Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David J. Lieberman
10
6,0/10
Doktor psychologii i twórca analizy neurodynamicznej, to doskonały behawiorysta. Jest cenionym wykładowcą i konsultantem, a jego prace przełożono na kilkanaście języków.
6,0/10średnia ocena książek autora
264 przeczytało książki autora
430 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nie wpadaj w złość. Jak zachować spokój i kontrolę w każdej sytuacji
David J. Lieberman
6,4 z 28 ocen
100 czytelników 3 opinie
2019
Mechanizmy władzy w biznesie. Psychologia na wysokim stanowisku
David J. Lieberman
6,0 z 3 ocen
20 czytelników 0 opinii
2010
Postaw na swoim! niech inni robią to, co zechcesz
David J. Lieberman
6,6 z 45 ocen
124 czytelników 3 opinie
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak rozszyfrować każdego David J. Lieberman
6,1
Nie miałam w ogóle zamiaru czytać tej książki, nie moje klimaty za bardzo, ale podczas kartkowania wpadł mi w oko jeden fragment, który mnie zaciekawił. Przeczytałam ją więc...
Tytuł oczywiście bardzo chwytliwy, we wstępie obiecują złote góry, treść zasadniczo rozczarowuje...
Ja mam w sumie problem z samą ideą tego poradnika, zawartą już w samym tytule – to tak jakby stosunki międzyludzkie były wyłącznie polem rywalizacji i manipulacji, zdobywania władzy i przewagi. I trzeba być sprytniejszym od innych, żeby się „nie dać”, a rozszyfrowanie kogoś jest źródłem satysfakcji (takiej dość złośliwej). Ale nawet pominąwszy już ten aspekt stwierdzam, że rzeczy opisane w tej książce są dość oczywiste i nawet jeśli nie umiemy tak ich ponazywać i wyodrębnić, to intuicyjnie je wyczuwamy i stosujemy.
Poza tym we wstępie autor pisze, że w książce nie będzie o sposobie składania rąk czy wiązania sznurowadeł – no nie ma, ale za to jest o patrzeniu w górę i w lewo albo w dół i w prawo. I czym to się różni? To ten sam poziom.
W drugiej połowie książki mamy mnóstwo o samoocenie i jej wpływie na zachowanie. Autor stosuje (mam wrażenie) własne definicje pojęć: „poczucie wartości, „pewność siebie”, które rozróżnia. Według niego poczucie wartości bierze się z robienia tego, co właściwe, zamiast schlebiania zachciankom.
Szczególnie ta część została napisana z takimi pretensjami do bycia nauką ścisłą, niemalże równaniem matematycznym z czterema zmiennymi. Nie odpowiada mi taki sposób uprawiania psychologii, ona nauką ścisłą po prostu nie jest, a tutaj musimy się zadowolić wrzucanymi od czasu do czasu stwierdzeniami, że coś jednak nie jest „na pewno” albo „prawdopodobnie tak się stanie”. W ogóle miałam cały czas wrażenie takiego oscylowania między mówieniem, że coś jest pewne i ja wam zaraz dam prosty sposób na stwierdzenie tego, a przyznawaniem, że jednak mogą być inne przyczyny i okoliczności, które na dane zachowanie wpłyną.
Nie podobał mi się ogólny styl, w jakim książka została napisana, mam ochotę powiedzieć, że jest „męski”, heh. Jakby sztywny, techniczny. Poza tym taki poszatkowany, brak mu płynności i przez to nie najlepiej się czyta. Jest mnóstwo przykładów, ale to wszystko jest takie zdawkowe, w sumie jak same nazwy rameczek sugerują: „stopklatka” oraz „krótkie ujęcie”.
Według mnie zaprezentowane w tym poradniku techniki mogą się przydać jedynie przy krótkotrwałych relacjach z ludźmi – tak jak podano w przykładach: dla różnego rodzaju sprzedawców, przesłuchujących, graczy w pokera, relacjach szef-podwładny, na pierwszej randce... Nie znajdziemy tutaj informacji, co zrobić, kiedy już wiemy, z takim typem człowieka mamy do czynienia, zabawa kończy się na odkryciu, czy ktoś kłamie czy nie albo na próbie przewidzenia jakiegoś konkretnego zachowania: podpisze tą umowę czy nie, kupi czy nie kupi itp.
Książka może bardziej przypaść do gustu osobom lubiącym psychologię społeczną, którym podobało się „Wywieranie wpływu na ludzi” Cialdiniego (chociaż tamta książka jest lepiej napisana). mniej
Nie daj się oszukać David J. Lieberman
5,6
Książkę czytałam w młodości. Ze względu na niezłą pamięć (która powoli odchodzi w zapomnienie ...),dość szybko miałam wszystkie techniki i metody przedstawione w niej ślicznie poukładane w głowie i łatwo dostępne w sytuacjach, w których ich potrzebowałam. Dzięki tej książce przeprowadziłam kilka ważnych rozmów, wyciągając z niczego nieświadomych rozmówców praktycznie co tylko chciałam i jak chciałam, nie niszcząc przy tym relacji. Czułam się jak prawdziwy mistrz manipulacji.
Nie jest to jednak książka, którą czyta się dla przyjemnośći do poduszki. Dla mnie nie jest to nawet zwykły poradnik jakich wiele, lecz coś w rodzaju podręcznika do nauki. Wydaje mi się, że dość niskie noty wynikają właśnie z tego, że większość ludzi oczekuje magicznej przemiany w ludzki wykrywacz kłamstw po samym przeczytaniu. Niestety, jak autor podkreśla, metody i techniki zawarte w książce trzeba wyćwiczyć, aby móc wykorzystać potencjał tej pozycji. A jest naprawdę duży.
Jako, że seryjnych kłamców raczej szybko kopałam w tyłek i nie zatrzymywałam w swoim życiu na dłużej (chyba, że do poćwiczenia technik wykrywania kłamstw ;)),rzadko czułam potrzebę korzystania z metod zawartych w książce, więc z czasem większość wiedzy wyparowała z głowy. I zanim do niej wrócę, poważnie się zastanowię, ponieważ nic nie uświadomiło mi tak dosadnie, że czasem lepiej nie wiedzieć, że jest się okłamywanym, jak właśnie ta książka...