George R. R. Martin zamorduje czytelnika za 20 000 $
Wiadomo, że George R. R. Martin nie oszczędza swoich bohaterów. To jeden z niewielu pisarzy, którzy bez mrugnięcia okiem uśmiercają główne postaci w połowie książki.
Trzeba też przyznać, że jego wyobraźnia jest naprawdę bogata – bohaterowie giną na wiele różnych, często dość widowiskowych, sposobów. Fani książek i serialu mieli teraz okazję doprawdy wyjątkową – mogli także dać się uśmiercić na kartach powieści. Wystarczy zapłacić za tę przyjemność 20 000 $.
Martin nie wpadł na ten pomysł z braku pieniędzy. Jego celem jest zebranie środków na działalność Wild Spirit Wolf Sanctuary – położonego w Nowym Meksuku azylu dla wilków. George R. R. Martin wspiera ten rezerwat od wielu lat, a niedawno wpadł na pomysł, który z pewnością zelektryzował wszystkich fanów „Pieśni lodu i ognia” – w zamian za dotacje na rzecz azylu oferuje różnego rodzaju atrakcje związane z jego książkami.
Najważniejsza nagroda czeka na dwie osoby, mężczyznę i kobietę, którzy wpłacą po 20 000 $. Pojawią się oni na kartach kolejnego tomu sagi, aby ostatecznie zginąć straszną śmiercią. Będą mogli wybrać, z jakiej grupy społecznej chcieliby się wywodzić – do wyboru są możni panowie, wieśniacy, damy, maestrowie, septoni, rycerze – cokolwiek.
Niestety, jeśli ktoś z Was sprawdza właśnie stan konta, chcąc kupić sobie prawo do powieściowej śmierci, lepiej niech się na to nie nastawia. Chętni znaleźli się błyskawicznie. Martin jednak, jako człowiek o bogatej wyobraźni, przygotował dla fanów o wiele więcej kuszących nagród. Za 15 000 $ można zjeść z nim śniadanie, za 7500 $ kupić jego kapelusz. Mniejsze kwoty także wchodzą w grę – za 50$ można dostać koszulkę, za 25 $ elektroniczną kartkę z podziękowaniem. 1200 $ zapewni Wam ręcznie napisaną kartkę od Martina. I najważniejsze – wszystkie osoby, które wpłacą cokolwiek, biorą udział w losowaniu nagrody głównej – wycieczki do Wild Spirit Wolf Sanctuary i całego dnia w towarzystwie samego pisarza. Nagroda jest dostępna dla fanów z całego świata i zawiera przelot do Santa Fe, a następnie wspólny lot helikopterem z Martinem do Wild Spirit Wolf Sanctuary. Martin zachęca: Oprócz wspólnego zwiedzania azylu, będzie mnóstwo czasu, aby porozmawiać o serialu, Pieśni lodu i ognia, wilkonach – i jeśli jest cokolwiek, o co chcieliście mnie spytać, to będzie wasza szansa!
Film, w którym Martin zachęca do wpłacenia datku na wilczy azyl
Martin twierdzi, że zawsze był wielbicielem wilków – zarówno wilkonów z Westeros, jak i wilków z prawdziwego świata. Sposób wspierania ich jest naprawdę godny podziwu – wymaga wiele zaangażowania i pomysłowości. Jeśli chcecie wesprzeć wilki z Nowego Meksyku i przy okazji spróbować wygrać dzień w towarzystwie pisarza, zajrzyjcie tutaj – to strona, za pośrednictwem której można dokonywać wpłat. Znajdziecie na niej pełną listę nagród, które można zdobyć, wpłacając datek na wilczy azyl.
komentarze [21]
Świetny pomysł. Jakbym miała 20 000 to wpłaciłabym je tylko po to, by przedstawić się jako Grzegorz Brzęczyszczykiewicz :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWielkie brawa dla Martina za taki szlachetny cel .
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
To naprawdę wspaniałe, że autor wykorzystuje swoją popularność, by zrobić coś dobrego. Oby więcej takich akcji. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postŚwietna inicjatywa, gratuluję pomysłowości ;) Gdybym tylko miała 20 000 :(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postŚwietny pomysł. Nie mogę się doczekać! :D (Chociaż zostało mi jeszcze kilka wcześniejszych tomów sagi... -_-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wiem, że zasieję offtop, ale Robert Szmidt zobowiązał się do zamordowania każdego chętnego na kartach powstającej właśnie powieści "Szczury Wrocławia" za całe darmo. Szczegóły tu:
https://www.facebook.com/pages/Szczury-Wroc%C5%82awia/649442198469433?fref=ts
Brawo ten Pan! Skoro jest tak wiele osób gotowych wydać kasę na takie rzeczy, to Order Uśmiechu dla każdego, który tą kasę weźmie i spożytkuje w pozytywny sposób. Zapobiega to wydaniu jej na inne bzdety służące jedynie zanieczyszczaniu otoczenia ;)
Popieram duchowo, poparcie finansowe pozostawiam zasobniejszym :P
Do tej pory Gry o Tron ani nie czytałem, ani w formie serialu nie widziałem. Odstrasza mnie kilka rzeczy - głównie objętość - za dużo książek w kolejce, żeby wepchnąć między nie kilkutomową wielką sagę i za mało czasu, żeby wepchnąć weń kilkusezonowy serial (poza tym seriali nie lubię, zwłaszcza takich nie kończących się po 12-24 odcinkach).
Ale tym, co zniechęca...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Przepraszam, nie napisałem nigdzie, że nie lubię Gry o Tron, albo, że to słaba książka/serial. Myślę, że jest wręcz przeciwnie - musi być świetna skoro zdobyła taki rozgłos i kultowy status - takie rzeczy, nie dzieją się bez powodu. I wiem o tym bez czytania jej.
Napisałem natomiast, że nie mam na nią czasu i jestem do niej lekko zniechęcony.
Bo przecież różne rzeczy mogą...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto