Atwood złą feministką?
Pisarka Margaret Atwood w kanadyjskiej gazecie „The Globe and Mail” opublikowała kontrowersyjny artykuł, w którym krytykuje niektóre przejawy ruchu #MeToo. Po publikacji na Twitterze zawrzało.
W artykule Czy jestem złą feministką? opublikowanym w sobotnim wydaniu gazety Atwood nazwała akcję #MeToo symptomem zepsutego systemu prawnego. – Zbyt często kobiety i inni, którzy wysuwali oskarżenia o molestowanie seksualne, nie mogli uzyskać właściwego wysłuchania przez instytucje – w tym struktury korporacyjne – dlatego wykorzystali nowe narzędzie: internet – pisała Atwood. – System prawny można naprawić, lub nasze społeczeństwo może się go pozbyć. (…) Ale jeśli system prawny zostanie pominięty, ponieważ jest postrzegany jako nieskuteczny, co zajmie jego miejsce? - zastanawiała się. Kanadyjka dodała też, że ruch #MeToo jest bardzo skuteczny i odbierany jako wielkie przebudzenie, ale co dalej?
Thank you, but as I say, #MeToo is a symptom of something that's wrong. Fix system. Circumvent system. Tear down system and substitute (eventually) another. Those are the choices. https://t.co/HW3YPTBwry
— Margaret E. Atwood (@MargaretAtwood) 16 stycznia 2018
W publikacji autorka broniła też swojego stanowiska w sprawie Stevena Galloway, pisarza oskarżonego o molestowanie seksualne. Atwood wraz z innymi przedstawicielami środowiska literackiego podpisała w 2016 roku list otwarty do władz uniwersytetu zatrudniającego pisarza, broniąc jego prawa do rzetelnego procesu po wypłynięciu zarzutów o molestowanie. Po trwającym miesiące badaniu sprawy przez uniwersytet Galloway został zwolniony, ale nie ujawniono wyników dochodzenia. W oświadczeniu napisano, że wszystkie z wyjątkiem jednego z zarzutów nie zostały udowodnione. W tym kontekście Atwood w artykule pisała o samozwańczej sprawiedliwości, która może przerodzić się w kulturowo utrwalony zwyczaj linczu, gdzie dostępny wymiar sprawiedliwości zostaje wyrzucony przez okno.
If @MargaretAtwood would like to stop warring amongst women, she should stop declaring war against younger, less powerful women and start listening #metoo https://t.co/Bayf1yALV7
— Erika Thorkelson (@ethorkel) 13 stycznia 2018
Artykuł wywołał ostrą dyskusję w mediach społecznościowych. Aktualnie autorka Opowieści podręcznej i Grace i Grace, na Twitterze aktywnie broni opinii, które wyraziła w publikacji. Zwolennicy chwalą Atwood za rzucanie wyzwania konwencjom i przemyślaną krytykę. Naprawdę nieprzyjemne widzieć, jak Margaret Atwood została zaatakowała za to, że domniemanie niewinności uważa za kluczową zasadę cywilizowanego społeczeństwa. Jak nagle stało się to czymś złym? – czytamy w jednym z tweetów.
Przeciwnicy uważają, że zdradziła wartości feministyczne i zawiodła kobiety, wyrażając poparcie dla wpływowego przyjaciela oskarżonego o molestowanie. Jeśli Margaret Atwood chciałby zakończyć wojnę między kobietami, powinna przestać wypowiadać wojnę młodszym, mniej wpływowym kobietom, i zacząć słuchać – napisała Erika Thorkelson, pisarka z Vancouver. Roxane Gay, autorka zbioru esejów zatytułowanych Bad feminist („Zła feministka”), napisała: Z całym szacunkiem Margaret, ale nie to miałam na myśli, pisząc o „złej feministce”.
komentarze [30]
"Zła feministka" i "dobra feministka" to odpowiedniki "myślozbrodniarza" i "dobromyślaka" z "Roku 1984" Orwella. Widać skąd feministki czerpią inspirację.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMam problem z feminizmem, gdyż coraz częściej i w każdej sytuacji chce robić z kobiety ofiary okropnego patriarchatu i rzeszy mężczyzn, którym w głowie tylko gwałty. Według tego feminizmu należy zawsze wierzyć biednej kobiecie, kiedy mówi, że ktoś ją zgwałcił/molestował, bo jest przecież taką biedną ofiarą patriarchatu. Kogo obchodzi domniemanie niewinności. Mężczyźni i tak...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Jak dla mnie kobieta może założyć miniówę i kusą bluzeczkę i tak ubrana flirtować sobie z mężczyznami. Byle mężczyzna wiedział, że nie oznacza nie; odmowa nie jest częścią jakieś gry. Nie to nieprzekraczalna granica.
Z drugiej strony ludzie popadają w paranoję. Swego czasu policja w Stanach Zjednoczonych aresztowała 6 - latka, bo dotykał koleżankę w intymne miejsce. Komuś...
"Nie mylmy ww. rzeczy ze zwykłą próbą zaistnienia i zrobienia komuś na złość, tudzież wykończenia go społecznie." - - pisząc takie rzeczy stajesz po stronie gwałcicieli. Dokładnie takich argumentów używają media w Stanach żeby bagatelizować zeznania kobiet oskarżających o gwałt czy molestowanie silniejszych czy wyżej postawionych od siebie mężczyzn. Także gratuluję. Ludzie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZacytowałam części Twojej wypowiedzi nie dlatego, że czytam je jako wyjęte z kontekstu. Czytam całość Twojej wypowiedzi i rozumiem Twoje intencje, tylko zwyczajnie nie zgadzam się z tym, co napisałaś. Te fragmenty, które zacytowałam uderzyły mnie najbardziej, jako najczęściej powtarzane i krzywdzące klisze stosowane przy przypadkach przemocy seksualnej. Przykro mi, ale...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Przykre jest to, że Atwood poruszyła naprawdę ważny temat XXI wieku - medialny lincz. W Polsce tego nie ma (i mam nadzieję, że nie będzie), ale w stanach to prawdziwy problem, którego zupełnie nie byłem świadom puki nie sięgnąłem po #wstydź się. Każdy może łatwo paść ofiarą publicznego, internetowego linczu, wirala, który zniszczy komuś życie, nie tylko to wirtualne.
...
W Polsce nie zdarzały/nie zdarzają się przypadki medialnego linczu? Skąd taki wniosek? Jestem w stanie z pamięci podać kilkanaście (co najmniej!) spraw, które przeczą temu twierdzeniu. Chyba chciałeś powiedzieć, że u nas nikt jeszcze nie przyjrzał się temu zagadnieniu z szerszej perspektywy i wciąż poczytujemy je za pojedyncze przypadki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeśli weźmiemy pod uwagę dzieciaki, które nie radzą sobie z presją rówieśniczą, to z pewnością będzie można trochę tego naliczyć. Jestem jednak przekonany, że nie ma to takiej skali, ani wymiaru jak w stanach. Publicystyka mnie nie interesuje (a nawet jeśli tam zajrzę, to sa tam same przypadki, które potwierdzają moją hipotezę - lincz w naszych realiach jest jedynie formą...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Daleka jestem od uświadamiania kogolwiek w czymkolwiek. Przedstawiam jedynie swój punkt widzenia, choć w tym przypadku nie wiem, czy jest w tym sens, skoro "nie słuchasz" (w domyśle nie jesteś zainteresowany tą tematyką).
No ale spróbuję:
Tak, dzieciaków, którzy nie radzą sobie z presją też miałam na myśli, pisząc swój powyższy post. Zgadzam się, że skala problemu ani...
Tylko że ze względu na swoją naturę nie powinniśmy tutaj rozpatrywać przypadków związanych z mediami (telewizja, gazety), ponieważ one mają inną naturę niż te, o których pisze Atwood czy Ronson.
Chodzi wyłącznie o przypadki linczu, a więc dokonane przez tzw. "Kowalskiego", który jedyne czym dysponuje to swoim kontem na FB czy Tweeteerze.
Media (gazety, telewizja) mają...
Nie zawsze nagonka mediów jest spersonalizowana, czasem informacje medialne, że się tak wyrażę, są furtką otwierającą drogę mediom społecznościowym, czyli - jak to określiłeś - tzw. Kowalskim. Weźmy pod uwagę choćby taki nieodległy w czasie przykład: niewyjaśniona śmierć Polki w Egipcie - wiosna 2017. Media w tym przypadku podkręcały jedynie temat, nie wskazując nikogo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSkoro taka sytuacja miała miejsce, to rzeczywiście dobry przykład.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postLudzie uwielbiają zakładać "obozy". "My" albo "oni". Gdy człowiek jednak widzi coś, co jest zakrzykiwane, jest już tym złym, zdrajcą. Tak było, jest i będzie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFeminizm lat 2000 to przedziwna mieszanina wściekłości, głupoty, hipokryzji i pomylenia pojęć. Machulski był prorokiem - to, z czego się nabijał dobrodusznie w latach 80 w "Seksmisji", dziś stało się ciałem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCo za bzdura. To, o czym piszesz, to głosy garstki kobiet, które niestety najgłośniej przebijają się do mediów. Feminizm XXI wieku to Chimamanda Ngozi Adichi, Rebecca Solnit, Emma Watson, kobiety, które otrzymały tytuł Człowieka Roku New York Timesa. W tym co mówią nie ma agresji ani hipokryzji. Wystarczy się wsłuchać i wyjrzeć dalej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ok, tylko pytanie, kogo lepiej widać i kogo słychać wyraźniej? Ten artykuł potwierdza, że Atwood podpadła akurat TYM feministkom, a nie tym, które wymieniasz.
Dlaczego powstał w ogóle ten problem? Bo kilka zakażonych ekstremistycznym feminizmem kobiet (o nich właśnie piszę) wywęszyło wroga ideowego.
Czysty totalitaryzm wewnątrz pewnej idei.
Piszesz, że wystarczy...
Jeśli mnie jakiś temat nie interesuje i głośno przyznaję się do ignorancji w danym temacie, to po prostu nie zabieram głosu. Nie na każdy temat trzeba się wypowiadać ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nie, nie tak. Jeśli mnie interesuje Atwood (a interesuje) i jest atakowana przez jakąś ekstremę, to się wypowiadam. Nie muszę mieć doktoratu z gender studies, by móc się wypowiedzieć.
Chociaż masz rację w jednym - marzę o czasach, gdy na jakiś temat zabieraliby tylko fachowcy, bo dziś pod dajmy na to artykułem o neurochirurgii wypowiadają się Janusze, którzy ledwie...
Widzę, że ruchy feministyczne działają na zasadzie absolutnej jednomyślności. Kto się wyłamuje, tj. ma inne zdanie na dany temat -to wróg, nieprzyjaciel, zdrajca. Miłość i wierność feministycznym wartościom aż po grób. Ślepe zakochanie, które nie pozwala spojrzeć krytycznym okiem. Zero kontrargumentów, zero polemiki, dystansu. Czymś mi to zalatuje. Brrrrr...
Co do jej...
Polowanie z Madsem Mikkelsenem, za który to film dostał Złotą Palmę w Cannes. Rewelacyjna kreacja, choć ogólnie film trochę wymęczyłam. Nie lubię takiej tematyki, obejrzałam tylko dla MM.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak, MM świetnie zagrał, film momentami naciągany, ale ogólnie nieźle oddaje problematykę, którą poruszyła Atwood.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie bądźmy dwulicowi. Polańskiego niemal wszyscy całują po rękach bo WIELKI reżyser, a niektórzy w jego obronie opowiadają tak żenujące rzeczy, że aż uwierzyć nie mogę, że mówią to osoby dorosłe i wykształcone. A jego wina jest bezsprzeczna i udowodniona. A tu rzucają się na Atwood bo śmiała wyrazić opinię, że trzeba najpierw coś komuś udowodnić, by nazwać go przestępcą i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCo do Polańskiego - niektórzy w jego obronię opowiadają jednak rzeczy całkiem rozsądne, np. że istnieje coś takiego jak przedawnienie. W Polsce nawet zabójstwo się przedawnia (po 30 latach). Jako obywatel polski patrzę na sprawę innego obywatela polskiego, czyli Polańskiego, przez pryzmat polskiego prawa, a nie anglosaskiego, które traktuje przestępstwa seksualne tak, jak w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Bogdan
"Jako obywatel polski patrzę na sprawę innego obywatela polskiego, czyli Polańskiego, przez pryzmat polskiego prawa, a nie anglosaskiego"
Trochę słaba argumentacja. Przestępstwo na terenie innego kraju i na obywatelce innego kraju. To tak, jakby taki obywatel Iraku czy Afganistanu przyjechał do Polski, zgwałcił tu "niewierną" Polkę, a potem się tłumaczył "no...
Oczywiście, że w danym czasie i miejscu obowiązuje określone prawo i nie ma lepszej opcji niż je respektować. Mimo wszystko byłoby mi trochę przykro, gdyby mojemu rodakowi obcięto rękę za kradzież sklepową w Iranie. Tobie nie byłoby?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPewnie, ale zakładałabym, że znał ryzyko i albo uznał grę za wartą świeczki, albo jest zwyczajnie głupi. Tak czy siak, na pewno zdawał sobie sprawę z tego, że popełnia przestępstwo i jest zagrożony karą. A że wybrał takie miejsce jego popełnienia... Peszek. Co kraj to obyczaj. To działa w dwie strony.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post