Lubię nowe wyzwania - wywiad z Hanną Cygler

LubimyCzytać LubimyCzytać
11.04.2017

Pod koniec marca nakładem Domu Wydawniczego Rebis ukazała się nowa powieść gdańskiej pisarki Hanny Cygler, zatytułowana „Tylko kochanka”. W swojej powieści autorka przedstawia czytelnikom losy Leny - kobiety, która nigdy się nie poddaje, mimo tego, że los i ludzie ciągle rzucają jej kłody pod nogi​. Z tej okazji zadaliśmy autorce kilka pytań. Zapraszamy do lektury wywiadu.

Lubię nowe wyzwania - wywiad z Hanną Cygler

Lubimyczytać.pl: Tylko kochanka to Pani 18 powieść. Czy z każdą kolejną książką jest łatwiej? Czy też trud i emocje są zawsze takie same jak na początku?

Hanna Cygler: Tak, to jest osiemnasta powieść, ale nie mogę powiedzieć, że z każdą książką jest mi łatwiej. Oczywiście znam się bardziej na przygotowywaniu konspektu, potrafię wcześniej dokładnie określić rozmiar książki, łatwiej mi zarządzać fabułą, ale za każdym razem ostateczny wynik pisania to dla mnie wielka niewiadoma. Uda się czy nie. Tym bardziej, że staram się stale urozmaicać moją prozę. Pod względem tematów, gatunków, zmian epok historycznych czy nawet narracji. Lubię nowe wyzwania.

Ile w historii Leny jest prawdy, a ile fikcji?

Tego nie da się dokładnie zważyć ani zmierzyć. W każdej mojej powieści, od tej pierwszej, to jest „Trybu warunkowego”, korzystam z prawdziwych, zasłyszanych historii, które staram się wpleść w świat fikcji. W „Tylko kochance”, podobnie jak w „Greckiej mozaice”, tej prawdy jest niewątpliwie więcej, a to za sprawą mojej rozmówczyni, która zgodziła się opowiedzieć mi o swoim życiu. Jednak zanim wypowiedziała pierwsze zdanie, uprzedziłam ją, że ta historia nie będzie opisem jej życia, ba ona sama może się nawet nie rozpoznać. Niewątpliwie jej losy były dla mnie wielką inspiracją.

Mieszka Pani w Gdańsku, ale małomiasteczkową mentalność odmalowała Pani bardzo wiarygodnie – zna Pani te nastroje z autopsji?

Ostatnio uważa się, że autor ma prawo do pisania o czymkolwiek tylko wówczas, kiedy tego dotknie. Chyba tak to nie jest. Oczywiście, przebywanie w danym miejscu pomaga w opisywaniu, ale nie jest receptą na napisanie wiarygodnej książki. Trzeba do tego jeszcze innych czynników, takich jak wyobraźnia, intuicja czy doświadczenie. Przebywałam w małych miastach, ale nigdy nie mieszkałam w nich na dłużej. Uwielbiam ich klimat, trochę je znam i nigdy nie stwierdziłabym, że są gorsze niż duże skupiska miejskie. Moja bohaterka, mimo wszystkich niedogodności, kocha swoje miasto i nie wyobraża sobie życia gdzie indziej.

Czy w Pani życiu, lub w życiu kogoś bliskiego, zdarzyły się sytuacje, że trzeba było zacząć wszystko od nowa? W nowym miejscu, wśród obcych ludzi? Tak jak Pani bohaterka Lena?

Na szczęście tak nie było i nie mam pojęcia, jak bym sobie w takiej sytuacji poradziła. Nigdy nie musiałam wybierać. Za granicę wyjeżdżałam na krótki czas i zawsze wracałam. I za każdym razem bardzo tęskniłam. Nigdy nie potrafiłam całkowicie zrywać więzi. Zawsze zbyt mocno przyzwyczajam się do miejsc i ludzi.

Czy tworząc książkę, chce Pani „tylko” opowiedzieć historię, a odczytanie przesłania zostawia Pani czytelnikom, czy też odwrotnie – wie Pani, co chce powiedzieć, a wymyślona historia jest tylko drogą do celu?

Zawsze staram się opowiedzieć historię, która zawiera w sobie coś, co mnie na tyle urzekło, żeby o tym myśleć. Kiedy szukam tematu, zawsze najpierw musi pojawić się to „coś”. Bez tego powieść nie ma sensu.

Wiemy, jakie książki Pani pisze. A jakie książki lubi Pani czytać dla przyjemności?

Lubię w książkach poczucie humoru i ironię. Nie lubię książek, które próbują mnie na siłę uczyć, wolę, jak mnie inspirują. Lubię zmieniać rodzaj lektur. Kiedy przeczytam zbyt wiele kryminałów, sięgam natychmiast po obyczaj lub biografię, żeby sobie zmienić nastrój.

Czy chciałaby Pani spróbować swoich sił w innym gatunku?

Chyba nie, uważam powieść obyczajową za wystarczająco pojemny gatunek, by tam realizować ambicje. Może ona mieścić zarówno romans, sensację czy kryminał, rozgrywać się w czasach współczesnych lub historycznych, zawierać elementy psychologii itd. Nie czuję, że wyczerpałam już tę formułę.


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Meszuge 11.04.2017 16:20
Czytelnik

O! Widzę, że nastał czas cenzury. Czy może pani Cygler jest z PIS-u?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czytamcałyczas 11.04.2017 20:15
Czytelnik

Kto wie,ale czytam jej książki.Ja za PIS to nie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 11.04.2017 12:30
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post