BagatElko,

oczywiście, że tak. Dochodzi więc zamierzona lub nie próba obrazy inteligencji Czytelnika ;0

BagatElko,

oczywiście, że tak. Dochodzi więc zamierzona lub nie próba obrazy inteligencji Czytelnika ;0

Ale dlaczego nie możemy wypowiadać się kategorycznie o jakości danych książek? Jeśli, tak jak piszesz, szanujesz gusta innych czytelników to powinnaś dać im prawo do wyrażania zdania, często odmiennego od swojego. I nie chodzi przy tym o bycie złośliwym, ale wyrażenie własnej opinii o przeczytanych książkach, swoich "typach" itd, przeciez po to jesteśmy na tym portalu i po to zabieramy głos w dyskusji.

Ale dlaczego nie możemy wypowiadać się kategorycznie o jakości danych książek? Jeśli, tak jak piszesz, szanujesz gusta innych czytelników to powinnaś dać im prawo do wyrażania zdania, często odmiennego od swojego. I nie chodzi przy tym o bycie złośliwym, ale wyrażenie własnej opinii o przeczytanych książkach, swoich "typach" itd, przeciez po to jesteśmy na tym portalu i po...

Masz rację, polecamy sobie konkretne książki, wypowiadamy się na ich temat i ja sama niektóre polecam, a niektóre "odlecam", ale ocenianie autora, jako osoby, której nie znamy i nie wiemy jaka jest prywatnie to lekkie nadużycie.

Masz rację, polecamy sobie konkretne książki, wypowiadamy się na ich temat i ja sama niektóre polecam, a niektóre "odlecam", ale ocenianie autora, jako osoby, której nie znamy i nie wiemy jaka jest prywatnie to lekkie nadużycie.

Ale my nie oceniamy autorów prywatnie, bo przecież ich nie znamy. Bazujemy jedynie na ich powieściach, więc stwierdzamy, że ten czy tamten jest naszym zdaniem dobry, a inny, mimo wydania kilku powieści nadal w pisaniu szwankuje. I tyle.

Ale my nie oceniamy autorów prywatnie, bo przecież ich nie znamy. Bazujemy jedynie na ich powieściach, więc stwierdzamy, że ten czy tamten jest naszym zdaniem dobry, a inny, mimo wydania kilku powieści nadal w pisaniu szwankuje. I tyle.

Może królowa, bo najwięcej książek opchnęła? :) Tak jak Sapkowski to "król fantastyki", bo zalał rynek wiedźminami odpalanymi jeden od drugiego.

Może królowa, bo najwięcej książek opchnęła? :) Tak jak Sapkowski to "król fantastyki", bo zalał rynek wiedźminami odpalanymi jeden od drugiego.

w takim przypadku żadne z nich nie jest mistrzem w swoim gatunku, a jedynie produktem marketingu;)

w takim przypadku żadne z nich nie jest mistrzem w swoim gatunku, a jedynie produktem marketingu;)

Pani Bonda zasłużyła sobie na taki nagłówek i to nie tylko ilością sprzedaży książek. Nie sugeruję się hasłem "królowa", "najlepsza" itp. Dzięki takim "krzykaczom" wiem, że książka trafia do wielu osób, ale niekoniecznie musi trafić i do mnie. Niestety ile ludzi na świecie tyle gustów :) Dlatego np. uważam, że Pan Sapkowski w pełni zasługuje na miano Króla fantastyki ;)

Pani Bonda zasłużyła sobie na taki nagłówek i to nie tylko ilością sprzedaży książek. Nie sugeruję się hasłem "królowa", "najlepsza" itp. Dzięki takim "krzykaczom" wiem, że książka trafia do wielu osób, ale niekoniecznie musi trafić i do mnie. Niestety ile ludzi na świecie tyle gustów :) Dlatego np. uważam, że Pan Sapkowski w pełni zasługuje na miano Króla fantastyki...

Mnie nawet nie chodzi konkretnie o p. Katarzynę, czepiam się tutaj takich typowo marketingowych chwytów, bo bardziej (np gdy sie nie zna autorów)zachęci umiejętne porównanie charakteru książek, sposobu kreacji bohaterów, czy np autora mniej znanego do już mającego pozycję na rynku,właśnie przez fakt że to albo tamto mają ze sobą wspólnego(o ile mają!) niż tego typu puste slogany, które coraz częściej widnieją na froncie okładek i tylko mydlą oczy.
A tak wiedziałabym czy jest sens za coś się brać, bo jak wiemy książek miliony milionów a my życie mamy jedno;)

Mnie nawet nie chodzi konkretnie o p. Katarzynę, czepiam się tutaj takich typowo marketingowych chwytów, bo bardziej (np gdy sie nie zna autorów)zachęci umiejętne porównanie charakteru książek, sposobu kreacji bohaterów, czy np autora mniej znanego do już mającego pozycję na rynku,właśnie przez fakt że to albo tamto mają ze sobą wspólnego(o ile mają!) niż tego typu puste...

Nie mam nic do Sapkowskiego, sagę o Geralcie bardzo lubię. :) Książek pani Bondy nie znam, więc też nic do niej nie mam.;) Moja wypowiedź nie miała być krytykanctwem, tylko próbą wyjaśnienia, skąd tytuł królewski - zapewne od popularności, ilości czytelników, książek.

Nie mam nic do Sapkowskiego, sagę o Geralcie bardzo lubię. :) Książek pani Bondy nie znam, więc też nic do niej nie mam.;) Moja wypowiedź nie miała być krytykanctwem, tylko próbą wyjaśnienia, skąd tytuł królewski - zapewne od popularności, ilości czytelników, książek.

miharu cieszę się, że nie masz nic ani do p. Sapkowskiego ani do Geralta :D ... a tak na poważnie, to niestety nie pracuję w marketingu więc nie mam za bardzo fachowej wiedzy w temacie promowania książek, jednak uważam, że właśnie tak jak nazwałam wcześniej słowa - królowa, najlepsza, jedyna w swoim rodzaju itp. - krzykaczami, mają za zadanie przyciągnąć czytacza i tyle, choć i to często kuleje. W moim przypadku znam wiele książek, które okrzyknięto bestsellerami, a dla mnie po prostu są marnymi wypocinami. Jednak jeśli popatrzeć na to z innej strony, kiedy to jestem nieznanym autorem, wychodzącym na rynek ze swoją pierwszą książką, to jasne, że chciałabym być od razu okrzykniętą fenomenalną pisarką, która zrewolucjonizuje jakiś gatunek literacki.
Aksamitt, nie wiem, czy porównywanie książek fabułą czy bohaterami do innych już napisanych książek, jest dobrym pomysłem. Mnie coś takiego odstrasza, bo włącza się od razu ostrzegawcza lampka, że ten autor wzorował się na jakimś bardziej znanym i okrzykniętym mistrzem tego gatunku, a dla mnie to czytanie tego samego tylko z bohaterami o innych imionach. Poza tym, autor dla Ciebie znany i przez Ciebie lubiany wcale nie musi być taki dla mnie, więc z góry nie daję nowej książce szansy poznania, bo uprzedzam się do niej już na wstępie ;)

miharu cieszę się, że nie masz nic ani do p. Sapkowskiego ani do Geralta :D ... a tak na poważnie, to niestety nie pracuję w marketingu więc nie mam za bardzo fachowej wiedzy w temacie promowania książek, jednak uważam, że właśnie tak jak nazwałam wcześniej słowa - królowa, najlepsza, jedyna w swoim rodzaju itp. - krzykaczami, mają za zadanie przyciągnąć czytacza i tyle,...

Wollny to dopiero gniot. Przynajmniej "Oblicze pana", a co do reszty, to nie wiem. ;)

Wollny to dopiero gniot. Przynajmniej "Oblicze pana", a co do reszty, to nie wiem. ;)

Podyskutowałbym czy Wroński tez z tomu na tom nie jest co raz słabszy a Maciejewski co raz mniej pociągający... Jak też Krajewski... I tak dalej...

Podyskutowałbym czy Wroński tez z tomu na tom nie jest co raz słabszy a Maciejewski co raz mniej pociągający... Jak też Krajewski... I tak dalej...

Wokół Przewodasa to jest akurat szumu aż nadto - tyle, że negatywnego.

Wokół Przewodasa to jest akurat szumu aż nadto - tyle, że negatywnego.

Wollny to Kacper. Senior i Junior. To krew Inków. Oblicze pana faktycznie słabe. Reszta genialna, ale to trzeba mieć odpowiednie zasoby wiedzy. A książek Przewodasa nikt nie reklamuje, przynajmniej kryminałów retro

Wollny to Kacper. Senior i Junior. To krew Inków. Oblicze pana faktycznie słabe. Reszta genialna, ale to trzeba mieć odpowiednie zasoby wiedzy. A książek Przewodasa nikt nie reklamuje, przynajmniej kryminałów retro

Nie rozumiem oburzenia. Niestety ale książki tak właśnie się promuje, na rok przed ich wydaniem, a nie na tydzień czy na dzień, przed ustawieniem jej na półce w księgarni :) To wcale nie jest zły zabieg, a wręcz przeciwnie. Kiedy czeka się na kilkanaście kontynuacji (różnych autorów), to taka informacja (przynajmniej dla mnie), jest bardzo pomocna. Problem raczej pojawia się wtedy, kiedy podano już datę premiery, a tu mija rok, kolejny a książki jak nie było tak nie ma :)

Nie rozumiem oburzenia. Niestety ale książki tak właśnie się promuje, na rok przed ich wydaniem, a nie na tydzień czy na dzień, przed ustawieniem jej na półce w księgarni :) To wcale nie jest zły zabieg, a wręcz przeciwnie. Kiedy czeka się na kilkanaście kontynuacji (różnych autorów), to taka informacja (przynajmniej dla mnie), jest bardzo pomocna. Problem raczej pojawia...

Taka grubość tomiszcza osłabia na starcie. Są pewne granice, a mnie na widok tego obrazka odechciało się czytać. ;)

Taka grubość tomiszcza osłabia na starcie. Są pewne granice, a mnie na widok tego obrazka odechciało się czytać. ;)