Przegląd marek czytników
Tydzień temu pisałem, na jakie cechy czytników warto zwrócić uwagę. Dziś będzie bardziej praktycznie – jaki mamy konkretnie wybór na polskim rynku? Czym charakteryzują się najważniejsze marki?
Zacznę od tego, że czytniki, które możemy kupić, dzielą się na dwie grupy. Trzeba dobrze zrozumieć różnice między nimi, bo to może zdecydować o wyborze urządzenia.
Pierwsza grupa to czytniki tworzone przez globalnych dostawców treści – czyli Amazon, Kobo oraz Barnes & Noble. Ich podstawowym założeniem jest udane czytanie beletrystyki, mają być przyjazne dla czytelnika – ale to uzyskuje się kosztem pewnego ograniczenia funkcji. Np. omawiane tu marki nie zawsze idealnie obsługują PDF.
Amazon Kindle stał się niemal synonimem całej kategorii urządzeń – najpopularniejsza marka świata jest również najczęściej spotykana w Polsce. Amazon zauważył rynek międzynarodowy już w 2009 roku – wtedy uruchomił bezpośrednią sprzedaż swojego czytnika przez własną stronę. Wśród użytkowników szybko zaczęły krążyć legendy, choćby o gwarancji, w ramach której firma niemal bez wyjątku wymienia nam czytnik na nowy. Dodatkowo model z roku 2010 - Kindle Keyboard 3G - umożliwiał darmowy dostęp do internetu na całym świecie i był tańszy od większości czytników dostępnych w Polsce.
Amazon to w tym momencie dwa modele. Podstawowy czytnik nazwano po prostu „Kindle”, u nas określa się go jako „Classic” lub dodaje mu numerek 5. Mamy kilka klawiszy i niewielkie rozmiary. Jako model promowany jest Kindle Paperwhite II. Posiada (do niedawna miał go jako jedyny) ekran w technologii Carta, z oświetleniem, które czyni ekran po prostu bielszym, nawet przy świetle dziennym. Porównajmy zresztą efekty, jakie daje oświetlenie – po lewej Paperwhite, po prawej Classic w wersji ze starszą obudową.
Wielką zaletą czytników Amazonu jest możliwość bezprzewodowego przesyłania mailem swoich książek. Znajdują się one wtedy w chmurze, do której mamy dostęp z każdego czytnika podłączonego do naszego konta. Jeśli mamy w rodzinie kilka Kindli (albo czytnik i np. aplikację na iPada) – będą się między nimi synchronizowały miejsce w książce, notatki i podkreślenia. Możemy więc zacząć czytać na czytniku, potem sięgnąć po telefon lub podzielić się z żoną notatkami. Największą wadą Kindle jest brak możliwości rozszerzenia pamięci, choć to rekompensuje częściowo chmura.
Kanadyjska firma Kobo powoli wyrasta na globalnego konkurenta Amazonu, oferując czytniki równie dopracowane, eleganckie i o wielkich możliwościach. Nie są oficjalnie dostępne w Polsce, ale kupić je można. Największe wrażenie robi Kobo Aura HD – o nietypowym designie, rozmiarze ekranu 6,8 cala i rozdzielczości przewyższającej wszystkie inne czytniki, upakowaniem pikseli zbliżającej się do ekranów Retina. Zaletą nowych czytników Kobo jest też integracja z usługą Pocket, co pozwala na wygodne czytanie artykułów z sieci.
Bardziej tradycyjny technologicznie jest 6-calowy Kobo Aura – jednak do tabletów upodabnia go zupełnie gładka powierzchnia – nie ma ramki znanej z innych czytników. Okazyjnie możemy kupić Kobo Mini – 5-calowe cudeńko z dotykowym ekranem, które daje sporą przyjemność korzystania.
Nook, czyli amerykański konkurent Kindle, przynosi producentowi – firmie Barnes&Noble – spore straty, te jednak również potrafią promować. Czytnik Nook Simple Touch stał się ciekawą alternatywą ze względu na wyprzedaże w Wielkiej Brytanii oraz możliwość dodatkowych modyfikacji, m.in. odblokowania Androida. Jednak gdy go testowałem, radość z „prawie tabletu” psuła słaba wydajność. Warto też pamiętać, że w przeciwieństwie do Kindle i Kobo – Nook blokuje nam dostęp do księgarni producenta.
Drugą grupę czytników stanowią te przygotowane przez niezależnych producentów. Mają one więcej funkcji – za to jednak zazwyczaj płacą nieco bardziej skomplikowaną obsługą. Na przykład nie mają jednej aplikacji do czytania, a kilka do wyboru.
Onyx Boox to w tym momencie dwa przełomowe modele – AfterGlow (ze światełkiem) i Storia to pierwsze czytniki z oficjalnie dostępnym systemem Android. Oznacza to, że możemy tam zainstalować dowolne aplikacje do czytania – ale nie tylko – działać będą też Saper, OneDrive, Opera Mini i wiele innych. Do czytników Onyxa miałem przez lata pretensje, że upakowanie funkcjami zmniejsza ich sterowność – ale ostatnio firma sobie z tym radzi coraz lepiej. W ofercie Onyxa jest jeszcze dziesięciocalowy M92 Black, tu czekamy na nowy model. Niedługo też – wreszcie – zadebiutować powinien Onyx Phone – czyli pierwszy telefon z e-papierem.
Ukraiński PocketBook nie ustaje w kreatywnych pomysłach. W kwietniu zadebiutuje model Aqua, który ma być całkowicie odporny na wodę i piasek – idealny na plażę. Planowany jest też PocketBook Ultra – pierwszy czytnik z wbudowanym… aparatem cyfrowym – coś dla studentów, którzy w bibliotece skanują swoje książki, a potem będą z nich korzystać na czytniku. Wśród mniej ekstrawaganckich czytników są trzy linie produktowe. Mini to 5 cali i wielka wygoda używania. Basic Touch to podstawowy model z ekranem dotykowym i całkiem rozbudowanymi funkcjami internetowymi, podobnie jak na Kindle można wysyłać pliki mailowo. Z kolei Touch Lux (obecnie w wersji II) ma dodatkowo podświetlenie. PocketBooki znane są ze szczególnie dobrej obsługi formatów PDF oraz DJVU.
Co z innymi markami? Pierwszy czytnik z e-papierem w historii stworzyła dziesięć lat temu firma Sony. Niestety od wielu lat ustępują pola innym producentom, np. ostatnio zamknęli swój sklep w Stanach. W pewnym momencie w Polsce stały się popularne czytniki francuskiej marki Cybook – trafiły do nas za pośrednictwem wyprzedaży w Niemczech. Oferują niezłą szybkość i stabilność, choć dziwią ograniczenia funkcjonalne takie jak brak wyszukiwania. Swoje czytniki z e-papierem oferują też polscy producenci – np. Manta oraz Vedia. Niewielka liczba testów utrudnia ich ocenę.
Podstawowy model czytnika kupimy za 200-300 złotych, co sprawia, że e-czytanie jest coraz bardziej dostępne dla każdego. Liczba firm nie powinna nas przerażać, powtarzam po raz kolejny, że najważniejsze jest własne doświadczenie. Niektórym czytnikom przyglądałem się na Świecie Czytników i tam też znajdziecie sporo podpowiedzi.
Za tydzień przejdziemy do spraw praktycznych: jak wgrywać e-booki na czytnik.
Autorem artykułu jest Robert Drózd, prowadzący serwis Świat Czytników.
#####
Pod każdym artykułem z cyklu umieszczamy pytanie dotyczące czytników i e-booków. Odpowiedzi wysyłajcie na adres konkurs@lubimyczytac.pl.
W tym tygodniu osoba, która prześle prawidłową odpowiedź jako pięćdziesiąta szósta, wygra czytnik Kindle Paperwhite II.
50 pierwszych osób wygra 40% kody rabatowe na zakupy w serwisie ebooki.allegro.pl.
Fundatorem nagród jest serwis ebooki.allegro.pl.
Szczegółowe informacje o akcji znajdziecie tu, a regulamin konkursu - tutaj.
Pytanie konkursowe: Jak nazywał się pierwszy polski czytnik z papierem elektronicznym wprowadzony w grudniu 2009 roku przez firmę Kolporter?
Powodzenia!
komentarze [40]
Ja zastaniawiam się nad kupnem czytnika Kindle Paperwhite lub PocketBook Touch Lux 2. Czy ktoś mógłby mi doradzić, który z nich wybrać? Z góry dziękuję.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJam mam PB Touch Lux i jestem z niego baaaardzo zadowolona :) Obsługuje mnóstwo formatów, działa płynnie i szybko, światełko można wyłączyć bądź regulować. Obsługuje karty pamięci i można na nim słuchać np. audiobooków na słuchawkach. I wiele innych.... Jest to mój drugi czytnik (wcześniej miałam Boox'a) i użytkuję go od listopada 2013 - wszystko działa cacy, a ładowałam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKupiłem 2 miesiące temu Pb Touch Lux 1, który ma jeszcze możliwość słuchania mp3 i odsłuchiwania tekstu przez syntezator mowy. Czytam dużo po angielsku i powiem, że jakość "czytanego" przez lektora tekstu jest dobra (nie wiem jak polski lektor). Ale uwaga! Nowy model Touch Lux 2 nie ma możliwości odsłuchiwania mp3 i syntezatora mowy - nie ma po prostu wyjścia na słuchawki....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Aquado - chyba z każdym czytnikiem można łączyć sie przez USB i wgrywać w ten sposób książki, Kindle nie stanowi żadnego wyjątku.
Co do Pocketbook Touch Lux 2, bardzo fajna recenzja jest w niemieckim serwisie http://allesebook.de/testbericht/test-pocketbook-touch-lux-2-43230/ - w tym również porównanie ekranu z Kindle i Kobo.
"Ja zastaniawiam się nad kupnem czytnika Kindle Paperwhite lub PocketBook Touch Lux 2. Czy ktoś mógłby mi doradzić, który z nich wybrać?"
Z tych dwóch wybrałabym Kindle Classic. :D
Podepnę się do wątku - czy można bezproblemowo wrzucać na Kindle Classic PDF'y z torrentów? Czy Amazon jakoś zablokował/utrudnił takie działania?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@piaskun - można wrzucać bez problemu, żaden czytnik nie ma tego typu blokad:
http://swiatczytnikow.pl/kindle-i-pirackie-pytania-torrenty-chomiki-sciaganie-e-bookow/
Ale ebooki da się kupić tak tanio, ze jeśli coś jest dostępne w mobi/epub, lepiej to kupić w wersji czytnikowej.
Porównałam sobie Paperwhite'a z Classikiem (który mam) i ten pierwszy wcale nie jest bielszy. A nawet jeśli, to moje oko tego nie dostrzega. ;) Widocznie to jakieś niewidzialne niuanse, a co za tym idzie - żadna różnica w użytkowaniu. Ponadto wyraźniejsze litery są jednak na Classiku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
To trochę zależy jakie jest światło - w pełnym słońcu nie powinno być różnicy. Ja widze ogromną różnicę w pokoju gdzie jest wprawdzie dzienne światło, ale słońce bezpośrednio nie pada. Wtedy podświetlenie się przydaje.
Co do czcionek - tak, w momencie premiery pierwszego Paperwhite, Classic i Keyboard dostały aktualizacje pogrubiające czcionki, których Paperwhite nigdy nie...
To ja tu stosowałem taktykę odczekania kilku minut a wszyscy zwycięzcy zostali wytypowani w kilka chwil :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCiekawostka - o czytniku eClicto usłyszałem zanim jeszcze zainteresowałem się e-czytaniem. Ze względu na towarzyszące mu kontrowersje związane z naruszeniem licencji GPL.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Są wyniki!
Prawidłowa odpowiedź to eClicto.
56. osoba, która udzieliła poprawnej odpowiedzi, została przez nas naliczona i jest nią Damian M. Serdecznie gratulujemy!
Ze zwycięzcą i laureatami skontaktujemy się drogą mailową w celu przekazania nagród.
Tymczasem - dziękujemy Wam za liczny udział w konkursie i zapraszamy do następnej edycji, która już za niepełny tydzień,...
A eClicto EB600 to zła odpowiedź? Wysłałam maila minutę po opublikowaniu artykułu, a kodu nie dostałam :(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jest to prawidłowa odpowiedź, ale przyszła za późno (o 12:02 z pierwszego maila, o 12:05 z drugiego)- nie zmieściła się w grupie pierwszych 50 wiadomości.
Uprzedzając kolejne pytania, laureaci zdążyli przesłać odpowiedzi o godzinie 12:00. O zwycięstwie decydowały sekundy.
Wow! Dziękuję za odpowiedz. Trzeba być szybkim jak Lucky Luk ;) Gratulacje dla zwycięzców!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOgromnie się zdziwiłem widząc maila z informacją o zwycięstwie :-D radość przeogromna! Dzięki!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBardzo dziękuje za kod :) Szkoda, że nie przeczytałam o tej 56 osobie to bym się tak nie spieszyła ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCiekawe, czy jeśli ktoś wygra czytnik, to będzie mógł go zamienić na kod? ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeśli Ty wygrasz czytnik a ja kod to z chęcią się zamienię. :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postHahaha, ja też chętnie odstąpię kod w zamian za czytnik :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja tam swój kod oddałabym za darmo, bez czytnika to i tak mi nie potrzebny ;P
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo to ja reflektuję na kod jak komuś niepotrzebny :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Prawdopodobieństwo bycia 56 osobą prawie takie jak w totka. Czytnik jako gadżet to fajna sprawa, ale tej radości z kupienia nowej książki nigdy nie zastąpi.
Jest jeszcze radość załapania się na promocję.
Prawdopodobieństwo bycia 56 osobą prawie takie jak w totka. Czytnik jako gadżet to fajna sprawa, ale tej radości z kupienia nowej książki nigdy nie zastąpi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ponadto uważam, że takie podejście do sprawy daje dużo większą możliwość manipulacji wynikami.
Yyy, jak ty sobie taką łatwiejszą manipulację wyobrażasz? Nieuczciwe jury ma wiele sposobów na ustawienie wyników niezależnie od "ordynacji". Z resztą nawet jak by była niezależna komisja jak w lotto to i tak pojawiły by się głosy podważające jej niezależność :)