rozwiń zwiń

Wyjątkowe tłumaczenie „Don Kichota” ocalone od zapomnienia

Konrad Wrzesiński Konrad Wrzesiński
08.07.2022

„To, co tu mamy, to pierwsza powieść nowożytna przełożona na jeden z najstarszych języków świata”. Liczące dziesiątki lat sanskryckie tłumaczenie dzieła Cervantesa leżało zapomniane w bibliotece Uniwersytetu Harvarda.

Wyjątkowe tłumaczenie „Don Kichota” ocalone od zapomnienia pxhere.com

„Kiedy Bóg opuszczał z wolna miejsce, z którego sprawował niegdyś władzę nad wszechświatem i jego porządkiem wartości, oddzielając dobro od zła i nadając sens każdej rzeczy, Don Kichot wyszedł ze swego domu i nie umiał już świata rozpoznać. Jakoż świat, pod nieobecność Najwyższego Sędziego, objawił się nagle w przerażającej wieloznaczności; boska Prawda, prawda jedyna, rozpadła się na setki prawd względnych, którymi podzielili się ludzie. Tak oto narodził się świat Czasów Nowożytnych, a wraz z nim, na jego wzór i obraz, powstała powieść”, pisał Milan Kundera w „Sztuce powieści”, w której przedstawia plan rozwoju powieści europejskiej.

Wszystko zaczęło się więc od Cervantesa, a hołdowania hiszpańskiemu mistrzowi nigdy dość.

Dziecinne pragnienie

Z podobnego założenia musiał wyjść Carl Tilden Keller, amerykański biznesmen i kolekcjoner książek, na którego półkach znajdowały się już japońskie, mongolskie i islandzkie tłumaczenia arcydzieła Cervantesa, gdy w 1935 roku rozpoczął poszukiwania osoby, która przetłumaczyłaby część powieści na język starożytnych Indii. W tym celu, podaje brytyjski „The Guardian”, skorzystał z pomocy swojego przyjaciela, sir Marca Aurela Steina, wybitnego orientalisty, archeologa i odkrywcy.

„Jestem wystarczająco szczery, by przyznać, że chociaż zdaję sobie sprawę z dziecinności tego mojego pragnienia, nadal jestem bardzo zainteresowany jego realizacją” – napisał Keller do Steina w listopadzie 1935 roku.

Keller wierzył, że uczony będzie znał odpowiednich ludzi do tego zadania. I Stein rzeczywiście ich znał. W imieniu kolekcjonera zlecił wykonanie tłumaczenia swojemu przyjacielowi Nityanandzie Shastriemu, noszącemu tytuł pandita – sanskrycki tytuł nadawany erudytom hinduistycznym.

Choć Shastri był sparaliżowany po udarze, podjął się zadania i zwerbował do niego innego pandita, Jagaddhara Zadoo. Jako że obaj uczeni nie znali hiszpańskiego, za podstawę pracy przyjęli XVIII-wieczne angielskie tłumaczenie „Don Kichota” autorstwa irlandczyka Charlesa Jarvisa.

Dwa lata później pandici zakończyli pracę, a amerykański kolekcjoner wzbogacił swoje zbiory o osiem rozdziałów powieści Cervantesa przetłumaczonych na sanskryt.

Sanskrycki „Don Kichot” zostanie doceniony

Keller zmarł w 1955 roku, a sanskryckie tłumaczenie, podobnie jak wiele innych perełek z jego kolekcji, trafiło na Uniwersytet Harvarda. Praca Shastriego i Zadoo leżała zapomniana w bibliotece uniwersyteckiej do 2012 roku. Wówczas to dr Dragomir Dimitrov, redaktor nowego podwójnego wydania (anglojęzycznego i sanskryckiego), które w środę zostało zaprezentowane w Instytucie Cervantesa w Delhi, wytropił ją, zachęcony artykułem z 2002 roku na temat książki, napisanym przez wnuka Shastriego.

Cytowany przez brytyjski dziennik Óscar Pujol, dyrektor Instytutu Cervantesa, podkreśla, że główną ideą prezentacji tekstu jest obdarzenie wyczynu naukowców uwagą, na jaką zasługuje. I dodaje:

To, co tu mamy, to pierwsza powieść nowożytna – jedna z najczęściej czytanych i wydawanych książek na świecie – przełożona na jeden z najstarszych języków świata. Nie potrafię wyjaśnić, co znaczy dla nas mieć to tłumaczenie.

I trudno nie zgodzić się z jego przejęciem. Przestrzeń bez granic znana z „Kubusia Fatalisty” Diderota, w której początek zastaje bohaterów na środku drogi, balzakowskie odkrycie zakorzenienia człowieka w historii, Flaubertowska Emma Bovary, która odkrywa nieznane tereny uczuć, Tołstoj i jego poszukiwania pierwiastka irracjonalnego w ludzkich decyzjach i zachowaniach, zgłębianie czasu przez Prousta, nieuchwytność chwili Joyce’a, badanie znaczenia mitów Manna, wreszcie: połączenie jawy i snu u Kafki – wszystko to, dowodzi Kundera, byłoby niemożliwe bez Cervantesa, ojca powieści europejskiej, która od wieków odkrywa przed nami to, co zdaniem autora „Lunatyków” Hermanna Brocha „tylko powieść odkryć potrafi”.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Konrad Wrzesiński 08.07.2022 14:30
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post