Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Motyw ukryty. Z archiwum profilera Katarzyna Bonda, Bogdan Lach
Ocena 7,0
Motyw ukryty. ... Katarzyna Bonda, Bo...

Na półkach:

Przy podcastach kryminalnych ta książka wypada słabo ...

Przy podcastach kryminalnych ta książka wypada słabo ...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo długo czekałam na nową książkę AM MacDonald, ale warto było! Ta pozycja nie tylko pozwoliła mi przyjrzeć się uważniej samej autorce, ale również rzuciła całkowicie nowe światło na jej poprzednie książki. To niesamowicie poruszająca, odważna i intymna spowiedź autorki, ale jednocześnie utrzymana w lekkim i często humorystycznym tonie. Gorąco polecam!

Bardzo długo czekałam na nową książkę AM MacDonald, ale warto było! Ta pozycja nie tylko pozwoliła mi przyjrzeć się uważniej samej autorce, ale również rzuciła całkowicie nowe światło na jej poprzednie książki. To niesamowicie poruszająca, odważna i intymna spowiedź autorki, ale jednocześnie utrzymana w lekkim i często humorystycznym tonie. Gorąco polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie do opisania.
Marzę o tym żeby mieć ją w żyłach, żeby krążyła we mnie i nigdy mnie nie opuściła.

Nie do opisania.
Marzę o tym żeby mieć ją w żyłach, żeby krążyła we mnie i nigdy mnie nie opuściła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam tę książkę 12 lat temu, kiedy miałam naście lat. Szokujące obrazy, wydarzenia i słowa, które z jednej strony mnie gorszyły ale z drugiej ekscytowały.Z biegiem lat stosunek do niej nieco się zmienił, ale to nie zmienia faktu ze do dzisiaj na myśl o niej przechodzi mnie dreszcz. Podchodze do niej trochę tak, jakbym w tedy dotarła do jakiejś księgi zakazanej, niczym niegdyś docierało sie do zakazanego Markiza de Sade.

Czytałam tę książkę 12 lat temu, kiedy miałam naście lat. Szokujące obrazy, wydarzenia i słowa, które z jednej strony mnie gorszyły ale z drugiej ekscytowały.Z biegiem lat stosunek do niej nieco się zmienił, ale to nie zmienia faktu ze do dzisiaj na myśl o niej przechodzi mnie dreszcz. Podchodze do niej trochę tak, jakbym w tedy dotarła do jakiejś księgi zakazanej, niczym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna ksiazka Sebalda przez którą nie przebrnełam. Niestety nie mój klimat

Kolejna ksiazka Sebalda przez którą nie przebrnełam. Niestety nie mój klimat

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielką zaletą tej książki jest to, że w niczym nie przypomina filmu, rzekomo opartego na tej powieści :) W sumie jak dla mnie zgadza się tu tylko tytuł:) I całe szczęście.
Niestety, pomimo tego że jest lepsza od filmu, nie jest niczym wybitnym ani odkrywczym w obrębie literatury. Pomimo zabawnego i chwilami naprawdę urokliwego języka,sama historia kompletnie nie wciąga. Czytamy suche fakty o kredytach, o budowaniu klatek czy o tym jak za sprawą znajomości można otworzyć zoo :) Bardzo przeszkadzało mi to, że naprawdę niewiele było w niej opowieści o samych zwierzętach, brakowało mi zażyłości z nimi, w pewnych momentach wydawało mi się nawet, że traktował je bardziej jak towar który trzeba wyeksponować.
Ze względu na to że książka ukazała się na w serii BIOSFERA wydawnictwa WAB , która powinna ( cytuje) : "przedstawiać przypadki szczególnie bliskich relacji człowieka z przyrodą i pokazywać, że wielu z nas właśnie w zwierzęciu odnajduje człowieczeństwo", Muszę niestety ze smutkiem stwierdzić, że książka Benjamina Mee nie spełniła tych założeń.

Wielką zaletą tej książki jest to, że w niczym nie przypomina filmu, rzekomo opartego na tej powieści :) W sumie jak dla mnie zgadza się tu tylko tytuł:) I całe szczęście.

Niestety, pomimo tego że jest lepsza od filmu, nie jest niczym wybitnym ani odkrywczym w obrębie literatury. Pomimo zabawnego i chwilami naprawdę urokliwego języka,sama historia kompletnie nie wciąga....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo rozczarowująca pod względem fabuły, nużąca... Jedyna zaleta książki to ciekawy sposób przedstawienia wydarzeń - listy, maile, notatki, fragmenty programów tv, wywiadów. Chyba tylko dzięki temu doczytałam ją do końca.

Bardzo rozczarowująca pod względem fabuły, nużąca... Jedyna zaleta książki to ciekawy sposób przedstawienia wydarzeń - listy, maile, notatki, fragmenty programów tv, wywiadów. Chyba tylko dzięki temu doczytałam ją do końca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czuję się rozwalona, czuje się obolała, czuje się przemęczona, poturbowana, wykolejona. Książkę przeczytałam w jeden dzień, nie da się od niej oderwać, nie da się jej po prostu zakończyć. Mimo dotarcia do ostatniej strony czyta się ją od nowa, jeszcze raz, żeby wszystkie słowa pozbierac, żeby posklejać, żeby nic nie zgubić. Jestem oczarowana słowami, w świecie zdań niewypowiadanych. Wszystko wokół jest iluminacją.

Czuję się rozwalona, czuje się obolała, czuje się przemęczona, poturbowana, wykolejona. Książkę przeczytałam w jeden dzień, nie da się od niej oderwać, nie da się jej po prostu zakończyć. Mimo dotarcia do ostatniej strony czyta się ją od nowa, jeszcze raz, żeby wszystkie słowa pozbierac, żeby posklejać, żeby nic nie zgubić. Jestem oczarowana słowami, w świecie zdań...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cudowna książka. Niesamowity klimat, niecodzienny styl, naprawdę wyjątkowa. Niezwykłe podobieństwo do Blaszanego bębenka ( co jest oczywiście na plus!).

Cudowna książka. Niesamowity klimat, niecodzienny styl, naprawdę wyjątkowa. Niezwykłe podobieństwo do Blaszanego bębenka ( co jest oczywiście na plus!).

Pokaż mimo to