rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Języczni. Co język robi naszej głowie Aleksandra Niepsuj, Jagoda Ratajczak
Ocena 6,2
Języczni. Co j... Aleksandra Niepsuj,...

Na półkach:

Na pewno nie chciałabym napisać nieprzychylnej recenzji tej książki, bo jest ona z pewnością i sprawnie napisana, i potencjalnie interesująca dla laików, uczących się języków obcych bez językoznawczego przygotowania. Serdecznie ją polecam wszystkim zainteresowanym językami obcymi, językoznawstwem, ale niemającym wykształcenia językoznawczego. Ten tekst może otwierać nowe myślowe szufladki w głowach osób, które nie mają na co dzień do czynienia z nauką o języku, a chcą poszerzyć swoje horyzonty. Ale ja też czytałam ją z przyjemnością, choć nie dowiedziałam się z niej niczego nowego. To była taka lektura na zasadzie "Polacy najbardziej lubią te piosenki, które już znają".

Na pewno nie chciałabym napisać nieprzychylnej recenzji tej książki, bo jest ona z pewnością i sprawnie napisana, i potencjalnie interesująca dla laików, uczących się języków obcych bez językoznawczego przygotowania. Serdecznie ją polecam wszystkim zainteresowanym językami obcymi, językoznawstwem, ale niemającym wykształcenia językoznawczego. Ten tekst może otwierać nowe...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Iwan Konwicki, z domu Iwaszkiewicz. Biografia Danuta Konwicka, Tadeusz Konwicki
Ocena 7,1
Iwan Konwicki,... Danuta Konwicka, Ta...

Na półkach:

Muszę przyznać, że z rozbawieniem czytam recenzje tej książki. Że niby propaguje niewłaściwe zachowania wobec kotów, że nie nadaje się dla dzieci, że jest niespójna... Recenzje te wynikają oczywiście z nieznajomości kontekstu i chciałabym podkreślić - zachęcając tych, którzy jeszcze nie czytali - że nie oddają one charakteru tej książki. Ja oceniam ją na 8, bo twórczość Tadeusza Konwickiego to mocne 10, a treść "Iwana Konwickiego, z domu Iwaszkiewicza" to wycinki z tej twórczości. To nie jest książka o tresurze, czy też wychowywaniu kotów ani opowiadania dla dzieci, to jest literatura piękna. Trzeba jednak przyznać, że osoby nieznające książek Konwickiego mogą czuć się zagubione i zdezorientowane na stronach tej książki. Żeby tych uczuć uniknąć, najlepiej najpierw dowiedzieć się czegokolwiek o Tadeuszu Konwickim, jego żonie, rodzinie, z której się wywodziła, no i o kocie Iwanie jako takim.

Muszę przyznać, że z rozbawieniem czytam recenzje tej książki. Że niby propaguje niewłaściwe zachowania wobec kotów, że nie nadaje się dla dzieci, że jest niespójna... Recenzje te wynikają oczywiście z nieznajomości kontekstu i chciałabym podkreślić - zachęcając tych, którzy jeszcze nie czytali - że nie oddają one charakteru tej książki. Ja oceniam ją na 8, bo twórczość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wchodzi jak nóż w masło. Od samego początku lektury czekałam jednak na jakieś potwierdzenie zapowiadanej wybitności, na dźwięk tego anonsowanego "głosu pokolenia", na tę obiecywaną głębię. Nie doczekałam się. Podkreśliłam wprawdzie jakieś pięć zdań, które skłoniły mnie do głębszych przemyśleń, ale lekturę zakończyłam z poczuciem, że właśnie przeczytałam literacki odpowiednik serialu "Jezioro marzeń".

Książka wchodzi jak nóż w masło. Od samego początku lektury czekałam jednak na jakieś potwierdzenie zapowiadanej wybitności, na dźwięk tego anonsowanego "głosu pokolenia", na tę obiecywaną głębię. Nie doczekałam się. Podkreśliłam wprawdzie jakieś pięć zdań, które skłoniły mnie do głębszych przemyśleń, ale lekturę zakończyłam z poczuciem, że właśnie przeczytałam literacki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Oczywiście czyta się to świetnie, spostrzeżenia autorki są jak wyjęte z głowy co drugiej matki i z pewnością czas spędzony na czytaniu tej książki nie jest czasem straconym, bo - zwłaszcza będąc matką - przyjemnie przeczytać o odczuciach innych matek, żeby poczuć się mniej wyalienowaną w tej roli. Ale jest to jednak książka wpisująca się w nurt "odkąd jest internet, wszyscy jesteśmy pisarzami" i warto mieć tego świadomość, sięgając po nią.

Oczywiście czyta się to świetnie, spostrzeżenia autorki są jak wyjęte z głowy co drugiej matki i z pewnością czas spędzony na czytaniu tej książki nie jest czasem straconym, bo - zwłaszcza będąc matką - przyjemnie przeczytać o odczuciach innych matek, żeby poczuć się mniej wyalienowaną w tej roli. Ale jest to jednak książka wpisująca się w nurt "odkąd jest internet, wszyscy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie można powiedzieć, że ta książka jest zła. Nie jest. Jest sprawnie napisana i gra na zasadzie wzbudzania sentymentu oraz zręcznego nazywania obserwacji własnych czytelnika, których nigdy nie próbował opisać. Myślę, że za jakiś czas dla pokolenia dzieci osób urodzonych w latach osiemdziesiątych może być takim wstępem do zrozumienia ich rodziców i ich postrzegania świata na podstawowym poziomie.

Czyta się przyjemnie. Do pochłonięcia w jeden wieczór.

Nie można powiedzieć, że ta książka jest zła. Nie jest. Jest sprawnie napisana i gra na zasadzie wzbudzania sentymentu oraz zręcznego nazywania obserwacji własnych czytelnika, których nigdy nie próbował opisać. Myślę, że za jakiś czas dla pokolenia dzieci osób urodzonych w latach osiemdziesiątych może być takim wstępem do zrozumienia ich rodziców i ich postrzegania świata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra książka, niemniej czytanie jej w ciąży jest wyjątkowo złym pomysłem.

Dobra książka, niemniej czytanie jej w ciąży jest wyjątkowo złym pomysłem.

Pokaż mimo to