rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka , którą pokochają wszyscy ,,schulzoidzi", którzy dzięki tej opowieści nie tylko powrócą do Drohobycza,do twórczości autora ,,Sklepów cynamonowych", ale także Ci którzy pragną poznać portret miłości trudnej, w jakiś sposób jedynej dla Józefiny Szelińskiej.
To apokryf, , ,,w którym granice zmyślenia i rzeczywistości zacierają się,a faktom urastają skrzydła".
To opowieść o miłości kobiety , o samotności, tęsknocie,niepewności,wyobcowaniu. Gdy kochamy to pogorzelisko jakie pozostawia nieszczęśliwa miłość doprowadza do prób samobójczych.
To opowieść o związku J. Szelińskiej z B.Schulzem. Pięknej i trudnej, z człowiekiem , który nie potrafił chyba stworzyć domu, dla którego sztuka była ważniejsza niż relacje z kobietami. Być może nawiązywane relacje były dziwne, ale kruchość tego artysty sprawiła,że nie był on człowiekiem potrafiącym poradzić sobie z tzw.codziennością, zbyt wrażliwy by żyć szczególnie w opisanym czasie .
Ona i on , różnice nie do pogodzenia. On kochający Drohobycz, ona pragnąca uciec do Warszawy.Związek , który nie miał szans?
Mimo rozstania, książka ma ogromną zaletę.To próba stworzenia monologu uczuć tytułowej bohaterki, ale i może każdej osoby, która kochała.To szukanie odpowiedzi na pytania, kim dla niego byłam, czy mnie kochał, dlaczego nastąpił koniec.
Wątkami ciekawymi, ale i dramatycznymi są atmosfera XX-lecia międzywojennego, bohema artystyczna , lata 30-te rodzący się nazizm, aż w końcu piekło II wojny światowej.
Tym co mnie zaciekawiło w tej książce to metaforyczny język, bardzo malarski.Wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego wyobraźnia Schulza, a szczególnie obrazy niestety stały się projekcją jego losu.
Ostrożnie więc z mroczną wyobraźnią...
Refleksje o rodzącej się powojennej legendzie B.Schulza , a także opinie innych osób na temat tego, co naprawdę łączyło artystę z Juną , to także interesujące tematy tej książki.

Polecam , ale jak już to ktoś napisał ,,to książka , która boli".

Książka , którą pokochają wszyscy ,,schulzoidzi", którzy dzięki tej opowieści nie tylko powrócą do Drohobycza,do twórczości autora ,,Sklepów cynamonowych", ale także Ci którzy pragną poznać portret miłości trudnej, w jakiś sposób jedynej dla Józefiny Szelińskiej.
To apokryf, , ,,w którym granice zmyślenia i rzeczywistości zacierają się,a faktom urastają skrzydła".
To...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ja, Fronczewski Piotr Fronczewski, Marcin Mastalerz
Ocena 7,5
Ja, Fronczewski Piotr Fronczewski, ...

Na półkach: ,

Książka wyjątkowa! Czyta się ją szybko, ale jednocześnie z żalem ,że te 300 parę stron się kończy.
Tytuł nawiązuje do jedynej sztuki ,którą wyreżyserował i w niej występuje Pan Piotr Fronczewski Ja , Feuerbach. Tytuł jest o schodzeniu ze sceny , ze sceny życia także aktora. Ta melancholia pojawia się na końcu.Pewnie u każdego, ale aktor pracujący emocjami i dla emocji, mocniej to odczuwa.

To historia życia, pracy aktora o najpiękniejszym głosie.
W książce pojawiają się tematy :powojenny świat, relacja z ojcem, matką, praca, świat teatru, motoryzacja, dom, kabaret, aktorstwo.
Niezwykłe artystyczne spotkanie z Gustawem Holoubkiem, którego poznanie P. Fronczewski nazywa błogosławieństwem.
To wywiad z człowiekiem skromnym, ale bardzo mądrym. Ciekawie i pięknie opowiadającym o życiu.
Wiele fragmentów to anegdoty teatralne, ciekawostki o ludziach teatru np.G. Holoubku,T.Łomnickim, K. Dejmku.
Opisy najtrudniejszych momentów w życiu - śmierci przyjaciela, ojca, zapętlenia się w romans. Prasa skomentowała niestety książkę tylko tym faktem wskazując Joannę Pacułę jako kobietę , z którą chciał się związać Fronczewski i porzucić rodzinę. Coż,świat lubi sensację.
To stanowczo zbyt pobieżne potraktowanie tej książki.

Książka jest doskonała , zaskakująca, zabawna i smutna .
Niewątpliwie przeczytanie jej raz to za mało, ja na pewno wrócę do podkreślonych cytatów: np. o zwierzętach, matce, zdradzie, czasie w procesie wychowania, anegdot.

POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Książka wyjątkowa! Czyta się ją szybko, ale jednocześnie z żalem ,że te 300 parę stron się kończy.
Tytuł nawiązuje do jedynej sztuki ,którą wyreżyserował i w niej występuje Pan Piotr Fronczewski Ja , Feuerbach. Tytuł jest o schodzeniu ze sceny , ze sceny życia także aktora. Ta melancholia pojawia się na końcu.Pewnie u każdego, ale aktor pracujący emocjami i dla emocji,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka raczej dla nastolatek, co nie jest zarzutem.
to przykład popularnej książki,o której było głośno w mediach.
Może już mój wiek książkowej naiwności minął.Mistyka , miłość, różne płaszczyzny czasowe, teoria spotkania się we wcześniejszym życiu, pokonanie pragnienia śmierci dzięki bliskiej osobie.
Książka to historia okaleczonego hedonisty, skrzywdzonego w dzieciństwie, którego życie zmienia wypadek poparzenie. Właściwie stracił wszystko, nawet wolę życia, przede wszystkim swoją męskość.,
Jednak podczas pobytu w szpitalu spotyka Marianne Engel To ona przywraca go do życia, choć wydaje się szalona , opowiada o pokrewieństwie dusz i historii miłosnej łączącej ich od wieków. To opowieść o nieznanych przekładach Biblii, średniowiecznych tajemnicach.
I to jest to, czego nie lubię już w literaturze, fantastyki pewnego rodzaju nawet jeśli jest ona mistyczna i metafizyczna...
Książka wnikliwie ukazuje problem poparzeń.
Nie podobał mi się język głównego bohatera, gdy opisywane były jego ,,przygody miłosne". To jest w ogóle problemem współczesnych powieści, dosadność...
Zaletą książki jest humor i energiczna postać Marianne Engel
Książka z przesłaniem o ,,ocalającej" sile miłości.
Na szczęście książka nie kończy się naiwnie.

Książka raczej dla nastolatek, co nie jest zarzutem.
to przykład popularnej książki,o której było głośno w mediach.
Może już mój wiek książkowej naiwności minął.Mistyka , miłość, różne płaszczyzny czasowe, teoria spotkania się we wcześniejszym życiu, pokonanie pragnienia śmierci dzięki bliskiej osobie.
Książka to historia okaleczonego hedonisty, skrzywdzonego w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kino to nasze katharsis, ale i lustro ludzkiej psychiki.
Książka jest zapisem rozmów na wybrane tematy psychologiczne, które pojawiają się w omawianych filmach.
Pomysł jest ciekawy.Każdy z nas lubi rozmowy o filmach. Tych ulubionych, tych ważnych.Tych, których bohaterów niekoniecznie lubimy.
Rozdziały dotyczą wskazanych problemów. Jednak rozmówczynie tylko sygnalizują omawiane zagadnienia.
Filmowa kozetka niczym kalejdoskop ukazuje , to co w kinie jest problemem psychologicznym.
Mam wrażenie,że można było poszczególne rozdziały wnikliwiej omówić.Nawet jeśli oznaczałoby to rezygnację z omówienia wybranych tytułów filmowych.
Omawiane filmy pochodzą z różnych okresów rozwoju kina. Pojawią się także filmy starsze.

Myślę,że pomysł jest doskonały, rozmowy także,ale niedosyt dotyczy bardzo ogólnego charakteru analiz dokonywanych przez rozmówczynie.

Kino to nasze katharsis, ale i lustro ludzkiej psychiki.
Książka jest zapisem rozmów na wybrane tematy psychologiczne, które pojawiają się w omawianych filmach.
Pomysł jest ciekawy.Każdy z nas lubi rozmowy o filmach. Tych ulubionych, tych ważnych.Tych, których bohaterów niekoniecznie lubimy.
Rozdziały dotyczą wskazanych problemów. Jednak rozmówczynie tylko sygnalizują...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bez cukru, proszę Danuta Kondratowicz, Katarzyna Miller
Ocena 7,1
Bez cukru, proszę Danuta Kondratowicz...

Na półkach: ,

Rozmowa, biografia tak jak sugeruje tytuł BEZ CUKRU. Najbardziej o BYCIU CÓRKĄ.O możliwości POKONANIA KAŻDEJ TRAUMY,MOŻLIWOŚCI ZMIANY SWOJEGO LOSU.
Przyznaję się ,,mam słabość " do Pani Katarzyny.Uwielbiam jej sposób mówienia o życiu, siłę jaką , kryją jej rady , ,,niepatyczkowanie się " z z problemami i rozmówcami.
Książka,,pochłonęła mnie".Prawdą jest,że fragmentami jest zbyt ekshibisjonistyczna , autorka przyznaje się bardzo odważnie do wielu spraw dotyczących jej życia osobistego , a nawet intymnego( pierwsza noc z mężczyzną! )
Może jest bezkrytyczna dla siebie, ale mogę jej to wybaczyć, jest szczera.Nawet, gdy pisze o tym,że jest gruba,że jej krytycy stawiają pytanie:,,Jak taki grubas może komukolwiek doradzać jak ma żyć?".
Zdarzało się więc,że myślałam ,,o ,nie",gdy opisując związki z żonatymi mężczyznami, twierdziła,że ona była wówczas wolna.Trochę chyba była Heroiną dla wielu Panów.

To linearna , ale i tematyczna opowieść o losach jednaj z najsłynniejszych terapeutek w Polsce.

Czego dowiemy się o autorce:
Była niekochana przez matkę.
Uwielbiana przez ojca i nianię.
Próbowała popełnić samobójstwo.
Dokonała aborcji.
Nie była świętą...
Kocha hortensje , kolory.
Opowie o historii swojej tuszy.
Dlaczego nie pomaga już alkoholikom?
Dlaczego współpracuje z grupami kobiet?
Jak Tańczy?
Dlaczego warto wybierać CZeśka?

Co mnie zszokowało podczas lektury? Kwestia aborcji , której się poddała, za namową matki. Wspomnienie tego wydarzenia nie jest dla autorki łatwe.

Myślę,że współcześnie zapominamy,iż dawniej, a szczególnie w PRL-u niestety inaczej rozumiano usunięcie ciąży, szczególnie w środowiskach artystycznych,inteligenckich.Nie wiem , czy jednak potrafię to zrozumieć, nie oceniam, ale nie potrafię do końca zrozumieć.

Jej SPOWIEDŹ , jak sama wyjaśnia zachęcić ma czytelników do refleksji, czytelniczej terapii.
Co pomoże przepracować , na pewno toksyczność relacji córki z matką.
Pozwoli zrozumieć, że matki są czyimiś córkami, że to sztafeta pokoleń wymaga obserwacji.

Przede wszystkim to skarbnica wskazówek, jak zaakceptować życie.
Jak czerpać przyjemność z faktu,że istniejemy.
Jak poradzić sobie w relacjach z ludźmi?
Znajdują się tam także obszerne fragmenty dotyczące samobójstwa, niestety czasem jako jedynego rozwiązania, które dostrzegają jej pacjenci.

Polecam! Książka o tym jacy jesteśmy ,że POŁOWĘ otrzymujemy od najbliższych, ale DRUGĄ Połowę WYBIERAMY SAMI. Jeśli chcemy...

Rozmowa, biografia tak jak sugeruje tytuł BEZ CUKRU. Najbardziej o BYCIU CÓRKĄ.O możliwości POKONANIA KAŻDEJ TRAUMY,MOŻLIWOŚCI ZMIANY SWOJEGO LOSU.
Przyznaję się ,,mam słabość " do Pani Katarzyny.Uwielbiam jej sposób mówienia o życiu, siłę jaką , kryją jej rady , ,,niepatyczkowanie się " z z problemami i rozmówcami.
Książka,,pochłonęła mnie".Prawdą jest,że fragmentami jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To książka kupiona pod wpływem rekomendacji dziennikarzy w programie telewizyjnym. Utwór reklamowany, nazywany słowami ,,objawienie", bestseller",,,nowa powieść", w wielu księgarniach promowana...Chyba więc powody mody na ten tytuł są dwa: temat powieści i autor, literatura skandynawska nadal jest bardzo popularna.
Dziwna historia z tą książką. Denerwowałam się,że muszę ją przeczytać( skoro już kupiłam...) nie porwała mnie szczególnie po 100 stronach, ale spodobało mi się także ostatnie 100 stron.Powodów jest kilka, styl , który , jak dla mnie , rozumiem ,że w pewien sposób musi być ascetyczny, ale nie przekonał mnie.Szkoda, perspektywa głównie żony, mogła być interesująca.
Kolejna niezachwycająca kwestia, to historia przedstawiona w utworze. Drażnił mnie wątek romansu Mii z Bernardem.
Wprowadzenie fragmentów medycznych analiz nie przeszkadzało w odbiorze. Ciekawy staje się watek , uszkodzenia mózgu u 1 z 8 osób po 46 roku życia...



Krótko o treści : Mii ,Frederik to małżeństwo, które musi zmagać się z problemem zmian w zachowaniu męża, który z powodu guza w mózgu, zmienia swoje zachowanie, najpierw staje się wspaniałym mężem, defrauduje pieniądze, doprowadza do utraty domu, pracy, statusu społecznego, aresztowania.
Kobieta podejmuje walkę, właściwie zostaje zostaje sama, z tym co najtrudniejsze, zwierzęcymi, nieludzkimi zmianami jakie pojawiają się w zachowaniu męża.
Znikasz , to tytuł symboliczny, zdrowe osoby, które mają w swoim otoczeniu, bardzo trudne medyczne przypadki, także zmieniają się, znikają .
Dandetny romans z Bernardem prawnikiem, jest formą ucieczki Mii od jej problemów, próbą znalezienia bliźniaczej duszy. On także doświadczył podobnych problemów jak Mia. Gdy bohaterka zakochuje się w prawniku, zdradza męża, Frederik odzyskuje stopniowo zdrowie i stara się odbudować więź z żoną.Ta jednak mimo,iż zrobi wszystko,aby nie trafił on do więzienia, nie potrafi wrócić do męża. Odtrąca mężczyznę , którego kochała, który przeszedł zmianę, z powodu choroby. Wiąże się natomiast z Bernardem, którego osobowość uległa przemianie w wyniku wypadku... To trochę zaskakujące koło. Jednak mimo miłości, nie można wszystkiego wybaczyć, nawet jeśli FREDERIK nie był w pełni odpowiedzialny za swoje winy.

Przerażające jest to ,że oceniając ludzi, powinniśmy być świadomi medycznych uwarunkowań wielu zachowań, to wraz z psychoanalizą, jest tylko próbą wytłumaczenia ludzkiego postępowania.Jednak , chyba nie wszystko zależy tylko od tych czynników. dlatego finalnie Mii odrzuca Frederika.
Naiwnie dodany został tutaj temat walki o związek mężczyzny.I kobiety, jako tej , która nie chce już kolejnej szansy dać związkowi, który tak często zawodził.
Książka o chorobie, piekle życia rodzin , które zmagają się z podobnymi problemami.Tylko kim stanie się Niklas,syn tej pary?

Średnia więc ocena, reklama dżwignią handlu...Także książek.Dobry pomysł, realizacja przeciętna.
Reasumując , zapamiętam problem powieści, może nawet powieść , ale utwór nie zachwyca.
Inaczej z pewnością odczytają ten utwór osoby , które z problemem chorób zmieniających zachowanie bliskich spotkały się w swoim życiu...

To książka kupiona pod wpływem rekomendacji dziennikarzy w programie telewizyjnym. Utwór reklamowany, nazywany słowami ,,objawienie", bestseller",,,nowa powieść", w wielu księgarniach promowana...Chyba więc powody mody na ten tytuł są dwa: temat powieści i autor, literatura skandynawska nadal jest bardzo popularna.
Dziwna historia z tą książką. Denerwowałam się,że muszę ją...

więcej Pokaż mimo to