rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Fajna dla kogoś, kto w ogóle nie siedzi w temacie. Wprowadza, ale bardzo ogólnikowo. Mam wrażenie, że zamiast wybrać jeden temat to chciał napisać o wszystkim i w efekcie jest skakanie z kwiatka na kwiatek. Gdy już zaczyna opisywać w zagłębiony sposób np. sharenting czy sekspracę, nagle ucina i zmienia temat.
Ale to może miała być właśnie książka dla osób, które nie siedzą w internecie.

ALE
Błagam, omijajcie rozdziały o Pandora Gate. Są okropnie subiektywne. Sam autor przeprowadził wywiad z jedną z ofiar, więc to totalnie zrozumiałe, że ma do nich emocjonalny stosunek. Tym bardziej, że ewidentnie czuć, że ma żal do jednego z influ. Dlatego nie jest obiektywnym źródłem informacji w tym, co się działo pod koniec 2023 roku. No i ostatecznie książka pozostawia posmak tego, że chciał się wybielić, usprawidliwic i dać znać, że ktoś go okłamał. Przykro mi, jeśli tak został potraktowany, ale czuć, że w szczególności ostatnie rozdziały są pisane w emocjach. A szkoda, bo zapowiadała się w końcu jakaś rzetelna pozycja o tym świecie. No ale nie wyszło.

Rozdziały, które polecam to na pewno te o freak fightach. Mocno się na nich skupił i w nich akurat możesz się dowiedzieć czegos nowego, nawet jak w tym siedzisz. Dodatkowy plus za opisywanie też pracy osób poza kamerami np. managerów.

Jednak autor bardzo skupia się na negatywnych influ. Rozumiem z czego to może wynikać, ale podczas książki i tego jakie tematy poruszała warto było podać dla kontrastu pozytywne przykłady, np. działalność ojWojtka albo powiedzieć o Pateckim coś więcej, niż „radzi sobie najlepiej z byłych ekipowoczow i ma kanał podróżniczy” (parafrazowane oczywiście).

Autor wyciąga też (jak dla mnie) daleko idące wnioski na temat zmian w świecie influencerow po Pandorze… ona była mniej niż rok temu, a sprawa nadal się toczy, ja nie jestem specjalistką, ale wg mnie to zbyt krótki czas na stwierdzanie, że jest to koniec dzikiego zachodu influ.

Słuchałam audiobooka i BŁAGAM, wiem, że nie każdy siedzi w tym świecie, ale gdy lektor za każdym razem ksywkę najpopularniejszego influencera w Polsce zamiast „Friz” czyta „Fritz” to myślałam, że mnie szlak trafi, bo to podstawowy research 😭

I na końcu nazwanie Pandory „dramą” tuż obok bana dla Nitro… nie, po prostu nie. Rozumiem co to zdanie miało na celu, ale nazywanie Pandory dramą jest okropnie krzywdzące dla ofiar i postrzegania potępianych zachowań, o których w trakcie niej mówiono.

Fajna dla kogoś, kto w ogóle nie siedzi w temacie. Wprowadza, ale bardzo ogólnikowo. Mam wrażenie, że zamiast wybrać jeden temat to chciał napisać o wszystkim i w efekcie jest skakanie z kwiatka na kwiatek. Gdy już zaczyna opisywać w zagłębiony sposób np. sharenting czy sekspracę, nagle ucina i zmienia temat.
Ale to może miała być właśnie książka dla osób, które nie siedzą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Znam i kocham twórczość Johna Greena całym sercem. Odegrał ważną rolę w mojej przygodzie z czytaniem jak i przy dorastaniu. Jego młodzieżówki sprawiały, że czułam się zrozumiana.
Ta książka to nie jest młodzieżówka. Jest książka zupełnie inną, w której autor pokazuje nam najgłębsze cząstki siebie. Co wymagało od niego ogromnej odwagi. To zbiór esejów, przemyśleń na temat epoki, w jakiej żyjemy, w której dominuje człowiek.
Ale John Green zrobił to znowu. Znowu poczułam się zrozumiana, a fragmentów mam podkreślonych więcej, niż mogłam się spodziewać.
John Green udowadnia, że jego twórczość jest cudowna w każdej formie.
John Green jest niezwykle szczery. I za to mu dziękuję 🫶🏾

Znam i kocham twórczość Johna Greena całym sercem. Odegrał ważną rolę w mojej przygodzie z czytaniem jak i przy dorastaniu. Jego młodzieżówki sprawiały, że czułam się zrozumiana.
Ta książka to nie jest młodzieżówka. Jest książka zupełnie inną, w której autor pokazuje nam najgłębsze cząstki siebie. Co wymagało od niego ogromnej odwagi. To zbiór esejów, przemyśleń na temat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ci, którzy zostali" to moje pierwsze doświadczenie z twórczością Hanny Greń, ale na pewno nie ostatnie. Autorka zachwyciła złożonością zagadki kryminalej, wielowątkowością i mnogością postaci. A wszystko prowadzone w jednej linii czasowej - i mimo wszystko jest zrozumiałe i logiczne!

🎯 Zostajemy wprowadzone do historii wraz z zaginięciem dziewczynki. Zaniepokojona matka zawiadamia policję, która próbuje ją odnaleźć. Jednak podczas śledztwa pojawiają się kolejne tragedie: śmierć młodej kobiety i gangsterskie porachunki. Czy to możliwe, aby te wszystkie sprawy łączył jeden, ten sam mianownik? 😮

A wszystkim tym zajmuje się niezwykle sympatyczny nadkomisarz Oskar Superson, do którego od razy zapałałam sympatią. Jego postać umiejętnie prowadzi nas przez wszystkie wątki, postacie i wydarzenia. Nie jest wulgarny, kieruje się dobrem drugiego człowieka i jest pełen współczucia. A ja takich bohaterów lubię najbardziej 🥰

❗ Jedyne, na co nie byłam gotowa w tym kryminale to żądze, które wychodzą poza wszelkie normy, empatię i rozsądek. Dla osób wrażliwych na krzywdę młodych kobiet daję znać, że może to być dla Was duży TW. Bo jest tego w tej lekturze dużo.

Jestem wdzięczna @hanna.gren.pisarka za postać Supersona, który udowadnia, że nie każda osoba pracująca w policji musi być agresywna, wulgarna i z nagiętym kręgosłupem moralnym. Zwraca nadzieję, że w bohaterach kryminałów wciąż czai się dobro ❤️

Post powstał we współpracy z wydawnictwem @czwartastrona @czwartastronakryminalu

"Ci, którzy zostali" to moje pierwsze doświadczenie z twórczością Hanny Greń, ale na pewno nie ostatnie. Autorka zachwyciła złożonością zagadki kryminalej, wielowątkowością i mnogością postaci. A wszystko prowadzone w jednej linii czasowej - i mimo wszystko jest zrozumiałe i logiczne!

🎯 Zostajemy wprowadzone do historii wraz z zaginięciem dziewczynki. Zaniepokojona matka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest jedno zdanie dotyczące książek, które wypowiadam najczęściej - “Kocham literaturę piękną południowo-wschodnio azjatycką”. Książki autorstwa osób pochodzących z tamtych regionów dają mi niesamowity komfort, zrozumienie i docenienie rzeczywistości. I “Wszystko czego szukasz, znajdziesz w bibliotece” od @wydawnictworelacja zalicza się do tego pięknego grona ❤️

To 5 różnych opowiadań o 5 całkowicie różnorodnych osobach. Ale łączy je jedno - wszystkie są pogubione w życiu. Nie są zadowolone z miejsca, w którym znajdują się zawodowo i pragną czegoś więcej. Jednak zawsze coś stawało im na drodze, by po marzenia sięgnąć. Do czasu aż trafiają do miejskiej biblioteki, w której bibliotekarka zadaje jedno pytanie:
👉🏾 “Czego szukasz?”

1️⃣ Poznajemy młodą dziewczynę, która tuż po ukończeniu studiów znalazła pracę w hipermarkecie i tam została.
Nie jest z tej pracy zadowolona.
2️⃣ Spotykamy mężczyznę, który pracuje w firmie meblarskiej jako księgowy.
Nie jest z tej pracy zadowolony.
3️⃣ Jest również kobieta, która po urodzeniu dziecka straciła szansę na awans i przenieśli ją do mniej interesującego ją działu.
Ale nie jest z tej pracy zadowolona.
4️⃣ Spotykamy chłopaka, który nie może znaleźć pracy. Mieszka z matką i nie może odeprzeć wrażenia, że jest jej rozczarowaniem.
Nie jest zadowolony z tej sytuacji.
5️⃣ W końcu poznajemy mężczyznę, który po przejściu na emeryturę nie wie co zrobić ze swoim życiem.
On również nie jest zadowolony.

✨ Książka pokazuje, że nigdy nie jest za późno, aby spełniać swoje marzenia. I że czasami rzeczywistość, nie jest tak czarna jak nam się wydaje. Są w niej różne odcienie szarości.

Odnalazłam w niej cząstkę siebie, bo też jestem osobą, która szuka pomysłu na siebie. Próbuje, odkrywam, poznaję, rozmyślam się i próbuje od początku.
I ta książka Cię do tego zachęci. Da Ci odwagę, która może być jedynym, co Cię trzyma w miejscu 🫶🏾

Post powstał we współpracy z @wydawnictworelacja

Jest jedno zdanie dotyczące książek, które wypowiadam najczęściej - “Kocham literaturę piękną południowo-wschodnio azjatycką”. Książki autorstwa osób pochodzących z tamtych regionów dają mi niesamowity komfort, zrozumienie i docenienie rzeczywistości. I “Wszystko czego szukasz, znajdziesz w bibliotece” od @wydawnictworelacja zalicza się do tego pięknego grona ❤️

To 5...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna ❤️

Świetna ❤️

Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie prześwietne słuchowisko

Absolutnie prześwietne słuchowisko

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawy język literacki. Warto przeczytać na końcu kilka słów od tłumaczki, aby zrozumieć różnice w oryginale i przekładzie.
Porusza ważny społecznie temat, o którym nie miałam pojęcia. Szkoda tylko, że tak krótka

Bardzo ciekawy język literacki. Warto przeczytać na końcu kilka słów od tłumaczki, aby zrozumieć różnice w oryginale i przekładzie.
Porusza ważny społecznie temat, o którym nie miałam pojęcia. Szkoda tylko, że tak krótka

Pokaż mimo to


Na półkach:

Komfortowa, otulająca fantastyka oraz naprawdę oryginalny, sensowny i dający nowe spojrzenie na starą baśń retelling. Dla mnie połączenie Roszpunki i Brzydkiego Kaczątka. Sama przyjemność 🫶🏾 Szkoda tylko, że takie krótkie :c

Komfortowa, otulająca fantastyka oraz naprawdę oryginalny, sensowny i dający nowe spojrzenie na starą baśń retelling. Dla mnie połączenie Roszpunki i Brzydkiego Kaczątka. Sama przyjemność 🫶🏾 Szkoda tylko, że takie krótkie :c

Pokaż mimo to


Na półkach:

Popkultura sprawiła, że miałam inne wyobrażenia o tej historii

Popkultura sprawiła, że miałam inne wyobrażenia o tej historii

Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutna perfekcja. Książka, której nie wiedziałam, że potrzebuje

Absolutna perfekcja. Książka, której nie wiedziałam, że potrzebuje

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę, it’s too much.
Nie wierzyłam, że to napiszę, ale znam książki z Watypada, które wszyscy tak krytykują, a są o wiele lepsze od tej.
Plus książki: dowiedziałam się, że biznesman jest absolutnie not my type.

Naprawdę, it’s too much.
Nie wierzyłam, że to napiszę, ale znam książki z Watypada, które wszyscy tak krytykują, a są o wiele lepsze od tej.
Plus książki: dowiedziałam się, że biznesman jest absolutnie not my type.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja się spodziewałam, ale still, to zakończenie?!

Ja się spodziewałam, ale still, to zakończenie?!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem absolutnie zaskoczona i oczarowana tą książką ❤️
Mistrzowski research, cały czas jestem pod jego wrażeniem. Czasami brakowało przypisów tłumaczących specjalistyczną terminologię, chociaż z drugiej strony, ich ilość mogłaby przytłoczyć.
Nie zakwalifikowałabym jako thriller, lecz jako książkę o relacjach USA i Rosji w wyścigu kosmicznym. Wokół tego konfliktu oscylują wszystkie wydarzenia książki. Niezwykle dojrzała, zachwycająca, idealna dla fanów i fanek takich filmów jak Interstellar, czyli podejścia do kosmosu, jakiego mi w literaturze trochę brakuje
Bardzo dziękuję autorowi i wydawnictwu, że wydali tak niezwykłą książkę 🫶🏾

Jestem absolutnie zaskoczona i oczarowana tą książką ❤️
Mistrzowski research, cały czas jestem pod jego wrażeniem. Czasami brakowało przypisów tłumaczących specjalistyczną terminologię, chociaż z drugiej strony, ich ilość mogłaby przytłoczyć.
Nie zakwalifikowałabym jako thriller, lecz jako książkę o relacjach USA i Rosji w wyścigu kosmicznym. Wokół tego konfliktu oscylują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli jesteś w romantasy era, to będzie książka idealna dla Ciebie. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z fantastyką, to będzie książka idealna dla Ciebie. I w końcu, jeśli szukasz dynamicznej książki, wzbudzającej dużo emocji, to także jest książka idealna dla Ciebie.

Gideon jest łowcą czarownic, który za wszelką cenę chce się pozbyć ich ze społeczności. Od dwóch lat poluje szczególnie na Szkarłatną Ćmę, wiedźmę, która ratuje inne czarownice. Jest nią Rune, ulubienica Nowej Republiki, która spędza swój czas na wystawnych balach i przyjęciach. I ma w planach uwieść Gideona, aby mieć lepszy dostęp do informacji, gdzie przetrzymywane są czarownice...

"Szkarłatna Ćma" zaskoczyła fabułą i sposobem prowadzenia narracji. Podział rozdziałów na te prowadzone z perspektywy Gideona oraz te prowadzone z perspektywy Rune pozwoliły bardziej wczuć się w wątek enemies to lovers. Który jest tutaj poprowadzony idealnie.

Ostatnie 100 stron książki nie pozwala oderwać się od książki. Będziesz siedzieć z nosem w kartkach, dopóki jej nie skończysz, zapewniam. Czy końcówka zaskakuje? Jak najbardziej. I tym bardziej sprawia, że czekamy na drugi tom, którego ja sama już nie mogę się doczekać.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem

Jeśli jesteś w romantasy era, to będzie książka idealna dla Ciebie. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z fantastyką, to będzie książka idealna dla Ciebie. I w końcu, jeśli szukasz dynamicznej książki, wzbudzającej dużo emocji, to także jest książka idealna dla Ciebie.

Gideon jest łowcą czarownic, który za wszelką cenę chce się pozbyć ich ze społeczności. Od dwóch lat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

👉🏾 Gdyby ktoś poprosił* mnie o definicję dobrego kryminału, to najpierw oczywiście powiedziałabym, że to taki, który wciąga. Nie pozwala się oderwać od pierwszych stron, każe być czujn* do ostatnich słów.

Jednak po krótkiej chwili namysłu dodałabym - dobry kryminał, to także taki, który porusza kwestie społeczne. Jest pewnego rodzaju komentarzem na dane zachowania stosowane przez społeczeństwo w przeróżnych sytuacjach, czy w stosunku do różnych osób.

“Szept” Weroniki Mathii spełnił obydwie definicje. I w każdej z nich mnie zachwycił.

👉🏾 Tak jak zaczęłam go czytać wczoraj, do dzisiaj nie mogłam go wypuścić z rąk. Mnogość perspektyw na początku sprawia, że nie do końca rozumiemy o co chodzi, poznajemy osoby bohaterskie, próbujemy się w tym wszystkim połapać. Potem zaczynamy łączyć wątki, szukać podobieństw. I gdy już jesteśmy z siebie dumn* za znalezienie powiązań dostajemy niespodziankę pod tytułem “To wcale nie tak, jak myślisz”.

👉🏾 Zapalałam ogromną sympatią do jednych postaci i naprawdę dużą nienawiścią do innych. Po cichu szeptałam słowa niezgody na krzywdę, która działa się w książce. I pod tym względem “Szept” zmusza do refleksji - bo czy społeczeństwo faktycznie jest takie, jak przedstawione w tej historii? Mam głęboką nadzieję, że nie. Jednak to tylko nadzieja. Odpowiedź pozostawiam każde* z nas indywidualnie.

👉🏾 To moja pierwsza styczność z twórczością tej autorki, ale głęboko czuję, że nie ostatnia ✨ Weronika zachwyciła naturalnym i inteligentnym powiązaniem zagadki kryminalnej, komentarza nad kondycją społeczeństwa, mnogością perspektyw i zaanagażowaniem osoby czytelniczej. Jestem niezwykle wdzięczna za takie książki, bo oprócz rozrywki, dostarczają także impuls do refleksji 🫶🏾

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem

👉🏾 Gdyby ktoś poprosił* mnie o definicję dobrego kryminału, to najpierw oczywiście powiedziałabym, że to taki, który wciąga. Nie pozwala się oderwać od pierwszych stron, każe być czujn* do ostatnich słów.

Jednak po krótkiej chwili namysłu dodałabym - dobry kryminał, to także taki, który porusza kwestie społeczne. Jest pewnego rodzaju komentarzem na dane zachowania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie przepiękna historia.
Jestem pod wrażeniem, jak autorka potrafiła pokazać siostrzeństwo w tak obrazowy, surowy, ale i realistyczny sposób.

Książka, która mówi, że to normalne błądzić. Odbudowywać nowe relacje. Przeżywać wachlarz emocji w trudnych czasach. I że najtrudniejsza czasami jest właśnie prośba o pomoc.

Młodzieżówki sięgające po ważną, potrzebną tematykę problemów, z jakimi mierzy się wiel* z nas mają specjalne miejsce w moim sercu. Ta książka do niego trafia.

Proszę, przeczytajcie TW przed sięgnięciem po tę książkę, bo pokazuje dane rzeczy w bardzo obrazowy sposób.

Recenzja w ramach współpracy recenzenckiej z wydawnictwem

Absolutnie przepiękna historia.
Jestem pod wrażeniem, jak autorka potrafiła pokazać siostrzeństwo w tak obrazowy, surowy, ale i realistyczny sposób.

Książka, która mówi, że to normalne błądzić. Odbudowywać nowe relacje. Przeżywać wachlarz emocji w trudnych czasach. I że najtrudniejsza czasami jest właśnie prośba o pomoc.

Młodzieżówki sięgające po ważną, potrzebną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nieznające litości” to drugi tom serii, jednak ta recenzja nie zawiera spoilerów ❤️

Naprawdę rzadko się zdarza, aby kolejny tom w serii był lepszy od pierwszego. A jednak, Namina Forna udowodniła, że jest to możliwe 🔥

Otwierając drugi tom tej niezwykłej serii, nie spodziewałam się, że:
- poznam aż tyle nowych postaci
- w tak sprytny i logiczny sposób zostaną wytłumaczone rzeczy z pierwszego tomu, które wydawały się oczywiste, a jednak takie nie były
- przeczytam historię z kolejnym ważnym komentarzem społecznym 💛

Namina Forna jest mistrzynią budowania napięcia, zmuszania do refleksji, wprowadzenia nowych wątków i tłumaczenia starych. Jej książki są jak puzzle, które układamy widząc już koniec, ale tuż przed metą okazuje się, że połowa układanki nie ma sensu. I musimy zaczynać od nowa. Rozumieć. Przetwarzać. Rozkminiać. Spijać kolejne wyjaśnienia ze stron kartek, które w żadnym momencie nie dają wrażenia nielogicznych i zbędnych. Ale nigdy nie wiemy, czy to już to ostateczne wytłumaczenie. Bo w tym świecie wszystko jest możliwe.

Naprawdę świetna literatura fantastyczna skłaniająca do refleksji nad dzisiejszym światem, patriarchatem, równością i jej brakiem. Nic, tylko czytać ✨

Recenzja powstała we współpracy recenzenckiej z wydawnictwem

Nieznające litości” to drugi tom serii, jednak ta recenzja nie zawiera spoilerów ❤️

Naprawdę rzadko się zdarza, aby kolejny tom w serii był lepszy od pierwszego. A jednak, Namina Forna udowodniła, że jest to możliwe 🔥

Otwierając drugi tom tej niezwykłej serii, nie spodziewałam się, że:
- poznam aż tyle nowych postaci
- w tak sprytny i logiczny sposób zostaną wytłumaczone...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku nie byłam przekonana do rozwiązania zagadki, ale z czasem mnie przekonała. Dobrze ograne dość cliche rozwiązanie. No i Alicja jest mistrzynią budowania napięcia na koniec rozdziałów. Trudno się oderwać.
Dwie perspektywy czasowe też po mistrzowsku poprowadzone, spójne i płynne.
Naprawdę dobra rozrywka

Na początku nie byłam przekonana do rozwiązania zagadki, ale z czasem mnie przekonała. Dobrze ograne dość cliche rozwiązanie. No i Alicja jest mistrzynią budowania napięcia na koniec rozdziałów. Trudno się oderwać.
Dwie perspektywy czasowe też po mistrzowsku poprowadzone, spójne i płynne.
Naprawdę dobra rozrywka

Pokaż mimo to


Na półkach:

Słodka. Dokładnie taka, jakiej się spodziewałam

Słodka. Dokładnie taka, jakiej się spodziewałam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę mam wrażenie, że zabrakło pomysłu na końcówkę. Ale poza tym niesamowicie wciągnęła i pokazała absurdalność świata. Świetna

Trochę mam wrażenie, że zabrakło pomysłu na końcówkę. Ale poza tym niesamowicie wciągnęła i pokazała absurdalność świata. Świetna

Pokaż mimo to