Jesteśmy społecznością, która kocha książki

wciąga; może nie jest to książka jakoś wyjątkowo pięknie napisana, a historia może nie jest nowatorska/zaskakująca/niebanalna, ale w ogólności jest dobra; czyta się szybko, prawdopodobnie równie szybko się zapomni; nazwałbym ją dobrym zapychaczem czasu na wolny wieczór

wciąga; może nie jest to książka jakoś wyjątkowo pięknie napisana, a historia może nie jest nowatorska/zaskakująca/niebanalna, ale w ogólności jest dobra; czyta się szybko, prawdopodobnie równie szybko się zapomni; nazwałbym ją dobrym zapychaczem czasu na wolny wieczór

oczekiwałem czegoś innego, więcej o samej sztuce, o procesie tworzenia wystaw, o kryteriach wyboru dzieł (nie zadowala mnie tłumaczenie tego intuicją), o współpracy z artystami; mniej o czasach głębokiego PRL (lub ciekawiej); rozmowa mogła być poprowadzona lepiej; +1 za rewelacyjną fotografię okładkową, pasuje jak mało która, często wspominam ten wzrok, ten wyraz twarzy; nie jest to pozycja niezbędna, aczkolwiek warto znać ;-)

oczekiwałem czegoś innego, więcej o samej sztuce, o procesie tworzenia wystaw, o kryteriach wyboru dzieł (nie zadowala mnie tłumaczenie tego intuicją), o współpracy z artystami; mniej o czasach głębokiego PRL (lub ciekawiej); rozmowa mogła być poprowadzona lepiej; +1 za rewelacyjną fotografię okładkową, pasuje jak mało która, często wspominam ten wzrok, ten wyraz twarzy;...

po genialnym Shantaram spodziewałem się "efektu łał", nic z tego, jest - tylko - dobrze, mimo to czytałem z wypiekami na twarzy, w końcu chodziło o kolejne przygody Lina i Karli!

po genialnym Shantaram spodziewałem się "efektu łał", nic z tego, jest - tylko - dobrze, mimo to czytałem z wypiekami na twarzy, w końcu chodziło o kolejne przygody Lina i Karli!

tak jak przed lekturą myślałem o Szymborskiej jako o kochanej, starszej, fenomenalnej Pani, tak po lekturze można dodawać kolejne przymiotniki - urocza, zabawna, pozytywna, zakręcona (?); książka jest rozwijająca (wiecie co to distributio lub enumeracja?), inspirująca (bo czy ciekawość jest dla ciebie uczuciem?), zabawna (na myśl o wyklejance z Marylin Monroe do tej pory się uśmiecham), autentyczna (dzięki drobnostkom); Rusinek sobie poradził, doskonale, choć pamiętajmy - temat był bardzo wdzięczny ;-)

tak jak przed lekturą myślałem o Szymborskiej jako o kochanej, starszej, fenomenalnej Pani, tak po lekturze można dodawać kolejne przymiotniki - urocza, zabawna, pozytywna, zakręcona (?); książka jest rozwijająca (wiecie co to distributio lub enumeracja?), inspirująca (bo czy ciekawość jest dla ciebie uczuciem?), zabawna (na myśl o wyklejance z Marylin Monroe do tej pory...

pierwsze strony spowodowały u mnie lekką dezorientację, jednak szybko przyzwyczaiłem się do stylu tej powieście, zdania są proste, pisane po przecinku, dla mnie rewelacja, dla niektórych być może zbyteczne efekciarstwo, ciekawe spostrzeżenia autora na temat świata, ludzi, zwierząt, inspirujące, dla miłośników - niebanalnych - cytatów pozycja obowiązkowa, polecam

pierwsze strony spowodowały u mnie lekką dezorientację, jednak szybko przyzwyczaiłem się do stylu tej powieście, zdania są proste, pisane po przecinku, dla mnie rewelacja, dla niektórych być może zbyteczne efekciarstwo, ciekawe spostrzeżenia autora na temat świata, ludzi, zwierząt, inspirujące, dla miłośników - niebanalnych - cytatów pozycja obowiązkowa, polecam