-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-11
2020-11
Klucz do Piłsudskiego, to moja dziewiąta pozycja autorstwa Cata – Mackiewicza i jest ona odmienna od pozostałych. Nie jest to, jak w poprzednich książkach czy broszurach – polemika z kartką papieru (to taka moja prywatna definicja twórczości Cata). Wiedza historyczna – tak, własne zdanie – tak. Ale próżno tu szukać tej ironii, która cechuje Mackiewicza. Klucz do Piłsudskiego to raczej rozprawa. Bardzo poważna, bez tego wytwornego języka. Nie oznacza to, że pisał ją student. Nie. To Mackiewicz bez wątpienia. Jednak różnica jest taka, że kiedy jesteśmy w Warszawie – nie czuć zapachu wilgoci. To nie ten język. Dopiero na samym końcu, trąca lekko romantyzmem, jak u Sienkiewicza, do którego Mackiewicz często się odwołuje, ale to jedyne co dla Cata charakterystyczne.
Znajdziemy tu wnikliwy opis historii politycznej końca XIX i początku XX wieku. Samego Piłsudskiego jest tu niewiele. Wiele jest za to realiów z którymi musiał się mierzyć. Wiele jest Rosji, historii Rosji, rewolucji, partii i programów politycznych. To wszystko w mackiewiczowski sposób obrazuje geniusz polityczny Marszałka. Co nim kierowało, jakie miał cele i jak w danym okresie czasu potrafił je realizować, pielęgnować, oswajać. Jakim był socjalistą, czy w ogóle nim był? Właśnie to tło przełomu wieków, spojrzenie wstecz – w kierunku powstania styczniowego, w zderzeniu z celem, którym była niepodległość – stanowi klucz do Marszałka. W taki sposób widział to Mackiewicz. Jest tu także fantastycznie ujęta rola kościoła w polskiej kulturze i historii Temat, akurat dziś bardzo aktualny. Tak jednak opisywać potrafi tylko Mackiewicz. Inteligentnie, kulturalnie, rzeczowo. Ten opis, to raptem dwie strony, ale jakie to strony. Naprawdę żal, że Cat nie może komentować obecnych czasów. Tylko ilu by go słuchało a ilu zrozumiało…..? Klucz do Piłsudskiego to także – jak zwykle zresztą – doskonała lekcja historii. Gorąco polecam.
Klucz do Piłsudskiego, to moja dziewiąta pozycja autorstwa Cata – Mackiewicza i jest ona odmienna od pozostałych. Nie jest to, jak w poprzednich książkach czy broszurach – polemika z kartką papieru (to taka moja prywatna definicja twórczości Cata). Wiedza historyczna – tak, własne zdanie – tak. Ale próżno tu szukać tej ironii, która cechuje Mackiewicza. Klucz do...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05
Żelazny Kanclerz to przede wszystkim książka o polityce, uprawianej przez Bismarcka. Napisana lekkim językiem, jednak dla osób nie orientujących się w zawiłej polityce Europy XIX wieku, może być pozycją ciężką do przyswojenia, gdyż autor zakłada, że wydarzenia do których nawiązuje są znane, a przypisów jest tu jak na lekarstwo. Autor bardzo sprawnie nakreślił politykę Bismarcka, jego walkę wewnętrzną i zewnętrzną w celu zjednoczenia Niemiec, jego sojusze z innymi potęgami tego okresu, izolacji Francji, polityki wobec Rosji, Austrii, polityki, którą rozumiał i z taką konsekwencją prowadził, a która została zaprzepaszczona po jego śmierci. Biografia ta wg słów wydawcy, ma ukazać rolę Bismarcka w tworzeniu gruntu dla wydarzeń XX wieku, czyli wojen rozpętanych przez Niemcy. Nie można jednak oceniać Bismarcka przez pryzmat jego następców, wykorzystujących jego mit do prowadzenia swojej obłędnej polityki, co oczywiście czynili, tyle że Bismarck już nie żył. Sens tego najlepiej oddają cytowane na końcu słowa Urlicha von Hassela, członka antyhitlerowskiego ruchu oporu, skazanego na śmierć po nieudanym zamachu na Hitlera: „Jakże fałszywy jego portret przekazaliśmy (…), jako polityka spragnionego władzy, w kirasjerskich butach, cieszącego się jak dziecko, że ktoś wreszcie znów zrobił z Niemiec potęgę”. Bismarck był politykiem genialnym, miał jasno wyznaczone cele ale także znał granice swojej polityki i miejsca Niemiec w Europie. To dlatego stworzył silne Niemcy. I takiego Bismarcka pokazuje autor w swojej książce.
Żelazny Kanclerz to przede wszystkim książka o polityce, uprawianej przez Bismarcka. Napisana lekkim językiem, jednak dla osób nie orientujących się w zawiłej polityce Europy XIX wieku, może być pozycją ciężką do przyswojenia, gdyż autor zakłada, że wydarzenia do których nawiązuje są znane, a przypisów jest tu jak na lekarstwo. Autor bardzo sprawnie nakreślił politykę...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06
Mackiewicz fascynuje mnie niezmiennie. Był bal, to szkice, gdzie autor rozprawia się z historią XIX wieku po swojemu. Tłumaczy, opowiada, fascynuje. Czasem ubarwia. Tłumaczy co z czego wynikało i na co miało wpływ. W swoją opowieść wplata anegdoty, które jeszcze bardziej pozwalają wczuć się w opisywany przez autora okres. Cały Mackiewicz. Nie zawsze się z nim zgadzam, ale nawet jeśli tak nie jest, „wysłuchanie” odmiennego zdania od takiego człowieka jest bezcenne, bo zawsze podparte uzasadnieniem, faktami, wydarzeniami i ich skutkami a jak wiadomo, każda dyskusja rozwija.
Jedyne co mnie irytuje, to posłowia, umieszczane przez wydawcę na końcu każdej z książek Mackiewicza. Naprawdę, nie rozumiem co wydawca chce uzyskać? Ot, kilkunastostronicowy słowotok, nie wnoszący nic do tematu, pokazujący niby to wielką wiedzę autora posłowia, korygującego Mackiewicza, czasami nawet karcącego, że nie ujął wszystkiego co ważne. No cóż, w mojej ocenie Mackiewicz pisze jasno i precyzyjnie, przy czym arena jego wędrówek jest ściśle określona i to co dzieje się poza nią, po prostu nie należy do tematu, który porusza. W posłowiu możemy min przeczytać następujące zdanie: „Sceptycznie (Mackiewicz) oceniał zaangażowanie się Polaków po stronie Francji, wykorzystywanie ich przez Cesarza Francuzów, lekceważenie przez niego możliwości odbudowy Polski”. Ależ nic bardziej mylnego! Nie znalazłem na stronach opisywanej książki nic takiego. Wręcz przeciwnie. Mackiewicz opisuje jak Cesarz próbował odbudować Królestwo na wiele sposobów, a w momencie kiedy inne mocarstwa powiązały mu ręce w przededniu powstania styczniowego, czytamy: „Nie mogąc nic dla Polaków wskórać, Napoleon III przestrzegał Polaków jak mógł, i wzywał ich do umiarkowania”. Mackiewicz widział możliwość odbudowy właśnie u boku Francji, zresztą chcieli tego sami Francuzi, gdzie sprawa polska była bardzo popularna. Niestety często plany trzeba rewidować, bo dla władcy najważniejszą sprawą jest dbanie o interesy swojego kraju a nie trzymanie się ślepo obietnic danych innym. I to u Mackiewicza jest zawsze podkreślane. Sceptycznie podchodził do tego co zawsze, naszej ślepej wiary w obietnice obcych mocarstw, nie oglądanie się na rozwój wypadków, brak elastyczności w przymierzach itd. Itp. Zresztą Mackiewicz naszą bezgraniczną wiarę w obietnice polityków innych mocarstw uważa za grzech narodowy. Niestety z tekstu autora posłowia, wynika nagana takiego postępowania. No cóż. Mackiewicz rozumie jak uprawia się politykę. Wie, jaka to gra. Widocznie profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego tego nie wie. Jest sentymentalny i romantyczny. Takiemu pojmowaniu polityki Mackiewicz także poświęcił wiele swoich tekstów, zresztą „Był bal” także się do tego w pewnym momencie odnosi.
Mackiewicz fascynuje mnie niezmiennie. Był bal, to szkice, gdzie autor rozprawia się z historią XIX wieku po swojemu. Tłumaczy, opowiada, fascynuje. Czasem ubarwia. Tłumaczy co z czego wynikało i na co miało wpływ. W swoją opowieść wplata anegdoty, które jeszcze bardziej pozwalają wczuć się w opisywany przez autora okres. Cały Mackiewicz. Nie zawsze się z nim zgadzam, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to
Aż dziw bierze, że do tej pory nikt nie nakręcił filmu na temat Kościuszki. Ta książka to gotowy scenariusz.
Tadeusz Kościuszko - cóż głównie kojarzy nam się z insurekcją i upadkiem Rzeczypospolitej. Warto przeczytać tą biografię, aby rozszerzyć nieco spojrzenie na naszego bohatera. Znajdziemy tu intrygi, historie miłosne, przyjaźnie, czyli to co cechuje każdego człowieka. Do tego to niesamowity wykład historyczny dotyczący Stanów Zjednoczonych, Europy, Polski i Polaków końca XVIII i początków XIX wieku. Naprawdę solidna lekcja historii. Jedyne do czego można mieć zastrzeżenie, to brak skaz głównego bohatera. Nawet naiwność polityczna przypisywana Polakom jako cecha negatywna, u Kościuszki wygląda zgoła inaczej. To oczywiście zabieg autora, który chciał przedstawić Kościuszkę w jak najlepszym świetle, zapomniał tylko, że każdy człowiek z krwi i kości ma swoje wady. Niemniej jednak, dawno nie czytałem tak dobrej biografii.
Aż dziw bierze, że do tej pory nikt nie nakręcił filmu na temat Kościuszki. Ta książka to gotowy scenariusz.
więcej Pokaż mimo toTadeusz Kościuszko - cóż głównie kojarzy nam się z insurekcją i upadkiem Rzeczypospolitej. Warto przeczytać tą biografię, aby rozszerzyć nieco spojrzenie na naszego bohatera. Znajdziemy tu intrygi, historie miłosne, przyjaźnie, czyli to co cechuje każdego człowieka....