Kościuszko. Książę chłopów Alex Storozynski 7,7
![Kościuszko. Książę chłopów](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/100000/100926/352x500.jpg)
ocenił(a) na 103 lata temu Książkę czyta się szybko, wciąga jak dobra powieść, gdyż jest świetnie napisana, oraz oczywiście mamy do czynienia z wyjątkowym życiorysem, wielkiego człowieka.
Chciałem jednak zwrócić uwagę na kwestię wiary Kościuszki i jego podejścia do Kościoła, i pewnego mankamentu w tej kwestii autora.
Niektórzy niestety starają się teraz generalizować, stawiając Kościuszkę w roli antykościelnej, a nawet antychrześcijańskiej, poprzez bezpośrednie używanie/stosowanie jego słów, poglądów do dzisiejszych czasów bez przedstawienia szerszego kontekstu wszystkich Jego wypowiedzi i zrozumienia czasów, w których je wypowiadał. Z resztą nie dotyczy to tylko tematu wiary/kościoła.
Kościuszko szanował duchownych, którzy kierowali się wartościami (popierał ich),a nie tych co wykorzystywali Kościół dla bogactwa i przede wszystkim nie tych, co popierali niewolnictwo chłopów. Taki Kościół, bez względu na formę/wyznanie, który popierał niewolnictwo, godził w podstawowe wartości, powinien był być oddzielony od państwa i kształcenia młodzieży.
Co do mankamentu autora, to autor mówi nam w kilu miejscach, że Kościuszko był deistą, nie podając przy tym dowodów. Na szczęście autor dodaje: ,,Kościuszko, choć był rozczarowany rolą, jaką Kościół katolicki odgrywa w utrzymywaniu poddaństwa chłopów, głęboko wierzył w ważne znaczenie modlitwy i okazywania szacunku Bogu.", oraz przede wszystkim przedstawia nam osobistą modlitwę Kościuszki, która jednoznacznie zaprzecza jego deistycznemu podejściu do wiary, gdyż prosi w niej o sprawczą interwencję Boga w jego życie, przez Pana Chrystusa. Jest to przykład pięknej, chrześcijańskiej modlitwy.
Modlitwa Kościuszki:
,,Boże wszechmogący, który duchem Twoim zażywiasz światów miliony, któryś i mnie kazał żyć na tym padole płaczu dla celów mnie niewiadomych, spraw, bym postępował po nim drogami Tobie wdzięcznemi. Daj mi czynić dobrze; strzeż mnie od złego; hamuj chucie popędliwości mojej, daj poznać prawdziwą Twą prawdę, nie zmąconą żadnemi błędami ludzkiemi. Błogosław, o Boże, krajowi, krewnym, przyjaciołom, dobrodziejom, ziomkom, całemu plemieniu ludzkiemu; a kiedy przyjdzie ostania godzina moja, kiedy i dusza rozłączy się z ciałem, spraw, by stanęła w obliczu Twoim, w przybytku błogosławionych, i poznać mogła dziś niepojętą tajemnicę świata. Nie zatracaj mnie na wieki. Ale daj mnie stanąć w obliczu Twoim, w przybytku błogosławionych, o co proszę przez Jezusa Chrystusa naszego Zbawiciela. Amen."
Świeć Panie nad Jego piękną duszą! Amen.