Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie rozumiem tak wysokiej oceny tej książki. Jestem co prawda w trakcie czytania, nieco za połową - ale nudzi mnie niemożebnie. Nie aż tak jednak, aby rzucić ją w kąt. Czwórka młodych ludzi - jeden zwolniony z poprawczaka, jego młodszy brat (nieco wkurzający) wraz z dwójką uciekinierów z tegoż poprawczaka - jeden dość inteligentny, drugi wyraźnie opóźniony (mocno wkurzający), próbują dostać się do Kalifornii odwiedzając po drodze Nowy York, dokąd ten inteligentny z półgłówkiem dostają się samochodem który ukradli od zwolnionego. Zwolniony z bratem dostają się do NYC pociągiem towarowym na gapę. Po drodze spotykają różnych włóczęgów, pijusów i tym podobnych. No, po prostu wiekopomne dzieło :(

Edit: skończyłem. Po połowie robi się nieco lepsza, ale nadal uważam że można ją przeczytać, ale niekoniecznie. Mnie osobiście nic nie dała poza tym, że mogę powiedzieć 'przeczytałem'. Bardzo zaskakujące zakończenie. Bardzo.

Nie rozumiem tak wysokiej oceny tej książki. Jestem co prawda w trakcie czytania, nieco za połową - ale nudzi mnie niemożebnie. Nie aż tak jednak, aby rzucić ją w kąt. Czwórka młodych ludzi - jeden zwolniony z poprawczaka, jego młodszy brat (nieco wkurzający) wraz z dwójką uciekinierów z tegoż poprawczaka - jeden dość inteligentny, drugi wyraźnie opóźniony (mocno...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Omijać szerokim łukiem!
To w ogóle nie jest thriller medyczny, tylko pamflet na amerykański system ubezpieczeń społecznych i służbę zdrowia. Faktycznie, są one pewnie na bardzo niskim poziomie, ale co to mnie, Polaka może obchodzić. Ta książka nie powinna zostać wydana nigdzie poza Stanami, zresztą autor pisze we wstępie że ma nadzieję że zmieni ona system opieki zdrowotnej w USA.
Samo zarażenie żony głównego bohatera jest na samym początku, a cała reszta książki (tak sądzę, doczytałem do mniej więcej 1/4, nie wiem co było dalej) jest o walce głównego bohatera toczonej ze szpitalem wystawiającym absurdalnie wysokie rachunki i firmą ubezpieczeniową odrzucającą z automatu wszelkie roszczenia.
Zatem, jeśli ktoś ciekaw jak to działa, proszę bardzo. Ja liczyłem na thriller medyczny i się srodze zawiodłem... Nie polecam!

Omijać szerokim łukiem!
To w ogóle nie jest thriller medyczny, tylko pamflet na amerykański system ubezpieczeń społecznych i służbę zdrowia. Faktycznie, są one pewnie na bardzo niskim poziomie, ale co to mnie, Polaka może obchodzić. Ta książka nie powinna zostać wydana nigdzie poza Stanami, zresztą autor pisze we wstępie że ma nadzieję że zmieni ona system opieki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rany boskie jakie DNO!

Fakt, przyznaję nieźle się czyta (po 40%, kiedy miałem już ją odłożyć bo nudne). Ale sposób działania głównego bohatera - ma jakiś cudowny program oparty o Sztuczną Inteligencję gdzie podrzuca mu różne dane, a ten wyrysowuje mu obszar i drogę działania mordercy - raczej mało przekonujące.
Wątek miłosno/erotyczno/uczuciowy też słaby - do atrakcyjnej kobiety mówi cały czas na 'Pani' nawet mimo jej wyraźnych zachęt żeby przejść na 'Ty'.
Ale najbardziej rozwaliła mnie końcówka - negatywny bohater w kevlarowej zbroi i stalowej masce z wąskim otworem na oczy kontra półżywy profesor, który chwilę wcześniej zaaplikował sobie dawkę syntetycznej amfetaminy i cholera wie czego jeszcze, dzięki czemu nie czuje bólu walczą w nocy w lesie. Obwieszony woreczkami z krwią, które fachowo podłączyła do żył profesjonalnym wkłuciem przyjaciółka-kelnerka. Całe szczęście że na koniec negatywny bohater otrzymał strzał z dubeltówki w twarz i umarł, bo jeszcze byłaby możliwość że w drugiej części ucieknie z więzienia o zaostrzonym rygorze...
Litości, to ma być prawdopodobne zakończenie?
I jeszcze ta wkurzająca pierwszoosobowa narracja, na początku nie wiedziałem kiedy profesor mówi a kiedy tylko myśli...

Generalnie nie polecam, choć jak już wspomniałem faktycznie czyta się nieźle. Jako czytadło jest OK. Przeczytać i zapomnieć. Zaraz usuwam z czytnika.

PS. Czy Andrew Mayne to nie pseudonim? Ja wstydziłbym się wydać coś takiego pod swoim prawdziwym nazwiskiem...

Rany boskie jakie DNO!

Fakt, przyznaję nieźle się czyta (po 40%, kiedy miałem już ją odłożyć bo nudne). Ale sposób działania głównego bohatera - ma jakiś cudowny program oparty o Sztuczną Inteligencję gdzie podrzuca mu różne dane, a ten wyrysowuje mu obszar i drogę działania mordercy - raczej mało przekonujące.
Wątek miłosno/erotyczno/uczuciowy też słaby - do atrakcyjnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dno totalne. Takiego steku bzdur dawno nie widziałem. Sorry, ale nie byłem w stanie skończyć tego "dzieła".
Lubię książki "Daenikenowskie", uważam za prawdopodobne że ludzi stworzyli Obcy, bądź też były w przeszłości kontakty Obcych z ludźmi, jednak to co zaprezentowano w tej książce przebija wszystko - jakieś dywagacje o cywilizacji jaszczurów na zagubionym kontynencie Mu, opowieści o Atlatydach, których cywilizacja była oparta na kryształach.
No nie, fantazje, fantazje, fantazje. I jeszcze reklamują to jako pozycję popularnonaukową. Gdzie tu nauka?

Dno totalne. Takiego steku bzdur dawno nie widziałem. Sorry, ale nie byłem w stanie skończyć tego "dzieła".
Lubię książki "Daenikenowskie", uważam za prawdopodobne że ludzi stworzyli Obcy, bądź też były w przeszłości kontakty Obcych z ludźmi, jednak to co zaprezentowano w tej książce przebija wszystko - jakieś dywagacje o cywilizacji jaszczurów na zagubionym kontynencie Mu,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pradawne zło Robert Cichowlas, Łukasz Radecki
Ocena 6,2
Pradawne zło Robert Cichowlas, Ł...

Na półkach:

Bardzo słaba książka.
Trzy opowiadania, poza ostatnim jakby nie dokończone. We wszystkich autorzy epatują obrzydliwymi opisami gnicia i zepsucia, larwy, robaki, gnijące mięso itp. Bez większego zresztą związku z sama fabułą. Bez uszczerbku można było je pominąć.
Opisy seksu trochę jak u Mastertona, tyle że u niego miało to sens, tutaj seks jest jakiś wyuzdany i chory, autorzy mają chyba jakiś kompleks na punkcie penisów, bo w każdym z opowiadań coś na ten temat jest - zwykle są one odrywane, ew. odgryzane. Też bez większego związku z akcją.
Generalnie - nie polecam. Grafomania niezbyt wysokich lotów. Na szczęście kupiłem w jakiejś promocji, więc dużo nie straciłem - skasowałem z Kindla, zaraz skasuję z dysku i tyle. Pa, pa!

Bardzo słaba książka.
Trzy opowiadania, poza ostatnim jakby nie dokończone. We wszystkich autorzy epatują obrzydliwymi opisami gnicia i zepsucia, larwy, robaki, gnijące mięso itp. Bez większego zresztą związku z sama fabułą. Bez uszczerbku można było je pominąć.
Opisy seksu trochę jak u Mastertona, tyle że u niego miało to sens, tutaj seks jest jakiś wyuzdany i chory,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nieco się zawiodłem. Tematyka dość ciekawa, akcja może być, ale książka chyba jednak zbyt dla młodzieży. Tak jak ktoś już wspominał, większość pomysłów w książce już się kiedyś pojawiła w innych.
Nie czekam na kontynuację i na pewno jej nie kupię.

Nieco się zawiodłem. Tematyka dość ciekawa, akcja może być, ale książka chyba jednak zbyt dla młodzieży. Tak jak ktoś już wspominał, większość pomysłów w książce już się kiedyś pojawiła w innych.
Nie czekam na kontynuację i na pewno jej nie kupię.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie polecam.
Recenzje, które czytałem przed zakupem były raczej zachęcające. Od siebie dodam, że lubię zarówno tematykę sf jak i powieści obyczajowe, zaciekawiła mnie wizja alternatywnej rzeczywistości ("Człowiek z Wysokiego Zamku" Dicka - super!), jednak "Miraż" moim zdaniem jest po prostu... nudny.
Doszedłem do ok. 1/3 książki i chyba dam sobie z resztą spokój. Nic się nie dzieje, żadnej akcji, bez przerwy wspomnienia bohaterów ich poprzednich mężów, żon itp. Bohaterowie nijacy, nazywają się tak że ciężko ich odróżnić - co drugi to jakiś Al... czy Salim... (a może i nie, ale dla mnie wszystkie imiona arabskie są podobne).
Generalnie - nuda, nuda, nuda. Sam pomysł fabuły ciekawy, ale sknocony...

Nie polecam.
Recenzje, które czytałem przed zakupem były raczej zachęcające. Od siebie dodam, że lubię zarówno tematykę sf jak i powieści obyczajowe, zaciekawiła mnie wizja alternatywnej rzeczywistości ("Człowiek z Wysokiego Zamku" Dicka - super!), jednak "Miraż" moim zdaniem jest po prostu... nudny.
Doszedłem do ok. 1/3 książki i chyba dam sobie z resztą spokój. Nic się...

więcej Pokaż mimo to