rozwiń zwiń
pixel70

Profil użytkownika: pixel70

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 48 tygodni temu
23
Przeczytanych
książek
33
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
30
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nie rozumiem tak wysokiej oceny tej książki. Jestem co prawda w trakcie czytania, nieco za połową - ale nudzi mnie niemożebnie. Nie aż tak jednak, aby rzucić ją w kąt. Czwórka młodych ludzi - jeden zwolniony z poprawczaka, jego młodszy brat (nieco wkurzający) wraz z dwójką uciekinierów z tegoż poprawczaka - jeden dość inteligentny, drugi wyraźnie opóźniony (mocno wkurzający), próbują dostać się do Kalifornii odwiedzając po drodze Nowy York, dokąd ten inteligentny z półgłówkiem dostają się samochodem który ukradli od zwolnionego. Zwolniony z bratem dostają się do NYC pociągiem towarowym na gapę. Po drodze spotykają różnych włóczęgów, pijusów i tym podobnych. No, po prostu wiekopomne dzieło :(

Edit: skończyłem. Po połowie robi się nieco lepsza, ale nadal uważam że można ją przeczytać, ale niekoniecznie. Mnie osobiście nic nie dała poza tym, że mogę powiedzieć 'przeczytałem'. Bardzo zaskakujące zakończenie. Bardzo.

Nie rozumiem tak wysokiej oceny tej książki. Jestem co prawda w trakcie czytania, nieco za połową - ale nudzi mnie niemożebnie. Nie aż tak jednak, aby rzucić ją w kąt. Czwórka młodych ludzi - jeden zwolniony z poprawczaka, jego młodszy brat (nieco wkurzający) wraz z dwójką uciekinierów z tegoż poprawczaka - jeden dość inteligentny, drugi wyraźnie opóźniony (mocno...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Omijać szerokim łukiem!
To w ogóle nie jest thriller medyczny, tylko pamflet na amerykański system ubezpieczeń społecznych i służbę zdrowia. Faktycznie, są one pewnie na bardzo niskim poziomie, ale co to mnie, Polaka może obchodzić. Ta książka nie powinna zostać wydana nigdzie poza Stanami, zresztą autor pisze we wstępie że ma nadzieję że zmieni ona system opieki zdrowotnej w USA.
Samo zarażenie żony głównego bohatera jest na samym początku, a cała reszta książki (tak sądzę, doczytałem do mniej więcej 1/4, nie wiem co było dalej) jest o walce głównego bohatera toczonej ze szpitalem wystawiającym absurdalnie wysokie rachunki i firmą ubezpieczeniową odrzucającą z automatu wszelkie roszczenia.
Zatem, jeśli ktoś ciekaw jak to działa, proszę bardzo. Ja liczyłem na thriller medyczny i się srodze zawiodłem... Nie polecam!

Omijać szerokim łukiem!
To w ogóle nie jest thriller medyczny, tylko pamflet na amerykański system ubezpieczeń społecznych i służbę zdrowia. Faktycznie, są one pewnie na bardzo niskim poziomie, ale co to mnie, Polaka może obchodzić. Ta książka nie powinna zostać wydana nigdzie poza Stanami, zresztą autor pisze we wstępie że ma nadzieję że zmieni ona system opieki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rany boskie jakie DNO!

Fakt, przyznaję nieźle się czyta (po 40%, kiedy miałem już ją odłożyć bo nudne). Ale sposób działania głównego bohatera - ma jakiś cudowny program oparty o Sztuczną Inteligencję gdzie podrzuca mu różne dane, a ten wyrysowuje mu obszar i drogę działania mordercy - raczej mało przekonujące.
Wątek miłosno/erotyczno/uczuciowy też słaby - do atrakcyjnej kobiety mówi cały czas na 'Pani' nawet mimo jej wyraźnych zachęt żeby przejść na 'Ty'.
Ale najbardziej rozwaliła mnie końcówka - negatywny bohater w kevlarowej zbroi i stalowej masce z wąskim otworem na oczy kontra półżywy profesor, który chwilę wcześniej zaaplikował sobie dawkę syntetycznej amfetaminy i cholera wie czego jeszcze, dzięki czemu nie czuje bólu walczą w nocy w lesie. Obwieszony woreczkami z krwią, które fachowo podłączyła do żył profesjonalnym wkłuciem przyjaciółka-kelnerka. Całe szczęście że na koniec negatywny bohater otrzymał strzał z dubeltówki w twarz i umarł, bo jeszcze byłaby możliwość że w drugiej części ucieknie z więzienia o zaostrzonym rygorze...
Litości, to ma być prawdopodobne zakończenie?
I jeszcze ta wkurzająca pierwszoosobowa narracja, na początku nie wiedziałem kiedy profesor mówi a kiedy tylko myśli...

Generalnie nie polecam, choć jak już wspomniałem faktycznie czyta się nieźle. Jako czytadło jest OK. Przeczytać i zapomnieć. Zaraz usuwam z czytnika.

PS. Czy Andrew Mayne to nie pseudonim? Ja wstydziłbym się wydać coś takiego pod swoim prawdziwym nazwiskiem...

Rany boskie jakie DNO!

Fakt, przyznaję nieźle się czyta (po 40%, kiedy miałem już ją odłożyć bo nudne). Ale sposób działania głównego bohatera - ma jakiś cudowny program oparty o Sztuczną Inteligencję gdzie podrzuca mu różne dane, a ten wyrysowuje mu obszar i drogę działania mordercy - raczej mało przekonujące.
Wątek miłosno/erotyczno/uczuciowy też słaby - do atrakcyjnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika pixel70

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

Richard Dawkins Bóg urojony Zobacz więcej
Richard Dawkins Bóg urojony Zobacz więcej
Richard Dawkins Bóg urojony Zobacz więcej
Richard Dawkins Rozplatanie tęczy. Nauka, złudzenia i apetyt na cuda Zobacz więcej
Richard Dawkins Bóg urojony Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
23
książki
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
30
razy
W sumie
wystawione
23
oceny ze średnią 5,9

Spędzone
na czytaniu
182
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]