Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka, która sprawi, że Wasze dzieci zapragną zostać ekstrabohaterami. Nic dziwnego - Tomasz Piotr Nowaczyk stworzył rewelacyjną postać - sześcioletniego Stasia, który w codziennych sytuacjach potrafi dostrzec misję dla superbohatera, którym sam jest. Chociaż nie, Staś jest ekstrabohaterem, bo ratowanie świata może i jest super, ale chęć pomocy najbliższym - mamie, tacie, siostrze... - jest już naprawdę ekstra! I to przesłanie jest jednym z wielu atutów tej książki.

Staś jest niezwykle sympatycznym i prostodusznym chłopcem. I bardzo prawdziwym. Widać to zwłaszcza w jego misjach - tę dziecięcą logikę, która dorosłym nie mieści się w głowach, ale na pewno potrafi rozbawić ich do łez. Ekstra-Staś jest też ekstragapą, co czyni te opowiadania jeszcze bardziej zabawnymi i sprawia, że Mali Czytelnicy czują, że Staś jest im bliski, że jest jednym z NICH. Ot, zwykły ekstrabohater, który odwagę czerpie z trzymania mamy za rączkę.

Opowiadania są lekkie i niezwykle zabawne. Oczywiście jest warstwa dla dzieci i dla dorosłych, będą się śmiać wszyscy, ale z troszkę innych powodów ;) Zdecydowanie widać tu zacięcie kabaretowe Autora.

No i ilustracje! Marcin Skoczek zrobił wspaniałą robotę, jego rysunki genialnie dopełniają opowiadania i oddają ich charakter. Mój faworyt "Na ratunek Jagodzie" - popłakałam się ze śmiechu!

Książeczka EKSTRA! Bardzo polecam.

Książka, która sprawi, że Wasze dzieci zapragną zostać ekstrabohaterami. Nic dziwnego - Tomasz Piotr Nowaczyk stworzył rewelacyjną postać - sześcioletniego Stasia, który w codziennych sytuacjach potrafi dostrzec misję dla superbohatera, którym sam jest. Chociaż nie, Staś jest ekstrabohaterem, bo ratowanie świata może i jest super, ale chęć pomocy najbliższym - mamie, tacie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Rdza" utwierdziła mnie w przekonaniu, że Jakub Małecki stanie się jednym z moich ulubionych pisarzy. Bo pisze książki, które się przeżywa, a nie tylko czyta. Bez wyszukanych środków, po prostu łapie ze serce. Ale nie w ckliwy i tandetny sposób, nie. Urzeka prostotą, autentycznością.
Odważyłabym się nawet powiedzieć, że zbliża się do Wiesława Myśliwskiego, a to, jeśli o mnie chodzi, jest największym komplementem :)
W "Rdzy" podobała mi się zarówno sama historia, jak i to, jak sprawnie została poprowadzona ona w narracji. Językowo i stylistycznie też bardzo dobrze. Ale w tej książce nie o warsztat literacki idzie, nie ;)

"Rdza" utwierdziła mnie w przekonaniu, że Jakub Małecki stanie się jednym z moich ulubionych pisarzy. Bo pisze książki, które się przeżywa, a nie tylko czyta. Bez wyszukanych środków, po prostu łapie ze serce. Ale nie w ckliwy i tandetny sposób, nie. Urzeka prostotą, autentycznością.
Odważyłabym się nawet powiedzieć, że zbliża się do Wiesława Myśliwskiego, a to, jeśli o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wierzę, że to debiut :) Książka dojrzała, głęboka, doskonała literacko! Po przeczytaniu, gdy próbowałam podsumować myśli o tej powieści, na pomoc przyszedł mi fragment książki, w którym Ilda opowiada siostrzenicom historie rodzinne, które czytelnik już wcześniej poznał. "Opowiadając, aż za boki trzymała się ze śmiechu. Wtedy najmłodsza, Lobcia, spojrzawszy jej prosto w oczy, powiedziała: - Przecież te historie są smutne".
No tak, są. Bo są to historie rodzinne na tle historii i polityki XX wieku. Wojna, czasy komunizmu i ich niszczycielski wpływ ujrzane z perspektywy jednego domostwa. Ale okraszone subtelnym i inteligentnym humorem, któremu nie sposób się nie poddać. Żeby nie spoilerować napiszę tylko - ta kura, te świnki, ten dzik! :D
Bohaterkami są kobiety - fantastyczne postaci! Tak barwne, tak różne, tak żywe! Ach i och!
Jestem zachwycona i bardzo polecam!

Nie wierzę, że to debiut :) Książka dojrzała, głęboka, doskonała literacko! Po przeczytaniu, gdy próbowałam podsumować myśli o tej powieści, na pomoc przyszedł mi fragment książki, w którym Ilda opowiada siostrzenicom historie rodzinne, które czytelnik już wcześniej poznał. "Opowiadając, aż za boki trzymała się ze śmiechu. Wtedy najmłodsza, Lobcia, spojrzawszy jej prosto w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miłoszewski fantastycznym wielogatunkowym pisarzem jest! Książki bardzo dobre zwłaszcza literacko - językowo, stylistycznie, narracyjnie! W "Domofonie" postaci i dialogi palce lizać! Autentyczne, różnorodne, zabawne! Książka w fajnym klimacie, troszkę w stylu Kinga, ale w miłoszewskim tonie - z dawką dobrego humoru! Bardzo przyjemnie się czyta! Polecam, ale ostrzegam mieszkańców bloków, zwłaszcza z wyższych pięter - lektura grozi zaprzestaniem korzystania z windy na czas czytania i parę dni po zakończeniu książki! ;)

Miłoszewski fantastycznym wielogatunkowym pisarzem jest! Książki bardzo dobre zwłaszcza literacko - językowo, stylistycznie, narracyjnie! W "Domofonie" postaci i dialogi palce lizać! Autentyczne, różnorodne, zabawne! Książka w fajnym klimacie, troszkę w stylu Kinga, ale w miłoszewskim tonie - z dawką dobrego humoru! Bardzo przyjemnie się czyta! Polecam, ale ostrzegam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Osobliwa, niezwykle sympatyczna, idealna dla kotolubów :)

Osobliwa, niezwykle sympatyczna, idealna dla kotolubów :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, którą się przeżywa - nie czyta. Poruszająca, wstrząsająca i wzruszająca. Świetnie napisana, czyta się jednym tchem - na wdechu.

Książka, którą się przeżywa - nie czyta. Poruszająca, wstrząsająca i wzruszająca. Świetnie napisana, czyta się jednym tchem - na wdechu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pochwały za bohaterów i ich równorzędność. Sporo ciekawych i obiecujących postaci. W moim mniemaniu każda (nawet ta z teoretycznie drugiego planu) mogłaby się stać głównym bohaterem. Na razie "lidera" jednak nie ma, a głównym bohaterem jest cała grupa policjantów. I jest to miła odmiana po seriach kryminalnych, w których samozwańczy indywidualista (z minimalną pomocą niewidzialnych kolegów) rozwiązuje kolejne z rzędu śledztwo. Miłą odmianą jest też to, że u policjantów (oprócz pączków, flaszki i fajek) pojawia się też "Przekrój"! :) Tak jest, łammy stereotypy! ;) Odmianą jest też czarny charakter. Nie jest to typowy wyrafinowany morderca, ze skutecznie ułożonym planem, którego ciężko wykryć, jeszcze trudniej pochwycić. Nie jest to zło wcielone - jest to zło REALNE, co tak naprawdę czyni tę postać przerażającą. Krwawy playboy, niezbyt mądry przystojniaczek, wiecznie napalony babiarz - w dodatku sprinter, Grześ! - no nie jest to klasyczny kryminalny przestępca. Ale dzięki temu o ile bardziej jest prawdziwy, o ile bardziej wzbudza strach! Za tę realność i za te ciarki, pomimo z pozoru komicznych cech tej postaci - wielki plus!
Mam wrażenie, że to właśnie ten realizm trzyma w napięciu aż do końca.
Plus ode mnie za subtelne (nie łopatologiczne) poczucie humoru. Zwłaszcza za serię niefortunnych zdarzeń w drodze do Zielonej Góry i pewną autostopowiczkę! No i bardzo duży uśmiech za pierwsze sceny z Katią podczas jej słabszych dni, za komentarze spostrzegawczych kolegów, wymianę zdań i "wymianę" myśli :)
Sugestywne opisy erotycznych scen. Zabrakło mi jednak innych opisów - miasta, ulic, posterunku, ludzi, klimatu - tego wszystkiego, co składa się na lata 90! Owszem, sporo było wtrąceń typu - marki sprzętów, samochodów, piosenki, zespoły, filmy. Ale zazwyczaj było to bardzo skrótowe albo towarzyszyło dialogom. Nie udało mi się wczuć całkowicie w klimat. Ale to może też dlatego, że po przeczytaniu "Innej duszy" Orbitowskiego poprzeczka jest dość wysoko ;)
Szybko się czyta, a lektura wciąga. Polecam tym, których bardziej emocjonuje realizm niż perfekcyjnie opracowana fikcja.

Pochwały za bohaterów i ich równorzędność. Sporo ciekawych i obiecujących postaci. W moim mniemaniu każda (nawet ta z teoretycznie drugiego planu) mogłaby się stać głównym bohaterem. Na razie "lidera" jednak nie ma, a głównym bohaterem jest cała grupa policjantów. I jest to miła odmiana po seriach kryminalnych, w których samozwańczy indywidualista (z minimalną pomocą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak wszystkie książki Cobena - pochłania się szybciutko. Humor dużym plusem. Historia ciekawa, zakończenie zaskakujące, ale mam wrażenie, że jako kolejna część z serii nie wnosi nic nowego. Zupełnie to jednak nie przeszkadza, gdy lubi się cobenowskich bohaterów :) Jeśli śledztwo prowadzone jest przez samozwańczego detektywa-koszykarza, wiadomo że trzeba czytać z lekkim przymrużeniem oka ;)

Jak wszystkie książki Cobena - pochłania się szybciutko. Humor dużym plusem. Historia ciekawa, zakończenie zaskakujące, ale mam wrażenie, że jako kolejna część z serii nie wnosi nic nowego. Zupełnie to jednak nie przeszkadza, gdy lubi się cobenowskich bohaterów :) Jeśli śledztwo prowadzone jest przez samozwańczego detektywa-koszykarza, wiadomo że trzeba czytać z lekkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekki i przyjemny kryminał, klasyczna zagadka i charakterna pani detektyw (dobrze skonstruowana postać). Książka może nie trzyma w dużym napięciu i emocjach, ale dobrze się ją czyta. Dobra lektura na weekend :)

Lekki i przyjemny kryminał, klasyczna zagadka i charakterna pani detektyw (dobrze skonstruowana postać). Książka może nie trzyma w dużym napięciu i emocjach, ale dobrze się ją czyta. Dobra lektura na weekend :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na kryminały Lee Childa trzeba patrzeć z przymrużeniem oka, trochę jak na amerykańskie filmy pełne wybuchów, z których główny bohater zawsze wychodzi cało :) Zupełnie nie przeszkadza mi to naiwne spojrzenie, bo od książki ciężko się oderwać! Emocje, emocje, emocje... Kryminał od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu - jak większość powieści z Jackiem Reacherem. W pewnym momencie odpuszcza się już próby zgadywania, co i jak, bo akcja pochłania całkowicie!

Na kryminały Lee Childa trzeba patrzeć z przymrużeniem oka, trochę jak na amerykańskie filmy pełne wybuchów, z których główny bohater zawsze wychodzi cało :) Zupełnie nie przeszkadza mi to naiwne spojrzenie, bo od książki ciężko się oderwać! Emocje, emocje, emocje... Kryminał od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu - jak większość powieści z Jackiem Reacherem. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to kryminał "do czytania" - bardzo dobrze napisany pod względem literackim - język, stylistyka etc. Wciągająca fabuła i ciekawe tło opowieści. Zwodzi czytelnika. Gdy już myślisz, że wiesz, to jednak nie... Potem - a może jednak? A jednak nie... :) I kolejny trop i znowu zwody. Wszystko to bardzo umiejętnie poprowadzone. Od razu kupiłam głównego bohatera i choćby dla niego sięgnę po kolejne części. Jedyne, czego mi brakowało, to bardziej rzetelne śledztwo i dochodzenie (szkoła Mankella;)), ale poza tym bez zarzutów! :)

Jest to kryminał "do czytania" - bardzo dobrze napisany pod względem literackim - język, stylistyka etc. Wciągająca fabuła i ciekawe tło opowieści. Zwodzi czytelnika. Gdy już myślisz, że wiesz, to jednak nie... Potem - a może jednak? A jednak nie... :) I kolejny trop i znowu zwody. Wszystko to bardzo umiejętnie poprowadzone. Od razu kupiłam głównego bohatera i choćby dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W moim odczuciu "Gupik" jest nie tyle tomikiem poezji dziecięcej, co tomikiem fantastycznych historii. Każdy wierszyk to znakomita opowieść - zabawna, inteligentna i wciągająca... W końcu ktoś poważnie potraktował Małego Czytelnika! Genialne puenty i połamańce językowe... :))) Kapitalne ilustracje! Skoczek stworzony dla Nowaczyka, a Nowaczyk dla Skoczka :) Panowie wspaniale dopasowali się pod kątem poczucia humoru. Poza tym książeczka naprawdę pięknie wydana! Polecam wszystkim, którzy mają dzieci lub z nimi pracują. Ale proszę się przygotować na liczne pytania do tekstu, bo wierszyki pobudzają wyobraźnię! :)))

W moim odczuciu "Gupik" jest nie tyle tomikiem poezji dziecięcej, co tomikiem fantastycznych historii. Każdy wierszyk to znakomita opowieść - zabawna, inteligentna i wciągająca... W końcu ktoś poważnie potraktował Małego Czytelnika! Genialne puenty i połamańce językowe... :))) Kapitalne ilustracje! Skoczek stworzony dla Nowaczyka, a Nowaczyk dla Skoczka :) Panowie wspaniale...

więcej Pokaż mimo to