-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2014
2014-12-31
Tę książkę gorąco polecała mi koleżanka, więc, chcąc zapoznać się z tak głośną powieścią, pożyczyłam ją i zabrałam się za czytanie.
Przyznam, że na początku sceptycznie podeszłam do tej pozycji. Uważałam, że uczucie, jakie pojawiło się między Hazel a Augustusem, zrodziło się zdecydowanie za szybko. Nie wiem, czy na miejscu dziewczyny już pierwszego dnia odwiedziłabym w domu dopiero co poznanego chłopaka, o którym w sumie nic nie wiem.
Później jednak akcja zaczęła się rozkręcać, autor wplótł w nią ciekawe wątki, umiejętnie poprowadził tak, że im więcej czytałam, tym mniej zgrzytów dostrzegałam.
Przyznam, że kibicowałam naszej parze aż do końca. Miałam nadzieję na szczęśliwy koniec, chociaż narratorka cały czas starała się mnie przekonać, że tak się nie stanie.
Mimo że książka naprawdę mi się spodobała, to chyba liczyłam na coś więcej. Autor miał ogromne pole do popisu, a jednak wydaje mi się, że nie do końca to wykorzystał. Chciałam wylać hektolitry łez, a jedyne, co momentami odczuwałam, to wzruszenie i złość, może trochę frustracji.
A jednak pan Green wplótł w akcję naprawdę ciekawy wątek niedokończonej książki, co było pretekstem do niesamowitego wyjazdu do Amsterdamu, gdzie wyjaśniło się wiele kwestii między naszymi bohaterami.
Polecam książkę każdemu, kto lubi ambitniejsze romanse, bo mimo kilku wad, które zauważyłam, nie mogłam oderwać się od lektury, a gdy doszłam do ostatniej strony, zdziwiłam się, że to już koniec. Na pewno będzie to świetna pozycja dla miłośników tego właśnie rodzaju powieści.
Tę książkę gorąco polecała mi koleżanka, więc, chcąc zapoznać się z tak głośną powieścią, pożyczyłam ją i zabrałam się za czytanie.
Przyznam, że na początku sceptycznie podeszłam do tej pozycji. Uważałam, że uczucie, jakie pojawiło się między Hazel a Augustusem, zrodziło się zdecydowanie za szybko. Nie wiem, czy na miejscu dziewczyny już pierwszego dnia odwiedziłabym w domu...
2012
Jedna z moich ulubionych książek. Dlaczego?
Gdy tylko zobaczyłam tytuł, od razu pomyślałam: "Oho, kolejny ckliwy romans dla zdesperowanych nastolatek, które są spragnione wielkiej miłości". I chyba nawet dlatego ją wypożyczyłam, by móc pastwić się nad tą pozycją podczas czytania.
Gdy jednak zaczęłam lekturę, zaskoczyło mnie wiele rzeczy. Po pierwsze - ogromna tragedia, która przydarzyła się głównej bohaterce. Nico nie zapomniała o śmierci siostry, nie zajęła się szybko swoim życiem, a ciągle rozmyślała o niej. Nie zachowała się jak większość dziewczynek opisana w książkach, które z reguły w takiej sytuacji już tydzień po śmierci bliskiej osoby głowy miały zaprzątnięte własnymi błahymi sprawami. Czyli podejście głównej bohaterki bardzo mi się spodobało - że nie zapomniała o tym wszystkim, że pamiętała o siostrze, tęskniła za nią. Wzruszające.
Nie tylko to mnie urzekło. Kreacja bohaterów również była niczego sobie. Najbardziej jednak chyba spodobała mi się pracownica ojca Nico, matka niepełnosprawnego chłopca. Pomagała dziewczynce, gdy rodzice nie byli w stanie. Martwiła się o nią i troszczyła prawie jak o własne dziecko, co również mnie ujęło.
No i nawiązanie tytułu do treści - wspaniałe!
Nie wiem, czy to z powodu mojej miłości do książek psychologicznych (bo ta z pewnością w pewnym stopniu się do nich zalicza) tak szybko zachwyciłam się tą pozycją. Po prostu - mimo nieskomplikowanej fabuły - spodobała mi się. Toksyczny związek między Nico i Aaronem, który omal nie doprowadził do tragedii...
Uważam, że to naprawdę dobra książka, która jednak nie spodoba się wszystkim. Trzeba lubić ten gatunek, by książka się spodobała.
Minusy? Niektóre fragmenty były trochę nudne, jednak zapewniam, że watro przeczytać do końca. Mnie z pewnością książka bardzo się spodobała i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przeczytam jakąś pozycję tej autorki, by porównać utwór z "Pierwszą miłością".
Jedna z moich ulubionych książek. Dlaczego?
Gdy tylko zobaczyłam tytuł, od razu pomyślałam: "Oho, kolejny ckliwy romans dla zdesperowanych nastolatek, które są spragnione wielkiej miłości". I chyba nawet dlatego ją wypożyczyłam, by móc pastwić się nad tą pozycją podczas czytania.
Gdy jednak zaczęłam lekturę, zaskoczyło mnie wiele rzeczy. Po pierwsze - ogromna tragedia,...
2014
Książkę pożyczyła mi koleżanka, naprawdę gorąco polecając. Trochę sceptycznie do niej podeszłam, gdyż po przeczytaniu opisu wydała się kolejną, nieco odświeżoną historią o wielkiej miłości dwojga nastolatków - a wiemy, że tych jest naprawdę wiele.
Kiedy jednak zagłębiłam się w lekturę, stopniowo się do niej przekonywałam. Sam pomysł na główny wątek wydawał się raczej banalny, ale podejście autorki już nie. Umiejętnie go poprowadziła, nawet na chwilę o nim nie zapominając.
Samo zakończenie mocno mnie zaskoczyło, chociaż przyznam, że na początku czułam się nieco zagubiona. Musiałam przeczytać dwa razy, by zrozumieć te wszystkie relacje, jednak gdy wszystko stało się jasne, naprawdę mnie zaszokowało, jak najbardziej pozytywnie! Nie mam pojęcia, skąd autorka zaczerpnęła pomysł na tę książkę, ale gratuluję kreatywności, bo ja chyba nigdy bym na coś tak... pokręconego nie wpadła.
Nawet wątki miłosne mi się spodobały, chociaż momentami dziwnie się czułam. Tutaj pani Ahern chyba trochę przesadziła (biedny Marcus!), ale muszę przyznać, że pomysłu na nie nie zabrakło.
Gorąco polecam, ale raczej miłośnikom literatury młodzieżowej. Innym również może się spodobać, jednak ostrzegam - mnie zachowanie głównej bohaterki na początku bardzo przeszkadzało, dopiero po czasie się do niej przekonałam.
Książkę pożyczyła mi koleżanka, naprawdę gorąco polecając. Trochę sceptycznie do niej podeszłam, gdyż po przeczytaniu opisu wydała się kolejną, nieco odświeżoną historią o wielkiej miłości dwojga nastolatków - a wiemy, że tych jest naprawdę wiele.
Kiedy jednak zagłębiłam się w lekturę, stopniowo się do niej przekonywałam. Sam pomysł na główny wątek wydawał się raczej...
Ucieszyłam się na wieść, że ta książka będzie moją lekturą, bo od dawna chciałam ją przeczytać. Dlatego gdy tylko miałam ją w rękach, usiadłam i z zapartym tchem przeczytałam tę cieniutką powieść (w sumie opowiadanie).
Nie zawiodłam się ani trochę, bo treść pochłonęła mnie do reszty. Nie przypuszczałam nawet, że tak mogę się zakochać w historii chłopca chorego na białaczkę. Miałam głęboką nadzieję na szczęśliwy koniec, odkrywałam świat dorosłych wraz z Oskarem, wzruszałam się coraz bardziej z każdą stroną...
I nagle wszystko się skończyło. Tak po prostu.
Gorąco polecam wszystkim, bez wyjątku. Wspaniała książka, która opisuje piękną historię Oskara i pomocnej, kochanej cioci Róży.
Ucieszyłam się na wieść, że ta książka będzie moją lekturą, bo od dawna chciałam ją przeczytać. Dlatego gdy tylko miałam ją w rękach, usiadłam i z zapartym tchem przeczytałam tę cieniutką powieść (w sumie opowiadanie).
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie zawiodłam się ani trochę, bo treść pochłonęła mnie do reszty. Nie przypuszczałam nawet, że tak mogę się zakochać w historii chłopca chorego na białaczkę....