-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2016-05-22
2015-11-02
O mało której książce mogę tak jednoznacznie wyrazić opinię - tragedia. Nie tyle w formie, bo napisana jest nieźle, co w treści. Autor wyraźnie nie rozumie postaci Vadera, bądź nie potrafi jej czytelnie przekazać. Mroczny lord przedstawiony jest jako ślepo słuchająca kumulacja agresji, gniewu i nienawiści. A to przecież nie tak - Vader nienawidził, ale przede wszystkim siebie. W tej książce absolutnie tego nie widać, postać została tragicznie spłycona. Do tego historia bojowników o wolność - jeżeli nie wiedzielibyśmy, że "główni źli" nie mogą zginąć, byłaby może nawet strawna. Wiedząc jednak, iż Vader z Imperatorem przetrwają, zaskoczeń w tej książce jest dokładnie zero.
Oby to tylko nie był wstęp do nowego kanonu pod znakiem disneya
O mało której książce mogę tak jednoznacznie wyrazić opinię - tragedia. Nie tyle w formie, bo napisana jest nieźle, co w treści. Autor wyraźnie nie rozumie postaci Vadera, bądź nie potrafi jej czytelnie przekazać. Mroczny lord przedstawiony jest jako ślepo słuchająca kumulacja agresji, gniewu i nienawiści. A to przecież nie tak - Vader nienawidził, ale przede wszystkim...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-27
Książki Ćwieka nie mają budować mu pomnika. Mają być naszym spotkaniem z nim i pogadaniem przy szklance... coli. Kolejne spoko spotkanie, Kuba, kiedy następne?
Książki Ćwieka nie mają budować mu pomnika. Mają być naszym spotkaniem z nim i pogadaniem przy szklance... coli. Kolejne spoko spotkanie, Kuba, kiedy następne?
Pokaż mimo to2015-03-12
Nie podejmę się obiektywnej oceny - przeciągnięta, niepotrzebnie rozwleczona na tyle tomów. Ale to Ziemiański - przeczytam choćby 4638557 tom.
Nie podejmę się obiektywnej oceny - przeciągnięta, niepotrzebnie rozwleczona na tyle tomów. Ale to Ziemiański - przeczytam choćby 4638557 tom.
Pokaż mimo to2015-07-13
Ciekawa, ciekawa, świat wykreowany dość szczegółowo, intryga narasta... to dopiero drugi tom, już prawie zaczęła się dziać jakaś historia, serio!
Ciekawa, ciekawa, świat wykreowany dość szczegółowo, intryga narasta... to dopiero drugi tom, już prawie zaczęła się dziać jakaś historia, serio!
Pokaż mimo to2015-05-11
Jak zawsze bardzo dobra, choć fabularnie nie posuwa się za bardzo do przodu. Jeżeli jednak również bardziej od historii kręci Cię czytanie o wymyślonych przez chłopaków światach, to spokojnie dodaj do oceny jedną gwiazdkę.
Jak zawsze bardzo dobra, choć fabularnie nie posuwa się za bardzo do przodu. Jeżeli jednak również bardziej od historii kręci Cię czytanie o wymyślonych przez chłopaków światach, to spokojnie dodaj do oceny jedną gwiazdkę.
Pokaż mimo to2015-07-16
Książka dobra, ale dopóki nie dopisze następnej części, więcej jej nie dam - zbiór super opowiadań, akcja narasta a zakończenie... gdzieś uciekło. Niemiłe.
Książka dobra, ale dopóki nie dopisze następnej części, więcej jej nie dam - zbiór super opowiadań, akcja narasta a zakończenie... gdzieś uciekło. Niemiłe.
Pokaż mimo to2014-10-09
Moim zdaniem świetnie spełnia swoją rolę - zamiast być książką "przygodową", pokazuje nam jacy jesteśmy. Najwyraźniej trzeba nam to co jakiś czas przypominać, a skoro dzisiaj czyta się Pratchetta, to i on stwierdził, że trzeba nam o tym przypomnieć - że generalnie jesteśmy do d##y.
Moim zdaniem świetnie spełnia swoją rolę - zamiast być książką "przygodową", pokazuje nam jacy jesteśmy. Najwyraźniej trzeba nam to co jakiś czas przypominać, a skoro dzisiaj czyta się Pratchetta, to i on stwierdził, że trzeba nam o tym przypomnieć - że generalnie jesteśmy do d##y.
Pokaż mimo to2014-09-09
Dobre epicfantasy. Nie świetne, nie mega, po prostu dobre. Mamy w niej kilka przeplatających się historii, z których jedne są bardzo ciekawe, a inne mają chyba nabijać ilość stron.
No ale mega plus - pozytywny nekromanta, raczej rzadko spotykany motyw:)
Dobre epicfantasy. Nie świetne, nie mega, po prostu dobre. Mamy w niej kilka przeplatających się historii, z których jedne są bardzo ciekawe, a inne mają chyba nabijać ilość stron.
No ale mega plus - pozytywny nekromanta, raczej rzadko spotykany motyw:)
2012-10-10
Książka tylko dla harcerzy.
Ogólnie fajnie, że powstają współczesne książki o obozach. Szkoda tylko że czuć w niej dużo żółci płynącej od autora.
Książka tylko dla harcerzy.
Ogólnie fajnie, że powstają współczesne książki o obozach. Szkoda tylko że czuć w niej dużo żółci płynącej od autora.
2014-08-28
Totalna porażka. Do połowy jeszcze jakoś daje radę, dalej jednak jest jakimś wypadkiem przy pracy drukarza. Zakończenie książki, oraz niestety całej historii, wygląda jakby ktoś wziął zawartość z innego działu i dopasował imiona. Coś jak Krzyżacy kończący się książką kucharską... Bardzo szkoda, bo była seria była świetna:(
Totalna porażka. Do połowy jeszcze jakoś daje radę, dalej jednak jest jakimś wypadkiem przy pracy drukarza. Zakończenie książki, oraz niestety całej historii, wygląda jakby ktoś wziął zawartość z innego działu i dopasował imiona. Coś jak Krzyżacy kończący się książką kucharską... Bardzo szkoda, bo była seria była świetna:(
Pokaż mimo to2014-08-20
Po wielu latach podnoszę jej ocenę - po prostu mniej w tej części Draculi, a więcej Bourne'a. Poczucie wtórności może faktycznie występować, ale jest to powrót do najlepszego momentu serii, więc czemu nie?
Po wielu latach podnoszę jej ocenę - po prostu mniej w tej części Draculi, a więcej Bourne'a. Poczucie wtórności może faktycznie występować, ale jest to powrót do najlepszego momentu serii, więc czemu nie?
Pokaż mimo to2014-08-15
Punkt kulminacyjny fabuły! W końcu dowiadujemy się skąd się biorą wampiry (...ale czy wiemy wszystko?), oglądamy Harrego u szczytu możliwości, odkrywamy... nie, nie będę spoilerował. Ale polecał będę - do czytania!
Punkt kulminacyjny fabuły! W końcu dowiadujemy się skąd się biorą wampiry (...ale czy wiemy wszystko?), oglądamy Harrego u szczytu możliwości, odkrywamy... nie, nie będę spoilerował. Ale polecał będę - do czytania!
Pokaż mimo to2014-08-03
Tak jak i do poprzedniczki, wróciłem do tej książki po 10 latach i muszę przyznać - jest świetna. Klimat, realia i wampiry które przerażają, a nie śmieszą. Do tego co ważne dla pożeraczy książek - z jakiegoś powodu wcale nie wchodzi tak szybko jakby się człowiek spodziewał (zajęła mi 2 wieczory, nie jeden).
Tak jak i do poprzedniczki, wróciłem do tej książki po 10 latach i muszę przyznać - jest świetna. Klimat, realia i wampiry które przerażają, a nie śmieszą. Do tego co ważne dla pożeraczy książek - z jakiegoś powodu wcale nie wchodzi tak szybko jakby się człowiek spodziewał (zajęła mi 2 wieczory, nie jeden).
Pokaż mimo to2014-07-01
Powtórka po latach - w gimnazjum człowiek czytał, bo taki mrok i zło i trochę szatan, po dekadzie można zweryfikować wrażenia. No i są bardzo na plus. Klimat, zwłaszcza elementy fantasy świetnie idą w parze z realiami epoki, wojną wywiadów i Zimną Wojną jako taką. Polecam! (Łezka się w oku kręci na wspomnienie wampirów które ssały krewa a nie...)
Powtórka po latach - w gimnazjum człowiek czytał, bo taki mrok i zło i trochę szatan, po dekadzie można zweryfikować wrażenia. No i są bardzo na plus. Klimat, zwłaszcza elementy fantasy świetnie idą w parze z realiami epoki, wojną wywiadów i Zimną Wojną jako taką. Polecam! (Łezka się w oku kręci na wspomnienie wampirów które ssały krewa a nie...)
Pokaż mimo to2014-06-15
Hmm... trochę jakby spadek formy. Ciężko się w tę książkę "wczuć". Fabuła jak zwykle rzuca przed bohaterkę jeszcze trudniejsze niż poprzednio problemy, by na koniec dać jej jeszcze potężniejsze narzędzia do ich rozwiązania (...skopania tyłków komu trzeba). Jednak tym razem jest to już jakby trochę na siłę, tak samo jak niepotrzebne komplikowanie jej relacji z facetem(-ami). Mam nadzieję że w przy następnej się odbije.
Hmm... trochę jakby spadek formy. Ciężko się w tę książkę "wczuć". Fabuła jak zwykle rzuca przed bohaterkę jeszcze trudniejsze niż poprzednio problemy, by na koniec dać jej jeszcze potężniejsze narzędzia do ich rozwiązania (...skopania tyłków komu trzeba). Jednak tym razem jest to już jakby trochę na siłę, tak samo jak niepotrzebne komplikowanie jej relacji z facetem(-ami)....
więcej mniej Pokaż mimo to2014-04-22
"Nie wierzę w życie pozaradiowe" była, moim zdaniem, lepiej napisana. Jednak prawda jest taka, że Mann miał życie jeszcze ciekawsze, stąd i książka wciąga bardziej. Wręcz słyszy się pana Wojtka w trakcie czytania. Niesamowicie jednak wkurza jedna rzecz - gdzie odpowiedź na pytanie skąd on znał angielski?!
"Nie wierzę w życie pozaradiowe" była, moim zdaniem, lepiej napisana. Jednak prawda jest taka, że Mann miał życie jeszcze ciekawsze, stąd i książka wciąga bardziej. Wręcz słyszy się pana Wojtka w trakcie czytania. Niesamowicie jednak wkurza jedna rzecz - gdzie odpowiedź na pytanie skąd on znał angielski?!
Pokaż mimo to2014-03-01
Fantastyka z ciekawym wątkiem fantastycznym. Niestety, przez cały czas miałem wrażenie, że autor jest fanem gatunku, jednak nie czuje się w nim lekko - wszelkie naukowe wątki opisane są z trudem, odnosi się wrażenie, że przepisane są z Wikipedii. Lektura do tramwaju, do łóżka lepiej wziąć coś innego.
Fantastyka z ciekawym wątkiem fantastycznym. Niestety, przez cały czas miałem wrażenie, że autor jest fanem gatunku, jednak nie czuje się w nim lekko - wszelkie naukowe wątki opisane są z trudem, odnosi się wrażenie, że przepisane są z Wikipedii. Lektura do tramwaju, do łóżka lepiej wziąć coś innego.
Pokaż mimo to2014-03-07
Kawał dobrego postapo... i nic więcej. Metro miało coś nowego, jakiś taki wyjątkowy pomimo wtórności konwencji klimaty. A "Do światła" to po prostu dobre postapo. Nie szkodzi.
Kawał dobrego postapo... i nic więcej. Metro miało coś nowego, jakiś taki wyjątkowy pomimo wtórności konwencji klimaty. A "Do światła" to po prostu dobre postapo. Nie szkodzi.
Pokaż mimo to2014-02-08
Z jednej strony jak zawsze - zarąbista. Ziemiański jak zwykle wsadza do książki wszystko co go akurat bawi i na co ma ochotę, a że jest Mistrzem - wychodzi mu to świetnie. Jednak z drugiej strony końcówka traci rozpęd, jest "przegmatwana" no i najważniejsze - czy rozciągnięcie historii na ponad 3 tomy wyjdzie książce na dobre? Zobaczymy...
Z jednej strony jak zawsze - zarąbista. Ziemiański jak zwykle wsadza do książki wszystko co go akurat bawi i na co ma ochotę, a że jest Mistrzem - wychodzi mu to świetnie. Jednak z drugiej strony końcówka traci rozpęd, jest "przegmatwana" no i najważniejsze - czy rozciągnięcie historii na ponad 3 tomy wyjdzie książce na dobre? Zobaczymy...
Pokaż mimo to
Ziemiański jest mistrzem - on mógłby napisać przepis na ciasto a i tak czytałoby się to niewiarygodnie przyjemnie. Niesamowite. No to czemu nie 10/10... coś jest nie tak z zakończeniem. Chyba przeczytam jeszcze raz;)
Ziemiański jest mistrzem - on mógłby napisać przepis na ciasto a i tak czytałoby się to niewiarygodnie przyjemnie. Niesamowite. No to czemu nie 10/10... coś jest nie tak z zakończeniem. Chyba przeczytam jeszcze raz;)
Pokaż mimo to