rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Harley Laroux – Wyzwanie

* Loosers – tom 0,5
* Reverse harem
* Hate / love
* 18 +

10/10

#współpracareklamowa @wydawnictwopapieroweserca

Opis fabuły:

Noc Halloween, huczna impreza w domu z basenem u Daniela Petersa. Takiego wydarzenia nie może odpuścić Jessica Martin, była królowa licealnego balu, cheerleaderka i gwiazda szkoły. Wybiera przebranie aniołka, które zupełnie nie pasuje do jej charakteru. Chociaż czasy licealne już minęły i teraz każdy poszedł w inną stronę to Jess wciąż stoi wysoko w hierarchii, wypracowanej dzięki dręczeniu odstających od normy dzieciaków wraz ze swoją popularną paczką.

Ku jej zaskoczeniu na imprezie zjawia się również Manson Reed. Chłopak, który za sprawą Jess został wydalony ze szkoły. Jedna z jej ofiar – dziwak. Nielubiany, wyśmiewany, wytykany palcami, a teraz zdaje się przyjaźnić ze wszystkimi swoimi dręczycielami. Pamięta ją. Pamięta co mu zrobiła i zaprasza do gry, w której Jess musi wziąć udział. Przecież nie może stchórzyć na oczach wszystkich i przegrać ze świrem. Zgadza się podjąć upokarzające wyzwanie, które zmieni ją na zawsze. A może w końcu będzie sobą?

Role się odwracają, a mroczne, ukrywane latami pragnienia przejmują kontrolę. Po tej imprezie już nic nie będzie takie samo.

„Rozglądałam się wokół, szukając ucieczki, aż zdałam sobie sprawę z tego, że jej nie było. Nie mogłam uciec od własnego pragnienia.”

Recenzja:

Czekałam na wydanie Loosers w Polsce z utęsknieniem. Uwielbiam pióro autorki, a przede wszystkim jej bohaterów, którzy odstają od norm i mają swoje unikalne, pokręcone charaktery. Pokochałam Przeklęte dusze i czułam, że i ta seria przypadnie mi do gustu. Miało być jeszcze mroczniej, bez ograniczeń. Szykowałam się na prawdziwą jazdę bez trzymanki. Czy moje oczekiwania zostały spełnione? Jak już widzicie po maksymalnej ocenie – tak.

Wyzwanie to ledwie 130-stronicowa nowelka będąca wstępem do dylogii Loosers, ale już ukradła moje mroczne serce i powędrowała na półkę ulubieńców. Spełniła moje oczekiwania, a nawet więcej. Zaznaczam jednak, że nie jest to pozycja dla każdego. Jest naszpikowana brutalnymi kinkami, zawiera motyw reverse harem, spicy scena pogania spicy scenę i kręci się wokół pożądania i ukrytych, mrocznych pragnień. Czyli jak dla mnie PERFEKCYJNIE <3

Akcja książki rozgrywa się na imprezie – zaczyna się na jej początku i kończy wraz z nastaniem dnia. Przez tę noc dzieją się jednak rzeczy, które na zawsze zmieniają relację głównych bohaterów. Od zawsze była ona pełna brutalności i upokorzeń, jednak tej nocy przyjmuje zupełnie inny tor… Nie chcę zdradzać Wam zbyt wiele, powiem tylko, że dawno już nie czułam aż tylu emocji podczas czytania. Jeśli lubicie spicy książki, dajcie jej szansę. WARTO. To nie jest jakiś tam smut do przeczytania i zapomnienia. Ta historia szkolnego dziwaka i popularnej dziewczyny wlazła mi pod skórę i zmusiła do przemyśleń, wzbudziła wiele wspomnień. Jak bardzo niesprawiedliwe jest ocenianie ludzi po pozorach i jak bardzo są one mylące… Dlaczego tak bardzo boimy się tego, co ludzie o nas pomyślą, że zamykamy się w więzieniu sztucznie wykreowanego wizerunku?

Polecam Wam tę książkę – i to z całego serca.

Harley Laroux – Wyzwanie

* Loosers – tom 0,5
* Reverse harem
* Hate / love
* 18 +

10/10

#współpracareklamowa @wydawnictwopapieroweserca

Opis fabuły:

Noc Halloween, huczna impreza w domu z basenem u Daniela Petersa. Takiego wydarzenia nie może odpuścić Jessica Martin, była królowa licealnego balu, cheerleaderka i gwiazda szkoły. Wybiera przebranie aniołka, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Harley Laroux – Soul of a Witch



Przeklęte dusze tom 3

* arcydemon i czarownica
* ostatni tom trylogii
* 18 + - mocne sceny

10/10

Opis fabuły:


Everly nie była nauczona wierzyć w siebie. Wmawiano jej, że jest bezsilna, że posiada ledwie strzępki magicznej mocy, a jedynym sensem jej istnienia powinna być służba Istocie z głębin oraz ojcu, okrutnemu przywódcy sekty. Everly nie było wolno chodzić na randki i cieszyć się życiem, była tłamszona przez apodyktycznego ojca i przyrodnie rodzeństwo. Przez długi czas wierzyła, że właśnie na to zasługuje i nie powinna liczyć na nic więcej.

Gdy jest świadkiem brutalnego, ataku członków sekty na Juniper coś w niej pęka. Jej matka, nie widząc innego wyjścia z sytuacji odbiera sobie życie, a dziewczyna zaczyna kwestionować wszystko w co do tej pory wierzyła.

Niespodziewanie jej magia się budzi. Tłamszona przez długi czas daje sobie znać w najmniej spodziewanym momencie. W sytuacji zagrożenia przenosi Everly do magicznego domu czarownic, jej przodkiń, gdzie spotyka arcydemona Calluma, który wyciąga do niej pomocną dłoń. Wspólnie mają zamiar stawić czoło Bogu i położyć kres jego istnieniu raz na zawsze.

„Od tak dawna jesteś przy mnie. Znajoma twarz nieznanej mi osoby w stu różnych wcieleniach. Jakbyśmy zawsze krążyli wokół siebie, dwie planety w kosmicznym układzie uwięzione w wiecznej pętli, ale niemogące się do siebie zbliżyć. Czekałem na ciebie, jeszcze zanim wiedziałem, że to ty.”

Recenzja:

Moje oczekiwania, wobec tego tomu były ogromne, znacznie większe niż przy poprzednich częściach trylogii. Apetyt zaostrzał mi się z każdą wzmianką o Everly i Callumie w poprzednich tomach. W końcu mamy tu do czynienia z arcy demonem liczącym tysiące lat, przy którym Leon i Zade to niemal demoniczne oseski, a Everly to nie „zwykły” człowiek, tylko wyjątkowo cenna dla demonów czarownica.

Na szczęście się nie zawiodłam, choć myślałam, że będzie mroczniej – ta część ma najwięcej ciepła ze wszystkich tomów. Nie czułam już tak panującej w Abelaum grozy, ale w finalnym rozrachunku, uważam, że Soul of, a Witch stanowi przepiękne zakończenie serii. Akcja książki dzieje się w dużej mierze w magicznym domu czarownic, pełnym tajemnic. Poznajemy również lokację, na którą bardzo długo czekałam oraz całkiem nowe, nadnaturalne postacie. Nasza para musi bowiem porządnie przygotować się do walki ze starożytnym Bogiem. Od nich zależy los świata.

„Arcydemona się nie przywołuje. Jego się zaprasza. A jeśli ma się pecha, arcy demon odpowiada na to zaproszenie i się pojawia.”

Everly i Callum to wyjątkowa para. Uczucie i wsparcie, jakim siebie darzyli doprowadzało mnie niemal do łez. Ich relacja, wzajemne zrozumienie, szacunek i szczerość… To było piękne. Dzięki pomocy demona, Everly odnalazła w sobie siłę i rozkwitła pełną mocą. A demon w końcu odnalazł sens istnienia.

„Nie interesuje mnie, kim nie jesteś. (…) Opowiedz mi, kim jesteś. Opowiedz, co płonie w twojej duszy, co sprawia, że w twoich żyłach krąży żywy ogień. Opowiedz, dlaczego biegniesz, choć wiesz, że nie zdołasz uciec.”.

Nie zabrakło oczywiście pikanterii. Callum to wyjątkowy demon, który lubi być…posłuszny. Ostrzegam, niektóre sceny mogą być dla niektórych zbyt mocne i pokręcone. :D Warto mieć to pod uwagą, przed rozpoczęciem czytania – mi one przypadły do gustu i uważam, że są jednymi z najlepszych, jakie spotkałam w książkach.

Mogłoby się wydawać, że seria Przeklęte dusze, opowiadająca w każdym tomie o tej samej historii, czyli o walce demonów i ich wybranek przeciwko Istocie z głębin i wyznającej go sekcie, może być nudna. Co więcej, akcja każdego tomu dzieje się w równoległym czasie i głównie w tym samym miejscu – miasteczku Abelaum w stanie Waszyngton, a ścieżki bohaterów w kilku momentach się krzyżują. Każda para ma jednak inne cele, inne perspektywy, łączą ich inne relacje, a poszczególni bohaterowie mają swoje własne, indywidualne charaktery, dzięki czemu nie miałam wrażenia, że czytam na nowo tę samą historię od nowa.

Ciężko było mi pogodzić się z tym, że trzeci tom jest ostatnim. Żywię jednak nadzieję, że może kiedyś Harley powróci do demonów i będziemy mogli cieszyć się kolejnymi książkami z tego uniwersum. Zdecydowanie jest ku temu potencjał. Na otarcie łez mam serię Loosers, na którą bardzo czekałam i która już niebawem ukaże się nakładem Wydawnictwa Papierowe Serca.

Harley Laroux – Soul of a Witch



Przeklęte dusze tom 3

* arcydemon i czarownica
* ostatni tom trylogii
* 18 + - mocne sceny

10/10

Opis fabuły:


Everly nie była nauczona wierzyć w siebie. Wmawiano jej, że jest bezsilna, że posiada ledwie strzępki magicznej mocy, a jedynym sensem jej istnienia powinna być służba Istocie z głębin oraz ojcu, okrutnemu przywódcy sekty....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Amo Jones – Crowned by Hate
Crowned – tom 1

„Teraz wszystkie uczucia, ból i cierpienie, które kiedyś czułam, zaczynają do mnie wracać ze zdwojoną siłą. Wbijam lodowaty wzrok w jego oczy z uczuciem nowo odkrytej i tak silnej nienawiści, że nawet ogarnia moje nogi, które chcą się wokół niego owinąć.”

* 18+
* aranżowane małżeństwo
* córka prezydenta
* traumy z przeszłości

9/10

Isa Johnson jest córką prezydenta Stanów Zjednoczonych i czarną owcą w rodzinie. Niepokorna, z niewyparzonym językiem męczy się w sztywnych ramach etykiety i bankietów śmietanki towarzyskiej kraju. Na jednym z przyjęć poznaje Bryanta Royal’a który przyjaźni się z jej ojcem. Mężczyznę o niesamowitych oczach, które patrzą na nią z nienawiścią. Gdzieś już je kiedyś widziała….

Szybko okazuje się, że ma rację. Poznała już te oczy. Patrzyły na nią, gdy rozgrywał się największy horror jej życia.

Mężczyzna ma dla niej propozycję nie do odrzucenia – albo za niego wyjdzie, albo upubliczni film, który zrujnuje jej życie. Isa ma wrażenie, że sprawiedliwość w końcu się o siebie upomniała, ale nie ma zamiaru poddać się bez walki.

„Płomień mojej nienawiści jest tak potężny, że mógłby spalić cholerne słońce. To porównanie nieco zalatuje dramatem, ale dość dobitnie przedstawia moje odczucia.”.

Sięgając po tę książkę i czytając opis miałam skojarzenia z „My Dark Romeo” spodziewałam się, że dostanę pokręcony romans łączący córkę prezydenta i wpływowego mężczyznę, który chce zrujnować jej życie i się na niej zemścić, ale zaczyna pałać do niej uczuciami. Znałam już książki Amo i wiedziałam, że będzie mrocznie. Że bohaterowie będą dalecy od ideału, że będą balansować na granicy dobra i zła. Jednak tego, co tu się działo nie przewidziałam.

Ta 200-stronicowa książka to czyste szaleństwo.

Zwroty akcji, plot twisty, szokujące zakończenie, na które nie da się być gotowym – jest tu wszystko. Dzieje się tu więcej niż w niejednej książce, która jest kilkukrotnie dłuższa. I za to właśnie kocham Amo Jones, nie zawiodłam się. Nie napiszę nic więcej by nie zdradzać Wam fabuły – spodziewajcie się niespodziewanego.

Łyknęłam tę książkę w chwilę, leżąc w wannie. Przy zakończeniu opadła mi szczęka i z piskiem poleciałam opowiadać lubemu o fabule. Również był w szoku :D

Polecam! <3

Amo Jones – Crowned by Hate
Crowned – tom 1

„Teraz wszystkie uczucia, ból i cierpienie, które kiedyś czułam, zaczynają do mnie wracać ze zdwojoną siłą. Wbijam lodowaty wzrok w jego oczy z uczuciem nowo odkrytej i tak silnej nienawiści, że nawet ogarnia moje nogi, które chcą się wokół niego owinąć.”

* 18+
* aranżowane małżeństwo
* córka prezydenta
* traumy z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Amo Jones – Crowned by Fate
Crowned – tom 2

* 18+
* druga szansa

6,5/10

„Najbardziej skomplikowaną wojną, na której przyszło mi walczyć, jest ta z moją własną duszą.”.

Opis fabuły na samym dole – dla ciekawskich – nieco zdradza treść, więc czytacie go na własną odpowiedzialność.

Po dramatycznym zakończeniu pierwszego tomu, który zostawił mnie z opadniętą szczęką sięgnęłam natychmiast poleciałam do regału po kolejną część. Niestety, tym razem trochę się zawiodłam. Wciąż, jednak czerpałam przyjemność z czytania i byłam zaintrygowana fabułą, mimo że plot twisty doprowadziły mnie do potężnego bólu głowy.

W recenzji poprzedniego tomu pisałam, że uwielbiam chaos Amo, plot twisty i fabułę, której nie da się przewidzieć. Cóż, tym razem niestety przedobrzyła. Zwrotami akcji można by obdzielić kilka sezonów telenoweli brazylijskiej i uwierzcie, wcale nie wyolbrzymiam. Utrata pamięci, odnaleziona rodzina (o nie, nie jeden członek – więcej…), rozwód, plot twisty, podwójnie ukryte zamiary. Jest tu wszystko – a książka ma 284 strony. Miałam zwarcie mózgu. Nie będę wymieniać wszystkiego by nie spojlerować Wam treści.

A nasi bohaterowie? Sinusoida. Mówili jedno, myśleli drugie, podejmowali jakąś decyzję by kilka stron później o niej zapomnieć i działać w zupełnie innym kierunku. Isa i Bryant zamiast szczerze porozmawiać wciąż się, ranili i próbowali sobą manipulować. Nie ma jednak się czemu dziwić – oboje zostali przeczołgani przez los, który nieustannie rzucał im kłody pod nogi. Nienawidzili się, a jednocześnie kochali. Polubiłam zarówno Bryanta, jak i Isę, jednak to Isa jest moją ulubienicą. Przeszła przemianę i odnalazła w sobie ogromną siłę, która wzbudziła mój podziw. Podjęła się walki i mimo piętrzących się przeszkód nie poddała się. Finalnie jestem zadowolona z zakończenia tej historii.

Podsumowując – dalej uwielbiam Amo Jones i nie mogę doczekać się lektury kolejnych książek spod jej pióra. Crowned by Fate podobała mi się póki co najmniej, jednak i tak dobrze się przy niej bawiłam, mimo że kilka razy przewracałam oczami i miałam ochotę rzucić książką.

Polecam Wam tę dylogię. Tylko może nie wybierajcie jej na początek przygody z autorką.

Opis Fabuły:

*SPOJLER*

Isa odzyskuje przytomność w obcym domu należącym do nieznanego jej Maxa. Pamięta skrawki wydarzeń, jednak wszystko jej się miesza. Nie wie, co zdarzyło się naprawdę, a co wytworzył jej umysł. Max opowiada jej niewiarygodną historię. Ostatnie 6 miesięcy Isa spędziła zamknięta przed światem, gdzie była faszerowana lekami, które zatruły jej umysł i niemal doprowadziły do szaleństwa – a wszystko to na zlecenie jej ojca. Max jest lekarzem, który pomógł jej uciec na wolność. To jednak nie koniec szokujących informacji. Bryant, miłość jej życia rozwiódł się z nią i porzucił. Isa prosi Maxa o pomoc w dotarciu do byłego męża, pragnie się z nim skonfrontować. Problem w tym, że Bryant ma już nową narzeczoną…

Amo Jones – Crowned by Fate
Crowned – tom 2

* 18+
* druga szansa

6,5/10

„Najbardziej skomplikowaną wojną, na której przyszło mi walczyć, jest ta z moją własną duszą.”.

Opis fabuły na samym dole – dla ciekawskich – nieco zdradza treść, więc czytacie go na własną odpowiedzialność.

Po dramatycznym zakończeniu pierwszego tomu, który zostawił mnie z opadniętą szczęką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

B. A. Feder – Emocjonalna ruletka

* 18+

8/10

„Właśnie taka powinna być miłość. Dodawać skrzydeł, podnosić po upadku, motywować do zmiany na lepsze, sprawiać, że ci się chce, więcej, bardziej, mocniej. Powinna wywoływać radość i uśmiech, wprawiać nogi w ruch do tańca. Powinna być mądrzejsza od pokus, a jednocześnie na tyle nierozsądna, by pochwycić cię w swoje sidła. Powinna uszczęśliwić gdy się pojawi, i zasmucić, jeśli przeminie.”


Opis fabuły:

Claire Turner traci wszystko. Jej mąż Matt, osoba, której ufała znika bez śladu. To moment otrzeźwienia, gdyż szybko okazuje się, że Matt to hazardzista i przegrał w kasynie cały ich wspólny majątek, oszukiwał ją, a następnie uciekł, zostawiając kobietę z długami. Kiedy wydawałoby się, że nie może być gorzej do jej drzwi puka Rick Grimaldi, właściciel kasyna, u którego zadłużył się jej mąż. Przybywa z propozycją. I choć Claire bardzo chciałaby mu odmówić i boi się tego niebezpiecznego człowieka nie ma innego wyboru, jak przyjąć ofertę. Zostaje księgową kasyna i zamieszkuje w posiadłości Grimaldich.

Wkrótce poznaje swojego prawdziwego szefa – Declana Grimaldi, z którym ma żyć pod jednym dachem. I choć mężczyzna wydaje się być zimnym człowiekiem bez uczuć, a zła sława go wyprzedza Claire po raz kolejny przekona się, że pozory są bardzo mylące.

Czy tej dwójce zranionych ludzi uda się odnaleźć szczęście?

Recenzja

Chociaż sięgając po tę książkę liczyłam na nieco więcej mroku to nie jestem zawiedziona. Otrzymałam „Emocjonalną ruletkę” – dosłownie. Książka nie skupia się na porachunkach mafijnych, czy samym kasynie, są to raczej elementy poboczne. Głównym wątkiem jest rozkwitające uczucie między Declanem i Claire, ich rozterki, obawy a także trudna przeszłość, o której ciężko zapomnieć.

Claire jest dobrą kobietą, którą doświadczył los. Oszukana przez najbliższą osobę, nie załamuje się tylko dalej prze do przodu. Ma w sobie wielką siłę, wielkie serce i, a przez Declana targają nią ogromne emocje – czasem zbyt wielkie, przez co kobieta często płacze. Trudno zrozumieć jej Declana, jednak czuje, że jego zachowanie ma swoje podstawy. I tutaj nie ma zamiaru się poddać i postanawia odkryć jego przeszłość by mu pomóc. Claire mówi wprost o swoich uczuciach, a Declan stara się od niej uczyć.

Ten mężczyzna początkowo sprawia wrażenie beznadziejnego przypadku. Otoczony murem, ścigany przez demony przeszłości, na ciele nosi blizny, na zawsze naznaczony horrorem, który przeżył. Jednak pod wpływem Claire się zmienia. Otwiera się na uczucie i robi to bez trwogi, całym sobą. Zmiana, która w nim zaszła wydawała mi nieco zbyt się drastyczna i zabrakło mi w niej płynności. Chętnie przeczytałabym więcej rozdziałów z jego perspektywy, kiedy jego mury pękają.

Podobnie jak Zniszcz mnie jeszcze raz i ta książka Basi nosi ze sobą głębsze przesłanie, a po jej odłożeniu czujemy, że nie ma rzeczy niemożliwych. Los nie oszczędzał bohaterów i chociaż są to postacie fikcyjne ich historia podnosi na duchu. Uczy tego, że nie wolno się poddawać i warto szukać światła w mroku. Że nie wolno skreślać ludzi z uwagi na krążącą o nich opinię, czy pozory, które mogą okazać się jedynie maską.

Polecam, ja na pewno sięgnę po inne książki autorki, bo zawsze pozostawiają mnie w dobrym nastroju i ładują moje baterie energią i siłą bohaterów.

B. A. Feder – Emocjonalna ruletka

* 18+

8/10

„Właśnie taka powinna być miłość. Dodawać skrzydeł, podnosić po upadku, motywować do zmiany na lepsze, sprawiać, że ci się chce, więcej, bardziej, mocniej. Powinna wywoływać radość i uśmiech, wprawiać nogi w ruch do tańca. Powinna być mądrzejsza od pokus, a jednocześnie na tyle nierozsądna, by pochwycić cię w swoje sidła....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

H. D. Carlton – Hunting Adeline Recenzja

9/10

* książka przeznaczona dla dojrzałych czytelników - 18 +
* TW – wykorzystywanie seksualne, uwięzienie, brutalne sceny i ich szczegółowe opisy

„Chroniłem cię przed zranieniem, ale czasami przyjęcie bólu jest jedynym sposobem na jego przezwyciężenie.”

Obawiałam się tego tomu. Nie udało mi się uniknąć spojlerów i nie byłam pewna czy nie okaże się dla mnie zbyt ciężki. Dlatego też przed przeczytaniem dylogii sięgnęłam po wiele darków, które miały mnie przygotować do tego co mnie czeka. Czy książka okazała się zbyt ciężka? Nie. Czytałam już książki opowiadające o mroczniejszych relacjach (np. Dług Niny G. Jones) czy z opisami przemocy, które bardziej mnie zszokowały.

Nie oznacza to jednak, że książka jest lekka. Nie jest i warto mieć to na uwadze przed sięgnięciem po tę książkę.

Ten tom jest zupełnie inny od pierwszego. Pierwszy opowiada o pokręconej relacji pisarki, która uwielbia się bać i uciekać oraz o stalkerze, który ją goni i wymierza sprawiedliwość zwyrodnialcom z dark webu. Wszystko jednak dzieje się w granicach bezpieczeństwa i czytając czułam przyjemny dreszcz grozy.

W drugim tomie natomiast wszystko obraca się o 180 stopni i przez pierwszą połowę książki jesteśmy świadkiem horroru na jawie, który przeżywa Adeline. Nie ma już nic z przyjemnego, ekscytującego dreszczyku strachu. Czujemy dreszcz obrzydzenia i beznadzieję. Kobieta trafia w ręce prawdziwych potworów, handlarzy kobietami i dziećmi. Zostaje porwana i jest więziona w domu mającym przygotować przyszłe niewolnice sek*ualne do sprzedaży innym zwyrodnialcom. To przygotowywanie jest… Potworne. Jej wytchnieniem jest głos Zade’a, który przywołuje w najcięższych momentach desperacko próbując przetrwać. Te momenty łamią serce.

Zade z kolei desperacko stara się odnaleźć Adeline. Nie przebiera w środkach. Ogarnięty rozpaczą i strachem jest gotowy spalić świat by tylko odnaleźć ukochaną. Robi to w dosłowny sposób. I te sceny z kolei były miodem na moje mroczne serce kochające sprawiedliwość.

„Addie od zawsze lubiła uciekać. A już szczególnie przed prawdą.”

Autorka postawiła na rozwinięcie aspektu psychologicznego. Akcji jest mniej niż w pierwszym tomie co z jednej strony mnie zawiodło bo liczyłam na więcej krwawych scen a z drugiej strony rozumiem zabieg autorki. Nie ma też wielu scen wykorzystywania ale uważam, że zgłębienie się w to co czuje Addie podczas przebywania w domu potworów jest gorsze niż szczegółowe powtarzające się opisy aktów fizycznych. Po ciężkiej pierwszej części autorka nie rzuca nas od razu w wir akcji. Towarzyszymy Addie, która zmaga się z PTSD w stawaniu na nogi w czym pomaga jej Zade. Poznajemy jego inną, nieco łagodniejszą twarz. Wciąż jest jednak pokręcony i drzemie w nim bestia.

Nie napiszę, że czytanie tej książki sprawiło mi przyjemność ale to nie jest ten rodzaj darku, który czyta się z przyjemnością. Raczej czujemy grozę i ból bohaterów i czekamy na satysfakcję, która pojawi się gdy w końcu potwory spotka sprawiedliwość. Ja polecam – ale zapoznajcie się z TW.

H. D. Carlton – Hunting Adeline Recenzja

9/10

* książka przeznaczona dla dojrzałych czytelników - 18 +
* TW – wykorzystywanie seksualne, uwięzienie, brutalne sceny i ich szczegółowe opisy

„Chroniłem cię przed zranieniem, ale czasami przyjęcie bólu jest jedynym sposobem na jego przezwyciężenie.”

Obawiałam się tego tomu. Nie udało mi się uniknąć spojlerów i nie byłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nikki St. Crowe - Dark One
Vicious Lost Boys Tom 2

* mroczny retelling Piotrusia Pana
* 18 +
* reverse harem – 1 + 4


„Czy to nie popieprzone, że dramatyczne wydarzenia sprawiają, że chcę się pogrążyć w przyjemności? Być może krew i rany powodują, że chcę dotykać, żeby przestać myśleć i czuć? Być może. A może wszyscy jesteśmy po prostu popieprzeni i pełni zła. Niewykluczone, że właśnie dlatego czuję, że pasuję do tego miejsca.”

Drugi tom serii nie zawodzi. Pierwszy był ledwie przedsmakiem! Historia zagubionych chłopców i Winnie nabiera tempa i choć wciąż mamy mnóstwo spicy scen pozbawionych ogólnie przyjętych norm moralnych dowiadujemy się też wielu nowych rzeczy o samej Nibylandii oraz Naszych bohaterach. Poznajemy również inną twarz Vane’a – mojego ulubieńca.

Nie chcę tu za dużo zdradzać o fabule by nie spojleorwać Wam pierwszego tomu jeśli jeszcze nie mieliście okazji go przeczytać. Skupię się zatem na charakterystyce męskich postaci, może to przekona Was do przeczytania? Sama długo wzbraniałam się przed książkami z motywem reverse harem, niesłusznie!

Peter Pan – Król Nibylandii, który istnieje od wieków. Sam nie pamięta swego życia przed przybyciem do tej magicznej krainy. Żądny władzy i szacunku poddanych. Ciemnowłosy, wysoki, posiada tatuaże. Pali papierosy i lubi się dzielić – ale tylko z Zagubionymi chłopcami. Pragnie odzyskać Cień Życia skradziony mu przez Dzwoneczka.

Kas – wygnany książę Fae. Stracił skrzydła i prawo do tronu. Ma w sobie najwięcej dobra i empatii z całej czwórki przez co kiedy pokazuje swoją mroczną twarz sprawia Winnie najwięcej satysfakcji. Ma długie włosy.

Bash – specjalista od węzłów i sznurów. Brat bliźniak Kasa, który wraz z nim został wygnany z królestwa Fae po morderstwie ojca. Podobnie jak brat posiada tatuaże.

Vane – posiadacz Cienia Śmierci Mrocznej Krainy – i jakżeby inaczej - tatuaży. Bezwzględny, skryty i owładnięty mrokiem. Tajemniczy. Vane’a poznajemy wyłącznie oczami innych bohaterów.

"Wiem, jak pękać i wiem, jak się sklejać z powrotem. Przynajmniej z wami wszystkimi wiem, że nigdy nie będę musiała sklejać rozbitych kawałków w samotności"

Jeśli jeszcze nie czytaliście książki z motywem RH myśłę, że ta seria będzie dobra na początek. Zaznaczam jednak, że jest mocno spicy a sama historia jest specyficzna bo relacje bohaterów kręcą się głównie wokół cielesności. Jest to erotyk, w którym występują różne konfiguracje, które czasem mnie szokowały – i nie uważam tego za minus, wręcz przeciwnie. Polecam <3

Nikki St. Crowe - Dark One
Vicious Lost Boys Tom 2

* mroczny retelling Piotrusia Pana
* 18 +
* reverse harem – 1 + 4


„Czy to nie popieprzone, że dramatyczne wydarzenia sprawiają, że chcę się pogrążyć w przyjemności? Być może krew i rany powodują, że chcę dotykać, żeby przestać myśleć i czuć? Być może. A może wszyscy jesteśmy po prostu popieprzeni i pełni zła....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Agata Polte – Pierwsza Faza Zaćmienia

* romantasy
* wampiry, wilkołaki, czarownice
* aranżowane narzeczeństwo
* 18 +

4,5 / 10

Byłam podekscytowana tą książką. Uwielbiam motyw czarownic, wampirów i wilkołaków. Moje oczekiwania były bardzo wygórowane po przeczytaniu świetnego Possessed autorki, a sam opis kusił wspaniałą przygodą. Mimo tego, że bardzo chciałam by Pierwsza Faza Zaćmienia mi się spodobała i podchodziłam do niektórych wątków, czy powtarzalności motywów z dużą wyrozumiałością wymęczyło mnie jej czytanie.

Przede wszystkim nie polubiłam się z główną bohaterką. Naprawdę rozumiem, że jej postać została wykreowana na pyskatą i niezależną jednak słowa, jakimi zwracała się do wampira mnie raziły. Niektóre teksty były moim zdaniem uwłaczające i czułam dyskomfort, kiedy je czytałam. Tym bardziej że wampir sobie na to nie zasłużył. Aislynn w moich oczach była zadufana w sobie i brakowało jej empatii. Działała pochopnie, nierozsądnie. Po czarownicy o jej pozycji spodziewałam się czegoś więcej. A wampir był jak wyrozumiałe, zaślepione więzią, atrakcyjne tło bez wyrazistego charakteru.

Relacja głównych bohaterów była dla mnie mało wiarygodna i gdyby nie magiczna więź nie miałaby racji bytu. Nie czułam oddania i szczerego uczucia, było czysto magiczne i taka więź mogłaby połączyć jakąkolwiek parę ludzi. Zaczęliśmy od enemies by szybciutko przejść do lovers, przy czym on był jej całkowicie oddany, a ona stawała okoniem i go obrażała.

Fabuła…

Kiedy tylko zaczynało dziać się coś interesującego po paru stronach było ucinane i znów wracaliśmy do przemyśleń głównej bohaterki, które nie wnosiły do historii nic nowego. Akcja zaczęła się tak naprawdę od 340 strony i wtedy zrobiło się ciekawie – niestety zbyt późno.

Nie napiszę, że to zmarnowany potencjał, bo to dopiero pierwszy tom i mam nadzieję, że był ledwie przedsmakiem dla serii. Podczas czytania tej części po prostu się wynudziłam i raz nawet zasnęłam w trakcie. Brakowało mi emocji. Przeczytam jednak kolejne części i mam nadzieję, że moja opinia się zmieni. Mam pewne przypuszczenia co do kolejnego tomu i jeśli się sprawdzą może być naprawdę dobrze. Niestety póki co nie polecam Wam tej książki.

Agata Polte – Pierwsza Faza Zaćmienia

* romantasy
* wampiry, wilkołaki, czarownice
* aranżowane narzeczeństwo
* 18 +

4,5 / 10

Byłam podekscytowana tą książką. Uwielbiam motyw czarownic, wampirów i wilkołaków. Moje oczekiwania były bardzo wygórowane po przeczytaniu świetnego Possessed autorki, a sam opis kusił wspaniałą przygodą. Mimo tego, że bardzo chciałam by Pierwsza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opis fabuły:

Zeus korzystał z życia i swej mocy pełnymi garściami. Nie było kobiety, która mogłaby mu się oprzeć, a i on nie był znany z umiejętności odtrącania kobiecych wdzięków. Kiedy postanowił opuścić swą żonę Herę ta z pomocą jego licznych byłych kochanek nałożyła na niego klątwę. Przez sto lat Zeus trwa jako posąg z brązu by na 30 dni się wrócić do prawdziwego życia. By zdjąć klątwę ma 15 dni na znalezienie partnerki i 15 dni by się w niej zakochać – z wzajemnością. To zadanie nie wydaje się takie trudne jednak jest jedno zastrzeżenie, które sprawia, że klątwa trwa już tysiące lat – Zeus i jego wybranka nie mogą poznać się… cieleśnie.

Aneta Jarecka, to 25-latka marząca o podróżach. Jej myśli już od dwóch lat zajmuje kolega z pracy, to z jego powodu nie szuka drugiej połówki – zdaje jej się, że już ją odnalazła. Pragnie by Maciek zobaczył w niej kogoś więcej niż koleżankę. Kiedy jednak w końcu, na imprezie pracowniczej się to staje Aneta czuje jedynie rozczarowanie. Postanawia zmienić pracę i zostawić przeszłość za sobą. Za namową przyjaciółki wysyła CV do firmy Olimp Sp. z o. o. i zostaje asystentką samego prezesa, bosko przystojnego Zeusa, który wydaje jej się dziwnie znajomy…

„Znałam te oczy. Znałam ich mroczne spojrzenie. Śniłam je wielokrotnie. Przynajmniej dotychczas miałam pewność, że to były sny…”.

Recenzja

Świat współczesny, w którym żyją greccy bogowie? Jestem na tak! A jeśli dodać do tego spicy sceny i świetny humor? Nie trzeba mnie dłużej namawiać. :D Kiedy tylko zobaczyłam tę książkę wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Trzeba przyznać, że oprócz zachęcającego opisu fabuły jest też pięknie wydana. Tym razem na szczęście okładka nie zawiodła i nie byłam świadkiem kolejnego przerostu formy nad treścią.

Wszystkie noce Zeusa to gorąca i lekka historia pełna dobrego humoru. Połączenie polskich realiów i greckich bogów zdawałoby się pasuje jak pięść do oka – nic bardziej mylnego. Autorka sprawnie połączyła oba światy, wplatając nawiązania do mitologii. Czytałam tę książkę z niegasnącym uśmiechem na twarzy, relaksując się jak nigdy.

Akcja rozpoczyna się w Polsce jednak wraz z bohaterami przenosimy się do innych, bardziej słonecznych lokacji między innymi na Maltę, czy w rejs po morzu śródziemnym. Fabuła skupia się głównie na zdjęciu klątwy ciążącej na Zeusie oraz na kiełkującym uczuciu między nim a śmiertelniczka Anetą. Zdawałoby się, że jej zdjęcie to nic trudnego, wystarczyło trzymać ręce przy sobie i pyk za kilkanaście dni po klątwie. Otóż nie między tą dwójką, aż iskrzyło od napięcia, a i Hera nie dawała za wygraną i deptała parze po piętach co rusz, rzucając im kłody pod nogi. Sprzymierzeńcem okazał się Posejdon, jeżdżący jakżeby inaczej Maserati z trójzębem w logo. Narracja poprowadzona jest głównie z perspektywy Anety jednak i Zeus dochodzi gdzieniegdzie do głosu, dzięki czemu możemy go lepiej poznać.

Pochłonęłam książkę w ekspresowym tempie i pragnę więcej. Modlę się do bogów olimpijskich by autorka napisała kolejny tom o Posejdonie, którego zdążyłam pokochać. Myślę nawet, że jest tu potencjał na świetną serię romantasy.

Jedynym minusem było dla mnie tak naprawdę to, że książka była krótka, przez co niemożliwym było zgłębienie niektórych wątków i brakowało mi jednego, końcowego rozdziału.

Jeśli lubicie retellingi, mitologię i bohaterów, którzy muszą oprzeć się szalejącemu pożądaniu, to jest to lektura dla was.

Ja ogromnie polecam <3

Opis fabuły:

Zeus korzystał z życia i swej mocy pełnymi garściami. Nie było kobiety, która mogłaby mu się oprzeć, a i on nie był znany z umiejętności odtrącania kobiecych wdzięków. Kiedy postanowił opuścić swą żonę Herę ta z pomocą jego licznych byłych kochanek nałożyła na niego klątwę. Przez sto lat Zeus trwa jako posąg z brązu by na 30 dni się wrócić do prawdziwego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Emily McIntire – Wretched

Tom 3 serii Never After
* Retelling Czarnoksiężnika z Krainy Oz
* Kobieta jako czarny charakter
* 18 +

7/10

Współpraca reklamowa z @wydawnitwohype

Agent DEA i kobieta będąca mózgiem mafii, którą on ma rozpracować – co się stanie, gdy taka para zapała do siebie pożądaniem?
Pierwsze spotkanie Eveliny i Nicholasa jest wybuchowe. Spotykają się w barze i dają ponieść wzajemnemu przyciąganiu w toalecie. To miał być tylko raz, jeden bardzo intensywny raz dwójki nieznajomych. Los miał jednak inne plany.

Spotykają się ponownie – i chociaż ona nie jest już niebieskooką blondynką, a on ma inne imię rozpoznają się od razu. EV Angelina uosabia wszystko, czego Nicholas nienawidzi, jest złym człowiekiem i powinien pragnąć ją zniszczyć. Dlaczego więc nie może jej się oprzeć?

Jak ja kocham tę serię :O Każdy tom jest retellingiem innej bajki i przekazuje główną rolę innemu, znanemu złoczyńcy. Mieliśmy już Haka w Hooked, Skazę (Tristana) w Scarred, a tym razem mamy Evelinę – Czarownicę ze Wschodu z Czarnoksiężnika z Krainy Oz. Nawiązania do pierwowzorów są w tej serii symboliczne, a historie opowiedziane na nowo, dlatego, nawet jeśli znacie daną bajkę od podszewki nie przewidzicie zakończenia i roli bohaterów. Każdy tom stanowi osobną historię.

Rzadko zdarza się, żeby kobieta była tą złą postacią. Zazwyczaj to przecież mężczyźni są czarnymi bohaterami, a kobiety pełne dobra pomagają im odnaleźć szczęście. Tutaj jest zupełnie na odwrót i było to wspaniałe odświeżenie. Uczucie łączące bohaterów wydaje się z góry skazane na porażkę. W końcu on jest agentem mającym rozpracować mafię, której ona jest głową. Co może pójść nie tak? Szykowałam się na wspaniałą historię enemies to lovers, pełną burzy jednak nie czułam autentyczności i głębi w uczuciach bohaterów. Nie targały mną takie emocje jak podczas lektury Hooked i mojego ukochanego Scarred. Czegoś zabrakło. Może nieco większej ilości kłód pod nogami bohaterów, które mogłyby ich rozdzielić? Dramatyzmu, akcji?

Mimo wszystko świetnie czytało mi się Wretched i nie mogłam się oderwać od lektury. Wspaniale było czytać rozdziały z perspektywy Nicholasa i przyjrzeć się rozterkom, które nim targały. Z jednej strony nienawidził Eveliny, był zszokowany, kiedy mord*wała ludzi, czuł obrzydzenie, a jednak nie umiał odmówić sobie zbliżenia się do niej, bo dzięki niej w końcu zaczął czuć. On był tym dobrym (w kontekście Darków, tak naprawdę nie jest krystaliczny, o nie), miał swoje ideały, które zostały wystawione na próbę, a nią targała wściekłość i żądza zemsty za tragiczną śmie*ć siostry.

Nie byłam pewna jak skończy się książka. Czy Evelina trafi za kratki? Czy Nicholas ją tam wpakuje? I co z jej zemstą? Nic wam nie zdradzę. :D Musicie przekonać się sami. Książka zawiera także mnóstwo dobrych spicy scen (jest nawet scena z pistoletem w kolorze rose gold). Mimo że nie będzie to mój ulubiony tom serii to bawiłam się wybornie czytając.

Emily McIntire – Wretched

Tom 3 serii Never After
* Retelling Czarnoksiężnika z Krainy Oz
* Kobieta jako czarny charakter
* 18 +

7/10

Współpraca reklamowa z @wydawnitwohype

Agent DEA i kobieta będąca mózgiem mafii, którą on ma rozpracować – co się stanie, gdy taka para zapała do siebie pożądaniem?
Pierwsze spotkanie Eveliny i Nicholasa jest wybuchowe. Spotykają się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Captive – Sarah Rivens
8/10
* dark romans
* 18+


„Obiecałem Ci, że spłoniesz w piekle, ale musisz wiedzieć, że to dlatego, że ja już tam jestem.”

Kim jest Captive? Captive to najczęściej kobieta, osoba na usługach mafii. Zajmuje się szpiegostwem, pozyskiwaniem informacji, obserwacją konkurencji i negocjacjach. Captives wcale nie są zakładniczkami, do mrocznego świata wkraczają dobrowolnie (chociaż gorzej z jego opuszczeniem), a ich nazwa ma na celu zmylenie służb.
Ella też jest Captive. Przynajmniej tak jej wmówiono, bo jej rola bardziej odpowiada faktycznemu znaczeniu tego słowa. Ona jest więźniem, zakładniczką a wszystko, po to by pomóc ciotce uzależnionej od narkotyków, która podpadła swojemu dilerowi. Osierocona, poraniona, trafiła pod opiekę ciotki, a ta oddała ją jeszcze jako nastolatkę Johnowi, który zrobił z Elli swoją niewolnicę i czerpał zyski, sprzedając jej ciało zwyrodnialcom.

Los Elli jednak się odmienia. John sprzedaje ją komuś innemu. Komuś, kto nienawidzi Captives i wcale nie chce mieć swojej, ale jako dziedzic mafijnego imperium Scottów zostaje do tego zmuszony. I tak dziewczyna trafia do domu szarookiego Archer'a. A on zrobi wszystko by się jej pozbyć.

Dawno nie czytałam tak świetnej książki z motywem slow burn. Relacja bohaterów nie jest oczywista. Nie ma ani jednej sceny seksu, a jednak między bohaterami, aż iskrzy! Była to przyjemna odmiana od tego, co czytam zazwyczaj. Autorka skupia się psychice i uczuciach bohaterów, a nie na cielesności. Zważywszy na to, co przeżyła Ella to bardzo dobry zabieg, który wprowadził realizm. Ella, chociaż czuje pociąg do Ashera (z wzajemnością), to ciężko przemóc jej się do kontaktu fizycznego, wspomnienia koszmaru, który przeżyła wciąż są żywe. Szuka oparcia, bezpieczeństwa i właśnie to w nim odnajduje – chociaż początki relacji delikatnie mówiąc nie były łatwe.

Asher jest brutalny, ma wybuchowy temperament i ciężko było mi go polubić. Krzywdzi Ellę nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. W którymś momencie jednak jego mury pękają. Ich relacja przypominała grę na nierównych zasadach. Chętnie przeczytałabym rozdziały z jego perspektywy by zrozumieć go lepiej.

Z niecierpliwością czekam na kontynuację. #akcjacaptive się powiodła i wydawnictwo już zapowiedziało wydanie e-booka tomu 1,5, który opowiada losy Bena i Isabelli. Miejmy nadzieję, że na kontynuację losów Elli i Ashera nie będziemy musieli długo czekać. Ta dwójka ma jeszcze wiele do opowiedzenia, a nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione w pierwszym tomie - czuję duży niedosyt. Poważnie zastanawiam się nad kupnem oryginału i nauki francuskiego bo sądząc po opisie drugiego tomu czeka nas odkrycie zupełnie innej twarzy Asher'a.

Captive – Sarah Rivens
8/10
* dark romans
* 18+


„Obiecałem Ci, że spłoniesz w piekle, ale musisz wiedzieć, że to dlatego, że ja już tam jestem.”

Kim jest Captive? Captive to najczęściej kobieta, osoba na usługach mafii. Zajmuje się szpiegostwem, pozyskiwaniem informacji, obserwacją konkurencji i negocjacjach. Captives wcale nie są zakładniczkami, do mrocznego świata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

H. D. Carlton – Does It Hurt?
* 18+
10/10

„Przyciągnął nas do siebie mrok tkwiący w naszych wnętrzach. Niebezpieczna mieszanka, o czym boleśnie się przekonałem”.

Opis fabuły:

Sawyer ucieka przed demonami przeszłości i policją. Nie ma stałego miejsca zamieszkania, żyje w ciągłym strachu. By przetrwać kradnie tożsamość mężczyznom, których uda jej się uwieść. Nie jest z tego dumna ale nie widzi innego wyboru.
Będąc w Australii spotyka w barze intrygującego badacza rekinów, Enza Vitale. Chociaż Sawyer czuje, że to ten typ mężczyzny, który może ją zrujnować nie może odmówić sobie chwili zapomnienia. Ezno staje się jej kolejną ofiarą ale zrobi wszystko by ją dopaść.
Po kilku dniach poszukiwań spotyka ją na plaży udając, że nie wie, iż go okradła. Saywer kolejny raz daje się oczarować i pozwala się zabrać na łódź a kiedy odkrywa mroczną stronę Enza jest już za późno na ucieczkę. Są sami, na środku morza a wokół nich pływają rekiny.
Plany Enza niweczy sztorm, który rozbija łódź. Para znajduje schronienie na zapomnianej przez wszystkich wyspie ze starą latarnią morską, która okazuje się nie być bezludna. Trafiają w gościnę Sylvestra, starego latarnika skrywającego wiele mrocznych sekretów.
W nocy latarnia ożywa. Słychać kroki, płacz, szczęk łańcuchów szurających po podłodze. Czy to duchy rozbitków? Czy coś znacznie mroczniejszego?

Recenzja:
Po wewnętrznej walce daję tej książce najwyższą ocenę, bo dołączyła do moich ulubieńców – co oczywiście nie oznacza, że oślepłam i nie widzę ich wad.
Zacznijmy od bohaterów.

Enzo to gbur i ponurak. Uwielbiam go. Nie potrafi być uprzejmy i wielokrotnie miałam ochotę nim potrząsnąć za to, co wygadywał. Całe szczęście, że były rozdziały z jego perspektywy i możemy wejść mu do głowy. Jego czyny całkowicie przeczyły uczuciom. Z jednej strony chciał skrzywdzić Sawyer i ją ukarać, a z drugiej ją chronić. Ta mieszanka oraz to, że nie umiał oprzeć się dziewczynie sprawiała, że był wściekły i wyładowywał na niej złość, nie umiejąc przeprosić i raniąc jeszcze dotkliwiej co znów potęgowało jego wściekłość. Uwielbiam takich niepogodzonych ze swoimi uczuciami bohaterów, którzy zdają się działać wbrew sobie i swoim zasadom. Kiedy jednak w końcu się ze wszystkim pogodził i zrozumiał… Było warto na to czekać.
Sawyer. Czułam jej samotność. Wydaje się krucha, zniszczona, zaszczuta i bez perspektyw, kryje się za uśmiechem i słowami które wyrzuca z siebie by uciec od tego, z czym się mierzy. Współczułam jej, ale jej postać była gorzej wykreowana, niż postać Enzo. Brakowało mi w niej iskry, ciętych odpowiedzi na jego przytyki. Ona po prostu gasła i zamykała się w sobie jeszcze bardziej zamiast odpowiedzieć tym samym.

Ciężko było mi zrozumieć ich relację. Może gdyby mniej się pie*rzyli a więcej rozmawiali… Cóż. Jest tu bardzo dużo scen zbliżeń. Może nawet za dużo (nigdy nie sądziłam, że to napiszę). Niektóre wydawały mi się niepotrzebne, nie na miejscu. Tej parze ciężko się porozumieć innym językiem niż tym cielesnym, ale w końcu tak nawiązali więź, ich ciała poznały prawdę przed nimi. Połączenie czułości i brutalności. Miłości i nienawiści.

„Twoje słowa zawsze były tylko słowami, ale twoje milczenie to czysta szczerość. I właśnie w niej odnajduję odpowiedzi, których szukam. Słyszę to czego nie mówisz na głos.”

Uwaga możliwy spojler!
Teraz pora na największy fikołek logiczny, bo to, że relacja bohaterów jest wybuchowa i dziwna można zrozumieć – do głosy dochodzą uczucia, strach, duma i pożądanie. Ale jakim cudem racjonalny Enzo nie zrobił porządku z Sylvestrem na starcie? Naprawdę odłożył na bok to, że stary zamyka ich w pokoju na noc, a w latarni słychać płacz, stukanie i szuranie łańcuchów? Przecież nie wierzył w duchy. Nie bał się, że stary go w nocy dopadnie? W końcu od początku był wobec niego podejrzliwy… Zamiast tego on czekał. Może chciał sobie kupić więcej czasu z Sawyer, wiedząc, że na wyspie nie ma od niego ucieczki?
Koniec spojleru

Książka ma wspaniały, morski, niepokojący klimat, który pokochałam już od pierwszych stron i w którym z przyjemnością się zanurzyłam. Z pewnością miał on wpływ na moją ocenę. Czuć też, że coś mrocznego wisi w powietrzu i pozorny spokój zostanie zaburzony, kiedy tajemnice wypłyną na wierzch. Zakończenie bardzo mi się spodobało jednak nie powiem, żeby było szokujące.

Podsumowując – nie wiem, czy to ten morski klimat, pióro autorki, czy bohaterowie, którzy nie robili tego, czego od nich oczekiwałam i czasem działali wbrew logice, ale przepadłam w tej historii. Książka ma wiele wad, ale jest była jak powiew świeżego morskiego powietrza i zostanie na długo w mojej pamięci – bo kiedy książka mi się śni po nocach i jest pierwszym, o czym pomyślę po przebudzeniu nie mogę dać innej oceny.

H. D. Carlton – Does It Hurt?
* 18+
10/10

„Przyciągnął nas do siebie mrok tkwiący w naszych wnętrzach. Niebezpieczna mieszanka, o czym boleśnie się przekonałem”.

Opis fabuły:

Sawyer ucieka przed demonami przeszłości i policją. Nie ma stałego miejsca zamieszkania, żyje w ciągłym strachu. By przetrwać kradnie tożsamość mężczyznom, których uda jej się uwieść. Nie jest z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

H. D. Carlton - Haunting Adeline 🌹
Tom 1 Cat & Mouse duet

10/10

* Obsesja - stalking
* Tajemnice rodzinne
* Nawiedzony wiktoriański dom na odludziu
* Dual pov
* Wątek handlu ludźmi
* 18 +

Opis fabuły na drugim zdjęciu ->

"Ludzie naprawdę nie potrzebowali robić sobie upiornych makijaży i mazać się sztuczną krwią, żeby się wzajemnie straszyć. Tym co czyniło nas naprawdę cholernie przerażającymi, było to, co drzemało w naszych wnętrzach: ciemność skrywająca się tuż pod powierzchnią."

Ta książka jest jak spełnienie mrocznych, popiep*onych snów 💀

Pokochałam Haunting Adeline całym swoim mrocznym sercem i nie mam zamiaru tego ukrywać, dołącza do moich ulubieńców. Z pewnością nie jest to historia dla każdego, zalecam zapoznanie się z TW przed czytaniem. Z całą mocą odradzam również czytanie jej osobom poniżej 18. roku życia, bo mogą wynieść zwynieść z niej błędne wnioski i wzorce, bo w takim wieku jeszcze się ich przecież szuka. We mnie relacja Zade'a i Adeline nie wywołała szoku, czy zniesmaczenia. To zrobiło Stowarzyszenie.

Kryjący się w mroku stalker Addie ma misję. Towarzyszymy mu w próbach unicestwienia Stowarzyszenia zrzeszającego prawdziwe ludzkie bestie, które ukrywają swój mrok przed światem. Na co dzień są wpływowymi biznesmenami, politykami i celebrytami, a łączy ich szeroko pojęte bestialstwo wobec niewinnych kobiet i dzieci. Autorka w dość obrazowy sposób opisała proceder handlu ludźmi. Zade jest niczym mroczny superbohater, który postanowił unicestwić zło tego świata.

Zade nikogo nie udaje. Wie, że gdyby założył maskę dobroci i uprzejmości, jaką nakładają inni ludzie Adeline bez wahania by się w nim zakochała. On chce by widziała prawdę i pokochała go takim, jaki jest. Ogarniętego szaleńczym uczuciem i obsesją, napawającego przerażeniem niebezpiecznego człowieka, którego otacza nieskrywany mrok. Przymusza ją do czynności, których kobieta wcale nie chce. W głębi serca jednak… Jednak tego chce. Mieszanka sprzecznych uczuć, którą ten mężczyzna w niej wywołuje jest jak narkotyk. Dreszcz grozy i pożądania połączony z nienawiścią, która przeistacza się w coś zupełnie innego.

Odmawiam ocenienia relacji Zade'a i Adeline jako toksycznej. Czy jest normalna? Z całą pewnością nie i nie mam zamiaru jej gloryfikować. Zade to psychol, który się z tym nie kryje. Toksyczność (tak ostatnio nadużywana) polega na niszczeniu drugiej osoby, manipulacji nią, a nie spełnianiem wzajemnych pokręconych, ukrytych pragnień.
Nawiedzony, wiktoriański dom otoczony lasem i oceanem, w którym mieszka Addie był wspaniałym, przepełniającym grozą tłem dla rozgrywającej się, mrocznej fabuły. Po raz pierwszy poczułam ciarki ze strachu, czytając książkę. Duchy, tajemnice rodzinne, które w końcu ujrzały światło dzienne. Właśnie takiego klimatu w książkach poszukuję.
Drugi tom przede mną, trochę się go obawiam, nie udało się uniknąć spojlerów. Czy okaże się za mocny? Zobaczymy. Niebawem dam Wam znać 🌹🌹🌹

H. D. Carlton - Haunting Adeline 🌹
Tom 1 Cat & Mouse duet

10/10

* Obsesja - stalking
* Tajemnice rodzinne
* Nawiedzony wiktoriański dom na odludziu
* Dual pov
* Wątek handlu ludźmi
* 18 +

Opis fabuły na drugim zdjęciu -

"Ludzie naprawdę nie potrzebowali robić sobie upiornych makijaży i mazać się sztuczną krwią, żeby się wzajemnie straszyć. Tym co czyniło nas naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rebecca Yarros - Fourth Wing . Czwarte Skrzydło

* Romantasy
* Akademia smoczych jeźdźców

9/10

Kto nie słyszał o Fourth Wing ręka w górę! A kto jeszcze nie czytał?
Musze przyznać, że trochę odwlekałam przeczytanie Fourth Wing. Głównie z uwagi na to, że miałam jej przesyt. Pojawiała się wszędzie. Chciałam ją przeczytać kiedy trochę przycichnie jej temat a zarazem nie chciałam długo czekać na kolejny tom bo kocham smoki i wiedziałam, że przepadnę. W końcu sięgnęłam po nią bo bardzo chciałam dołączyć do buddyread Iron Flame u @bbj_bookstagram (właśnie trwa! Od 15 do 29 marca) I łyknęłam ją w niecałe 3 wieczory. Nie dziwię się już jej popularności.
Pierwszy raz od bardzo dawna konkretnie zarwałam noc dla książki. Odłożyłam ją o 4 rano, spałam nieco ponad 4 godziny i znów wróciłam do czytania. Szaleństwo!
Dlaczego aż tak mnie wciągnęła? Wszystko przez smoki i Xaden'a Riorsona. Smoki to rozumne, inteligentne, obdarzone gigantyczną mocą istoty, które sprzymierzyły się z ludźmi by bronić swoich miejsc lęgowych. Mają charakter, sporo tajemnic i własne zdanie oraz cięty język. Nie są własnością ludzi a partnerami. Chociaż...
"Smok bez swojego jeźdźca cierpi.

Jeździec bez swojego smoka ginie."

Xaden Riorson... Cóż widać, że Rebecca to mistrzyni romansów. Stworzyła nam bohatera idealnego. Silny, nieziemsko przystojny, z bliznami i trudną przeszłością. Przede wszystkim jednak wspiera naszą główną bohaterkę Violet na każdym kroku dając jej szansę na rozwój. Jest oparciem. Dlatego też Violet mimo, że całą książkę wydawała mi się racjonalną osobą (chociaż dziwiła mnie jej wiara w Dain'a) na sam koniec niesamowicie mnie zirytowała. Za to odjęłam jeden punkt, gdyż dla mnie jej złość na Xadena była totalnie irracjonalna i niepotrzebna. Gurl, mężczyzna może mieć przed Tobą tajemnice i nie jest to nic złego. Zwłaszcza jeśli nie dotyczą tylko jego.

Pdsumowując, jeśli lubicie romanse, smoki i fantastykę - polecam z całego serca. Bardzo spodobała mi się ta książka, ma na pewno parę wad ale zostanie mi w pamięci na długo, jeśli nie na zawsze. Cieszę się, że Rebecca poszła w fantastykę, wyszło jej dobrze i trzymam kciuki by jak najszybciej pojawił się trzeci tom, który tym razem z pewnością będę czytać po angielsku. Nie dam rady czekac na wydanie PL.

Rebecca Yarros - Fourth Wing . Czwarte Skrzydło

* Romantasy
* Akademia smoczych jeźdźców

9/10

Kto nie słyszał o Fourth Wing ręka w górę! A kto jeszcze nie czytał?
Musze przyznać, że trochę odwlekałam przeczytanie Fourth Wing. Głównie z uwagi na to, że miałam jej przesyt. Pojawiała się wszędzie. Chciałam ją przeczytać kiedy trochę przycichnie jej temat a zarazem nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

* 18 +
* Retelling Piotrusia Pana
* Reverse harem

7/10

„To miejsce dzikiej rozpusty, jazda na karuzeli, z której nigdy nie chcesz zejść. Zawsze lubiłam karuzele. Przejażdżki i psoty.”

Winnie Darling od dziecka jest przygotowana na to, że w dzień 18 urodzin zostanie porwana do magicznej Nibylandii. Jej szalona matka pragnie temu zapobiec, korzystając z pomocy samozwańczych magów i szamanów, którzy odprawiają nad Winnie bolesne rytuały. Od 200 lat każda kobieta z rodu Darling zostaje porwana w dzień osiągnięcia pełnoletności. Czasem wracają szybko, czasem po dłuższym czasie zawsze jednak nie są już tymi samymi osobami, którymi były. Wracają ogarnięte szaleństwem.

Kiedy nadchodzi dzień 18 urodzin Winnie Peter Pan się zjawia, żadne znaki ochronne, czy rytuały nie są w stanie powstrzymać go przed zabraniem Winnie. Pragnie odzyskać coś, co zabrano mu dawno temu i tylko kobieta z rodu Darling może mu w tym pomóc, nawet jeśli przez to zostanie złamana każda z nich.

"Nie ma tu książąt na białych koniach. Są tylko potwory. A ja jestem najgorszym z nich."

Winnie na szczęście nie szukała księcia na białym koniu i odnalazła się w Nibylandii, a my towarzyszymy jej w odkrywaniu magicznej wyspy i męskich słabości. Dziewczyna ma atuty, z których umiejętnie korzysta, wykorzystując rozwiązłość Zagubionych Chłopców, którzy w istocie są bardzo atrakcyjnymi mężczyznami. Nawet polubiłam jej postać, kilka rzeczy mnie w niej denerwowało i nie była to rozwiązłość (a Winnie jest bardzo rozwiązła), bardziej uległość podczas niektórych scen.

Książka jest krótka i ciężko mi powiedzieć, coś o reszcie bohaterów. Myślę, że dadzą się poznać w kolejnych tomach, na razie jest dużo niewiadomych i tajemnic. Na pewno czytanie tej książki było przyjemną odskocznią i relaksem dla głowy. Nie wyprała mnie emocjonalnie, nie zabrała mojego serca, ale bardzo mnie wciągnęła, a fabuła mi się podobała. Krótka, mocno erotyczna baśń dla dorosłych, przez którą płynęłam. Bawiłam się dobrze i jak to przy reverse harem niektóre sceny były bardzo perwersyjne – więc ostrzegam 😁 Na pewno przeczytam kolejne tomy 🖤

* 18 +
* Retelling Piotrusia Pana
* Reverse harem

7/10

„To miejsce dzikiej rozpusty, jazda na karuzeli, z której nigdy nie chcesz zejść. Zawsze lubiłam karuzele. Przejażdżki i psoty.”

Winnie Darling od dziecka jest przygotowana na to, że w dzień 18 urodzin zostanie porwana do magicznej Nibylandii. Jej szalona matka pragnie temu zapobiec, korzystając z pomocy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Nie możesz docenić światła, jeśli nie spędziłeś trochę czasu pośród ciemności.”

Zarys fabuły:

Finley i Nyfain nie ustają w wysiłkach by zwyciężyć w walce przeciw królowi demonów Dolionowi. Odbudowują królestwo, przygotowują armię i starają się znaleźć sprzymierzeńców gotowych stanąć do walki. Jednak prawda, która w końcu wypłnie na jaw okaże się trudna do zaakceptowania. Szczególne dla Nyfaina. Jego prawo do tronu stanie pod znakiem zapytania.

Wpływy Doliona okażą się znacznie silniejsze niż zakładali. Smocze Królestwo Wywern może okazać się jedynym, które będzie w stanie mu się przeciwstawić. Czy zdołają uratować świat i obalić króla demonów? A może zatoną w mroku i chaosie na zawsze?

Moja ocena:

Po tę część sięgnęłam z ociąganiem. Nie chciałam jeszcze żegnać się z bohaterami, których szczerze pokochałam, nie byłam na to gotowa. W końcu, jednak tęsknota do świata stworzonego przez autorkę wygrała i ostatni tom już jest za mną. Czy okazał się satysfakcjonujący jak poprzednie tomy?

Relacja Nyfaina i Finley rozkwita. Gdybym miała wskazać ulubioną parę z książki, to byliby to właśnie oni. Wspierają się, dają sobie wzajemnie nadzieję, opiekują się sobą i walczą ramię w ramię, siejąc spustoszenie. Udowodnili wszystkim, że nic nie jest w stanie ich rozdzielić. Ani Finley, ani Nyfain nie stracili nic ze swych silnych charakterów, w końcu, jednak w tym tomie autorka dała im nieco odetchnąć i nacieszyć sobą.

Mimo że książka ma 732 strony nie dłużyła mi się ani przez sekundę. W tej części oprócz licznych spicy scen znalazły się również satysfakcjonujące sceny walki. Nie zabrakło też oczywiście Hadriela, którego gęba w tej części jest wyjątkowo niewyparzona. Jego postać wprawia mnie w nieustającą konsternację 😂 Poznajemy również bliżej brata Finley, Hannona a także szereg innych postaci – w tym wilczego alfę Westona.

Seria Smakowicie mroczne baśnie z pewnością nie jest dla każdego. Jest wulgarna, czasami wręcz absurdalna, nie raz śmiałam się w głos czytając. Naszpikowana erotyzmem, ale przy tym wielką i piękną miłością powodującą wzruszenie. Ma w sobie wszystko, co lubię.

PS. Autorka już zapowiedziała serię będącą retellingiem Czerwonego Kapturka, w którym główną postacią ma być wilczy alfa Weston. Możemy liczyć na pojawienie się Hadriela i jego ozora (myślę, że pojawi się i Hannon). Ma być jeszcze bardziej spicy (o slow burn można zapomnieć) i jeszcze bardziej szalona. Cóż, mogę rzec – piszę się na to.

„Nie możesz docenić światła, jeśli nie spędziłeś trochę czasu pośród ciemności.”

Zarys fabuły:

Finley i Nyfain nie ustają w wysiłkach by zwyciężyć w walce przeciw królowi demonów Dolionowi. Odbudowują królestwo, przygotowują armię i starają się znaleźć sprzymierzeńców gotowych stanąć do walki. Jednak prawda, która w końcu wypłnie na jaw okaże się trudna do zaakceptowania....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Emily McIntire - Scarred
Seria Never after - tom 2
10/10
* spicy retelling Króla Lwa - 18+
* enemies to lovers

"Razem rządzimy, podzieleni upadamy."

Książę Tristan Faasa zawsze był tym drugim. W młodości dręczony, odtrącany i trwale oszpecony przez starszego brata Michaeala, długo chował w sobie urazę. Kiedy po śmierci ojca Michael zostaje królem Tristan postanawia odebrać mu koronę i zająć jego miejsce. By tego dokonać staje na czele skrytej rebelii za pobratymców, mając tych, którzy, podobnie jak on całe życie byli niesprawiedliwie traktowani i odtrącani. Wkrótce jednak już nie tylko korona będąca w posiadaniu Michela będzie obiektem jego pragnień. Zacznie pożądać również jego przyszłej żony.

Sara Beatreaux przybywa na dwór w jednym celu. Ma zamiar usidlić i poślubić króla, a następnie dopełnić zemsty za śmierć swego ojca. Poświęci wszystko by ród Faasów ostatecznie przestał istnieć. Od najmłodszych lat szkolona do tego celu przez wuja doskonale umie ukrywać mordercze zamiary za czarującym uśmiechem i kobiecym wdziękiem. Ktoś, jednak zdaje się widzieć znacznie więcej niż inni. Oszpecony książę, jeden z Faasów, mogący zniweczyć wieloletnie plany śledzi czujnie każdy jej gest. Nie zachowuje się jak dżentelmen, nie bawi się w kurtuazję, jego mrok nie jest schowany głęboko jak jej, jest na powierzchni i przyciąga ją jak magnes.

Czy chęć zemsty i władzy okaże się silniejsza, niż miłość?


Drugi tom serii Never After podobał mi się jeszcze bardziej niż pierwszy, chociaż już Hooked wywarł na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Tym razem akcja nie dzieje się we współczesnym świecie a w XX wieku na fikcyjnym dworze królewskim wzorowanym na brytyjskim. Każdy tom to samodzielna książka więc możecie sięgnąć po Scarred nie czytając Hooked ale absolutnie nie zachęcam do pomijania Hooked, wręcz przeciwnie. Miejmy nadzieję, że jak najszybcej otrzymamy kolejny tom - Wretched - będący retellingiem Czarnoksiężnika z Krainy Oz.

Wracając do Scarred - pokochałam tę książkę i dołącza do grona moich ulubieńców.

Nie ma w niej zbędnych, nudnych rozważań czy opisów, akcja płynie wartko. Fabuła jest naszpikowana dworskimi intrygami, chęcią zemsty oraz pożądaniem. Uczucie łączące bohaterów jest niechciane, zakazane, wręcz nie na miejscu. Ona przybyła na dwór by wybić jego ród (łącznie z nim) a on ma zamiar przeprowadzić przewrót, którego ona też miała być ofiarą. Tristanowi i Sarze ciężko oprzeć się wzajemnej fascynacji, nigdy nie spotkali drugiej osoby, tak innej a jednak tak podobnej do siebie. Oboje noszą w sobie podobny mrok.

"Niepokoi mnie. Wpatruje się we mnie, jakby był w stanie dostrzec najmroczniejsze zakamarki mojej duszy. A może to jego mrok wyciąga w moim kierunku szpony, by znaleźć czającą się we mnie ciemność."

W tej serii to złoczyńcy grają pierwsze skrzypce. Nie ukrywam, że w bajkach to czarne charaktery intrygowały mnie najbardziej i tutaj dostałam to czego zawsze szukam - mrok, szarych moralnie bohaterów i obezwładniające uczucie o które oboje walczą. Nie jestem w stanie wyłuszczyć nawiązań do Króla Lwa bo nigdy nie oglądałam tej bajki jednak z tego co się orientuję są subtelne jak w Hooked.
Ogromnie polecam Wam tę książkę.

„To nie jest miłość. To obsesja. Szaleństwo. Zbawienie.”

Emily McIntire - Scarred
Seria Never after - tom 2
10/10
* spicy retelling Króla Lwa - 18+
* enemies to lovers

"Razem rządzimy, podzieleni upadamy."

Książę Tristan Faasa zawsze był tym drugim. W młodości dręczony, odtrącany i trwale oszpecony przez starszego brata Michaeala, długo chował w sobie urazę. Kiedy po śmierci ojca Michael zostaje królem Tristan postanawia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siostry Klara i Luiza po śmierci ojca zmuszone są zamieszkać z jego przyjacielem, wynalazcą Drosselmeyerem – do czasu znalezienia męża muszą mieć opiekuna. Luiza jest pewną siebie buntowniczką i od szarej rzeczywistości ucieka w liczne romanse. Klara z kolei jest spokojną artystyczną duszą kochającą malować obrazy.

Dom wuja skrywa mnóstwo tajemnic, które ciekawska Luiza już pierwszej nocy postanawia odkryć. Przez swoją niezdarność tłucze jedną z zabawek wuja – dziadka do orzechów, który na skutek kontaktu z krwią Klary ożywa. Okazuje się, że jest on zaklętym w drewno księciem fae, Lirem. By zdjąć z niego klątwę wspólnie wyruszają do fantastycznej krainy – Królestwa Słodyczy i Rozkoszy.

Wkrótce do wyprawy dołącza również Finn, nazywany Cukrowym Wróżkiem, kuzyn Lira. W czwórkę opracowują plan, który pomoże księciu odzyskać swą moc i prawdziwą postać. Czeka ich mnóstwo niebezpieczeństw, ponieważ pod nieobecność następny tronu królestwo zostało najechane przez złego Króla Myszy.

„Fae nie zwlekają w sprawach miłości. Gdy jesteśmy pewni swoich uczuć, działamy.”

Spędziłam miły czas przy tej książce. Jest to baśń dla dorosłych doprawiona duuużą ilością spicu. Sceny erotyczne są szalone, momentami łapałam się za głowę – na przykład, gdy do akcji weszła cukrowa laseczka. Akcja płynie wartko i podczas czytania nie nudziłam się ani chwili, czasem tylko irytowało mnie zachowanie Luizy, która celowo umniejszała Klarze oraz wyjątkowo nachalnie próbowała uwieść Lira. Momentami było mi go naprawdę szkoda. Luiza delikatnie mówiąc nie wykazywała się empatią.

Na szczęście mamy również postać Fina, Cukrowego Wróżka, który uratował dla mnie wątek romantyczny w tej książce. Szybko zwrócił uwagę na Klarę (nie Luizę uff) i zauważył jej prawdziwą naturę. Już po krótkim czasie był gotowy skoczyć za nią w ogień. Bardzo polubiłam ten duet i z pewnością sięgnę po kolejne tomy.

Jeśli lubicie odmóżdżające spicy retellingi – polecam

Siostry Klara i Luiza po śmierci ojca zmuszone są zamieszkać z jego przyjacielem, wynalazcą Drosselmeyerem – do czasu znalezienia męża muszą mieć opiekuna. Luiza jest pewną siebie buntowniczką i od szarej rzeczywistości ucieka w liczne romanse. Klara z kolei jest spokojną artystyczną duszą kochającą malować obrazy.

Dom wuja skrywa mnóstwo tajemnic, które ciekawska Luiza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

* 18+
* aranżowane narzeczeństwo
* Londyn w XIX wieku

Współpraca barterowa z @editio.red

7/10

Urodzona w Ameryce 21-letnia Hope Winward po śmierci rodziców wyrusza w podróż do Anglii na zaproszenie obcego jej księcia Sussex. Zgadza się na wizytę, ponieważ pragnie odkryć przeszłość rodziców i swoje korzenie, o których matka niewiele wspominała. Rodzice opuścili Anglię przez mezalians – matka była hrabiną, a ojciec zwykłym kowalem. Wychowana w poczuciu wolności Hope nie zdaje sobie sprawy z realiów życia angielskiej arystokracji. Nie wie także, że książę Sussex jeszcze przed tym, jak ogóle postawiła nogę na angielskiej ziemi zaręczył ją ze swym synem księciem Wilcott'em.

Kiedy jego plan wychodzi na jaw ani Hope, ani Wilcott nie są zachwyceni jednak zaręczyn nie da się już zerwać i przez cały pobyt Hope w Anglii są zmuszeni udawać narzeczeństwo. Para wciąż się sprzecza, różnią się od siebie jak ogień i woda jednak coś ich do siebie przyciąga. Czy odnajdą wspólny język i dadzą szansę uczuciom?

Książka przenosi wprost w realia życia śmietanki towarzyskiej XVIII-wiecznej Anglii. Piękne stroje i zachwycające posiadłości, wystawne bale, a także sztywna etykieta, konwenanse i plotki niepozwalające na bycie sobą. W tej atmosferze mimo wzajemnej niechęci rodzi się fascynacja między Hope i Wilcott'em. Przekomarzania, kłótnie a w końcu ukradkowe dotknięcia i pocałunki, uczucia wyrażane w spojrzeniu, kiedy nie można ich wyrazić dotykiem, bo każdy krok jest czujnie śledzony. Zabronione jest im, wszakże przebywanie sam na sam, czy kontakt fizyczny.

Uwielbiam romanse historyczne za to, że nawet aranżowane narzeczeństwo zdaje się w tych realiach zakazane. W tamtych czasach nade wszystko była ceniona reputacja dziewczyny, bez której stawała się ona bezwartościowa, mężczyźni z kolei mogli mieć wiele kochanek. To jawna niesprawiedliwość i wychowana w Ameryce Hope była zbulwersowana normami panującymi w socjecie. Mimo jej starań oraz udawanego narzeczeństwa i tak przypięto jej łatkę rozpustnicy z uwagi na mezalians matki.

Książę Wilcott również odstępował od norm z uwagi na swoją przeszłość, miał wysoką pozycję jednak stronił od arystokracji, gardząc nią, zatem, kiedy zaczął być widywany na balach z Hope stali się obiektem plotek. Starał się ją chronić i dbał o jej dobre imię jednak nie do końca potrafił opanować uczucia, które do tej pory były mu całkowicie nieznane. Hope była zupełnie inna niż wyrachowane arystokratki czyhające na jego majątek. Ten nie robił na niej wrażenia, dla niej liczył się człowiek i książę musiał się po raz pierwszy postarać, by wkupić się w łaski kobiety przy czym robił mnóstwo gaf irytujących Hope. Brakowało mi nieco większej ilości scen z jego perspektywy. Chętnie przeczytałabym również scenę, w której Hope i Wilcott dają całkowicie ponieść się szalejącemu pożądaniu. Było dużo takich momentów, jednak rozumiem, że w tych realiach na całość iść nie mogli z uwagi na skandal, jaki wywołałby ślub w ciąży, do którego przecież oboje nie byli chętni.

Uważam, że to bardzo udana książka oddająca klimat epoki, a autorka tak sprawnie operuje słowem i emocjami czytelnika, że aż ciężko uwierzyć, że to debiut. Język i słownictwo, w którym jest napisana powieść, opisy przyrody, budynków i strojów przenosiły w czasie. Na pewno sięgnę po kolejne książki autorki, trzymam kciuki za kolejne sukcesy <3.

* 18+
* aranżowane narzeczeństwo
* Londyn w XIX wieku

Współpraca barterowa z @editio.red

7/10

Urodzona w Ameryce 21-letnia Hope Winward po śmierci rodziców wyrusza w podróż do Anglii na zaproszenie obcego jej księcia Sussex. Zgadza się na wizytę, ponieważ pragnie odkryć przeszłość rodziców i swoje korzenie, o których matka niewiele wspominała. Rodzice opuścili Anglię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

* 18+
* dark romans
* dużo spicu
* prześladowca ukrywający tożsamość
* zemsta na oprawcach
* love - hate

"Uważam, że jesteś w stanie kochac tak mocno, że zaczynasz nienawidzić. I nienawidzić kogoś tak strasznie, że przywiazujesz się do niego."

Mia Thibett to odnosząca sukcesy pewna siebie kobieta. Ma doskonałe życie, pracę i bliską przyjaciółkę a zarazem odczuwa coraz głębszą, dojmującą pustkę, Dręczą ją obawy, że żaden mężczyzna nie będzie w stanie sprostać jej oczekiwaniom i mrocznym pragnieniom. Impuls sprawia, że a namową przyjaciółki na dark necie wynajmuje mężczyznę, któremu płaci za to by ja napadł. Zaczyna żałować tej decyzji, kiedy jednak mężczyzna się zjawia, wie, że właśnie tego potrzebowała jej pokręcona dusza i nigdy nie zapomni tej nocy.

Tax przez całe swoje dorosłe życie zajmuje się ściąganiem długów. Nie są to jednak długi finansowe a takie, które może spłacić jedynie krew i cierpienie. Został mu ostatni cel do dopełnienia zemsty. Od niej wszystko się zaczeło.
Kiedy Mia parę dni po niezapomnianym przeżyciu z nieznajomym po raz kolejny zostaje napadnięta zdaje sobie sprawę, że pierwszy mężczyzna nie był tym wynajętym a najgorsze - tamten wcale nie udawał. Naprawdę chciał ją skrzywdzić ale z jakiegoś powodu tego nie zrobił. Wkrótce staje twarzą w twarz ze swoim oprawcą w najmniej spodziewanym miejscu. - może więcej tajemnicy żeby nie zdradzac kto byl kim

"Wszyscy robimy złe rzeczy, nawet dobrzy ludzie. Ale czasem jedna rzecz jest tak straszliwa, że definiuje cię jako człowieka."

Główny bohater, Tax jest zły, ma ku temu powody jednak sam siebie nazywa psychopatą i uważam, że to określenie tu pasuje. Mści się, morduje z zimną krwią i to bez żadnych wyrzutów sumienia. Aż w końcu trafia na Mię i jego skorupa zaczyna powoli pękać. Gdyby nie jej dobroć, uległość i chęć zanurzenia się w mroku wszystko zakończyłoby się już na ich pierwszym spotkaniu - z pomocą noża myśliwskiego. Tax nie realizuje jednak swojego planu i wmawia sobie, że zamiast tego zniszczy ją powoli rozkoszując się jej bólem. Mia po krótkim czasie staje się jego obsesją, nie potrafi trzymać się od niej z daleka. A Mia? Chociaż płacze z nienawiści do siebie za swoje perwersyjne pragnienia lgnie do niego i szuka w nim okruchów dobroci. Czuje, że już po pierwszym spotkaniu z nim została zniszczona i nigdy nie znajdzie szczęścia u boku normalnego mężczyzny. Chce zburzyć jego mur i dowiedzieć się jaki dług zaciągnęła i dlaczego Tax ją tak dręczy. Ma nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Nie zdaje sobie jednak sprawy z prawdy.

Mój kręgosłup moralny po przeczytaniu tej książki ma się świetnie bo od dawna jest złamany, myślę jednak, że jakbym przeczytała ją w młodszym wieku mogłaby negatywnie odbić się na mojej psychice. Relacje łączące bohaterów mogą szokować, zdecydowanie odbiegają od ogólnie przyjętych norm, nie ma tu miejsca na romantyzm - jest zwierzęce pożądanie i nienawiść. Bardzo dużo nienawiści. Ale przecież między miłością a nienawiścią jest cienka granica. Akcja wgniata w fotel i nie mogłam się oderwać od tej historii. Jednak ostrzegam, ponownie jest brutalna, momentami wulgarna a podczas czytania towarzyszyła mi cała gama emocji w tym szok i niedowierzanie.

"Ojciec ostrzegał mnie kiedyś, że diabeł nie ma rogów i wideł, a objawi się jako najpiękniejsza istota jaką widziałam. Sprawi, że się roześmieję. Że poczuję się dobrze. Zrobię rzeczy, o których nigdy bym nie pomyślała. I powie, że to w porządku. A zanim się zorientuję, sprzedam mu duszę. Dlatego właśnie wiem, że Tax to mój diabeł."

* 18+
* dark romans
* dużo spicu
* prześladowca ukrywający tożsamość
* zemsta na oprawcach
* love - hate

"Uważam, że jesteś w stanie kochac tak mocno, że zaczynasz nienawidzić. I nienawidzić kogoś tak strasznie, że przywiazujesz się do niego."

Mia Thibett to odnosząca sukcesy pewna siebie kobieta. Ma doskonałe życie, pracę i bliską przyjaciółkę a zarazem odczuwa coraz...

więcej Pokaż mimo to