-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Piękne życie” Virginie GrimaldiLubimyCzytać6
-
Artykuły„A co innego miał powiedzieć?”. Powieść rosyjskiego pisarza wycofana po poparciu PutinaKonrad Wrzesiński22
-
Artykuły„Johnny Panika i Biblia Snów“: 32 opowiadania Sylvii Plath w końcu w polskim przekładzieLubimyCzytać4
-
ArtykułyPustkę wypełnić opowieścią. Maciej Sieńczyk i „Spotkanie po latach”Konrad Wrzesiński1
Biblioteczka
2015-02-01
2014-09-28
Czytałam całą serię "Upiora z Południa" Mai Kossakowskiej. Jednak dwie części najbardziej przypadły mi do gustu. Jedną z nich jest "Czerń", drugą właśnie "Czas Mgieł". W książce uderzyły we mnie dokładne opisy, nacechowane wieloma epitetami, ubarwione, czasem metaforyczne. Gdy zamyślona pogłębiałam się w przeżyciach bohatera, niespodziewany zwrot pod koniec książki "powalił" mnie na kolana. Byłam bardzo zdziwiona zakończeniem tej historii, chociaż gdybym nie skupiała się na tym, że pacjent jest chory psychicznie, szybciej dostrzegłabym prawdziwy problem mężczyzny. Epilog jest zwieńczeniem całej serii, historia mężczyzny wraz z epilogiem tworzy niesamowite pole, do zastanawiania się nad końcem naszego życia. Gdy zamykałam książkę, czułam niedosyt tłumaczeń Upiora południa, na temat wyższości nocy nad dniem, opisywanych przez niego historii i możliwości rozprawiania nad naszą duszą. Na pewno powrócę jeszcze raz do lektury.
Czytałam całą serię "Upiora z Południa" Mai Kossakowskiej. Jednak dwie części najbardziej przypadły mi do gustu. Jedną z nich jest "Czerń", drugą właśnie "Czas Mgieł". W książce uderzyły we mnie dokładne opisy, nacechowane wieloma epitetami, ubarwione, czasem metaforyczne. Gdy zamyślona pogłębiałam się w przeżyciach bohatera, niespodziewany zwrot pod koniec książki...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
„Odkąd nie ma Boga, anioły nie grają fair. I to tłumaczyłoby obecność Kłamcy...” taki opis znajdujemy najczęściej podczas poszukiwań na temat książki Jakuba Ćwieka. Seria książek o Kłamcy rozpoczyna się od momentu, kiedy to Bóg postanowił wyruszyć na wyprawę po innych światach, a aniołowie którzy poczuli smak władzy zajęli się eliminowaniem bogów, których nie uznawali za ważnych. W książce pojawia się trójka najważniejszych aniołów: Gabriel, Rafał i Michał. Archanioł Michał, który jest posłańcem śmierci przewodzi pozostałej dwójce. Dowodzą oni nieustraszonymi wojskami i podczas oblężenia jednego z celów ich zniszczenia Valhalli- odnajdują adoptowanego syna Odyna-Lokiego. Tutaj poznajemy kluczowego bohatera wszystkich pozostałych części. Jakub Ćwiek zaczerpnął postać z mitologii nordyckiej, która została odpowiednio zmieniona na potrzeby fabularne Kłamcy. Główna postać jest bardziej uwspółcześniona, odnajdująca się w nowoczesnym świecie. Znajomość Lokiego z aniołami rozpoczyna się od zawarcia umowy. Lokiemu w zamian za wolność proponują oni wykonywanie brudnych zadań. Loki od początku wydaje się nam ciekawą i nietypową postacią. Jako bóg kłamstwa potrafi otaczające go postacie w książce owinąć wokół palca, tak samo oczarowuje czytelników. Zostają oni omamieni doskonałością jaką emanuje bóg. Autor przedstawia nam głównego bohatera jako egoistycznego, pewnego siebie, przekonanego o swojej potędze boga, który każde zadanie wykona bardzo skrupulatnie i szczegółowo bez względu na konsekwencje swojego czynu. Jego metody na pozór okrutne i pozbawione uczuć okazują się jednak skutecznymi, w przeciwieństwie do metod stosowanych przez anioły. Poznając Lokiego co raz lepiej i zagłębiając się w jego życie, przez te cztery części, dostrzegamy jak charakter głównego bohatera ulega przemianie. Na początku egoistyczny i bezwzględny Loki, z kartki na kartkę, staje się bardziej empatyczny i współczujący. Chociaż zmiana nie jest jakaś diametralna, to i tak nasza sympatia dla boga kłamstwa zostaje zdobyta. Loki jest postacią którą polubiłam od pierwszej części i muszę przyznać,że nawet bardziej przypadła mi do gustu ta jego „zła” strona, denerwujący jest jednak fakt, że z wszystkich opresji zawsze wyjdzie obronną ręką i z uśmiechem na ustach.Ta jednak mała wada,nie ujmuje całemu wizerunkowi postaci. Książkę czytałam z przyjemnością, najbardziej jednak czekałam na te momenty w których pojawiał się Kłamca.
„Odkąd nie ma Boga, anioły nie grają fair. I to tłumaczyłoby obecność Kłamcy...” taki opis znajdujemy najczęściej podczas poszukiwań na temat książki Jakuba Ćwieka. Seria książek o Kłamcy rozpoczyna się od momentu, kiedy to Bóg postanowił wyruszyć na wyprawę po innych światach, a aniołowie którzy poczuli smak władzy zajęli się eliminowaniem bogów, których nie uznawali za...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to