Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać259
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[6]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2020-02-28
2020-02-28
Średnia ocen:
6,9 / 10
382 ocen
Oceniła na:
5 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (9 plusów)
Czytelnicy: 938
Opinie: 104
Zobacz opinię (9 plusów)
Przeczytała:
2015-07-16
2015-07-16
Cykl:
Saga o Fjällbace (tom 1)
Średnia ocen:
7,3 / 10
14968 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 24790
Opinie: 1228
Przeczytała:
2015-07-10
2015-07-10
Średnia ocen:
7,2 / 10
5149 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 10571
Opinie: 699
Przeczytała:
2015-06-27
2015-06-27
Cykl:
The Lying Game (tom 2)
Średnia ocen:
7,5 / 10
1160 ocen
Oceniła na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3316
Opinie: 118
Przeczytała:
2018-12-27
2018-12-27
Średnia ocen:
7,1 / 10
1439 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3275
Opinie: 277
Przeczytała:
2018-12-23
2018-12-23
Średnia ocen:
6,6 / 10
627 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1178
Opinie: 126
Mam z "Różanym eterem" trochę problemów. Na wstępie zaznaczę, że to całkiem przyjemne czytadło, które łyknęłam w dwa dni w trakcie choroby jako audiobook. Jednakże widząc powszechne zachwyty trudno mi nie dorzucić odrobiny dziegciu.
Moim pierwszym problemem jest kreacja bohaterek. I bohaterów zresztą też, ale bardziej mi się to rzuciło w oczy u pań. Boziu, przecież te postacie są tak schematyczne i pozbawione jakichkolwiek cech osobowości, że to boli. Główna bohaterka jest jak każda bohaterka tego typu książki. I oczywiście MUSI mieć swoje sekrety z przeszłości, które magicznie niemalże same się rozwiązują w toku książki. (Do tego jeszcze wrócimy). Jej najlepsza przyjaciółka (którą poznaje na początku książki, a wielka przyjaźń zawiązuje się od razu na zabój, BO TAK) jest najlepszą przyjaciółką KAŻDEJ GŁÓWNEJ bohaterki z powieści kobiecej. Wesoła, roztrzepana, do-rany-przyłóż... Spotkaliście tę postać już milion razy pod milionem różnych imion, ale to dalej ona. Pozostałe postacie - to samo.
Realia epoki? Ujdą, choć bardzo czuć, że jest to książka pisana współcześnie ze względu na zachowania bohaterów, ich język, (nie domagam się archaizacji rodem z trylogii, ale miałam wrażenie, że gdyby zmienić "scenerię" to równie dobrze rzecz mogłaby mieć miejsce współcześnie) i taką sceniczność, która biła z niektórych scen (o patrzcie, LAMPA NAFTOWA, a to dzieci znaczy, że jesteśmy NA POCZĄTKU XX WIEKU, kumacie, nie?).
Innym wyjątkowo bolesnym elementem książki jest wątek romantyczny, który spada nam nagle z sufitu. W sensie autorka poznaje ze sobą główną bohaterkę i jej "ukochanego", potem dłuuuugo nic, tylko na siebie spojrzą raz na jakiś czas, słowa ze sobą nie zamieniają, a potem BUM! No już nie będę spoilerować,mimo że mnie świerzbi, bo tam się dzieje TAKIE KURIOZUM, że kapcie spadają. A potem dzieje się taki semi trójkąt miłosny, ale i tak od początku wiadomo, że nic z tego nie będzie i to tak tylko, żeby więcej stron wyszło.
Natomiast "tajemnice" rodzinne... Nie jestem pewna jak to skomentować bez spoilerów, ale tam dopiero odchodzą kretynizmy i łatanie wszystkiego na ślinę. A sama końcówka książki poniekąd z tym związana jest już tak cukierkowo-przesłodzona, z odrzuceniem jakiegokolwiek realizmu psychologicznego i życiowego. Bo po co. Musi być różowo do porzygu.
Wątek kryminalny... Cóż, szanuję za zwrot akcji. To było coś chociaż odrobinkę oryginalnego, choć nadal kojarzącego się z zagadkami rodem z "Ojca Mateusza" i "Komisarza Aleksa".
Boli mnie też obraz dyskryminacji kobiet, jaki się z tej książki wyłania. W sumie cały ten temat jest poruszony w sposób skrajnie infantylny, taki rodem z "Ani z Zielonego Wzgórza", co, biorąc pod uwagę target powieści, niezbyt pasuje. De facto większość z opisanych zachowań brzmi jak z książki dla młodszych nastolatków. Kurka, obecnie są na świecie miejsca, gdzie kobiety nadal muszą walczyć o swe wykształcenie. A pani autorka spłyca to do kilku zaczepek i głupich kawałów (też raczej inspirowanych powieściami dla młodzieży).
Podsumowując. Naiwna książka dla pensjonarek, czytadło absolutne pod płaszczykiem "ważnego tematu" czyli dyskryminacji kobiet (Boże, potencjał a wykonanie!). Ale bawiłam się nieźle w przerwach między wywracaniem moimi oczętami i irytowaniem się na brak realizmu. Niemniej akcja wciąga i zaciekawia, o czym niech świadczy fakt, że jednak ją skończyłam.
Mam z "Różanym eterem" trochę problemów. Na wstępie zaznaczę, że to całkiem przyjemne czytadło, które łyknęłam w dwa dni w trakcie choroby jako audiobook. Jednakże widząc powszechne zachwyty trudno mi nie dorzucić odrobiny dziegciu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoim pierwszym problemem jest kreacja bohaterek. I bohaterów zresztą też, ale bardziej mi się to rzuciło w oczy u pań. Boziu, przecież te...