Najnowsze artykuły
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[12]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
8,2 / 10
10849 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 22967
Opinie: 1434
Średnia ocen:
7,1 / 10
1218 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 3392
Opinie: 187
Średnia ocen:
7,3 / 10
189 ocen
Oceniła na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 544
Opinie: 31
Średnia ocen:
7,4 / 10
252 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 496
Opinie: 31
Cykl:
Delirium (tom 1)
Średnia ocen:
7,8 / 10
7870 ocen
Oceniła na:
10 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (15 plusów)
Czytelnicy: 19382
Opinie: 1028
Zobacz opinię (15 plusów)
Popieram
15
Cykl:
Wilken (tom 1)
Średnia ocen:
6,8 / 10
376 ocen
Oceniła na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 726
Opinie: 58
Średnia ocen:
7,4 / 10
332 ocen
Oceniła na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 743
Opinie: 52
Średnia ocen:
7,3 / 10
409 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 711
Opinie: 22
Średnia ocen:
7,1 / 10
2244 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 4304
Opinie: 63
Średnia ocen:
6,6 / 10
140 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 242
Opinie: 11
Średnia ocen:
6,9 / 10
45 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 73
Opinie: 14
Przeczytała:
2014-12-02
2014-12-02
Średnia ocen:
6,7 / 10
279 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 424
Opinie: 44
Czy chcieliście kiedykolwiek przeczytać książkę, która złamałaby Wam serce?
Nie? Szczerze powiedziawszy, ja też nie.
Nikt z nas chyba nie lubi obcować z czymś, co pozornie może zrobić nam krzywdę, zasmucić czy zepsuć humor, a przecież złamane serce niewątpliwie do takiej kategorii należy. Czasem jednak jest to potrzebne do tego, by inaczej spojrzeć na świat, coś zmienić w swoim życiu. Kontrowersyjna, drastyczna, niekiedy nieco sadystyczna, lecz jakże pomocna - zmiana. Tak samo było w moim przypadku, gdy w ręce - przypadkiem - wpadła mi książka Lauren Oliver pt. "Delirium".
"Zanim naukowcy wynaleźli remedium, ludzie myśleli, że miłość jest czymś wspaniałym.
Nie rozumieli jednak, że jeśli miłość - deliria- raz zakorzeni się w Twojej krwi, nie ma już od niej ucieczki.
Wówczas rzeczywistość staje się zupełnie inna.
Naukowcy są zdolni do zniwelowania miłości, a rząd wprowadza ustawę o remedium - każdy musi przejść zabieg jak najszybciej po ukończeniu osiemnastu lat.
Lena Holloway od zawsze czekała na dzień, kiedy wreszcie zaaplikują jej remedium - kiedy będzie wyleczona. Zycie bez miłości jest życiem bez bólu: bezpiecznym, jednostajnym, umiejscowionym w określonych ramach, szczęśliwym. Ale na dziewięćdziesiąt pięć dni przed zabiegiem Lena robi coś, czego nikt się nie spodziewa - zakochuje się."
Z tą książką miałam już okazję się spotkać, bowiem latem zeszłego roku zakupiła ją moja dobra przyjaciółka. Oczywiście grzechem dla mnie - jako urodzonego mola książkowego - byłoby zignorowanie jakiejkolwiek książki w samej jej postaci, dlatego gdy tylko ujrzałam pięknie wydaną powieść w rękach przyjaciółki, od razu się z nią zapoznałam. Trzeba Wam wiedzieć, że nigdy nie byłam jakimś specjalnym fanem romansów, więc wówczas książka - a właściwie jej opis - mnie nie urzekła. Sądząc, że to kolejne romansidło o dwójce zakochanych w sobie nastolatków, postanowiłam zająć się czymś innym, a "Delirium" rzucić w odmęty swojej niepamięci. Tak się jednak złożyło, że powieść wróciła do mnie przed kilkoma tygodniami, gdy odwiedzałam bibliotekę. W zasadzie książka wpadła mi w ręce przypadkiem, a wiedząc, że czytała ją przyjaciółka i mimo moich wcześniejszych obiekcji mi ją polecała, postanowiłam spróbować.
Nawet nie przypuszczacie, jak bardzo myliłam się przyklejając "Delirium" łatkę płytkiego romansidła...
Ta książka Was złamie, zmiażdży, zniszczy, strawi i na końcu wyrzuci pozostawiając Was samym sobie, ze wspomnianym złamanym sercem i nieodpartą chęcią rozwalenia jakiegoś mebla domowego.
Zapytacie zapewne, na czym polega jej fenomen: cóż, tej książki nie sposób nie kochać już od pierwszych kilku stron. Sam zarys fabuły, bohaterowie, atmosfera panująca na kartach powieści - wszystko to sprawia, że czytelnik znajduje się wewnątrz świata Leny i Aleksa. Jest tam wraz z nimi, przeżywa ich kłopoty, troski. Stają się oni jego przyjaciółmi i nieodłącznymi towarzyszami życia codziennego, póki nie skończy książki; Wraz z nimi odczuwa strach przed nadchodzącym dniem. Wreszcie przeżywa ich miłość, która - choć zakazana przez rząd, kraj i ludzi - rozwija się i umacnia z każdą kolejną minutą.
Dlaczego mnie - miłośnika fantasy, kryminałów i thrillerów poruszyła ta niezwykła powieść?
Bo Lenę pokochałam jak siostrę, a Aleksa jak brata.
Dlatego cieszyłam się jak głupia na ich pierwszy pocałunek i przygryzałam z rozpaczy ręce przy końcówce książki. Skoro jesteśmy już przy końcówce... to dość kontrowersyjny temat - jednym się podoba, drugim już nie. Ja osobiście stoję pośrodku. Wiem, że gdyby skończyłoby się tak, jak wszyscy chcą by się skończyło, byłoby to nie tylko przewidywalne i jałowe, lecz ewidentnie spłyciłoby powieść. Myślę, że tego ostatniego nie chce nikt, dlatego - choć końcówka przyprawiła mnie o rozstrój nerwowy - uważam, że autorka postąpiła słusznie. Prawda jest taka, że zmaltretowane tą przejmującą historią serca czytelników może zdobyć tylko jeden bohater i nikt go nie zastąpi, choćby najstaranniejsza jego kopia.
Czy chcieliście kiedykolwiek przeczytać książkę, która złamałaby Wam serce?
więcej Pokaż mimo toNie? Szczerze powiedziawszy, ja też nie.
Nikt z nas chyba nie lubi obcować z czymś, co pozornie może zrobić nam krzywdę, zasmucić czy zepsuć humor, a przecież złamane serce niewątpliwie do takiej kategorii należy. Czasem jednak jest to potrzebne do tego, by inaczej spojrzeć na świat, coś zmienić w...