„...Okazało się, że pasja zmienia na zawsze. Możesz już nie chodzić po bagnach i lasach, ale twój wzrok zawsze przykuje przelatujący dzięcioł. Nigdy nie pozostaniesz obojętny na połyskliwe piękno pierwszych wiosennych szpaków. Zawsze przystaniesz na dźwięk nieznajomego śpiewu. Nigdy nie przestaniesz obserwować...”
"...Człowiek chroni się przed myślą, że zwierzęta czują. I że te uczucia są w jakiś sposób podobne do jego własnych..."
Stanisław Łubieński zaprasza nas do świata swojej pasji, którą stała się ornitologia. Świat ptaków zobaczymy oczami przyrodnika i humanisty. Refleksję wtapia się w piękno natury i muska sztukę, poezję, literaturę, muzykę oraz społeczno - polityczno - ekonomiczne zagadnienia. Poetycka narracja zabiera nas w Mickowiczowski etos, klucz żurawi przywołuje pędzel Józefa Chełmońskiego, François Mitterrandem i Jamesem Bondem, wspomnienia o taterniku Eugeniuszu Janocie przywołują bocianie gniazda, a obserwacja jaskółczych piskląt, przeistacza w gawędę o XVI wiecznym arcybiskupie, Olausie Magnusie i cesarzu niemieckim Fryderyku II o teoriach migracji. Co ciekawe, że pierwszy dowód ptasich wędrówek został zaobserwowany w 1250 roku za sprawą jaskółki, którą cystersi obciążyli pergaminem przy nóżce, podobno ptaszek wrócił z wiadomością z Azji. Pewien szlachcic z Polski zawiesił bocianowi tabliczkę z napisem: "Haec ciconia ex-Polonia". Wiosną przyszła odpowiedź: "India cum donis remittit ciconiam Polonis"
"...Gatunki migrujące nocą orientują się na podstawie rozmieszczenia gwiazd. Tak podróżują na przykład gęsi i drozdy. W ciągu dnia zatrzymują się na odpoczynek i żerowanie. W pochmurne noce przerywają wędrówkę. Ptaki lecące w ciągu dnia korygują kierunek na podstawie ruchu słońca na horyzoncie. Ich mózgi dokonują bezwiednie skomplikowanych obliczeń, bo przecież niewielkie odchylenie od kursu oznaczałoby minięcie się z celem o setki kilometrów. Niektóreptaki rozpoznają z powietrza charakterystyczne punkty i trafiają na miejsc ze zdumiewającą dokładnością.(...)Rudziki - ptaki bezbłędnie wybierały kierunek wędrówki, nawet gdy nie widziały nad sobą rozgwieżdżonego nieba. Nasuwało się podejrzenie, że w jakiś sposób wyczuwają bieguny magnetyczne ziemi.(...) To, w jaki sposób ptaki reagują na pole magnetyczne, wciąż nie jest całkowicie wyjaśnione. Przyjmuje się, że pewną rolę odgrywają w tym mikroskopijne kryształki magnetytu umieszczone w okolicach nozdrzy..."
"...Ptasi śpiew inspirował zresztą ludzi wszystkich epok. Próbowano go zapisywać za pomocą nut, znaków alfabetu, wymyślnych diagramów.(...) Słynna anegdota mówi, że początek "V Symfonii" podpowiedział Beethovenowi usłyszany gdzieś ortolan. Vivaldi napisał "Szczygła" - koncert na flet poprzeczny. Olivier Messiaen z ptasiego koncertu usłyszanego w czasie porannej warty w okopach II wojny światowej stworzył "Kwartet na koniec czasu". Utwór miał premierę 15 stycznia 1941 roku w stalagu VIII A w Zgorzelcu, do którego trafił kompozytor.(...) Niezmiennie zachwycają polifoniczne pieśni Clementa Jannequina z pierwszej połowy XVI wieku,(...)rozbrzmiewają głosy ptaków. Najbardziej znana pieśń - Le chant des oiseaux - opiewa cud przebudzenia wiosennej przyrody. Szczęście i radość wlewają się w nasze serca za sprawą głosu drozda śpiewaka, słowika, a także "zdrajczyni" kukułki. Wykonawcy naśladują w pieśni ptasie trele, klaskania, gwizdy i kwilenia: "(...) Frian, frian, frian, frian, frian, frian, frian, frian, ticun, ticun, ticun, ticun, ticun, ticun, qui la ra, qui la ra, qui la ra, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit(...)"
Nie sposób nie wspomnieć o ptakach Alfreda Hitchcocka.
"..."Ptaki" Alfreda Hitchcocka to jeden z niewielu filmów, w których ptaki dostały liczącą się rolę. Szkoda tylko, że raczej negatywną. Aby uzyskać realistyczny efekt, w czasie jednej ze scen ekipa rzucała w Tippi Hendren żywymi ptakami. Po tygodniu zdjęcia trzeba było przerwać, żeby aktorka mogła dojść do siebie. Z dzisiejszej perspektywy narysowane na taśmie wrony nałożone na kadry z aktorami wydają się raczej komiczne. Podobnie zresztą wypchane eksponaty przyczepione do ubrań uciekających ludzi. A mimo to obraz wirujacego stada irracjonalnego żywiołu jest bardzo sugestywne. Zapisuje się gdzieś w podświadomości i nikt, kto widział "Ptaki", nie spojrzy beznamiętnie na posępne, kraczące kotłowaniny gawronów i kawek. Albo na zlatujące się o zmierzchu, wielotysięczne stada szpaków, które napełniają wieczorną ciszę jazgotem i niepokojem. W "Ptakach" napastnikami nie są drapieżniki, maszyny do zabijania z ostrymi jak brzytwa szponami. Zagrożenie ma przerażająco znajome i niewinne oblicze. W filmie Hitchcocka ludzi atakują stadne ptaki żyjące obok nas - mewy, wrony, wróble, szpaki..."
Pasja ptasiarza i ornitologa ma swoje plusy i minusy, to estetyczny spacer,który możemy zacząć we własnym otoczeniu,otwierając okno, stojąc na balkonie, spoglądać tam, gdzie wzrok nie sięga, przedzierać się przez trawy, gąszcze, tatarak, podpływanie do mało dostępnych miejsc, trwać w ciszy...
Z narażeniem życia zatrzymywać gwałtownie samochód, po jednym dźwięku ptasiego trela, po nierównościach i wyboistych drogach, gdy z zadartą głową idziemy nie patrząc przed siebie...Gdy wkrada się w spokojna pasję ptasiarza - ornitologa pierwiastek rywalizacji, i zaczyna się lista osiągnięć, by zamienić życie w codzienną obserwację. "...Każe stać w zacinającym piaskiem sztormem na wydmie albo zmusza do wchodzenia po pas w lodowate wiosenne bagno. Wieść o rzadkim ptaku, który zjawił się na drugim końcu Polski, może doprowadzić do przerwania rodzinnych wakacji..."
Podróż Łubieńskiego jest pasjonującym i fascynującym reportażem w lokalnej społeczności, okrytej skrawkiem natury i lasem, estetycznym spojrzeniem i dźwiękiem, który opowiada najpiękniejszą historię, w którą jesteśmy wpisani, tworząc wspólną przestrzeń i symbiozę natury.
„...Okazało się, że pasja zmienia na zawsze. Możesz już nie chodzić po bagnach i lasach, ale twój wzrok zawsze przykuje przelatujący dzięcioł. Nigdy nie pozostaniesz obojętny na połyskliwe piękno pierwszych wiosennych szpaków. Zawsze przystaniesz na dźwięk nieznajomego śpiewu. Nigdy nie przestaniesz obserwować...”
"...Człowiek chroni się przed myślą, że zwierzęta czują. I...
„...Okazało się, że pasja zmienia na zawsze. Możesz już nie chodzić po bagnach i lasach, ale twój wzrok zawsze przykuje przelatujący dzięcioł. Nigdy nie pozostaniesz obojętny na połyskliwe piękno pierwszych wiosennych szpaków. Zawsze przystaniesz na dźwięk nieznajomego śpiewu. Nigdy nie przestaniesz obserwować...”
"...Człowiek chroni się przed myślą, że zwierzęta czują. I że te uczucia są w jakiś sposób podobne do jego własnych..."
Stanisław Łubieński zaprasza nas do świata swojej pasji, którą stała się ornitologia. Świat ptaków zobaczymy oczami przyrodnika i humanisty. Refleksję wtapia się w piękno natury i muska sztukę, poezję, literaturę, muzykę oraz społeczno - polityczno - ekonomiczne zagadnienia. Poetycka narracja zabiera nas w Mickowiczowski etos, klucz żurawi przywołuje pędzel Józefa Chełmońskiego, François Mitterrandem i Jamesem Bondem, wspomnienia o taterniku Eugeniuszu Janocie przywołują bocianie gniazda, a obserwacja jaskółczych piskląt, przeistacza w gawędę o XVI wiecznym arcybiskupie, Olausie Magnusie i cesarzu niemieckim Fryderyku II o teoriach migracji. Co ciekawe, że pierwszy dowód ptasich wędrówek został zaobserwowany w 1250 roku za sprawą jaskółki, którą cystersi obciążyli pergaminem przy nóżce, podobno ptaszek wrócił z wiadomością z Azji. Pewien szlachcic z Polski zawiesił bocianowi tabliczkę z napisem: "Haec ciconia ex-Polonia". Wiosną przyszła odpowiedź: "India cum donis remittit ciconiam Polonis"
"...Gatunki migrujące nocą orientują się na podstawie rozmieszczenia gwiazd. Tak podróżują na przykład gęsi i drozdy. W ciągu dnia zatrzymują się na odpoczynek i żerowanie. W pochmurne noce przerywają wędrówkę. Ptaki lecące w ciągu dnia korygują kierunek na podstawie ruchu słońca na horyzoncie. Ich mózgi dokonują bezwiednie skomplikowanych obliczeń, bo przecież niewielkie odchylenie od kursu oznaczałoby minięcie się z celem o setki kilometrów. Niektóreptaki rozpoznają z powietrza charakterystyczne punkty i trafiają na miejsc ze zdumiewającą dokładnością.(...)Rudziki - ptaki bezbłędnie wybierały kierunek wędrówki, nawet gdy nie widziały nad sobą rozgwieżdżonego nieba. Nasuwało się podejrzenie, że w jakiś sposób wyczuwają bieguny magnetyczne ziemi.(...) To, w jaki sposób ptaki reagują na pole magnetyczne, wciąż nie jest całkowicie wyjaśnione. Przyjmuje się, że pewną rolę odgrywają w tym mikroskopijne kryształki magnetytu umieszczone w okolicach nozdrzy..."
"...Ptasi śpiew inspirował zresztą ludzi wszystkich epok. Próbowano go zapisywać za pomocą nut, znaków alfabetu, wymyślnych diagramów.(...) Słynna anegdota mówi, że początek "V Symfonii" podpowiedział Beethovenowi usłyszany gdzieś ortolan. Vivaldi napisał "Szczygła" - koncert na flet poprzeczny. Olivier Messiaen z ptasiego koncertu usłyszanego w czasie porannej warty w okopach II wojny światowej stworzył "Kwartet na koniec czasu". Utwór miał premierę 15 stycznia 1941 roku w stalagu VIII A w Zgorzelcu, do którego trafił kompozytor.(...) Niezmiennie zachwycają polifoniczne pieśni Clementa Jannequina z pierwszej połowy XVI wieku,(...)rozbrzmiewają głosy ptaków. Najbardziej znana pieśń - Le chant des oiseaux - opiewa cud przebudzenia wiosennej przyrody. Szczęście i radość wlewają się w nasze serca za sprawą głosu drozda śpiewaka, słowika, a także "zdrajczyni" kukułki. Wykonawcy naśladują w pieśni ptasie trele, klaskania, gwizdy i kwilenia: "(...) Frian, frian, frian, frian, frian, frian, frian, frian, ticun, ticun, ticun, ticun, ticun, ticun, qui la ra, qui la ra, qui la ra, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit(...)"
Nie sposób nie wspomnieć o ptakach Alfreda Hitchcocka.
"..."Ptaki" Alfreda Hitchcocka to jeden z niewielu filmów, w których ptaki dostały liczącą się rolę. Szkoda tylko, że raczej negatywną. Aby uzyskać realistyczny efekt, w czasie jednej ze scen ekipa rzucała w Tippi Hendren żywymi ptakami. Po tygodniu zdjęcia trzeba było przerwać, żeby aktorka mogła dojść do siebie. Z dzisiejszej perspektywy narysowane na taśmie wrony nałożone na kadry z aktorami wydają się raczej komiczne. Podobnie zresztą wypchane eksponaty przyczepione do ubrań uciekających ludzi. A mimo to obraz wirujacego stada irracjonalnego żywiołu jest bardzo sugestywne. Zapisuje się gdzieś w podświadomości i nikt, kto widział "Ptaki", nie spojrzy beznamiętnie na posępne, kraczące kotłowaniny gawronów i kawek. Albo na zlatujące się o zmierzchu, wielotysięczne stada szpaków, które napełniają wieczorną ciszę jazgotem i niepokojem. W "Ptakach" napastnikami nie są drapieżniki, maszyny do zabijania z ostrymi jak brzytwa szponami. Zagrożenie ma przerażająco znajome i niewinne oblicze. W filmie Hitchcocka ludzi atakują stadne ptaki żyjące obok nas - mewy, wrony, wróble, szpaki..."
Pasja ptasiarza i ornitologa ma swoje plusy i minusy, to estetyczny spacer,który możemy zacząć we własnym otoczeniu,otwierając okno, stojąc na balkonie, spoglądać tam, gdzie wzrok nie sięga, przedzierać się przez trawy, gąszcze, tatarak, podpływanie do mało dostępnych miejsc, trwać w ciszy...
Z narażeniem życia zatrzymywać gwałtownie samochód, po jednym dźwięku ptasiego trela, po nierównościach i wyboistych drogach, gdy z zadartą głową idziemy nie patrząc przed siebie...Gdy wkrada się w spokojna pasję ptasiarza - ornitologa pierwiastek rywalizacji, i zaczyna się lista osiągnięć, by zamienić życie w codzienną obserwację. "...Każe stać w zacinającym piaskiem sztormem na wydmie albo zmusza do wchodzenia po pas w lodowate wiosenne bagno. Wieść o rzadkim ptaku, który zjawił się na drugim końcu Polski, może doprowadzić do przerwania rodzinnych wakacji..."
Podróż Łubieńskiego jest pasjonującym i fascynującym reportażem w lokalnej społeczności, okrytej skrawkiem natury i lasem, estetycznym spojrzeniem i dźwiękiem, który opowiada najpiękniejszą historię, w którą jesteśmy wpisani, tworząc wspólną przestrzeń i symbiozę natury.
„...Okazało się, że pasja zmienia na zawsze. Możesz już nie chodzić po bagnach i lasach, ale twój wzrok zawsze przykuje przelatujący dzięcioł. Nigdy nie pozostaniesz obojętny na połyskliwe piękno pierwszych wiosennych szpaków. Zawsze przystaniesz na dźwięk nieznajomego śpiewu. Nigdy nie przestaniesz obserwować...”
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"...Człowiek chroni się przed myślą, że zwierzęta czują. I...