Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Uważam, że pozycja bardzo średnia.

Uważam, że pozycja bardzo średnia.

Świetna książką. Bardzo dużo cennych rad. Pan Jerzy jednak nie jest sympatycznym spolegliwym trenerem co mnie w nim właśnie ujęło. Nie sądziłem, że takie tam bieganie to istna musztra wojskowa by stawiać bardzo powolne kroki kariery nawet u bardzo uzdolnionych. Drobna uwaga.Czasami nie byłem pewien do kogo jest adresowana. Czy do osób z nadwagą czy dla osób zaawansowanych.

Świetna książką. Bardzo dużo cennych rad. Pan Jerzy jednak nie jest sympatycznym spolegliwym trenerem co mnie w nim właśnie ujęło. Nie sądziłem, że takie tam bieganie to istna musztra wojskowa by stawiać bardzo powolne kroki kariery nawet u bardzo uzdolnionych. Drobna uwaga.Czasami nie byłem pewien do kogo jest adresowana. Czy do osób z nadwagą czy dla osób zaawansowanych.

W stosunku do "Wstępu do Psychoanalizy", sny w "O marzeniu sennym" są jak na mój gust mniej jasno opisane. Książeczka jest jednak trochę za krótka.

W stosunku do "Wstępu do Psychoanalizy", sny w "O marzeniu sennym" są jak na mój gust mniej jasno opisane. Książeczka jest jednak trochę za krótka.

Książka z całą pewnością kompleksowo traktuje imponderabilia codzienności obecnej przecież w każdym atomie społecznej struktury, jednak opracowanie opiera się głównie na pozycjach z brytyjskiej oraz amerykańskiej socjologii i psychologii społecznej. Nie jestem wielkim fanem przenoszenia funkcjonowania zjawisk powstałych na gruncie tradycji i organizacji społecznej krajów zachodnich na nasze rodzime podwórko, to trochę jak dosłowne tłumaczenie języków obcych. Ale może to nie zarzut do samej książki a do polskiej socjologii.

Książka z całą pewnością kompleksowo traktuje imponderabilia codzienności obecnej przecież w każdym atomie społecznej struktury, jednak opracowanie opiera się głównie na pozycjach z brytyjskiej oraz amerykańskiej socjologii i psychologii społecznej. Nie jestem wielkim fanem przenoszenia funkcjonowania zjawisk powstałych na gruncie tradycji i organizacji społecznej krajów...

Gdyby opiniować Antologię przeczytawszy tylko pierwsze i ostanie opowiadanie to moja ocena była by znacznie wyższa, no i może kilka innych w środku. Samo ich ułożenie nie było chyba przypadkowe, ewidentnie Ostanie pożegnanie. Natomiast nie wszystkie opowiadania są tej samej próby. Wiele z nich jest zakończonych zbyt prędko tu Kwintesencja Łaski itd. Lubię nie czuć głodu po zjedzeniu batonika. Są też takie rozwleczone jak Meduza. Osobiście, średnio przekonały mnie motywy homoseksualizmu w aż 4 opowiadaniach. Nie jestem homofobem, ale nie myślę, że dobra fantastyka musi to posiadać. Nie umiem jednak większości opowiadań odmówić jakiegoś fajnego pomysłu. Czy to nowinki technologicznej czy jakiegoś obrazu, postaci, miejsca. Słowo na koniec. Antologia nie równa. Ma opowiadania dojrzałe a także, chyba pisane na kolanie.

Gdyby opiniować Antologię przeczytawszy tylko pierwsze i ostanie opowiadanie to moja ocena była by znacznie wyższa, no i może kilka innych w środku. Samo ich ułożenie nie było chyba przypadkowe, ewidentnie Ostanie pożegnanie. Natomiast nie wszystkie opowiadania są tej samej próby. Wiele z nich jest zakończonych zbyt prędko tu Kwintesencja Łaski itd. Lubię nie czuć głodu po...