Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jedyne co mi się spodobało, to wplecione teksty piosenek.
Postacie tragicznie wykreowane, słabo oddzielone fragmenty.
Pomysł fajny-wykonanie niekoniecznie.

Jedyne co mi się spodobało, to wplecione teksty piosenek.
Postacie tragicznie wykreowane, słabo oddzielone fragmenty.
Pomysł fajny-wykonanie niekoniecznie.

W skrócie: historia kretyna i jeszcze większej kretynki.

W skrócie: historia kretyna i jeszcze większej kretynki.

Hm... Szczerze mówiąc zawiodłam się. Wydawało mi się, że Sapkowski na siłę wciskał archaizmy, a w niektórych momentach wręcz odwrotnie. "Jajecznica na bekonie"/ "gówno w majonezie"? Może to ja jestem przewrażliwiona, ale 13w. to nie jest na pewno. Ta książka prawidłowo nazywana jest "zupełnie innym zbiorem opowiadań" bo do znanego mi Wiedźmina nie ma za dużego podobieństwa. Ale były też momenty ociekające epickością, np. na statku. To podchodziło mi pod stare pióro Sapkowskiego, pod to co lubiłam.
Książkę oceniam neutralnie, nie żałuję, że ją przeczytałam.

Hm... Szczerze mówiąc zawiodłam się. Wydawało mi się, że Sapkowski na siłę wciskał archaizmy, a w niektórych momentach wręcz odwrotnie. "Jajecznica na bekonie"/ "gówno w majonezie"? Może to ja jestem przewrażliwiona, ale 13w. to nie jest na pewno. Ta książka prawidłowo nazywana jest "zupełnie innym zbiorem opowiadań" bo do znanego mi Wiedźmina nie ma za dużego podobieństwa....

Nie rozumiem fenomenu tej książki. Postacie były nudne, akcja trzymała w napięciu, choć czasami była męcząca i niepotrzebnie się przeciągała.

Nie rozumiem fenomenu tej książki. Postacie były nudne, akcja trzymała w napięciu, choć czasami była męcząca i niepotrzebnie się przeciągała.