rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , , , , , , , , ,

"Za drzwiami" to krótka książka, ale niestety trochę zajęło mi jej przeczytanie, ponieważ strasznie mi się dłużyła... Autor się powtarzał, przez co akcja długo się rozwijała i była monotonna. Jedynie choroba mamy głównego bohatera nadawała charakteru tej historii i sprawiła iż mu współczułam. Wątek podróży w czasie niestety nie został zbytnio rozwinięty, a historia nagle się urwała... Nie polecam Wam tej lektury, gdyż uważam, że nie warto tracić czasu.

"Za drzwiami" to krótka książka, ale niestety trochę zajęło mi jej przeczytanie, ponieważ strasznie mi się dłużyła... Autor się powtarzał, przez co akcja długo się rozwijała i była monotonna. Jedynie choroba mamy głównego bohatera nadawała charakteru tej historii i sprawiła iż mu współczułam. Wątek podróży w czasie niestety nie został zbytnio rozwinięty, a historia nagle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , , , ,

Ta książka mnie zawiodła. Zaintrygował mnie opis oraz pierwsze strony, gdzie czuje się jej enigmatyczny klimat. Niestety z każdym kolejnym rozdziałem autorka dokłada coraz więcej tajemnic, które nakładają się na wcześniejsze. W efekcie czujemy ich natłok, po czym wiele kwestii nie zostaje w ogóle wytłumaczonych... Bohaterzy są słabo wykreowani, ale barwne opisy ratują sytuację. Widać, że autorka miała bardzo ciekawy pomysł, ale nie wykorzystała potencjału. Można przeczytać, jeśli nie macie nic innego pod ręką albo dla zabicia czasu.

Ta książka mnie zawiodła. Zaintrygował mnie opis oraz pierwsze strony, gdzie czuje się jej enigmatyczny klimat. Niestety z każdym kolejnym rozdziałem autorka dokłada coraz więcej tajemnic, które nakładają się na wcześniejsze. W efekcie czujemy ich natłok, po czym wiele kwestii nie zostaje w ogóle wytłumaczonych... Bohaterzy są słabo wykreowani, ale barwne opisy ratują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , , , , ,

Niezbyt lubię lektury szkolne, chociaż zdarzają się czasem takie, które mi się spodobają, ale ta szczególnie nie przypadła mi do gustu. Mimo iż ma zaledwie 69 stron, męczyłam ją aż 3 dni. Nie podobał mi się język ani nie miała dla mnie za bardzo sensu. Przyznałam jej 3 gwiazdki tylko ze względu na poruszoną tematykę. Nie polecam...

Niezbyt lubię lektury szkolne, chociaż zdarzają się czasem takie, które mi się spodobają, ale ta szczególnie nie przypadła mi do gustu. Mimo iż ma zaledwie 69 stron, męczyłam ją aż 3 dni. Nie podobał mi się język ani nie miała dla mnie za bardzo sensu. Przyznałam jej 3 gwiazdki tylko ze względu na poruszoną tematykę. Nie polecam...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"Dobra pani" Elizy Orzeszkowej jest mistrzowsko napisaną nowelą. Poznajemy pięcioletnią sierotę, Helkę, którą Janowa, żona mularza, przyprowadza za rączkę do domu "dobrej pani", Eweliny Krzyckiej. Ta ostatnia to zamożna, bezdzietna wdowa, oferującą swą opiekę biednej dziewczynce. Z początku traktuje ją jak własną córkę, jednak po pewnym czasie dziecko zaczyna ją nudzić. To nie do pomyślenia, lecz tak się właśnie dzieje, ponieważ pani Ewelina zdążyła już wyrządzić krzywdy paru innym istotom w swoim jeszcze niezbyt długim, ale i nie krótkim, życiu...
"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś" - oto, co bym powiedziała tej bezdusznej kobiecie (jaką się okazała), gdybym ją spotkała. Przytoczyłabym ten cytat z "Małego Księcia", gdyż uważam, że idealnie pasuje do przedstawionej w utworze sytuacji. Pani Krzycka nie rozumiała, że stała się kimś ważnym w życiu osieroconej dziewczynki, a także pozostałych skrzywdzonych, i to właśnie dlatego m.in. pogrywała uczuciami innych. Skupiała się wyłącznie na swoich potrzebach i zachciankach, a uczucia innych jej nie obchodziły.
Na myśl o tej dorastającej panience ogarnia mnie żal i smutek. Helka stała się ofiarą chwilowego zainteresowania swoją osobą ze strony "dobrej pani". Od początku nie wróżyło to nic dobrego, ponieważ tak samo zachowała się np. wobec niegdyś ukochanego pieska, Elfa, ale krewni dziewczynki o tym nie wiedzieli. Myśleli, iż postępują właściwie, oddając ją w ręce bogatszej, samotnej pani. Okazało się zupełnie inaczej...
Nie będę jednak więcej się rozpisywała na ten temat, abyście mogli samodzielnie zapoznać się z tą historią, do czego serdecznie Was zachęcam. Wg mnie warto.

"Dobra pani" Elizy Orzeszkowej jest mistrzowsko napisaną nowelą. Poznajemy pięcioletnią sierotę, Helkę, którą Janowa, żona mularza, przyprowadza za rączkę do domu "dobrej pani", Eweliny Krzyckiej. Ta ostatnia to zamożna, bezdzietna wdowa, oferującą swą opiekę biednej dziewczynce. Z początku traktuje ją jak własną córkę, jednak po pewnym czasie dziecko zaczyna ją nudzić. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Nowela "A... b... c..." Elizy Orzeszkowej opowiada o Joannie Lipskiej, córce nauczyciela, która po jego śmierci zostaje sama z bratem. Ciężko im się żyje we dwoje, gdyż zarabia tylko Mieczysław(w dodatku bardzo mało), a jego siostra zajmuje się jedynie domem i nic nie wnosi do ich wspólnego budżetu. Zyskali jednak szansę na lepsze życie, gdy ich sąsiadka, Rożnowska, zaproponowała Joannie nauczanie swoich wnuczek. Po jakimś czasie chętnych osób było coraz więcej i rodzeństwu zaczęło się dobrze powodzić, ale niespodziewanie sprawy zaczęły się komplikować...
Polecam przeczytanie dzieła polskiej noblistki, jeśli chcecie zobaczyć, jak wyglądało życie ludzi w pozytywizmie i z jakimi trudnościami musieli sobie radzić.

Nowela "A... b... c..." Elizy Orzeszkowej opowiada o Joannie Lipskiej, córce nauczyciela, która po jego śmierci zostaje sama z bratem. Ciężko im się żyje we dwoje, gdyż zarabia tylko Mieczysław(w dodatku bardzo mało), a jego siostra zajmuje się jedynie domem i nic nie wnosi do ich wspólnego budżetu. Zyskali jednak szansę na lepsze życie, gdy ich sąsiadka, Rożnowska,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

"Mendel Gdański" to nowela godna polecenia. Nie bez powodu znalazła się ona w kanonie lektur gimnazjalnych. Opowiada bowiem historię Żyda, Mendla Gdańskiego, który od wielu lat mieszka w Polsce i zarabia na życie uczciwą pracą. Jego dzieci są już dorosłe, ale ma wnuka, z którym mieszka pod jednym dachem. Oboje nigdy by się nie spodziewali po Polakach czegoś takiego, co ich spotkało, a jednak...
Zachęcam do przeczytania tego utworu, gdyż autorce udało się w nim ciekawie przedstawić problem antysemityzmu.

"Mendel Gdański" to nowela godna polecenia. Nie bez powodu znalazła się ona w kanonie lektur gimnazjalnych. Opowiada bowiem historię Żyda, Mendla Gdańskiego, który od wielu lat mieszka w Polsce i zarabia na życie uczciwą pracą. Jego dzieci są już dorosłe, ale ma wnuka, z którym mieszka pod jednym dachem. Oboje nigdy by się nie spodziewali po Polakach czegoś takiego, co ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , , , , , ,

Przeczytałam "Buszującego w zbożu", ponieważ jest to moja lektura szkolna. Zabrałam się do jej czytania z zainteresowaniem, ale na początku mnie nie wciągnęła i już prawie bym się poddała, gdyby nie moja przyjaciółka, która mi ją bardzo polecała, za co jestem jej wdzięczna. Przebrnęłam zatem przez początek, i (o dziwo!) książka mnie bez reszty pochłonęła!
Autor opisał w niej kilka dni z życia Holdena Caulfielda, głównego bohatera, a zarazem narratora, który po raz czwarty zostaje wyrzucony ze szkoły. Ucieka z niej przed czasem i prowadzi "koczowniczy tryb życia", póki nie zrozumie swojego błędu. Przeżycia tego szesnastolatka mnie zaciekawiły i z wielką przyjemnością śledziłam jego losy na kartach powieści. Wiele osób odbiera go jako postać negatywną, ale ja tak go nie oceniam i darzę Holdena sympatią, ponieważ pomimo swoich wad jest on bardzo delikatny i czuły wobec dziewczyn, wrażliwy na zło tego świata i inteligentny. Świadczy o tym m.in. fakt, że pragnie on prawdziwego uczucia i nie potrafiłby skrzywdzić żadnej dziewczyny jednorazowym stosunkiem. Do jego zalet można zaliczyć również miłość i opiekuńczość wobec swoich bliskich - rodziców, młodszej siostry Phoebe, starszego brata D.B. i nie żyjącego już młodszego brata Alika. Bardzo podobały mi się również poglądy i refleksje Holdena, które dały mi do myślenia i pomogły mi lepiej poznać sposób rozumowania osób płci męskiej.
Problematyka "Buszującego w zbożu" skupia się na okresie buntu, który przeżywa większość z nas w okresie dojrzewania. Holdenowi nie podoba się wiele rzeczy w świecie, który go otacza, a jego największym marzeniem jest ucieczka i zamieszkanie w zbudowanej przez siebie chatce, daleko od domu (a więc można nazwać go outsiderem). Chce uciec od obłudy, niesprawiedliwości i braku akceptacji, których nie brakuje w jego najbliższym otoczeniu. W trakcie lektury utożsamiamy się z nim, gdyż każdy z nas miewa takie chwile, gdy nie jesteśmy usatysfakcjonowani swoją sytuacją życiową.
Powieść otworzyła mi oczy na niektóre problemy, z którymi mam do czynienia na co dzień. Zajrzała do zakamarków mojej duszy i wstrząsnęła moim światem wewnętrznym. Jej czytanie wzbudziło we mnie wiele emocji, tych pozytywnych i negatywnych, czego poszukuję w książkach. Polecam ją zatem ludziom, którzy mają ochotę na chwilę zadumy nad sobą i swoim życiem. Naprawdę warto!

Przeczytałam "Buszującego w zbożu", ponieważ jest to moja lektura szkolna. Zabrałam się do jej czytania z zainteresowaniem, ale na początku mnie nie wciągnęła i już prawie bym się poddała, gdyby nie moja przyjaciółka, która mi ją bardzo polecała, za co jestem jej wdzięczna. Przebrnęłam zatem przez początek, i (o dziwo!) książka mnie bez reszty pochłonęła!
Autor opisał w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

"Nie do pary" to powieść, która mnie zachwyciła już od pierwszych stron. Nie sądziłam, że można aż tak bardzo zżyć się z bohaterami książki, a jednak! Przeżywałam wszystkie sytuacje wspólnie z Alkiem, często go krytykując, ale też wspierając. Czułam to, co on, analizowałam zachowania innych razem z nim, przewidywałam przyszłość. Podczas czytania ani chwili się nie nudziłam, dlatego że żyłam tą historią... Szkoda tylko, że tak szybko się skończyła... Na pewno będę ją wspominała z sentymentem, bo bardzo się przywiązałam do postaci, ich myśli i zachowań.
A o czym jest ta pełna emocji lektura? Otóż o licealiście, który nie wie, czego chce. Nie jest do końca pewny swoich uczuć względem swojej dziewczyny, Kariny, przez co nawiązuje kontakty z wieloma innymi dziewczynami z najbliższego otoczenia. Poznajemy dzięki temu m.in.: Agatę, Izę, Ewę itd. Jego najlepszy przyjaciel, Gaweł, zachowuje się bardzo podobnie, chociaż nie nadaje się do związku na dłuższą metę.
Alek nigdy nie musi się martwić o pieniądze, ponieważ jego ojciec dużo zarabia i jego rodzinę stać na drogie życie, a jednak, jak wiemy, pieniądze szczęścia nie dają. Chłopak zatem pakuje się w kłopoty przez własną lekkomyślność, niedojrzałość i naiwność, lecz na oczach czytelnika zachodzi w nim zmiana i po pewnym czasie przekonujemy się, że jest on inteligentnym młodym człowiekiem, który dopiero znajduje się na początku życiowej drogi, zdobywa doświadczenie i uczy się na własnych błędach.
Uważam za zaletę również to, że Alek jest narratorem tej powieści, gdyż pomogło mi to w zrozumieniu go, poznaniu jego toku rozumowania i jego postępki nie dziwiły mnie aż tak bardzo, jakby to było, gdyby zastosowano narrację trzecioosobową. Po prostu ten zabieg wpłynął pozytywnie na moją ocenę. ;)
Jestem bardzo zadowolona z zakupu tej książki autorstwa Ewy Nowak, ponieważ bardzo cenię sobie lektury, po których przeczytaniu zachodzi we mnie wewnętrzna przemiana. Tak też było z "Nie do pary". Nakłoniła mnie ona do licznych refleksji, spowodowała, że w pewnym stopniu odmienił się mój światopogląd i jestem naprawdę wdzięczna pisarce, że wymyśliła coś tak wspaniałego. Oczywiście będę ją polecała swoim przyjaciołom i znajomym.
Z tego względu zachęcam Was z całego serca do poświęcenia swojego wolnego czasu na zapoznanie się z tą powieścią i mam nadzieję, że tak samo Was zachwyci, jak i mnie.

"Nie do pary" to powieść, która mnie zachwyciła już od pierwszych stron. Nie sądziłam, że można aż tak bardzo zżyć się z bohaterami książki, a jednak! Przeżywałam wszystkie sytuacje wspólnie z Alkiem, często go krytykując, ale też wspierając. Czułam to, co on, analizowałam zachowania innych razem z nim, przewidywałam przyszłość. Podczas czytania ani chwili się nie nudziłam,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Bardzo lubię książki Rosie Rushton i ta także przypadła mi do gustu. Skupia się ona na perypetiach Tory i jej paczki, do której należą: Ella, Peppa, Christy i Hanna, która usilnie próbuje do nich dołączyć(na dodatek rodzice zmuszają Tory do tolerowania Hanny). Od samego początku wszystkie dobrze się dogadywały. Zanim nie pojawiła się Hanna. Zdołała bowiem ona nieźle namącić przez wieczne narzekanie i kłamanie. Utrudniała innym życie, ale sama też nie miała lekko. Denerwowało mnie podczas czytania to, że Hanna zawsze potrafiła odwrócić kota ogonem. Zdumiało mnie również wyjaśnienie, dlaczego taka była.
Myślę jednak, że warto sięgnąć po tę opowieść, bo jest ciekawa i szybko się ją czyta.

Bardzo lubię książki Rosie Rushton i ta także przypadła mi do gustu. Skupia się ona na perypetiach Tory i jej paczki, do której należą: Ella, Peppa, Christy i Hanna, która usilnie próbuje do nich dołączyć(na dodatek rodzice zmuszają Tory do tolerowania Hanny). Od samego początku wszystkie dobrze się dogadywały. Zanim nie pojawiła się Hanna. Zdołała bowiem ona nieźle namącić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

"Zemsta" jest fajną komedią. Polecam. ;-)

"Zemsta" jest fajną komedią. Polecam. ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Jestem świeżo po lekturze "Lata opowieści" i z czystym sumieniem mogę ją polecić(czasem nie mogłam zasnąć, ponieważ byłam ciekawa, co dalej. ;-)). Powieść ta porusza poważne problemy takie, jak tyrania domowa, strach przed nią i ucieczka.
To właśnie spotkało Ellie, Grace i ich matkę(Karin). Uciekają one bowiem nocą od ojca(Adama), który się nad nimi znęcał i bił matkę. Każda z nich zaczyna nowe życie na nowym miejscu, ale trudno jest zapomnieć o przeszłości. W nowej szkole Ellie odkrywa talent aktorski oraz zaprzyjaźnia się z Cait i innymi dziewczynami, a Grace dołącza do zespołu muzycznego Demolka i zakochuje się w Ryanie. Te czynniki sprawiają, że tutaj czują się o niebo lepiej niż w domu i nie chcą wracać do Londynu, nawet, jeśli teraz są zmuszone do mieszkania w przyczepie na polu kempingowym.
Warto też dodać, że mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, ale historię poznajemy raz z punktu widzenia Ellie, a raz Grace, co pomaga lepiej zrozumieć daną sytuację.
Moim zdaniem, okładka pasuje do treści, dlatego że przypomina nam o tym, iż nic nie jest takie, jak się wydaje. Pozornie szczęśliwa rodzina, za jaką otoczenie uważało rodzinę Ellie i Grace, to tylko domysły niezgodne z prawdą.

Jestem świeżo po lekturze "Lata opowieści" i z czystym sumieniem mogę ją polecić(czasem nie mogłam zasnąć, ponieważ byłam ciekawa, co dalej. ;-)). Powieść ta porusza poważne problemy takie, jak tyrania domowa, strach przed nią i ucieczka.
To właśnie spotkało Ellie, Grace i ich matkę(Karin). Uciekają one bowiem nocą od ojca(Adama), który się nad nimi znęcał i bił matkę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Tak samo ciekawa jak wszystkie części z tej serii. Zachęcam do przeczytania. =)

Tak samo ciekawa jak wszystkie części z tej serii. Zachęcam do przeczytania. =)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , ,

Przeczytałam "Alchemika" Paula Coelho w pierwszej klasie gimnazjum, tuż przed wakacjami i muszę przyznać, że dała do myślenia. Przede wszystkim nad sensem życia. Rozumiem, że nie wszyscy lubią tego typu lektury, ale mimo wszystko warto po nią sięgnąć. ;)

Przeczytałam "Alchemika" Paula Coelho w pierwszej klasie gimnazjum, tuż przed wakacjami i muszę przyznać, że dała do myślenia. Przede wszystkim nad sensem życia. Rozumiem, że nie wszyscy lubią tego typu lektury, ale mimo wszystko warto po nią sięgnąć. ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

"10 minut rowerem" to moje drugie spotkanie z twórczością Idy Pierelotkin(wcześniej przeczytałam "Dwie połówki pomidora", do zapoznania się z którą również serdecznie zachęcam)i na pewno nie ostatnie! Czytając tę pozycję, bardzo miło spędzałam czas, ponieważ historia Karoliny Słomki niesamowicie wciąga. ;) Ta lektura opowiada o jej wakacyjnych perypetiach, gdy mieszkała z dwiema ciotkami. Sąsiadem dziewczyny był Straszny Kazek, którego charakteryzował jego urok osobisty. Miał opinię miejscowego podrywacza i rzeczywiście tak było. Oprócz Moni i Eweli pociągał także Karolinę oraz inne dziewczyny, ale o tym możecie się sami przekonać, jeśli zdecydujecie się na przeczytanie tej wakacyjnej powieści.
Przeczytałam ją właśnie w wakacje, co dodatkowo wpłynęło na moją pozytywną ocenę. Mogłam dzięki temu bardziej wczuć się w sytuację głównej bohaterki, więc uważam, że latem jest najlepszy czas na sięgnięcie po "10 minut rowerem". Oczywiście, zachęcam wszystkie nastolatki do jej przeczytania, bo naprawdę warto!

"10 minut rowerem" to moje drugie spotkanie z twórczością Idy Pierelotkin(wcześniej przeczytałam "Dwie połówki pomidora", do zapoznania się z którą również serdecznie zachęcam)i na pewno nie ostatnie! Czytając tę pozycję, bardzo miło spędzałam czas, ponieważ historia Karoliny Słomki niesamowicie wciąga. ;) Ta lektura opowiada o jej wakacyjnych perypetiach, gdy mieszkała z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , ,

Adam Mickiewicz jest polskim poetą romantycznym, który zasłużył na miano wieszcza, dzięki swojej fenomenalnej twórczości. Bardzo podobało mi się czytanie jego ballad itd., a w szczególności ballada "Lilije", którą omawiałam w szkole i musiałam znać do pierwszego etapu tegorocznego konkursu kuratoryjnego z jęz. pol. Pani od jęz. pol. włączyła nam na lekcji niesamowitą interpretację tego utworu na YT (https://www.youtube.com/watch?v=sSDP4g9An-k&list=LLidqkTQtKj_dR98W_YloXIg&index=64), która mnie zaintrygowała i uważam, że każdy powinien się z nią zapoznać.
Polecam przeczytanie książki "Ballady i romanse", ponieważ zawiera w sobie niesamowite dzieła, dzięki którym literatura polska jest tak niezwykła i wspaniała.

Adam Mickiewicz jest polskim poetą romantycznym, który zasłużył na miano wieszcza, dzięki swojej fenomenalnej twórczości. Bardzo podobało mi się czytanie jego ballad itd., a w szczególności ballada "Lilije", którą omawiałam w szkole i musiałam znać do pierwszego etapu tegorocznego konkursu kuratoryjnego z jęz. pol. Pani od jęz. pol. włączyła nam na lekcji niesamowitą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , , ,

"Przygody Sindbada Żeglarza" autorstwa Bolesława Leśmiana to bardzo ciekawa przygodowa książka, oparta na wątku zaczerpniętym z "Baśni z tysiąca i jednej nocy".
Pewnego razu główny bohater, Sindbad, otrzymuje list od Diabła Morskiego, w którym jest zachęcany do podróżowania po świecie. Nawet nie podejrzewa, co go czeka i po krótkim zastanowieniu się postanawia wyruszyć następnego ranka. Zawiadamia o tym swojego wuja Tarabuka, poetę od siedmiu boleści, i wsiadając na konia, jedzie do Balsory. Tam trafia na okręt... i po jakimś czasie okazuje się, że ów list jest zaklęty. Przeklęty list dostarczy mu w przyszłości wielu kłopotów, bowiem powoduje on wszelkie niedogodności w podróży, takie jak Cisza Morska, czy burza. Na jakim się nie znajdzie statku, marynarze będą nazywać go krewnym Diabła Morskiego, przez co dozna wielu niebezpiecznych, mrożących krew w żyłach przygód.
A teraz kilka słów o bohaterach. Sindbad jest zaradny, ponieważ potrafi w każdej sytuacji się odnaleźć i znaleźć rozwiązanie. Należał do osób kochliwych(był związany z Piruzą, Najdroższą, Serminą, Arminą, Kaskadą, Urgelą, Stellą, chciał poślubić Chryzeidę), aż w końcu ożenił się z Arkelą. Wuj Tarabuk pisał wiersze, ale nie znał się na ortografii i popełniał błędy w każdym, nawet najłatwiejszym słowie. Zanim poślubił Barabakasentorynę, dążył do uwiecznienia swoich dzieł, m. in. kazał tysiącowi dziewczyn nauczyć się na pamięć po dziesięć jego wierszy i codziennie zbierał wszystkie w jednym miejscu, żeby je recytowały w szalonym tempie oraz po tym, jak uciekły, zatrudnił Chińczyka, który wytatuował mu na całym ciele jego wiersze. Dzięki małżeństwu z Barabakasentoryną, zmazał je wszystkie, a każdy świeżo napisany(już na papierze)oddaje jej, by mogła go podrzeć, ponieważ jak to on ujął: "Prawdziwy poeta wszystko może przezwyciężyć prócz miłości!".
Mogłabym jeszcze wymieniać i wymieniać inne postaci, które tutaj występują, ale dam Wam możliwość do samodzielnego zapoznania się z nimi. :) Dodam tylko, że tę powieść cechuje bajeczny klimat, wielowątkowość oraz to, że jest w niej dużo postaci. Z tego względu polecam ją wszystkim miłośnikom przygodowej literatury. ;)

"Przygody Sindbada Żeglarza" autorstwa Bolesława Leśmiana to bardzo ciekawa przygodowa książka, oparta na wątku zaczerpniętym z "Baśni z tysiąca i jednej nocy".
Pewnego razu główny bohater, Sindbad, otrzymuje list od Diabła Morskiego, w którym jest zachęcany do podróżowania po świecie. Nawet nie podejrzewa, co go czeka i po krótkim zastanowieniu się postanawia wyruszyć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , , ,

Nie wiem, jak inni mają, ale ja osobiście uwielbiam czytać sztuki. Uważam, że są wspaniałe, pomimo tak małej ilości stron. Szybko się je czyta i wciągają Czytelnika od niemalże pierwszej strony.
Z tą też tak było. Historia naiwnego Orgona, oszukanego przez Tartuffe'a, bardzo mnie zaciekawiła i dlatego przeczytałam ją w krótkim czasie. Ale o czym tak naprawdę opowiada ta książka? Otóż, o fałszywej pobożności i łatwowierności. Głównym bohaterem jest tytułowy Świętoszek. Po straceniu majątku szukał osoby, która byłaby na tyle naiwna, aby dać mu się zwieść i łatwo oszukać, a wszystko po to, by się szybko wzbogacić. Postanowił tak zrobić właśnie z Orgonem. Udało mu się nawet z nim zamieszkać i żyć na jego koszt. Inni domownicy próbowali otworzyć Orgonowi oczy na oszustwo Tartuffe'a, ale nie przynosiło to większych skutków. Jedynie Elmira znalazła sposób. Ukryła męża pod stołem, aby mógł obserwować jej spotkanie ze Świętoszkiem. Tartuffe'owi Elmira się wyraźnie podobała i chciał ją wykorzystać. Gdy Tartuffe został zdemaskowany i był o krok od wyrzucenia z domu, wydał niebezpieczny sekret Orgona...
Aby się dowiedzieć, jak potoczyły się dalsze losy bohaterów, należy przeczytać tę ciekawą historię, do czego serdecznie zachęcam. :)

Nie wiem, jak inni mają, ale ja osobiście uwielbiam czytać sztuki. Uważam, że są wspaniałe, pomimo tak małej ilości stron. Szybko się je czyta i wciągają Czytelnika od niemalże pierwszej strony.
Z tą też tak było. Historia naiwnego Orgona, oszukanego przez Tartuffe'a, bardzo mnie zaciekawiła i dlatego przeczytałam ją w krótkim czasie. Ale o czym tak naprawdę opowiada ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Uwaga! Chciałabym Was ostrzec, że moja opinia może być spoilerem, ze względu na umieszczenie przeze mnie cytatu z zakończenia. Decyzja należy do Was, czy chcecie dalej czytać. :D
Książka pt.: "E.T. Przygody istoty pozaziemskiej na Ziemi" opowiada piękną historię przyjaźni chłopca z sędziwym botanikiem.
Pewnego razu E.T.- pozaziemski uczony- przyleciał na Ziemię, wraz z innymi naukowcami, Statkiem Kosmicznym, przypominającym wielką bombkę, za sprawą swojej jasnej poświaty. Jak zawsze podczas takiej podróży na Ziemię, którą odbywali oni raz na kilka tysięcy lat, mieli pobierać próbki nowych roślin, by powiększyć ich i tak już liczną i niezwykłą kolekcję, ale przede wszystkim, aby wzbogacić ich wiedzę. E.T. wiedział, że na następny raz będzie musiał jeszcze długo czekać, a przecież jest coś, co od zawsze chciał zrobić... Pomyślał więc, iż ma jeszcze wystarczająco czasu, by wrócić o wyznaczonej porze. Z polany, na której wszyscy się znajdowali, udał się w kierunku ludzkich domów. Po jakimś czasie zbliżył się do domu pewnej interesującej rodziny. Zajrzał do okna... ale to był błąd. Kiedy zorientował się, że powinien już wracać, popędził przed siebie, ile było sił w jego kaczkowatych nogach. Niestety, ludzie zdążyli się zorientować, że ktoś z innej planety jest na polanie, więc jeszcze chwilę musiał się kryć przed nimi. To spowodowało, że sędziwy naukowiec nie zdążył wrócić na czas i Statek odleciał bez niego. Długo rozpaczał i nawet zaczął siebie ganić za swoją ciekawość, ale to nic nie zmieniło. W takim razie, co mógł zrobić sam na innej planecie, której tak naprawdę dobrze nie znał? Powrócił do tego samego miejsca, które budziło w nim taką ciekawość i przez jakiś czas mieszkał na grządce, rozmawiając z roślinami, ponieważ bardzo dobrze znał ich język.
(...)
Mieszkając w schowku pod opieką dzieci Mary, rozwodniczki: Elliotta, Gertie, Michaela, czuł się całkiem szczęśliwy, ale nadal szukał sposobu, w jaki mógłby się skontaktować z innymi botanikami...
Elliott ma 10 lat, nigdy się niczym(pozytywnym)nie wyróżniał, ale pod wpływem przyjaźni z niewątpliwie niezwykłą postacią, jaką jest E.T., zmienił się na lepsze. Dzięki temu zyskał w oczach innych osób z jego najbliższego otoczenia.
Gertie chodzi dopiero do przedszkola, ale uważam, iż jest inteligentną dziewczynką. Pomogła E.T. w nauce ziemskiego języka, dając mu pudełko "Mów i czytaj".
Michael jest najstarszy z całej trójki rodzeństwa i stara się kierować zdrowym rozsądkiem, gdyż na początku miał pewne obawy związane z trzymaniem w domu istoty pozaziemskiej, ale ostatecznie dał się przekonać.
Do domu często przychodzi trzech chłopaków, żeby zagrać w ich ulubioną grę. Mówią na siebie "Smoki". Pierwszy z nich to Greg, który cały czas się ślini i uwielbia puszczać bańki z własnej śliny. Drugi ma na imię Steve. Charakteryzuje go częste mówienie o siostrach oraz to, że ma czapkę ze skrzydełkami, którymi co jakiś czas porusza. Jak pewnie już się domyśliliście, nie jest on jedynakiem i uważa, że wszystkie siostry są podstępne i w każdej chwili mogą zacząć kimś manipulować. Trzecim chłopakiem z całej paczki jest Tyler, który odznacza się swoim wysokim wzrostem. Razem tworzą wspaniałe trio i zdążyłam ich wszystkich bardzo polubić.
Nie wspomniałam jeszcze o Harvey'u- psie. Zaprzyjaźnił się z E.T., często bowiem "buszowali" w domu po nocach. Harvey chronił sędziwego botanika przed Mary, by nic nie zauważyła.
Wygląda na to, że to już wszyscy, ale w książce pojawił się jeszcze ktoś o przezwisku Keys(nazwany tak, ponieważ zawsze ma przy sobie klucze). Śledził on E.T., gdyż od dziecka pasjonowały go statki kosmiczne i bardzo chciał spełnić swoje marzenia, by zobaczyć chociaż jeden. Jak się potem okazało, nie były to niewinne marzenia, ponieważ postanowił, że gdy znajdzie E.T., będzie go badał, a w tym celu okłamywał i wykorzystywał innych ludzi.
E.T. nie będę już opisywała. Myślę, że pewnie każdy będzie chciał go ocenić w inny sposób niż ja. ;)
William Kotzwinkle nie wymyślił tej powieści sam, ale napisał ją w oparciu o bardzo znany film. Ja osobiście oglądałam go już dawno, ale pamiętam, jakie wywarł on na mnie wrażenie, więc zachęcam innych nie tylko do przeczytania tej lektury, ale i do obejrzenia filmu. ;)
Historia E.T. jest wzruszająca, w kilku miejscach zabawna- po prostu wspaniała! Niczego jej, wg mnie, nie brakuje. Aby Was do niej przekonać, postanowiłam, że umieszczę kilka z moich ulubionych fragmentów. :)
*Sytuacja, mająca miejsce podczas pamiętnego pościgu samochodowego:
" -Czy Elliott i Michael ukradli samochód?
-Tak, kochanie...
-Dlaczego nie zabrali mnie ze sobą?
-Bo jesteś za mała, żeby kraść samochody- rzekła Mary, pędząc ulicą.- Jak będziesz starsza, to co innego" :D
*Wzruszający fragment:
"E.T. szybko postawił Gertie. Wyciągnął do Elliotta rękę i rzekł: -Idziesz?
-Zostań- poprosił chłopiec.
Sędziwy podróżnik objął Elliotta i poczuł, że ogarnia go kosmiczna samotność, największa, jakiej kiedykolwiek doznał. Dotknął serca Elliotta i zrobił swymi palcami jakiś skomplikowany znak, żeby uwolnić chłopca z narkozy gwiazd.
-Będę tam- szepnął i czubek jego palca rozjarzył się tuż przy klatce piersiowej dziecka.
(...)
Wszedł w krąg zamglonego światła, trzymając w rękach doniczkę z geranium."
Mam nadzieję, że Was zachęciłam do przeczytania tej pełnej ciepła powieści i że w najbliższym czasie po nią sięgniecie. =)

Uwaga! Chciałabym Was ostrzec, że moja opinia może być spoilerem, ze względu na umieszczenie przeze mnie cytatu z zakończenia. Decyzja należy do Was, czy chcecie dalej czytać. :D
Książka pt.: "E.T. Przygody istoty pozaziemskiej na Ziemi" opowiada piękną historię przyjaźni chłopca z sędziwym botanikiem.
Pewnego razu E.T.- pozaziemski uczony- przyleciał na Ziemię, wraz z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Rekreacje Mikołajka René Goscinny, Jean-Jacques Sempé
Ocena 7,7
Rekreacje Miko... René Goscinny, Jean...

Na półkach: , , , , , , , , ,

"Rekreacje Mikołajka" to kolejna część z serii, opowiadająca o przygodach, znanego wszystkim Czytelnikom, chłopca. =) Niby to samo, a jednak nie zachwyciła mnie ona jak poprzednie. Właściwie, chyba tylko jedna rzecz zdołała mnie rozśmieszyć. Pomimo tego, iż jest krótka, jej lektura niesamowicie mi się dłużyła i byłam bardzo szczęśliwa, gdy ją mogłam już zwrócić do biblioteki. Uważam, że jest słaba i stanowczo nie polecam.

"Rekreacje Mikołajka" to kolejna część z serii, opowiadająca o przygodach, znanego wszystkim Czytelnikom, chłopca. =) Niby to samo, a jednak nie zachwyciła mnie ona jak poprzednie. Właściwie, chyba tylko jedna rzecz zdołała mnie rozśmieszyć. Pomimo tego, iż jest krótka, jej lektura niesamowicie mi się dłużyła i byłam bardzo szczęśliwa, gdy ją mogłam już zwrócić do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

"Dziś 13, jutro 30" to opowieść o trzynastoletniej Jennie, która pragnęła od zawsze należeć do "fajnych" osób w jej szkole, ale tamci jej nie akceptowali i ją odrzucali. Urządziła więc imprezę urodzinową, aby spróbować się im przypodobać. Nic z tego, wszyscy ją oszukali i sobie poszli, tuż po tym jak zabrali referaty, które za nich napisała, aby do niej przyszli. Jej najlepszy przyjaciel, Matt, próbował ją pocieszyć, ale ona go obwiniała za to, co się stało. Wypowiedziała życzenie, a magiczny pył z wymarzonego domu, prezentu od Matta, zmieszał się z jej łzami. Następnego dnia budzi się jako piękna, bogata trzydziestolatka, ale...
Książka nie jest zła, a raczej po prostu słaba oraz uważam, że ma ubogie słownictwo, ale można przeczytać.

"Dziś 13, jutro 30" to opowieść o trzynastoletniej Jennie, która pragnęła od zawsze należeć do "fajnych" osób w jej szkole, ale tamci jej nie akceptowali i ją odrzucali. Urządziła więc imprezę urodzinową, aby spróbować się im przypodobać. Nic z tego, wszyscy ją oszukali i sobie poszli, tuż po tym jak zabrali referaty, które za nich napisała, aby do niej przyszli. Jej...

więcej Pokaż mimo to