Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Uzależnia i genialnie relaksuje po ciężkim dniu! Świetnie się sprawdza na nudnych lekcjach jeśli ktoś, tak jak ja, nie umie siedzieć bezczynnie :D

Uzależnia i genialnie relaksuje po ciężkim dniu! Świetnie się sprawdza na nudnych lekcjach jeśli ktoś, tak jak ja, nie umie siedzieć bezczynnie :D

recenzja tutaj: http://szalonakrewetka.blogspot.com/2015/08/wybacz-mi-leonardzie-metthew-quick.html

:)

recenzja tutaj: http://szalonakrewetka.blogspot.com/2015/08/wybacz-mi-leonardzie-metthew-quick.html

:)

Recenzja tutaj :) ----> http://szalonakrewetka.blogspot.com/2015/08/kwiaty-na-poddaszu-virginia-c-andrews.html

Recenzja tutaj :) ----> http://szalonakrewetka.blogspot.com/2015/08/kwiaty-na-poddaszu-virginia-c-andrews.html

Panie Ćwiek, jestem dumna, wydarł mi pan serce, rzucił nim o ziemię, napluł i zdeptał, mało której książce się to udaje.

PS:Czy wie ktoś, co się stało z Merlinem??

Panie Ćwiek, jestem dumna, wydarł mi pan serce, rzucił nim o ziemię, napluł i zdeptał, mało której książce się to udaje.

PS:Czy wie ktoś, co się stało z Merlinem??

Wiele nastolatek nie czyta książek dla nastolatek, bo są nudne i dziedzinie. Przyznaję, w wielu przypadkach tak jest. Większość autorów książek tzw. „młodzieżowych” nastoletnie spojrzenie na świat zna tylko z widzenia. Wszystkie bohaterki takowych książek są szczupłe, piękne, mają dużo przyjaciół, interesują się modą, nie mogą odgonić się od chłopców. Ich życie jest pełne nieziemskich przygód. Sprawia to, że książka staje się sztuczna i szybko się do niej zniechęcamy, więc czemu nie stworzyć książki dla nastolatków, pisaną przez nastolatkę? Na taki pomysł wpadła Ewa Nowak, autorka książki „Yellow bahama w prążki”.
Muszę przyznać, że dość niechętnie zabrałam się do czytania tej historii, głównie ze względu na to , że nie przepadam za tą autorką. Jednak nie dajcie się zwieść! Wbrew pozorom, jedynym wkładem Ewy Nowak w tą książkę było jej opracowanie, wydanie oraz za życzeniem prawdziwej autorki, zmiana imion i nazwisk bohaterów. Ale kim jest ta „prawdziwa autorka”?
Jest nią 15 letnia Hania, która, tak jak chyba każdy nastolatek uważa swoje życie za nudne i niewarte uwagi. Jednak ma ona swoje skryte marzenie, chciała by, żeby ktoś napisał o niej książę na pewno niejedno z nas chciało by taką książkę o własnym życiu przeczytać, ale czy robimy coś, żeby to marzenie zrealizować? Otóż Hania zrobiła. Napisała maila do Ewy Nowak, w którym opisała siebie, swoją rodzinę, szkołę, przyjaciół słowem: wszystko, co przyszło jej do głowy. Wątpiła, żeby ktoś to przeczytał, ale pisała regularnie. Stało się to jej pewnego rodzaju pamiętnikiem w którego przelewała swoje smutki, obawy, ale również ciekawe i zabawne sytuacje, których w jej życiu nie brakuje.
Jednym z największych plusów książki są bohaterowie, których nie sposób nie polubić, jedną z najbardziej charakterystycznych jest Jacek. Chłopak ma 15 lat, jest inteligentny i ma niekonwencjonalne poczucie humoru , nie zgadza się z zakłamanymi normami społecznymi. Z łatwością wyłapuje wszystkie absurdy otaczającego nas świata i we wszystkim potrafi znaleźć drugie dno. Ma niepowtarzalny dar do pakowania się w kłopoty, mimo to jest odpowiedzialny i inteligentny, jak zawsze powtarza: „On, i tylko on odpowiada za swoje czyny”. Hania jest jego całkowitym przeciwieństwem, spokojna i z pozoru niczym nie wyróżniająca się córka bibliotekarki i ginekologa. Jej darem jest niesamowity zmysł obserwacji, który pomaga jej w ciekawy sposób opisać wszystkie zdarzenia. Mimo, że nie jest wzorem piękna a jej życie nie jest pełnie niebezpiecznych przygód, czytelnika od pierwszej strony olśniewa jej poczucie humoru i dystans do samej siebie. Książka jest przepełniona historiami z jednej strony zadziwiającymi, a z drugiej tak dobrze znanymi nam z codziennego życia.
„Jeśli wydaje Ci się, że życie nastolatka jest nudne i nieciekawe, zajrzyj do środka. Ta książka jest dowodem na to , że historia życia absolutnie każdego człowieka to materiał na doskonałą powieść.” Zakochałam się w tej książce od pierwszego zdania. Ma w sobie tyle pozytywnej energii, że nie sposób się nią znudzić. Polecam , zwłaszcza nastolatkom, które mają takie podejście do literatury młodzieżowej jak opisałam to na początku. Jedyną jej wadą jest to, że za szybko się kończy ale… Tu nawet matka Boska nie pomoże. :D

Wiele nastolatek nie czyta książek dla nastolatek, bo są nudne i dziedzinie. Przyznaję, w wielu przypadkach tak jest. Większość autorów książek tzw. „młodzieżowych” nastoletnie spojrzenie na świat zna tylko z widzenia. Wszystkie bohaterki takowych książek są szczupłe, piękne, mają dużo przyjaciół, interesują się modą, nie mogą odgonić się od chłopców. Ich życie jest pełne...

Świetna książka dla nastolatek i nie tylko na nudne zimowe wieczory z kakaem. Przyjemnie i szybko się ją czyta. Niestety zakończenie nie specjalnie przypadło mi do gustu ale o gustach się nie dyskutuje. :P Dobrze rozumiem Delilah która nie dogaduje się z rówieśnikami i woli zaszyć się w kącie z książką. I mimo feralnego zakończenia uważam że książka jest bardzo dobra i chętnie kiedyś do niej wrócę. Polecam wszystkim bez względu na wiek.

Świetna książka dla nastolatek i nie tylko na nudne zimowe wieczory z kakaem. Przyjemnie i szybko się ją czyta. Niestety zakończenie nie specjalnie przypadło mi do gustu ale o gustach się nie dyskutuje. :P Dobrze rozumiem Delilah która nie dogaduje się z rówieśnikami i woli zaszyć się w kącie z książką. I mimo feralnego zakończenia uważam że książka jest bardzo dobra i...

Świetna książka :D Szybko i przyjemnie się czyta. Wciąga od samego początku i nie możesz się od niej oderwać. Szkoda Rolanda... Kolejny bohater którego polubiłam i go zabili.. Ale gdyby nie to skończyło by się aż nienaturalnie szczęśliwie. Najprawdopodobniej już nigdy więcej nie pójdę do cyrku.. ale warto było :D

Świetna książka :D Szybko i przyjemnie się czyta. Wciąga od samego początku i nie możesz się od niej oderwać. Szkoda Rolanda... Kolejny bohater którego polubiłam i go zabili.. Ale gdyby nie to skończyło by się aż nienaturalnie szczęśliwie. Najprawdopodobniej już nigdy więcej nie pójdę do cyrku.. ale warto było :D

Muszę przyznać że podchodziłam do tej książki z lekkim dystansem. Uwielbiałam Sage'a od początku, jednak bałam się ze Jaron nie przypadnie mi aż tak do gustu. Wynikneły z tego tylko 2 tygodnie wahania, jak się okazało bez powodu. "Król uciekinier" chodź nie dorównał pierwszej części bez problemu znalazł miejsce wśród moich ulubionych książek. Jennifer A. Nielsen kolejny raz mnie nie zawiodła. Zakończenie sprawiło ze z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu. Jak dobrze wiadomo w większości przypadków druga część trylogii jest zawsze najsłabsza... dla tego, biorąc pod uwagę wrażenie jakie wywarły na mnie dwie pierwsze części mam nadzieje na spektakularne i zaskakujące zakończenie serii. ♡♥♡

Muszę przyznać że podchodziłam do tej książki z lekkim dystansem. Uwielbiałam Sage'a od początku, jednak bałam się ze Jaron nie przypadnie mi aż tak do gustu. Wynikneły z tego tylko 2 tygodnie wahania, jak się okazało bez powodu. "Król uciekinier" chodź nie dorównał pierwszej części bez problemu znalazł miejsce wśród moich ulubionych książek. Jennifer A. Nielsen kolejny raz...

Świetna książka :D nie mogłam się od niej oderwać.. nawet nie przyszło by mi do głowy że Sage jest Jaronem.. aż trudno mi go sobie wyobrazić jako króla.. Czekam z niecierpliwością na kolejną część :D:D

Świetna książka :D nie mogłam się od niej oderwać.. nawet nie przyszło by mi do głowy że Sage jest Jaronem.. aż trudno mi go sobie wyobrazić jako króla.. Czekam z niecierpliwością na kolejną część :D:D

Książka świetna! Serię skończyłam jakoś w wakacje.. nie pamiętam dokładnie.Po śmierci Luke'a płakałam tak że nie widziałam liter. ;-; Zakończenie jak dla mnie trochę zbyt optymistyczne biorąc pod uwagę że kilka godzin wcześniej tylu herosów poświęciło życie. Ale język jakim jest napisana, genialni bohaterowie i moja ukochana tematyka mitologiczna wszystko rekompensują. Polecam ją wszystkim i sama chętnie to niej kiedyś wrócę :D

Książka świetna! Serię skończyłam jakoś w wakacje.. nie pamiętam dokładnie.Po śmierci Luke'a płakałam tak że nie widziałam liter. ;-; Zakończenie jak dla mnie trochę zbyt optymistyczne biorąc pod uwagę że kilka godzin wcześniej tylu herosów poświęciło życie. Ale język jakim jest napisana, genialni bohaterowie i moja ukochana tematyka mitologiczna wszystko rekompensują....