Yoshiya

Profil użytkownika: Yoshiya

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 7 lata temu
47
Przeczytanych
książek
47
Książek
w biblioteczce
15
Opinii
80
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Opis bohaterek w skrócie.
Morgiana:
Lancelot mnie nie kocha, ale ja go pożądam, Bogini, czemu mnie to spotyka, gdybym mu się oddała tamtego pamiętnego dnia, to mogłabym zająć szczególne miejsce w jego sercu. Ach, księża są tacy źli, poniżają kobiety, dlaczego mam wstydzić się swojej kobiecości. Och, jestem taka brzydka, ale wiem, że oni mnie pragną, mogą mnie pragnąć, kiedy tylko zechcę. Dlaczego Viviana mnie tak potraktowała, dlaczego Gwenifer jest ode mnie piękniejsza?

Gwenifer:
Bóg pokarał mnie bezdzietnością za mój grzech, tak bardzo chcę potomka, ale nie mogę się go doczekać. Dlaczego jestem jałowa, przecież staram się być dobrą chrześcijanką, ale nie, nie, jestem grzeszną kobietą, kocham Lancelota a nie swojego męża, ach, tak przez to cierpię, ach, ach, ach, dlaczego Morgiana czarownica jest ode mnie piękniejsza???

Dobrzy bohaterowie są piękni, a źli brzydcy. Cóż za oryginalność :)
Nie polecam.

Opis bohaterek w skrócie.
Morgiana:
Lancelot mnie nie kocha, ale ja go pożądam, Bogini, czemu mnie to spotyka, gdybym mu się oddała tamtego pamiętnego dnia, to mogłabym zająć szczególne miejsce w jego sercu. Ach, księża są tacy źli, poniżają kobiety, dlaczego mam wstydzić się swojej kobiecości. Och, jestem taka brzydka, ale wiem, że oni mnie pragną, mogą mnie pragnąć, kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie rozumiem, po co brnęłam przez 560 stron, skoro połowę zdarzeń w tej książce przewidziałam na początku.
Ogólne wrażenia - słabe. Fabuła sama w sobie jest dobra i pomysłowa. Cóż, to właśnie opis z tyłu okładki zachęcił mnie do wypożyczenia tego tomiszcza z bibliotecznej półki. Ale osobiście, również jako amatorski pisarz, który tworzy historie "do szuflady" uważam, że najlepsza i najbardziej przemyślana fabuła może znacznie stracić z powodu bohaterów. I tak było w tym przypadku.
Postacie są SKRAJNIE WYIDEALIZOWANE. Nie dość, że inteligentni, to jeszcze piękni, wysportowani, wykształceni, z charakterem, a osobnicy płci przeciwnej odwracają się za nimi na ulicy, pożądającym wzrokiem niemal ich pożerając. Przez to bohaterowie są płascy, nie są ludzcy, nie da się wczuć w ich sytuację, bo zwyczajnie żaden człowiek nie posiada tak wielu zalet, a niemal żadnej wady. Oczywiście, idealizacja postaci była w zamyśle autora. Co do otoczki wizualnej nie będę się przyczepiać, bo tutaj istotna jest nasza wyobraźnia. Ale natomiast, jako na wymagającą czytelniczkę przystało, zwrócę uwagę na inteligencję, jakże ważną w tej powieści. Mianowicie Vittoria - niby taka mądra, naukowiec który podważył teorię Einsteina, a podejmowała tak głupie decyzje, że kilka razy czytałam jedno zdanie, aby się upewnić, czy dobrze rozumiem. (Dwa skanery siatkówek, W ŻYCIU NIE WPADŁABYM NA GŁUPSZY POMYSŁ - jeżeli czytałeś, albo zamierzasz czytać tę książkę, będziesz wiedział, o co mi chodzi.) Ponadto Langdon, jej towarzysz, nieraz tłumaczył jej rzeczy, które można było zrozumieć już prawie przy początku wypowiedzi mężczyzny. Cóż, jak zapewne widać Vittoria nie wzbudzała we mnie sympatii, lecz irytację i niechęć, a to właśnie przez swoją idealizację.
Robert Langdon prezentuje się nieco lepiej, a to dlatego, że Brown zastosował całkiem niezły trik. Nie wspominał o niektórych szczegółach, co wpływało na korzyść bohatera - dzięki temu prezentował się on jako błyskotliwy i spostrzegawczy profesor. Może to i lepiej, dzięki tej sztuczce książka jest mniej schematyczna.
Poleciłabym tę powieść niewymagającym czytelnikom, którzy chcą się zrelaksować i nie oczekują niczego wielkiego - może jedynie odrobiny akcji pod koniec, która wpłynęła na moją ocenę i ją skutecznie podwyższyła. Lecz jeżeli poszukujesz książki z interesującymi łamigłówkami, skłaniającą do przemyśleń, to radzę poszukać czegoś innego. Można się przeliczyć.
Dan Brown - "pisze się o nim jako o najinteligentniejszym współczesnym twórcy thrillerów...". Jeżeli tak, to ja jestem geniuszem.

Nie rozumiem, po co brnęłam przez 560 stron, skoro połowę zdarzeń w tej książce przewidziałam na początku.
Ogólne wrażenia - słabe. Fabuła sama w sobie jest dobra i pomysłowa. Cóż, to właśnie opis z tyłu okładki zachęcił mnie do wypożyczenia tego tomiszcza z bibliotecznej półki. Ale osobiście, również jako amatorski pisarz, który tworzy historie "do szuflady" uważam,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dość dawno przeczytałam „Milczący zamek” Kate Morton, a miesiące lenistwa dały się we znaki i ochota na pisanie i tak zwane „hejtowanie” książek nie nadchodziła. Ale teraz, jako że ciągle chodzi mi po głowie fabuła tej książki, nie mogę się powstrzymać od nie napisania krótkiej, rzeczowej recenzji. Mogą być tu lekkie niedomówienia, ze względu na czas, który upłynął, ale myślę, że nie popełnię drastycznych błędów. :)

„Milczący zamek” opiera się na tym samym schemacie, co większość książek autorki. Córka i matka, sekrety tej drugiej i odkrywanie rąbków tajemnicy, zdobywanie kolejnych fragmentów układanki. Ta powieść miło mnie zaskoczyła i urozmaiciła mój czas jako rozleniwionego człowieka, chcącemu tylko czytać z kakałkiem w łapie i kocykiem na kolanach.

Główną bohaterką jest Edith Burchill. Edith rozstała się ze swoim partnerem i mieszka razem z przyjacielem z wydawnictwa, z którym pracuje. Z wizytą u matki odbiera list skierowany do niej. Zapisana kartka wywołuje u starszej kobiety płacz, a ukochana córka postanawia rozwikłać tajemnicę przeszłości swojej rodzicielki. Kierunek: Milderhurst w Kencie. Co się okazuje? Zamek Milderhurst to schron słynnego pisarza, Raymonda Blythe`a, który spisał na kartkach książkę „Prawdziwa historia Człowieka z Błota” – ulubionej powieści głównej bohaterki. Pełna pozytywnych myśli, wyrusza w podróż.

Książka „Milczący zamek” to wspaniała historia opowiadająca o rodzinnych więzach, przywiązaniu i tragicznej miłości. O tym, że zdarzenia z przeszłości mogą zmienić człowieka i sprawić, że stanie się kompletnie inną osobą. O tym, że nocne strachy są jak chwasty w bujnym ogrodzie, są zdolne zniszczyć wszystko, co tak pieczołowicie pielęgnujemy. Ta powieść jest świetnie napisana i polecam ją każdemu, kto chce miło spędzić czas.

Dość dawno przeczytałam „Milczący zamek” Kate Morton, a miesiące lenistwa dały się we znaki i ochota na pisanie i tak zwane „hejtowanie” książek nie nadchodziła. Ale teraz, jako że ciągle chodzi mi po głowie fabuła tej książki, nie mogę się powstrzymać od nie napisania krótkiej, rzeczowej recenzji. Mogą być tu lekkie niedomówienia, ze względu na czas, który upłynął, ale...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Yoshiya

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
47
książek
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
80
razy
W sumie
wystawione
47
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
347
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]