rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

"And if you're still breathing, you're the lucky ones,
'cause most of us are heaving through corrupted lungs.
(...)
And if you're still bleeding, you're the lucky ones,
'cause most of our feelings, they are dead and they are gone."

Tekst piosenki "Youth" zespołu Daughter.
Słowa tak trafne, że nic nie dodam.

"And if you're still breathing, you're the lucky ones,
'cause most of us are heaving through corrupted lungs.
(...)
And if you're still bleeding, you're the lucky ones,
'cause most of our feelings, they are dead and they are gone."

Tekst piosenki "Youth" zespołu Daughter.
Słowa tak trafne, że nic nie dodam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dokończyłam, szkoda mi czasu tak cennego w moim zabieganym życiu.
Autor pisze potocznym językiem a zamiast słowa "tylko" używa "jeno". Żałosne. Akcja rozgrywa się w Londynie w połowie XIX w, między innymi to mnie zachęciło żeby sięgnąć po "Księcia". Gówno nie XIX-wieczny Londyn. Kompletny brak wiedzy autora w tym temacie. Irytujące.
Mam ochotę zmieszać tą książkę z błotem najbardziej wyszukanie jak tylko potrafię, ale i na to szkoda mi czasu.
Nie, nie polecam.

Nie dokończyłam, szkoda mi czasu tak cennego w moim zabieganym życiu.
Autor pisze potocznym językiem a zamiast słowa "tylko" używa "jeno". Żałosne. Akcja rozgrywa się w Londynie w połowie XIX w, między innymi to mnie zachęciło żeby sięgnąć po "Księcia". Gówno nie XIX-wieczny Londyn. Kompletny brak wiedzy autora w tym temacie. Irytujące.
Mam ochotę zmieszać tą książkę z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jest wybitna.
Chwile spędzone nad pamiętnikiem pianisty Władysława Szpilmana były poważne i trudne. Niektóre opisy były wręcz wstrząsające. Choć często i mocno zaskakiwało mnie to jak lekko Szpilman pisał o niektórych tragicznych wydarzeniach. Zdałam sobie jednak sprawę, że dla tego człowieka fetor rozkładających się zwłok czy porozrzucane po ulicy strzępy ludzkiego ciała stały się codziennością. Książka została spisana od razu po wojnie, wśród jeszcze dymiących gruzów Warszawy.
Wydaje się, że to takie wiadomości na gorąco.
Mogę powiedzieć, że lektura ta zmieniła mnie, dużo nauczyła i uświadomiła parę rzeczy.
Nie śmieszy mnie już czarny humor-kawały o żydach.
Nie polecam ludziom o słabych nerwach i dzieciom.
GORĄCO POLECAM CAŁEJ RESZCIE.

Książka jest wybitna.
Chwile spędzone nad pamiętnikiem pianisty Władysława Szpilmana były poważne i trudne. Niektóre opisy były wręcz wstrząsające. Choć często i mocno zaskakiwało mnie to jak lekko Szpilman pisał o niektórych tragicznych wydarzeniach. Zdałam sobie jednak sprawę, że dla tego człowieka fetor rozkładających się zwłok czy porozrzucane po ulicy strzępy ludzkiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Świetny dramat!
Szekspir jak zawsze mistrzowsko zestawił tragiczne wydarzenia z subtelnym poczuciem humoru. To lubię. Relacje między bohaterami są bardzo zawiłe. Istny labirynt! Ale spokojnie, Szekspir oprowadza nas po nim wyśmienicie!
W zabijaniu moich ulubionych bohaterów przerósł nawet Georga R. R. Martina.
Znowu dałam 10 gwiazdek Szekspirowi. Chyba mam do niego słabość...
PS.Milion razy widziałam obraz "Ofelia" i mówiłam, że to jeden z moich ulubionych(http://i.imgur.com/djZoG.jpg) ale dopiero po przeczytaniu Hamleta nabrał on duszy! Teraz jeszcze bardziej jestem nim zachwycona!

Świetny dramat!
Szekspir jak zawsze mistrzowsko zestawił tragiczne wydarzenia z subtelnym poczuciem humoru. To lubię. Relacje między bohaterami są bardzo zawiłe. Istny labirynt! Ale spokojnie, Szekspir oprowadza nas po nim wyśmienicie!
W zabijaniu moich ulubionych bohaterów przerósł nawet Georga R. R. Martina.
Znowu dałam 10 gwiazdek Szekspirowi. Chyba mam do niego...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek Annie Barrows, Mary Ann Shaffer
Ocena 7,3
Stowarzyszenie... Annie Barrows, Mary...

Na półkach: , , , ,

"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek". Kto by pomyślał, że pod tym tytułem kryje się opowieść o niemieckiej okupacji oraz relacjach między ofiarami II wojny światowej-wzajemnej pomocy i życzliwości często połączonej z ryzykiem utraty życia?

Cóż za wspaniała historia! Jakże mnie urzekł jej klimat!
Z każdego listu-taką formę wybrała autorka-emanuje niezwykła...dobroć! I miłość! Która wręcz tryska z książki jak fontanna i spływa na czytelnika niczym ciepły letni deszcz.
Książka ta kupiła sobie moją miłość również dzięki NIEPRZECIĘTNEMU poczuciu humoru! Jest na prawdę cholernie zabawna! W tym miejscu biję ukłony w stronę autorki za umiejętność zachowania wesołości obok tak poważnych tematów jak tragedia więźniów w obozach koncentracyjnych i UWAGA nie wywołując u czytelnika myśli typu: "Jakie to nieszczere", "Zupełnie bez szacunku dla tych biedaków". NIC Z TYCH RZECZY.

To na prawdę urzekająca historia, którą można podsumować trzema słowami. MIŁOŚĆ, ŚMIECH, FRETKI (niewielki drapieżnik z rodziny łasicowatych)

"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek". Kto by pomyślał, że pod tym tytułem kryje się opowieść o niemieckiej okupacji oraz relacjach między ofiarami II wojny światowej-wzajemnej pomocy i życzliwości często połączonej z ryzykiem utraty życia?

Cóż za wspaniała historia! Jakże mnie urzekł jej klimat!
Z każdego listu-taką formę wybrała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Druga (henrykowska) tetralogia Williama Szekspira stała się moją wielką miłością!
Zakochałam się w tych wielkich królach (O! Pobożny, mądry i waleczny Henryk V pozostanie w moim sercu na długo, być może zawsze będzie mnie fascynować jego szokująca metamorfoza)w książętach, lordach a nawet w tej bandzie (za Waszym drodzy państwo przeproszeniem) brudnych, pijanych obwiesiów na czele z "ta skrzynią plugastwa, z tym zezwierzęconym worem, z tym nabrzmiałym tobołem puchliny, z tym potężnym bukłakiem białego wina, z tą sakwą wypchaną bebechami, z tym pieczonym wołem z Manningtree o brzuchu pełnym nadzienia(...)"- sir. Johnem Falstaffem!

Ach! Ta chwalebna, stalowa muzyka, te śmiertelne tańce na polu bitwy, te liryczne monologi, te zabawne rozmowy, te ściskające gardło momenty!
Ten podniosły nastrój... ;)
Ta Szekspirowska seria zajmie zasłużone miejsce na mojej półce obok innych wielkich, nieśmiertelnych arcydzieł!

Druga (henrykowska) tetralogia Williama Szekspira stała się moją wielką miłością!
Zakochałam się w tych wielkich królach (O! Pobożny, mądry i waleczny Henryk V pozostanie w moim sercu na długo, być może zawsze będzie mnie fascynować jego szokująca metamorfoza)w książętach, lordach a nawet w tej bandzie (za Waszym drodzy państwo przeproszeniem) brudnych, pijanych obwiesiów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jaką oni tworzą sympatyczną parę!
Wierny doktor starający się o względy i uznanie przyjaciela i genialny detektyw miarkujący pochwały i sprawianiem radości u towarzysza sam się raduje. Na prawdę urocza relacja! :)
Co prawda przez część książki brakowało mi Sherlocka ale jego spektakularny i zaskakujący powrót zaspokoił mój niedosyt.
Jestem więc w pełni zadowolona tą zajmującą lekturą!

Jaką oni tworzą sympatyczną parę!
Wierny doktor starający się o względy i uznanie przyjaciela i genialny detektyw miarkujący pochwały i sprawianiem radości u towarzysza sam się raduje. Na prawdę urocza relacja! :)
Co prawda przez część książki brakowało mi Sherlocka ale jego spektakularny i zaskakujący powrót zaspokoił mój niedosyt.
Jestem więc w pełni zadowolona tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka napisana w zaskakująco lekki sposób, zważywszy na to, że treść jest ściśle związana z językiem prawniczym. Czytając ją byłam świadkiem wszystkiego co dokonało się na (lada chwila świętym) ks. Jerzym Popiełuszko. To było dla mnie mocne przeżycie, nie jednokrotnie w oczach stawały mi łzy. Jestem na prawdę wdzięczna autorce za tą książkę, która została napisana-jeśli mogę się tak wyrazić-z głębi serca, co czytając mocno się odczuwa. Ze stronic emanuje głęboki żal do morderców i poszukiwanie sprawiedliwości i prawdy, tej za którą ksiądz Popiełuszko oddał życie.

Książka napisana w zaskakująco lekki sposób, zważywszy na to, że treść jest ściśle związana z językiem prawniczym. Czytając ją byłam świadkiem wszystkiego co dokonało się na (lada chwila świętym) ks. Jerzym Popiełuszko. To było dla mnie mocne przeżycie, nie jednokrotnie w oczach stawały mi łzy. Jestem na prawdę wdzięczna autorce za tą książkę, która została napisana-jeśli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja pierwsza styczność ze Stephenem Kingiem. Jak mogę podsumować tą pozycję...jest bardzo...przygnębiająca? Tak. Właśnie skończyłam czytać i mogę powiedzieć, że jestem przygnębiona. Jestem poruszona do tego stopnia, że drżą mi dłonie. Książka jest z pewnością smutna, naturalnie również ciekawa i wciągająca. Napisana w ciekawy sposób. Z różnych perspektyw (listy, wycinki z gazet...) a myśli zapisane w nawiasach bez znaków interpunkcyjnych wywołują ciekawe emocje. Jest to książka bardzo dobra i słysząc, że inne pozycje spod pióra Kinga są jeszcze lepsze jestem pewna, że i po nie sięgnę. A ręce nadal mi drżą.
(o Boże o Boże moje ręce moje drżą o Boże)

Moja pierwsza styczność ze Stephenem Kingiem. Jak mogę podsumować tą pozycję...jest bardzo...przygnębiająca? Tak. Właśnie skończyłam czytać i mogę powiedzieć, że jestem przygnębiona. Jestem poruszona do tego stopnia, że drżą mi dłonie. Książka jest z pewnością smutna, naturalnie również ciekawa i wciągająca. Napisana w ciekawy sposób. Z różnych perspektyw (listy, wycinki z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako wielka miłośniczka fantasy nie mogłam w końcu nie sięgnąć po "krew elfów" książkę polskiego autora znaną na świecie a polecaną przez wielu moich braci i siostry w fascynacji fantastyką.

Co mogę napisać. Nie zawiodłam się. Język jest fajny, lekki, dobrze się czyta. Szczególnie przypadło mi do gustu słówko "chędożenie" którym nas autor tak hojnie raczy. Ale nie o tym, nie o tym...

Wpierw może o bohaterach. Tu należą się Sapkowskiemu gratulacje. Odwalił on kawał dobrej roboty kreując postacie. Spójrzmy na takiego Yarpena, Ciri czy Triss. Są to osobliwe, bardzo ciekawe i odrębne charakterki. Nie trzeba chyba pisać jak baaardzo ubarwiają one całą historię.

Fabuła ciekawa, porywająca, dynamiczna (jest to również zasługa sposobu w jaki Sapkowski pisze np. dużo krótkich zdań) acz nie skomplikowana. No czego chcieć więcej od dobrej lektury? :)

Jako wielka miłośniczka fantasy nie mogłam w końcu nie sięgnąć po "krew elfów" książkę polskiego autora znaną na świecie a polecaną przez wielu moich braci i siostry w fascynacji fantastyką.

Co mogę napisać. Nie zawiodłam się. Język jest fajny, lekki, dobrze się czyta. Szczególnie przypadło mi do gustu słówko "chędożenie" którym nas autor tak hojnie raczy. Ale nie o tym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No, no, no, nie wiedziałam, że mitologia może być taka ciekawa! Na prawdę ciekawa! Na dodatek Parandowski użył tak lekkiego i przystępnego języka, że czyta się łatwo i przyjemnie! Czasem historie były trochę...bardzo drastyczne ale często też całkiem zabawne! Dobrze, że pokonałam uprzedzenia, które siedziały gdzieś tam w mojej głowie i sięgnęłam po tą książkę. Myślę, że warto, więc polecam!

No, no, no, nie wiedziałam, że mitologia może być taka ciekawa! Na prawdę ciekawa! Na dodatek Parandowski użył tak lekkiego i przystępnego języka, że czyta się łatwo i przyjemnie! Czasem historie były trochę...bardzo drastyczne ale często też całkiem zabawne! Dobrze, że pokonałam uprzedzenia, które siedziały gdzieś tam w mojej głowie i sięgnęłam po tą książkę. Myślę, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zacząć należy od tego, iż sir. Tolkien nie napisał "Silmariliona" w celu porwania czytelników, zachwycenia ich wspaniałym acz prostym językiem. Nie była po prostu od początku do tego przeznaczona. Stąd tak duży natłok często niezrozumiałych i trudnych do zapamiętania imion oraz pojęć. Musimy o tym pamiętać! Że "Silmarilion" to notatki stwórcy Śródziemia! Nie mogą być lekkie i proste do pojęcia, bo streszczają całe dzieje tej krainy w jednej, niegrubej książce.

Jakaż to była wspaniała podróż! Podróż po mojej drugiej, wspaniałej ojczyźnie - Śródziemiu.

Uważam, że z "Silmarilionem" jest jak z Pismem Świętym ( tudzież Torą, Koranem czy tym podobnymi ) Chodzi mi o to, że tą książkę po prostu trzeba mieć na półce i wracać do niej, i czytać i czytać i czytać...

Zacząć należy od tego, iż sir. Tolkien nie napisał "Silmariliona" w celu porwania czytelników, zachwycenia ich wspaniałym acz prostym językiem. Nie była po prostu od początku do tego przeznaczona. Stąd tak duży natłok często niezrozumiałych i trudnych do zapamiętania imion oraz pojęć. Musimy o tym pamiętać! Że "Silmarilion" to notatki stwórcy Śródziemia! Nie mogą być lekkie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sama zaskoczyłam się ilością gwiazdek, którą tu umieściłam. Stawiam Zwiadowców na równi z Władcą pierścieni? Niee, nie, bez przesady. Nie mniej jednak książka jest znakomita!
KAŻDY rozdział niemiłosiernie trzyma w napięciu! Jakkolwiek nieprzekonująco i pospolicie to brzmi, jak Boga kocham to nieprzesadzona prawda!
Obawiam się, że przepadłam! Przepadłam. Zostałam pochłonięta bez reszty przez tą serię.

Sama zaskoczyłam się ilością gwiazdek, którą tu umieściłam. Stawiam Zwiadowców na równi z Władcą pierścieni? Niee, nie, bez przesady. Nie mniej jednak książka jest znakomita!
KAŻDY rozdział niemiłosiernie trzyma w napięciu! Jakkolwiek nieprzekonująco i pospolicie to brzmi, jak Boga kocham to nieprzesadzona prawda!
Obawiam się, że przepadłam! Przepadłam. Zostałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie przeczytałam takiej...no...takiej książki!
Piękna, na prawdę, cudowna!
Jedna z nielicznych książek, przy których to śmiałam się w głos, to robiłam na kartce słone, mokre plamy.
Pod koniec książki-jakieś dziwne wydanie czytałam-literki były bardzo niewyraźne. Jakby zamglone i trudno było czytać. Niby, kiedy przecierałam oczy to pomagało, ale tylko na chwilę. Potem litery znowu stawały się niewyraźne, jak za mgłą.
Smutna. Ale czasem trzeba i takie książki przeczytać żeby-o ironio- przejrzeć na oczy. Żeby taki drobny, biedny chłopczyk wzbudził w nas takie wielkie, ogromne pragnienie stawania się lepszym człowiekiem.

Dawno nie przeczytałam takiej...no...takiej książki!
Piękna, na prawdę, cudowna!
Jedna z nielicznych książek, przy których to śmiałam się w głos, to robiłam na kartce słone, mokre plamy.
Pod koniec książki-jakieś dziwne wydanie czytałam-literki były bardzo niewyraźne. Jakby zamglone i trudno było czytać. Niby, kiedy przecierałam oczy to pomagało, ale tylko na chwilę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O. Adam jak zawsze wymiata!
Pozycja godna polecenia!:)

O. Adam jak zawsze wymiata!
Pozycja godna polecenia!:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez wątpienia jest to bardzo wartościowa książka i czas poświęcony na jej przeczytanie nie był stracony.
Jest wciągająca. Mówiąc "wciągająca" mam na myśli nie tylko to, że trudno się od niej oderwać ale przede wszystkim, fakt że wciąga nas ona jak przez portal do swojego świata.
Jest magicznie. Jest klimatycznie. Jest miłość. Są łzy. Jest Bóg. Są wartości!
Polecam serdecznie! :)

Bez wątpienia jest to bardzo wartościowa książka i czas poświęcony na jej przeczytanie nie był stracony.
Jest wciągająca. Mówiąc "wciągająca" mam na myśli nie tylko to, że trudno się od niej oderwać ale przede wszystkim, fakt że wciąga nas ona jak przez portal do swojego świata.
Jest magicznie. Jest klimatycznie. Jest miłość. Są łzy. Jest Bóg. Są wartości!
Polecam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wypożyczyłam ją dzisiaj rano i właśnie skończyłam.
Nie była nudna. Po prostu emanował z niej głęboki spokój. To taki dobry klimat to refleksji, przemyśleń.
Muszę przyznać, że strasznie chciałabym podróżować.
Co dała mi ta książka? Nie wiem, może kiedyś wybiorę się autostopem do Hiszpanii?

Wypożyczyłam ją dzisiaj rano i właśnie skończyłam.
Nie była nudna. Po prostu emanował z niej głęboki spokój. To taki dobry klimat to refleksji, przemyśleń.
Muszę przyznać, że strasznie chciałabym podróżować.
Co dała mi ta książka? Nie wiem, może kiedyś wybiorę się autostopem do Hiszpanii?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zaczniesz czytać, to się nie oderwiesz" mówili? mówili! Posłuchało dziecko? Nie! Nie posłuchało. Powiedziało sobie, "A prolog tylko przeczytam" i co, obudziło się z mordą w książce rankiem dnia następnego. Z zakładką w połowie. A tu pięć sprawdzianów.

Wspaniała trzymająca w napięciu i EPICKA opowieść!
Muszę też zaznaczyć, że autor wspaniale wykreował postacie. Mają ciekawe indywidualne, osobliwe charaktery i charakterki.
Znalazłam nową miłość!
Już mi ślinka cieknie na następną cześć! :)

"Zaczniesz czytać, to się nie oderwiesz" mówili? mówili! Posłuchało dziecko? Nie! Nie posłuchało. Powiedziało sobie, "A prolog tylko przeczytam" i co, obudziło się z mordą w książce rankiem dnia następnego. Z zakładką w połowie. A tu pięć sprawdzianów.

Wspaniała trzymająca w napięciu i EPICKA opowieść!
Muszę też zaznaczyć, że autor wspaniale wykreował postacie. Mają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiem tak: Akcja zaczęła rozkręcać się dopiero mniej więcej w połowie książki. Wcześniej nie była jakoś specjalnie porywająca. Potem w sumie niewiele bardziej. No ale tak źle to znowu nie byyło. Parę razy akcja mnie zaskoczyła. Fajne było to, że z rozwojem akcji niewiadome z pierwszego rozdziału zaczęły stopniowo układać się w logiczną całość. Zakończenie? Przewidywalne.
Chciałabym osobno napisać słów parę o smoku, Sephirze. Nie znam się za bardzo na smokach. Wcześniej w literaturze spotkałam się tylko ze Smaugiem, który mimo swojego czarnego charakteru wzbudził moją sympatię do smoków i pozwolił jakoś ukształtować sobie obraz smoka w głowie. Wiem, co fani chcą mi powiedzieć: "każdy autor ma inną wizję i nie ma obowiązku dostosowywać się do innych obrazów i interpretacji". Tak, wiem, rozumiem.
ALE: Z początku, kiedy smok był mały, to spoko podczas czytania widziałam smoka. Ale kiedy Eragon zaczął z Sephirą właściwie normalnie rozmawiać, mimowolnie nie widziałam już smoka tylko...człowieka, dziewczynę (z dość trudnym charakterkiem z resztą). Smok to zwierze, tak? No chyba tak. Wydaje mi się, że tak. Mało tego jest to bardzo...majestatyczne i szlachetne zwierze! Magiczne! Ten jej charakterek wszystko w moich oczach zepsuł.
Czy przeczytam następną część? Nie.

Powiem tak: Akcja zaczęła rozkręcać się dopiero mniej więcej w połowie książki. Wcześniej nie była jakoś specjalnie porywająca. Potem w sumie niewiele bardziej. No ale tak źle to znowu nie byyło. Parę razy akcja mnie zaskoczyła. Fajne było to, że z rozwojem akcji niewiadome z pierwszego rozdziału zaczęły stopniowo układać się w logiczną całość. Zakończenie? Przewidywalne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Opowieści z Narnii...od tego zaczęła się moja przygoda z fantasy, jeszcze w szkole podstawowej. Do dzisiaj kiedy przypomnę sobie ten niezwykły, magiczny, zimowy klimat Narnii aż się ciepło robi na sercu! Myślę, że przy najbliższej okazji kupię sobie tą książkę, przeczytam ją jeszcze raz i odłożę na półkę i pozostanie tam dla moich dzieci.

Opowieści z Narnii...od tego zaczęła się moja przygoda z fantasy, jeszcze w szkole podstawowej. Do dzisiaj kiedy przypomnę sobie ten niezwykły, magiczny, zimowy klimat Narnii aż się ciepło robi na sercu! Myślę, że przy najbliższej okazji kupię sobie tą książkę, przeczytam ją jeszcze raz i odłożę na półkę i pozostanie tam dla moich dzieci.

Pokaż mimo to