Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Właściwie to jeśli ktoś interesuje się kinem, to powinien przeczuwać, że Barbie będzie filmem przewrotnym. Jego stylistyka, dobór aktorów, ich wiek i sposób ich gry prawie na 100% są świadomym wyborem twórców. Jestem po prostu ciekawy, o czym ta historia będzie i jak Gerwig to poprowadzi :) I jak zawsze - dziwię się, że komentujący na takim portalu jak ten, dla osób jednak z kulturą obcujących, są tak negatywnie nastawieni i to z tak banalnych powodów jak kolor różowy czy wiek aktorów :D I to przed premierą :)

Właściwie to jeśli ktoś interesuje się kinem, to powinien przeczuwać, że Barbie będzie filmem przewrotnym. Jego stylistyka, dobór aktorów, ich wiek i sposób ich gry prawie na 100% są świadomym wyborem twórców. Jestem po prostu ciekawy, o czym ta historia będzie i jak Gerwig to poprowadzi :) I jak za...

więcej

mniej

21

Link

dobra, Fabio nawet w latach 90 funkcjonował trochę na zasadzie autoparodii, nawet nie ma co komentować jego opinii, natomiast trochę z innej beki - porównajcie sobie jakość obrazków na ilustracjach tych starych romansów i tych współczesnych. Chodzi o kwestie światła, poprawności anatomicznej, kompozycji, tła - jakkolwiek i jedne i drugie są równie kiczowate, to okładki sprzed lat biją na łeb te dzisiejsze.

dobra, Fabio nawet w latach 90 funkcjonował trochę na zasadzie autoparodii, nawet nie ma co komentować jego opinii, natomiast trochę z innej beki - porównajcie sobie jakość obrazków na ilustracjach tych starych romansów i tych współczesnych. Chodzi o kwestie światła, poprawności anatomicznej, kompoz...

więcej

mniej

1

Link

pożyjemy, zobaczymy. póki co naprawdę trudno mi uwierzyć by lektura aktualnych treści generowanych przez AI mogła kogokolwiek satysfakcjonować - zaciekawić pewnie może, ale dać radość z czytania, nasycić? naprawdę, nawet nie chcę w to wierzyć, bo to fatalnie świadczyłoby o oczekiwaniach czytelników.

co do ambitnych twórców - jasne, że ludzie nie zrezygnują z tworzenia, tak samo jak rysują czy malują, mimo że każdy ma teraz aparat w telefonie, bo chodzi o sam akt, a dopiero potem o rezultat. natomiast z czasem może być trudniej do tych ambitniejszych treści dotrzeć, tak samo jak obecnie trudniej namierzyć dobre artykuły w zalewie clickbaitów. Nie jest to niemożliwe, po prostu wymaga zaangażowania.

pożyjemy, zobaczymy. póki co naprawdę trudno mi uwierzyć by lektura aktualnych treści generowanych przez AI mogła kogokolwiek satysfakcjonować - zaciekawić pewnie może, ale dać radość z czytania, nasycić? naprawdę, nawet nie chcę w to wierzyć, bo to fatalnie świadczyłoby o oczekiwaniach czytelników....

więcej

mniej

3

Link

prawdę mówiąc AI może się odnaleźć na rynku książki czy muzyki właśnie dlatego że idealnie wpasuje się w strumień miałkiej sztuki, po prostu nie odróżnimy produktów tworzonych obecnie przez grafomanów od tego co wygeneruje AI. Tak więc będzie dokładnie odwrotnie niż miałabyś nadzieję - będzie jeszcze więcej kiepścizny, ale taniej, więc wyprze dobre publikacje do nisz i jeszcze bardziej utrudni znalezienie dobrej książki.

co do postępowców - właściwie kogo rozumieć jako postępowca? to chyba pogardliwe określenie kogoś kto bezkrytycznie uznaje każdą nowinkę jako remedium na aktualne bolączki, więc jeśli ktoś wyraża obawy w sprawie AI to chyba z automatu nie można o nim lub o niej mówić jako o postępowcu.

i chyba najbardziej przeciwko tej technologii są ci, którzy mają o niej dość nikłe pojęcie.

prawdę mówiąc AI może się odnaleźć na rynku książki czy muzyki właśnie dlatego że idealnie wpasuje się w strumień miałkiej sztuki, po prostu nie odróżnimy produktów tworzonych obecnie przez grafomanów od tego co wygeneruje AI. Tak więc będzie dokładnie odwrotnie niż miałabyś nadzieję - będzie jeszcz...

więcej

mniej

3

Link

jakoś wizja AI przejmującej władzę do mnie nie przemawia ;) natomiast tematyka ciekawa, jeśli podejść do niej z nietypowej strony - mi ostatnio mocno przypadło do gustu świetne opowiadanie Cykl życia oprogramowania Teda Chianga, absolutnie pozbawione sensacyjnego tonu, ale tak wnikliwe, pełne czułości i jednocześnie bezlitośnie prognozujące ludzkie i maszynowe reakcje na rozwój AI i emocjonalne, społeczne, komercyjne i technologiczne konsekwencje tegoż. 

jakoś wizja AI przejmującej władzę do mnie nie przemawia ;) natomiast tematyka ciekawa, jeśli podejść do niej z nietypowej strony - mi ostatnio mocno przypadło do gustu świetne opowiadanie Cykl życia oprogramowania Teda Chianga, absolutnie pozbawione sensacyjnego tonu, ale tak wnikliwe, pełne czułoś...

więcej

mniej

1

Link

tak, Golem to mi nieźle swego czasu namieszał w głowie :) świetna książka a taka niepozorna na półce w bibliotece.

tak, Golem to mi nieźle swego czasu namieszał w głowie :) świetna książka a taka niepozorna na półce w bibliotece.

1

Link

heh, myślę, że Harari przestrzelił, bo już dawno ludzie nie przeglądają kilku stron Google w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania - czytają tylko nagłówki na swojej ulubionej stronie z informacjami. Większość już teraz (a właściwie nigdy) nie potrafiła tworzyć dzieł sztuki, malować, komponować, liczyć (!) czy pisać nawet prostych form literackich, cholera, nawet podań urzędowych :)

nie potrzeba nam AI żeby z chęcią odpuścić sobie myślenie czy choćby jasne formułowanie własnych opinii, zresztą widać to nawet na takim portalu jak ten - dla miłośników literatury! jesteśmy w mniejszości w kraju w którym 1/3 ludzi w ogóle przeczytało cokolwiek w ciągu roku, a pewnie mniej niż 5% czyta regularnie. Tymczasem w komentarzach....

...w komentarzach jest sporo ciekawych uwag, albo w ogóle spójnych wypowiedzi (to już coś), ale podobnie jak na jakimś onecie czy innym wp co i rusz widać albo zwykłe argumenty ad personam, albo enigmatyczne wypowiedzi pełne zawoalowanych przytyków, z których najczęściej można wywnioskować tylko emocjonalny stosunek komentującego do treści artykułu. Żeby nie było, to nie do końca wina nas, użytkowników, LC też lubi od czasu do czasu opublikować klikbajtowy news. Do generowania takich treści AI jak najbardziej się nadaje ;)

a co do meritum - AI może być wspaniałym narzędziem, ale może też być utrapieniem, to truizm dotyczący wszystkich ludzkich dokonań, o czym sam Harari przecież pisał. Niemniej wydaje mi się, że większość lęków bierze się z dość naiwnych opinii czy stereotypów na temat AI, co widać w zdaniach o "obcej inteligencji" czy "końcu historii" (to ostatnie swoją drogą brzmi znajomo - vide Fukuyama, choć on pisał o ustrojach nie o technologii, ale hej - jak widać jedno ma wpływ na drugie ;) )

heh, myślę, że Harari przestrzelił, bo już dawno ludzie nie przeglądają kilku stron Google w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania - czytają tylko nagłówki na swojej ulubionej stronie z informacjami. Większość już teraz (a właściwie nigdy) nie potrafiła tworzyć dzieł sztuki, malować, komponować, ...

więcej

mniej

7

Link