Jacek

Profil użytkownika: Jacek

Kraków Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 3 tygodnie temu
391
Przeczytanych
książek
807
Książek
w biblioteczce
20
Opinii
150
Polubień
opinii
Kraków Mężczyzna
Dodane| 4 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Etyka ekonomii. Analiza ekonomiczna, filozofia moralności i polityka publiczna Daniel M. Hausman, Michael S. McPherson, Debra Satz
Ocena 8,0
Etyka ekonomii... Daniel M. Hausman, ...

Na półkach: ,

Dobre, systematyczne omówienie zagadnień z pogranicza etyki, ekonomii i polityki. Czym jest dobrobyt i jaki jest jego sprawiedliwy podział? A może podział nie jest ważny, byle łączny dobrobyt wszystkich ludzi był jak największy? Czy może zamiast dobrobytu powinniśmy maksymalizować inne wartości, np. wolność jednostki? W "Etyce ekonomii" przedstawione są dotychczasowe próby odpowiedzi na te pytania i koncepcje takie jak utylitaryzm, egalitaryzm czy libertarianizm. Wszystkie one analizowane są na chłodno i bez uprzedzeń, autorzy przedstawiają ważkie argumenty za i przeciw każdej z nich i ostatecznie nie rozstrzygają, która z nich jest słuszna. Na koniec wszystkie zostają zastosowane do praktycznych problemów, takich jak powszechny dostęp do opieki medycznej czy ochrona środowiska.

Zagadnienia etyczne uzupełnione są o dwa rozdziały matematyczne, które mogą mieć zastosowanie zarówno w etyce, jak i ekonomii: teorię wyboru społecznego i teorię gier. Trzeba jednak zaznaczyć, że żaden z autorów nie jest matematykiem. Nie ma tu więc skomplikowanych wzorów czy trudnych dowodów, a nacisk położony jest głównie na etyczne konsekwencje tych teorii. Osobiście, jako matematyk, byłem nieco zawiedziony brakiem ścisłości w tych rozdziałach, a niektóre wnioski filozoficzne wydały mi się trochę naciągane. Jednak i w tej części książki można znaleźć sporo ciekawych rozważań, a na pewno warto ją polecić osobom, które nie słyszały wcześniej o twierdzeniu Arrowa czy punktach równowagi Nasha, a interesują się etyką i ekonomią.

Cała książka (poza nieco demagogicznym zakończeniem) napisana jest trochę jak podręcznik - z propozycjami dalszych lektur i pytaniami do samodzielnego rozważenia na końcu każdego rozdziału. Jednocześnie nie jest to zbiór suchych faktów, tylko rozważania poparte przekonującymi, z życia wziętymi przykładami. Wszystko to razem sprawia, że książkę czyta się przyjemnie a kończy z poczuciem, że wiele rzeczy trzeba sobie jeszcze przemyśleć albo doczytać. Słowem, idealne wprowadzenie do tematyki, zachęcające do jej dalszego zgłębiania.

Największa wada - niestety polskie wydanie nie przeszło porządnej korekty. W książce roi się od błędów, zwłaszcza interpunkcyjnych - przecinki sprawiają miejscami wrażenie, jakby były rozrzucone w przypadkowych miejscach, co jest irytujące i utrudnia zrozumienie dłuższych zdań. Szanujące się wydawnictwo nie powinno do czegoś takiego dopuścić. Wielka szkoda, że w ten sposób potraktowano tak dobrą książkę. Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się wydania poprawionego.

Dobre, systematyczne omówienie zagadnień z pogranicza etyki, ekonomii i polityki. Czym jest dobrobyt i jaki jest jego sprawiedliwy podział? A może podział nie jest ważny, byle łączny dobrobyt wszystkich ludzi był jak największy? Czy może zamiast dobrobytu powinniśmy maksymalizować inne wartości, np. wolność jednostki? W "Etyce ekonomii" przedstawione są dotychczasowe próby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Filozoficzna książka o sztucznej inteligencji, której połowę zajmuje dowód twierdzenia Gödla, a między normalnymi rozdziałami pojawiają się fabularne dialogi inspirowane muzyką Bacha... Wielkie brawa dla autora za pomysł i za odwagę. Efekt zresztą robi wrażenie, zwłaszcza pod względem formy - bo ideą tej książki jest między innymi to, że sama jej forma ma odpowiadać treści. Najbardziej widać to w dialogach, które można czytać na wielu poziomach: dosłownie są rozmowami stanowiącymi wprowadzenie do poszczególnych rozdziałów, ale mają też mnóstwo zaszyfrowanych wiadomości (np. w pierwszych literach kolejnych wersów, grach słów itp.), a wszystko to jeszcze w przedziwny sposób powiązane jest z utworami Bacha i obrazami Eschera. Jedną z idei przewodnich książki jest zresztą wielopoziomowość myślenia, co również doskonale ilustrują dialogi.

Jeśli chodzi o główną część książki, to na pewno wysoko należy ocenić rozdziały poświęcone twierdzeniu Gödla. Autor wyjaśnia je od podstaw, w sposób zrozumiały dla osób nie mających w zasadzie żadnej wiedzy matematycznej - a przy tym rzetelnie, bez niepotrzebnych uproszczeń i mylących skrótów myślowych, krok po kroku doprowadzając do czytelnika do dogłębnego zrozumienia twierdzenia i jego dowodu.

Pozostałe rozdziały są dość różnorodne tematycznie. We wstępnie autor twierdzi, że to książka o umyśle - o tym, jak działa inteligencja, czym jest samoświadomość itp. Rzeczywiście, pojawiają się istotne spostrzeżenia w tej kwestii, jednak sporo rozdziałów krąży dość szerokim łukiem wokół tego tematu - jest więc rozdział o mózgu, ale też o genetyce, o programowaniu, a nawet o filozofii zen. Dopiero ostatnie rozdziały poświęcone są sztucznej inteligencji - i niestety trochę rozczarowują po wcześniejszych zapowiedziach autora, że rozwikła niemal wszystkie tajniki umysłu - pozostawiają chyba więcej pytań niż odpowiedzi. Jednak trzeba oddać autorowi sprawiedliwość - od napisania "GEB" upłynęło 40 lat, a jego rozważania są wciąż aktualne, mimo oszałamiającego postępu w tej dziedzinie.

Podsumowując, "Gödel, Escher, Bach" to książka jedyna w swoim rodzaju - oryginalna, inspirująca i świetnie napisana. Można tylko żałować, że nie została dotąd przetłumaczona na język polski. Ale nie ma się co dziwić - to trochę tak, jakby tłumaczyć dowód matematyczny napisany wierszem.

Filozoficzna książka o sztucznej inteligencji, której połowę zajmuje dowód twierdzenia Gödla, a między normalnymi rozdziałami pojawiają się fabularne dialogi inspirowane muzyką Bacha... Wielkie brawa dla autora za pomysł i za odwagę. Efekt zresztą robi wrażenie, zwłaszcza pod względem formy - bo ideą tej książki jest między innymi to, że sama jej forma ma odpowiadać treści....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Amerykański fizyk Leonard Mlodinow wpadł na dość nietypowy pomysł opisania w jednej, niezbyt grubej książce całej historii ludzkiej myśli - od australopiteka do powstania mechaniki kwantowej. I uzasadnia ten pomysł słusznym stwierdzeniem, że różne dziedziny ludzkiej myśli - nauka, matematyka, filozofia czy literatura - nie rozwijają się niezależnie, lecz pozostają pod swoim ciągłym wzajemnym wpływem. Tylko jak zmieścić tak ogromną ilość materiału w jednej książce? To oczywiście niemożliwe. Dlatego też autor mocno i bardzo wybiórczo okroił materiał, zostawiając nam coś w rodzaju strzępków - książkę bardzo niespójną i nawet w małej części nie wyczerpującej tematu.

Mamy więc trzy części. W pierwszej opisana jest cała prehistoria i starożytność - od ewolucyjnych przodków ludzi do Arystotelesa. Sposób omówienia starożytnej Grecji najlepiej pokazuje wybiórczość autora - omawia Talesa, Pitagorasa i Arystotelesa, a Platona kwituje stwierdzeniem, że nie był istotny dla rozwoju nauki. Druga część poświęcona jest rewolucji naukowej, a więc przede wszystkim mechanice Newtona, chociaż po jednym rozdziale zajmuje też powstanie chemii oraz teoria ewolucji. Trzecia część dotyczy dwudziestego wieku i praktycznie w całości poświęcona jest mechanice kwantowej, zaledwie wzmiankowana jest tu teoria względności Einsteina.

Co dyktowało autorowi taki dobór materiału? Jeśli chciał omówić historię mechaniki kwantowej, wystarczyło zacząć od Demokryta (którego akurat autor pomija). Niepotrzebna jest też do tego teoria ewolucji. Jeśli zaś miała to być również historia filozofii, to pomijania Kanta czy Platona jest niedopuszczalne, niezrozumiałe jest także przeznaczanie jednej trzeciej obiętości książki na mechanikę kwantową. Dodajmy jeszcze do tego, że wszystkie te tematy poprzetykane są gęsto osobistymi dygresjami autora na temat jego rodziców - polskich żydów, którzy przeżyli holokaust - które są dość ciekawe, ale dodatkowo zwiększają mentlik i poczucie skakania przez autora po tematach.

Wszystko to jednak nie znaczy wcale, że książki Mlodinowa nie warto przeczytać. Wręcz przeciwnie, jego spojrzenie na historię nauki jest świeże i ciekawe. Ze sposobu, w jaki zwykle opowiada się historię nauki, można odnieść wrażenie, że nauka rozwija się skokowo - samotny geniusz wpada na pomysł, publikuje pracę i od tego momentu nauka jest o krok do przodu. Natomiast Mlodinow opowiada historię nauki tak, jak ona wygląda naprawdę - ze wszystkimi jej meandrami, ślepymi zaułkami i przeszkodami. Mamy tu więc Einsteina czy Darwina, którzy sami nie mogli pogodzić się z własnymi odkryciami, czy Newtona, który na ładne parę lat porzuca fizykę, by zająć się eksperymentami alchemicznymi.

Podsumowując, książka na pewno nie jest tym, za co się podaje - całościowym spojrzeniem na historię ludzkiej aktywności umysłowej we wszelkich dziedzinach. Nie powinna też być pierwszym źródłem wiedzy na temat historii nauki. Jest natomiast bardzo ciekawym i godnym uwagi uzupełnieniem wiedzy dla osób, które historią nauki się interesują.

Amerykański fizyk Leonard Mlodinow wpadł na dość nietypowy pomysł opisania w jednej, niezbyt grubej książce całej historii ludzkiej myśli - od australopiteka do powstania mechaniki kwantowej. I uzasadnia ten pomysł słusznym stwierdzeniem, że różne dziedziny ludzkiej myśli - nauka, matematyka, filozofia czy literatura - nie rozwijają się niezależnie, lecz pozostają pod swoim...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Jacek

z ostatnich 3 m-cy

statystyki

W sumie
przeczytano
391
książek
Średnio w roku
przeczytane
33
książki
Opinie były
pomocne
150
razy
W sumie
wystawione
381
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
2 274
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
35
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
4
książek [+ Dodaj]