-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2016-10-25
2016-11-13
Mam ostatnio szczęście do grubych tomisk, które okazują się fantastycznymi powieściami. Najpierw wciągająca i świetnie napisana "Tajemna Historia", później rewelacyjny "Szczygieł" i w końcu genialne "Małe życie".
Gdy przeczytałem dwie trzecie "Małego życia" zacząłem sobie układać recenzje. Chciałem napisać o świetnym stylu pisarskim, bardzo inteligentnym sposobie na chronologię opowieści, wspaniałych postaciach i inteligentnych zmianach narratora. A przede wszystkim o postaci Juda, która to postać budzi tyle emocji, tyle uczuć, często sprzecznych. O tym jak łatwo było tą postać sprowadzić do banału, przegiąć, wypaczyć, lub pozwolić, żeby czytelnik zbyt łatwo ją znienawidził albo wręcz przeciwnie, wzbudzić wobec niej zbyt dużo współczucia.
Ale postanowiłem, że nie napiszę, bo gdy daje się książce 10/10 to trochę brakuję słów.
Napiszę tylko, że jestem godzinę po zakończeniu powieści i już strasznie tęsknie za Judem, za Haroldem, za Williamem, za JB, za Andym, za wszystkimi...
Mam ostatnio szczęście do grubych tomisk, które okazują się fantastycznymi powieściami. Najpierw wciągająca i świetnie napisana "Tajemna Historia", później rewelacyjny "Szczygieł" i w końcu genialne "Małe życie".
Gdy przeczytałem dwie trzecie "Małego życia" zacząłem sobie układać recenzje. Chciałem napisać o świetnym stylu pisarskim, bardzo inteligentnym sposobie na...
2016-06-22
Najpierw przeczytałem Tajemną Historię i byłem pod dużym wrażeniem. Do Szczygła podchodziłem z dużą rezerwą i strachem, że jej nie dorówna. Ale mój strach okazał się nieuzasadniony. Szczygieł absolutnie dorównuje Tajemnej Historii, a nawet przewyższa ją.
Szczygieł to moim zdaniem powieść wybitna. Świetny kręgosłup, czyli tytułowy Szczygieł - światowej sławy obraz, który towarzyszy akcji od początku do końca. Bardzo fajna postać głównego bohatera, któremu towarzyszymy od dzieciństwa do dorosłości i obserwujemy jego przemianę, rozterki, miłości. Kilka może nie zaskakujących, ale na pewno ciekawych zwrotów akcji. I ewidentna sprawność pióra, którą autorka opanowała znakomicie. Dzięki temu te ponad 800 stron czyta się świetnie i nie ma mowy o żadnych dłużyznach.
Po Tajemnej Historii i Szczygle jestem wielkim fanem autorki i z niecierpliwością czekam na kolejną powieść.
Najpierw przeczytałem Tajemną Historię i byłem pod dużym wrażeniem. Do Szczygła podchodziłem z dużą rezerwą i strachem, że jej nie dorówna. Ale mój strach okazał się nieuzasadniony. Szczygieł absolutnie dorównuje Tajemnej Historii, a nawet przewyższa ją.
Szczygieł to moim zdaniem powieść wybitna. Świetny kręgosłup, czyli tytułowy Szczygieł - światowej sławy obraz, który...
2015-11-10
Są książki, które odkłada się na półkę i zapomina, a są takie, które wywierają tak duże wrażenie, że są niczym piętno w psychice i zostają z nami na zawsze. Tajemna Historia należy zdecydowanie do tej drugiej kategorii.
Nie będę się podejmował recenzjowania tej książki, bo przez szacunek dla niej powinienem tej recenzji poświęcić bardzo długi czas, a niestety nie mogę. Jednocześnie trochę się też boję, że zbyt mocno się w nią zagłębiając, zbyt dużo analitycznie wyjaśniając i formułując proste definicje, zgubiłbym to co w tej książce jest wyjątkowe. Pewną tajemniczość, magię (słowo wyświechtane, ale tutaj pasuje jak rzadko) i pewną atmosferę nierealności, którą bardzo trudno wytłumaczyć.
Dlatego nie zgłębiając się zbytnio napiszę w telegraficznym skrócie co mnie w tej książce najbardziej zaskoczyło.
Mimo tego, że książka ma ponad 600 stron, a cały kręgosłup akcji mógłbym opowiedzieć w dwie minuty, czyta się ją bardzo wartko. Co więcej, mimo iż na pierwszej stronie autorka zdradza właściwie, co się stanie w punkcie kulminacyjnym, to cała akcja do tego momentu trzyma w napięciu.
Bohaterów poznajemy powoli i chociaż spędzamy z nimi bardzo dużo czasu, to do końca ich nie rozgryzamy. Miałem cały czas wrażenie, że wiem o nich tyle ile sami chcą mi powiedzieć. Dzięki temu wokół nich panuje cały czas pewna atmosfera niedopowiedzenia.
Ciekawa jest postać głównego bohatera, a to przez to, że jest bardzo… zwykły. Wszyscy, którzy go otaczają są w pewien spokój skomplikowani, tajemniczy, coś ukrywają, albo okazuje się, że nie są do końca tymi za kogo się podają, tylko nasz bohater jest bardzo zwyczajnym studentem. To co w nim niezwykłego to właśnie ludzie, którzy go otaczają. Może właśnie dzięki temu jaki on jest bardziej skupiamy się na innych?
Mimo iż akcja jest dość jasna i zakończenie nie pozostawia specjalnie furtki do doszukiwania się drugiego dna, to jednak w tym wszystkim jest jakiś element nierealności. Ta nierealność towarzyszy nam właściwie przez cały czas. Nie umiem tego dobrze wytłumaczyć, szczególnie, że nie chcę absolutnie spoilerować, ale mam takie wrażenie na koniec, że może to wszystko się nie zdażyło? Może to tylko wymysł głównego bohatera, który miał nudne życie i "wymyślił" sobie przyjaciół i tę całą historię? Jeżeli ktoś zapytałby mnie na podstawie czego wyciągam ten wniosek to odpowiedziałbym "nie wiem".
I na koniec muszę przyznać ze smutkiem, że bardzo żal mi rozstania z Richardem. Ostatnie strony książki dawkowałem sobie dość sztucznie, żeby jeszcze dzień, dwa z nim spędzić.
Są książki, które odkłada się na półkę i zapomina, a są takie, które wywierają tak duże wrażenie, że są niczym piętno w psychice i zostają z nami na zawsze. Tajemna Historia należy zdecydowanie do tej drugiej kategorii.
Nie będę się podejmował recenzjowania tej książki, bo przez szacunek dla niej powinienem tej recenzji poświęcić bardzo długi czas, a niestety nie mogę....
"Lśnienie" to przede wszystkim fantastyczny dramat. Dramat Jacka, który zmaga się z chorobą alkoholową, czuje się niedoceniany, otrzymuje w jego mniemaniu ostatnią szansę i kurczowo, wręcz wbrew logice, stara się ją wykorzystać. Postać Jacka stworzona jest fantastycznie, ponieważ od początku trzymamy za niego kciuki, współczujemy i mamy nadzieję, że mu się uda, a przecież podświadomie wiemy, że ta historia nie może skończyć się dla niego dobrze. Postać Dannego również przeżywa dramat, bo z jednej strony czuje i wie, że hotel jest zły, ale widzi jak ojcu zależy na tej pracy i z całej siły próbuje mu pomóc. I na koniec Wendy, która miota się między miłością i wsparciem dla męża, a strachem o syna. Dla mnie te trzy dramaty głównych bohaterów to najlepsze co jest w tej książce. Wątki z horroru są dla mnie dodatkiem, dodają pikanterii, ale szczerze mówiąc i bez tego byłaby to świetna książka. Na marginesie dodam, że po przeczytaniu, a raczej przesłuchaniu, Lśnienia obejrzałem filmową adaptację Kubricka i uważam, że w porównaniu z książką, jest mega słaba.
"Lśnienie" to przede wszystkim fantastyczny dramat. Dramat Jacka, który zmaga się z chorobą alkoholową, czuje się niedoceniany, otrzymuje w jego mniemaniu ostatnią szansę i kurczowo, wręcz wbrew logice, stara się ją wykorzystać. Postać Jacka stworzona jest fantastycznie, ponieważ od początku trzymamy za niego kciuki, współczujemy i mamy nadzieję, że mu się uda, a przecież...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to