rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jest napięcie, fajna intryga i nieoczekiwana puenta. Wciągające czytadło, które bardzo dobrze się czyta.

Jest napięcie, fajna intryga i nieoczekiwana puenta. Wciągające czytadło, które bardzo dobrze się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Żal mi się zrobiło tej książki, że nie pojawiła się o niej ani jedna opinia. Ja czytałam ją jako pierwszą samodzielną lekturę, a było to... ponad 50 lat temu. Co prawda pamiętam ją dość mgliście, ale wiem, że była o małej dziewczynce Terkotce i krasnoludku o imieniu Lurituri, który chował się przed dorosłymi w różnych zakamarkach mieszkania, np. miedzy poduszkami tworzącymi kanapę, i wtedy Terkotka wsuwała mu między te poduszki słomkę, aby mógł przez nią oddychać. Gdy byli tylko we dwoje w mieszkaniu, bawili się znakomicie i przeżywali wspólnie różne kłopoty i radości małych ludzi i krasnoludków. To była ciepła, fajna opowieść.

Żal mi się zrobiło tej książki, że nie pojawiła się o niej ani jedna opinia. Ja czytałam ją jako pierwszą samodzielną lekturę, a było to... ponad 50 lat temu. Co prawda pamiętam ją dość mgliście, ale wiem, że była o małej dziewczynce Terkotce i krasnoludku o imieniu Lurituri, który chował się przed dorosłymi w różnych zakamarkach mieszkania, np. miedzy poduszkami tworzącymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka koszmarnie przetłumaczona.

Książka koszmarnie przetłumaczona.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja!

Rewelacja!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachęcona entuzjastycznymi recenzjami, nastawiłam się na świetną powieść. Niestety, zawiodłam się. Takie tam wszystko naciągane, nieprawdopodobne. Kobieta w ostatnim stadium raka ma siłę wyciągnąć z przerębla mężczyznę, zajada kiełbaski (cierpiąc na raka żołądka!). Kiedy się spotykają po tylu latach, nie rozmawiają o przeszłości - zachowują się tak, jakby widzieli się miesiąc temu. Poza tym to była niby wielka miłość, ale żadne z nich nie wspomina drugiego z czułością. On w pewnym momencie wyraża się (czy też myśli, nie pamiętam już) o niej "babsztyl"... Gdy na scenie pojawia się córka, też traktowane jest to jak normalka, pstryk! i jest córka. Śpią w przyczepie na wąskim łóżku we troje - w tym ciężko chora kobieta, a córka nago obok tatusia, którego przed chwilą poznała... No, litości!

Zachęcona entuzjastycznymi recenzjami, nastawiłam się na świetną powieść. Niestety, zawiodłam się. Takie tam wszystko naciągane, nieprawdopodobne. Kobieta w ostatnim stadium raka ma siłę wyciągnąć z przerębla mężczyznę, zajada kiełbaski (cierpiąc na raka żołądka!). Kiedy się spotykają po tylu latach, nie rozmawiają o przeszłości - zachowują się tak, jakby widzieli się...

więcej Pokaż mimo to