Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niewiarygodnie płaska książka o niczym. Głównym problemem są omamy głównego bohatera / narratora, które uniemożliwiają zrozumienie treści książki. Wygląda na to, że autor nie miał nic do przekazania i swoją książką postanowił oznajmić to całemu światu.

Niewiarygodnie płaska książka o niczym. Głównym problemem są omamy głównego bohatera / narratora, które uniemożliwiają zrozumienie treści książki. Wygląda na to, że autor nie miał nic do przekazania i swoją książką postanowił oznajmić to całemu światu.

Książkę przeczytałem wiele lat temu i ucieszyłem się, że jest w tym kraju pisarz, który nie tylko rozumie, że książka musi mieć fabułę, ale oprócz tego potrafi pisać inteligentnie i nie przynudzać, a w naszej literaturze to rzadkość. Fajna męska odpowiedź na falę tak zwanej "kobiecej literatury", która w pewnym momencie wręcz zalała rynek. Faceci są tu poranieni, zdesperowani, porzuceni i wciąż szukający, chociaż sami wiedzą, że są skazani na porażkę. Ku pokrzepieniu męskich i serc i dla kobiet z dystansem do siebie i życia.

Książkę przeczytałem wiele lat temu i ucieszyłem się, że jest w tym kraju pisarz, który nie tylko rozumie, że książka musi mieć fabułę, ale oprócz tego potrafi pisać inteligentnie i nie przynudzać, a w naszej literaturze to rzadkość. Fajna męska odpowiedź na falę tak zwanej "kobiecej literatury", która w pewnym momencie wręcz zalała rynek. Faceci są tu poranieni,...

Dobry pisarz, dobry temat, a jednak coś nie wyszło... Autor poprzez postać głównego bohatera, jego relacje z najbliższym otoczeniem - rodziną i pracą stara się pokazać upadek pewnego systemu wartości. Postacią przewodnią jest Bob Slocum, mężczyzna w średnim wieku, pracownik dużej korporacji, który znając mechanizmy rządzące firmą, wchodzi w pogardzany przez siebie układ. Pragnąc awansować musi zabłysnąć jako szuja i menda i świetnie się w tym odnajduje. Rodzina jest mu potrzebna aby dopełnić jego wizerunek wiarygodnego managera. Pracowników bez rodziny doprowadza się do stanu, w którym sami się zwalniają. Kochanki nie dają mu ukojenia, ale pozwalają mu myśleć o sobie w kategoriach mężczyzny.
Czytając książkę czekamy na ową tytułową obietnicę "czegoś", nudząc się przy tym niemiłosiernie. Gdy owo "coś" nadchodzi, robi w istocie piorunujące wrażenie. I, poza dość oklepaną ideologią, jest to jedyny świetlisty punkt tej książki. Szkoda talentu na prawie pięćset stron powtórzeń, przydługich, nudnych opisów i wypocin głównego bohatera, które można zamknąć w zdaniu: "życie jest trudne, wszyscy są podli, ale i tak w tym tkwię". Książka wyłącznie dla bardzo oddanych fanów Josepha Hellera.

Dobry pisarz, dobry temat, a jednak coś nie wyszło... Autor poprzez postać głównego bohatera, jego relacje z najbliższym otoczeniem - rodziną i pracą stara się pokazać upadek pewnego systemu wartości. Postacią przewodnią jest Bob Slocum, mężczyzna w średnim wieku, pracownik dużej korporacji, który znając mechanizmy rządzące firmą, wchodzi w pogardzany przez siebie układ....