Cytaty
Przyniosłeś cieszę, najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszałam, bo cisza była tam, gdzie byłeś ty".
Bycie z Tobą jest jak sen. Jak spełnienie marzenia, o którym nie miałem pojęcia, dopóki nie stanęłaś na mojej drodze. Jesteś moim słońcem i bez ciebie nie ma dla mnie życia. Bądź ze mną. Trzymam cię teraz w ramionach i nie chcę, żebyś mi umknęła za widnokrąg. Chcę cię wielbić, bronić i tulić. Jestem gotowy zmienić dla Ciebie wszystko”.
- Jest coś czego się boisz? (...) - Boję się dokładnie trzech rzeczy. - Niech zgadnę. Karaluchów, dentysty i burzy? (...) - Boję się, że coś ci się stanie. Boję się, że nie będziesz szczęśliwa. Boję się (…) że mnie odepchniesz”.
Kocham cię jak się kocha jakieś rzeczy mroczne(…) Kocham cię, nie wiedząc jak ani kiedy, ani dlaczego, kocham cię po prostu, bez wątpliwości ani dumy; tak cię kocham, bo nie umiem kochać inaczej”.
Zawsze ze mną byłeś. Nawet wtedy, kiedy cię nie pamiętałam… Zawsze ze mną byłeś”.
Widzę radość w jego oczach. Udało mi się go nią napełnić, mimo wszystkiego, co przeżył. Rozproszyłam ciemność swoim światłem. Nie pozwolę, by znów zgubił się w mroku przeszłości".
Kocham cię tak kurewsko mocno, że aż pali mnie w piersi to cholerne uczucie. Że nie jestem w stanie myśleć o czymkolwiek, kurwa, innym niż o tobie, o twoim bezpieczeństwie, o tym, byś była jak najbliżej mnie. Zawładnęłaś mną”.
Nie potrzebujemy słów, bo mamy coś lepszego. Własne nuty. Istniejemy tylko my i nasza piosenka, melodia pulsująca między nami, odżywiająca nas, spalająca i czyniąca jednością".
Musiałam być źródłem jego uśmiechu, motywacją do przebudzenia się o poranku. I przez chwile byłam. A on kochał mnie bardziej niż kogokolwiek innego. Byłam jego powodem do życia. Aż do chwili, gdy odkrył, że istniej coś ważniejszego niż ja".
Nie chce zapomnieć o tym, że to brak pomocy z mojej strony sprawił, że tylko ja ocalałem z naszej trójki. Chcę, by każda sekunda przypominała mi o tym, że Was zawiodłem, żebym już nigdy nikomu czegoś takiego nie zrobił".
Elisabeth Davis i James Moretti nigdy nie mieli przyszłości, a w tym momencie nie mieli już nawet teraźniejszości. Zostało jedynie kilka wspomnień chwil, w których kobieta czuła, że naprawdę jest szczęśliwa. Miała tylko nadzieję, że on też przynajmniej przez moment to poczuł, że na moment ukoiła jego ból i pozwoliła mu zastopować tę wyrażającą go martwicę”.
Ich miłość była brudna, brzydka, wypełniona ciemnymi barwami. Zrodzona w bólu, cierpieniu, naznaczona krwią i śmiercią. Nietypowa, wydawać by się mogło, że bez przyszłości. Z pozoru niepewna i krucha, została związana najtwardszymi wieżami. Emanowała nadludzką siłą, rozganiała mrok, pozwalała ujrzeć słońce".
Jej wargi zdawały się szeptać: Chce żałować... chcę żebyś mnie zniszczył. Jego natomiast wtórowały bezgłośnie: Napraw mnie. Pokaż mi światło".
Jesteś moim takane no hana, kwiatem na wierzchołku. Staram się Ciebie dosięgnąć, ale nie potrafię. Muskam cię jedynie opuszkami, bo wymykasz się moim palcom. W zasięgu, ale zbyt wysoko".