rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się niczego specjalnego, a tu proszę! Chmielewska skradła moje serce poczuciem humoru i sprawiła, że mam ochotę na inne powieści jej autorstwa. Bo która z nas-dziewcząt nie marzy o boskim kochanku, którego głos sączy się ze słuchawki niczym miód przepełniony słodyczą?..
Polecam :)

Sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się niczego specjalnego, a tu proszę! Chmielewska skradła moje serce poczuciem humoru i sprawiła, że mam ochotę na inne powieści jej autorstwa. Bo która z nas-dziewcząt nie marzy o boskim kochanku, którego głos sączy się ze słuchawki niczym miód przepełniony słodyczą?..
Polecam :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Upolowałam tę książkę w bibliotece, zaraz po tym jak postanowiłam, iż muszę ją zdobyć. Czekała na półce w zupełnym milczeniu schowana gdzieś pomiędzy nudnymi tytułami.
Początek był dla mnie nieco nurzący, lecz wrażenie to ulotniło się równie szybko, jak zawitało w mojej głowie. Główni bohaterowie - Gemma i David zwany "Smółką" to para nastolatków zamieszkujących nadmorskie miasteczko Minely. Ich problemy są mi dość obce, jednak starałam się zrozumieć ich położenie. Smółka był bity przez ojca i wykorzystywany przez matkę alkoholiczkę, zaś Gemma zmagała się z surowymi rodzicami, którzy nakładali na nią coraz to nowe zakazy. W pewnym momencie miarka się przebrała - Smółka postanawia uciec z domu, a w ślad za nim czyni to Gemma. Zaczyna się dla nich nowe życie, w którym nie ma mowy o jakichkolwiek ograniczeniach. Zaczynają się również problemy z narkotykami i prawem.
Melvin opowiedział tę historię w wyjątkowy sposób. Miałam wrażenie, że bohaterowie komunikują się ze mną za pośrednictwem poszczególnych rozdziałów. "Ćpun" wycisnął na moim sercu znamię, kolejne do kolekcji z serii utworów o narkomanach. Można go czytać bez końca, a i tak będzie poruszał i dotykał swą szorstkością, a jednocześnie ogromem delikatności.

Polecam, bo naprawdę warto. ;)

Upolowałam tę książkę w bibliotece, zaraz po tym jak postanowiłam, iż muszę ją zdobyć. Czekała na półce w zupełnym milczeniu schowana gdzieś pomiędzy nudnymi tytułami.
Początek był dla mnie nieco nurzący, lecz wrażenie to ulotniło się równie szybko, jak zawitało w mojej głowie. Główni bohaterowie - Gemma i David zwany "Smółką" to para nastolatków zamieszkujących nadmorskie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Musiałam sięgnąć po "Zło...", gdyż wymagała tego ode mnie podstawa programowa. Akcja rozwija się powoli, często zanudza czytelnika np. długimi, przesyconymi masą niepotrzebnych słów dialogami, z których nic nie wynika. Utwory Christe mają to do siebie, iż wszystko staje się jasne w ostatnim rozdziale. Kiedy odłożyłam tę książkę, zdałam sobie sprawę, że nie musiałabym przeżywać męczarni, gdybym zajrzała tylko i wyłącznie na jej ostatnie strony.
Polecam osobom cierpliwym i tym, którzy chcą się przenieść kilkadziesiąt lat wstecz w ramionach pani Christie.

Musiałam sięgnąć po "Zło...", gdyż wymagała tego ode mnie podstawa programowa. Akcja rozwija się powoli, często zanudza czytelnika np. długimi, przesyconymi masą niepotrzebnych słów dialogami, z których nic nie wynika. Utwory Christe mają to do siebie, iż wszystko staje się jasne w ostatnim rozdziale. Kiedy odłożyłam tę książkę, zdałam sobie sprawę, że nie musiałabym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Naznaczona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,4
Naznaczona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach:

Zacznę od tego, że wybrałam tę książkę, patrząc tylko i wyłącznie na estetykę okładki. Nie sprawdziłam nawet o czym opowiada. Po prostu zdjęłam ją z półki i zaniosłam do biurka bibliotekarki. Wiem, to dosyć puste i infantylne, jednak sądziłam, że moja decyzja nie pójdzie na marne.
O Naznaczonej mogę powiedzieć, że na początku bardzo mnie wciągnęła. Wpadłam w wir, przeżywając przygodę wraz z bohaterką. Chciałam poznać kolejne części Domu Nocy, jednak po poznaniu około trzech, straciłam zapał i jakiekolwiek chęci. Dlaczego? Powodów jest mnóstwo. Wampiry stały się dla mnie nudne, wręcz oklepane. Poza tym cykl mówiący o Zoey miał w sobie coraz więcej wulgaryzmów i zwyczajnie mnie irytował.
Myślę, że szablon, od którego odrysowano Naznaczoną nie powinien być powielany, gdyż niszczy on sztukę, jaką jest pisanie książek. Równie dobrze na jej miejsce mógłby powstać następny, obleśny amerykański film, przesycony seksem nastolatków i rażącą płytkością. A i tego mimo wszystko nie chcemy.

Zacznę od tego, że wybrałam tę książkę, patrząc tylko i wyłącznie na estetykę okładki. Nie sprawdziłam nawet o czym opowiada. Po prostu zdjęłam ją z półki i zaniosłam do biurka bibliotekarki. Wiem, to dosyć puste i infantylne, jednak sądziłam, że moja decyzja nie pójdzie na marne.
O Naznaczonej mogę powiedzieć, że na początku bardzo mnie wciągnęła. Wpadłam w wir,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sam tytuł podpowiedział mi czego mogę się spodziewać po lekturze owej książki. Byłam przekonana, że spotkam się z dziecinną tematyką i ogólną beznadzieją. Osobiście nie przepadam za historiami o wróżkach, elfach, czy innych istotach z baśni, lecz w "Skrzydłach Laurel" było coś, co zmusiło mnie do zakończenia wędrówki po stronnicach.
Gdyby nie tytułowe skrzydła bohaterki i niesmaczne stwory, to kto wie, może moja opinia sięgałaby wyższego szczebla? Polecam tym, którzy lubią wszelaką fantazję zaczerpniętą ze świata dzieci :)

Sam tytuł podpowiedział mi czego mogę się spodziewać po lekturze owej książki. Byłam przekonana, że spotkam się z dziecinną tematyką i ogólną beznadzieją. Osobiście nie przepadam za historiami o wróżkach, elfach, czy innych istotach z baśni, lecz w "Skrzydłach Laurel" było coś, co zmusiło mnie do zakończenia wędrówki po stronnicach.
Gdyby nie tytułowe skrzydła bohaterki i...

więcej Pokaż mimo to