-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-04-30
2024-01-24
Alan Rickman jako jeden z najbardziej utalentowanych aktorów swego pokolenia przez lata kariery zasłynął wieloma wybitnymi rolami. Hans Gruber w „Szklanej Pułapce”, Szeryf z Nottingam w „Robin Hoodzie” czy pułkownik Brandon w „Rozważnej i Romantycznej” to tylko nieliczne z postaci granych przez Rickmana, które utkwiły widzom w pamięci. Jednak to dopiero rola budzącego przerażenie profesora Severusa Snape’a w serii o Harrym Potterze sprawiła, iż o tym niezwykłym człowieku zaczęły dyskutować o wiele młodsze pokolenia. Kim był Alan Rickman? Co kochał, czego nie lubił? Jak wyglądało jego życie codzienne? Tych niezwykle cennych informacji możemy się dowiedzieć z książki „Prawdziwie, do szaleństwa. Dzienniki”, które to zapiski wydane zostały dzięki uprzejmości bliskich zmarłego już aktora.
Na kartach tych dzienników obejmujących lata 1993-2015 Rickman ukazuje czytelnikowi, jak niezwykłe życie prowadził i jak pełnym pasji i błyskotliwym był człowiekiem. Relacje z podróży, urywki życia powszedniego, spotkania z przyjaciółmi czy praca na planie filmowym i na deskach teatru – wszystko to okraszone osobistymi i wnikliwymi uwagami autora, często pełnymi charakterystycznej dla niego ironii i ciętego dowcipu.
Przyznam, iż Alan Rickman był człowiekiem, który po części uczynił moje dzieciństwo magicznym i to po roli Snape'a właśnie zaczęłam śledzić całą jego filmografię i pokochałam tego utalentowanego człowieka całym sercem. Sprawiło to, iż lektura pamiętników pozostawiła mnie z bólem i emocjonalnie wymęczyła (lecz w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Jednocześnie też utwierdziła w przekonaniu o jego niezwykłej osobowości, inteligencji i człowieczeństwie :)
Jeżeli cenicie dorobek filmowy i teatralny Alana Rickmana, a jednocześnie jesteście ciekawi jakim człowiekiem był w gronie najbliższych mu ludzi – to książka idealna na weekendową lekturę😊
Alan Rickman jako jeden z najbardziej utalentowanych aktorów swego pokolenia przez lata kariery zasłynął wieloma wybitnymi rolami. Hans Gruber w „Szklanej Pułapce”, Szeryf z Nottingam w „Robin Hoodzie” czy pułkownik Brandon w „Rozważnej i Romantycznej” to tylko nieliczne z postaci granych przez Rickmana, które utkwiły widzom w pamięci. Jednak to dopiero rola budzącego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Paryż niezmiennie kojarzy się nam z przepychem i centrum francuskiej socjety – to miasto tętniące życiem i od wieków zwane, nie bezpodstawnie, miastem miłości. Jednak na kartach reportażu Edwarda Chisholma poznajemy Paryż zgoła odmienny. „Kelner w Paryżu. Co ukrywa stolica smaku?” to bowiem tytuł ukazujący także tę nie do końca idealną stronę stolicy mody, poznaną przez pryzmat pracy w gastronomii.
Książka, o której chciałabym napisać parę słów to w dużej mierze urywek z życia autora, który gnany brakiem perspektyw i kryzysem ekonomicznym w jego ojczystym kraju, zdecydował się na przyjazd do stolicy Francji i na pracę w jednej z renomowanych paryskich restauracji. Zatrudniony jako podrzędny pikolak, czyli pomocnik kelnera, swoje doświadczenia oraz obserwacje zebrał i wydał w niniejszym dziele. Dzięki niemu czytelnik ma okazję poznać zawód „od kuchni”, bo choć my jako turyści poznajemy jedynie splendor takich miejsc, mamy okazję przekonać się, że każdy zawód ma swoje mroczne strony. Zmagając się z nietolerancją, rasizmem oraz wyzyskiem przełożonych, autor ostatecznie wsiąknął w to środowisko, obnażając jednocześnie zawód kelnera i ukazując codzienność zatrudnionych w restauracjach ludzi – od pomywaczy, kucharzy, po kelnerów serwujących klienteli wyśmienite potrawy.
Czy polecam Wam ten reportaż? Przyznaję, że choć rzadko sięgam po ten rodzaj literatury, to „Kelner w Paryżu…” naprawdę mnie zainteresował. Przede wszystkim na ogromny plus zasługuje tu sama próba demaskacji i odromantyzowania portretu Paryża, a dokładniej półświatka paryskich restauracji. Choć jest to temat dosyć ciężki i niespotykany, otwiera czytelnikowi oczy na sprzeczności i fakt, że „nie wszystko złoto co się świeci”. Jest to szczery portret człowieka zaharowującego się dniami i nocami, jednocześnie potrafiącego dostrzec magię i niezapomniany klimat miasta, a całość pochłania się jednym kęsem 😊 Szczerze polecam 😊
Paryż niezmiennie kojarzy się nam z przepychem i centrum francuskiej socjety – to miasto tętniące życiem i od wieków zwane, nie bezpodstawnie, miastem miłości. Jednak na kartach reportażu Edwarda Chisholma poznajemy Paryż zgoła odmienny. „Kelner w Paryżu. Co ukrywa stolica smaku?” to bowiem tytuł ukazujący także tę nie do końca idealną stronę stolicy mody, poznaną przez...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to