Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Raczej nie będzie to lektura dla osób, które wolą nie wiedzieć jak pesymistycznie prezentuje się perspektywa naszej planety Ziemi przy dalszym wzroście światowego PKB. Nie będzie to też książka dla zagorzałych entuzjastów kapitalizmu.

A może się mylę? Może właśnie ta książka kierowana jest do osób, które skwapliwie pozostają w wąskiej perspektywie patrzenia na świat i właśnie treść tej książki ich poruszy najmocniej?

"Mniej znaczy lepiej" otwiera oczy na wiele problemów, a przede wszystkim na koncepcję wzrostu - skutki jego oraz to, czy jest on nam w dalszym ciągu potrzebny. Zdecydowanie warto poświęcić swój czas na wciągnięcie się w temat i otworzenie się na nowe koncepcje. Autor podsuwa liczne eksperymenty myślowe na temat ustroju gospodarczego i nie tylko, które na co dzień nie wpadłyby nam do głowy. Bez wahania polecam tę książkę!

Raczej nie będzie to lektura dla osób, które wolą nie wiedzieć jak pesymistycznie prezentuje się perspektywa naszej planety Ziemi przy dalszym wzroście światowego PKB. Nie będzie to też książka dla zagorzałych entuzjastów kapitalizmu.

A może się mylę? Może właśnie ta książka kierowana jest do osób, które skwapliwie pozostają w wąskiej perspektywie patrzenia na świat i...

Sięgnęłam po tę książkę z powodu bezsilności wobec argumentacji „dzieciatych” osób, które mnie zachęcały do zrobienia sobie dzieci, chociażby po to, bo dzieciaki nadają sens życiu. Gdy tylko zobaczyłam, że istnieje taka pozycja literacka, która bierze pod lupę jakże istotny aspekt życiowy, a ponadto staje w obronie osób bezdzietnych z wyboru, jak i też takich, którzy po prostu dzieci nie mogą mieć, bez chwili wahania złożyłam zamówienie na ten tytuł.
Autorka podejmuje bardzo ważny temat dla wielu ludzi zarówno dla tzw. młodych-dorosłych, którzy stoją u progu życiowych rozdroży decyzyjnych, jak i starszych osób, którzy przez swój świadomy wybór życia child-free (przed lekturą tej książki nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego pojęcia) czują się niezrozumiani przez otoczenie.

Sięgnęłam po tę książkę z powodu bezsilności wobec argumentacji „dzieciatych” osób, które mnie zachęcały do zrobienia sobie dzieci, chociażby po to, bo dzieciaki nadają sens życiu. Gdy tylko zobaczyłam, że istnieje taka pozycja literacka, która bierze pod lupę jakże istotny aspekt życiowy, a ponadto staje w obronie osób bezdzietnych z wyboru, jak i też takich, którzy po...

Książka bardzo ważna, podejmująca temat trudny i bolesny. Daję 10/10, ponieważ poruszyła mnie do szpiku kości, całkowicie pochłonęła. Pomimo niewielkiej objętości, nie potrafiłam jej przeczytać "na raz" jednego wieczoru. Musiałam ją sobie dawkować ze względu na ładunek emocjonalny, który pojawiał się z każdą kolejną stroną.
Zdecydowanie polecam przeczytać.

Książka bardzo ważna, podejmująca temat trudny i bolesny. Daję 10/10, ponieważ poruszyła mnie do szpiku kości, całkowicie pochłonęła. Pomimo niewielkiej objętości, nie potrafiłam jej przeczytać "na raz" jednego wieczoru. Musiałam ją sobie dawkować ze względu na ładunek emocjonalny, który pojawiał się z każdą kolejną stroną.
Zdecydowanie polecam przeczytać.