Cytaty
Zabij mnie. Jeśli kiedykolwiek byłeś moim przyjacielem, zabij mnie.
Minho popatrzył na Thomasa z poważnym wyrazem twarzy. -Jeśli się nie zobaczymy po drugiej stronie - obwieścił teatralnym głosem - pamiętaj, że cię kocham. - Chichocząc, gdy Thomas przewrócił oczami, przeszedł przez drzwi, a te się zamknęły.
- ZABIJ MNIE! - A potem oczy Newta oprzytomniały, jakby na jedną, ostatnią rozdygotaną chwilę stał się z powrotem dawnym sobą, i jego głos złagodniał. - Proszę, Tommy. Proszę. Z sercem osuwającym się w czarną otchłań Thomas pociągnął za spust.
- Tommy, wylaksuj. - Wylaksować? Ten stary sztamak właśnie powiedział, że nie jesteś odporny na Pożogę. Jak możesz... - Człowieku, nie martwi mnie cholerna Pożoga. Kurna, nigdy nie sądziłem, że dożyję aż do tego momentu - a życie nie było jak dotąd szczególnie zarąbistym doświadczeniem.
- Hej tam, dobrze się pan czuje, panie Szczurowaty? - zagadnął Minho. - Nazywam się wicedyrektor Janson. [...] Naucz się zwracać z szacunkiem do starszych. - Przestańcie traktować ludzi jak zwierzęta, to może zacznę brać pod uwagę taką opcję...
-Wyszedłem sprawdzić, co się dzieje,i o mało nie odstrzelono mi głowy. -Przynajmniej wtedy by nie bolała-wymamrotał Minho.
- Próbowałem, ale nie byłem w stanie powstrzymać tego czegoś, co mnie kontrolowało. - Chłopie, próbowałeś mi obciąć wiesz co! Thomas zaśmiał się, czego nie robił już od dawna. Przyjął to z przyjemnością. - A szkoda. Mogłem ocalić świat przed przyszłymi małymi Minho.
Banda Streferów znowu razem. Dobrze cię widzieć żywego, smrodasie; wyobrażałem sobie, jak giniesz na sto różnych sposobów. Założę się, żeś płakał co noc z tęsknoty za mną. /Minho/.
- Reszta obiektów dochodzi do siebie... - Jeszcze raz ich nazwiesz obiektami, a skręcę ci, purwa, kark! Nie nazywaj nas obiektami. Nie jesteśmy myszami, które próbują znaleźć ser.
- O ludzie. - Głos Patelniaka gwałtownie przywrócił Thomasa do rzeczywistości. - Nie możemy pozwolić, żeby nam założyli te koromysła na twarz, nie? Najbardziej chciałbym teraz po prostu znaleźć się z powrotem w mojej kuchni w Bazie, słowo daję. - Zapomniałeś o Bóldożercach? - Nigdy nie czepiały się mnie w kuchni, nie? - Taa, no cóż, po prostu będziemy ci musieli znaleźć nowe lo...
Rozwiń-Ty... my... robimy to, co słuszne. -Nie wydaje mi się, żeby istniało to, co słuszne i niesłuszne - powiedział Thomas, słysząc odrętwienie we własnym głosie. Desperacko pragnął snu. -Tylko straszne i nie-aż-tak-straszne.
- Powinienem tam podejść i złamać ci, purwa, nos - stwierdził Minho. Jego głos był przerażająco spokojny, biorąc pod uwagę groźbę w jego słowach. - Mam potąd twojego zachowania, jakby wszystko było cacy - tak jakby więcej niż połowa naszych przyjaciół nie zginęła. - Bardzo chciałbym zobaczyć, jak ten szczurzy nos się łamie! - warknął Newt.
- Zdaje się, żeśmy przegapili naszą szansę. Będziemy starzy albo martwi, kiedy nadejdzie twoja magiczna chwila, Thomas. Nie ma tak, że walną wielkie ogłoszenie: "Teraz byłby doskonały moment na ucieczkę, bo będziemy zajęci przez najbliższe dziesięć minut".
- Czy ludzie wciąż jeszcze funkcjonują - żyją swoim życiem, chodzą do pracy i tak dalej - kiedy są naćpani tym czymś? - Robią to, co muszą, ale są przy tym dużo bardziej... zrelaksowani. Mógłbyś być strażakiem ratującym trzydzieścioro dzieci z szalejącego pożaru, ale nie zmartwisz się, jeśli przypadkiem upuścisz kilkoro z nich w płomienie po drodze. Sama idea takiego świata prz...
Rozwiń