-
Artykuły
Zwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński3 -
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
Biblioteczka
2020-07-20
2020-07-20
"Muzyka potrafi dotknąć czułej struny w twoim wnętrzu, wiesz? Bierze łopatę i grzebie Ci w piersi, dopóki czegoś nie znajdzie."
W ostatnim czasie w kręgu książkoholików, jak i na samym Bookstagramie, nie mówi się o niczym innym tylko o premierze książki "Daisy Jones & The Six". Sama muszę przyznać, że od momentu pojawienia się pierwszych zapowiedzi tej książki byłam nią mocno zaintrygowana. Z niecierpliwością odliczałam dni kiedy będę mogła nareszcie zanurzyć się w tej historii. Teraz kiedy jestem już po lekturze tej fantastycznej, przesiąkniętej rock'n'rollem, alkoholem i narkotykami historii powiem tylko jedno... Ja chcę więcej!
Pióro Taylor Jenkins Reid urzekło mnie już w ubiegłym roku za sprawą powieści "Siedmiu mężów Evelyn Hugo", ale już teraz śmiało mogę przyznać, że historia najsłynniejszego zespołu z lat 70 sprawiła, że moje serce zabiło dwa razy mocniej. A to dzięki rewelacyjnie nakreślonym kreacjom wszystkich członków zespołu Daisy Jones & The Six, którzy podczas całej lektury wydawali mi się tak bardzo rzeczywistości. Gdybym miała wybrać tylko jedną postać, która zwróciła moją uwagę byłaby to Camilla, która dała się poznać jako osoba twardo stąpająca po ziemi, i w pełni akceptująca swojego męża.
Książka "Daisy Jones & The Six" została przedstawiona w bardzo ciekawy sposób, a mianowicie w formie rozmowy z całym zespołem, z ekipą towarzyszącą oraz znajomymi członków zespołu. Według mnie był to doskonały pomysł, albowiem mogłam jeszcze lepiej ich poznać. Podzielili się oni swoimi emocjami towarzyszącymi im podczas koncertów, ale również swoimi odczuciami i uwagami na swój temat.
"Daisy Jones & The Six" Taylor Jenkins Reid nie jest jedynie książką, która przybliża nam losy najbardziej popularnego zespołu w Stanach Zjednoczonych. To przede wszystkim historia grupy osób, którzy nie tylko kochali muzykę, ale także musieli bez przerwy walczyć ze swoimi słabościami. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać historii zespołu, który mógłby istnieć naprawdę to koniecznie sięgnijcie po tą książkę!
"Muzyka potrafi dotknąć czułej struny w twoim wnętrzu, wiesz? Bierze łopatę i grzebie Ci w piersi, dopóki czegoś nie znajdzie."
W ostatnim czasie w kręgu książkoholików, jak i na samym Bookstagramie, nie mówi się o niczym innym tylko o premierze książki "Daisy Jones & The Six". Sama muszę przyznać, że od momentu pojawienia się pierwszych zapowiedzi tej książki byłam nią...
2020-06-18
O powieściach Agaty Przybyłek mogłabym napisać wiele słów. Lecz czy słowa będą mieć tak ogromną zdolność wrażenia wszystkich emocji, a zwłaszcza tych, które towarzyszyły mi podczas lektury "Pójdę za tobą wszędzie"?
W ostatnim czasie swoją premierę miała siódma już część cyklu z klimatycznymi domkami. Kiedy rozpoczynałam przygodę z tą serią nie miałam pojęcia, że tak bardzo polubię ten cykl. Muszę przyznać, że teraz na każdą kolejną powieścią czekam z ogromną niecierpliwością. Do tej pory moimi ulubionymi tytułami należącymi do tej serii były: "W promieniach szczęścia", "Historia naszych pożegnań" oraz "Zrobię dla ciebie wszystko". Teraz kiedy jestem po lekturze "Pójdę za tobą wszędzie" stwierdzam, że najnowsza książka Agaty Przybyłek podobała mi się najbardziej.
Na kartach tej powieści poznajemy bardzo smutną, a zarazem niezwykłą, historię Kai, która nie miała szczęśliwego życia. Niestety los ponownie postawi dziewczynę przed kolejnymi trudnymi wyborami i decyzjami, które na zawsze mogą odmienić jej życie. Czy po wielu trudnych chwilach nareszcie uśmiechnie się do dziewczyny los i da jej szansę zaznania szczęśliwego pełnego miłości i szczęścia życia? To także powieść, która przybliża nam także historię Kazimierza. Mężczyzna pomimo wielu lat nie pogodził się ze śmiercią żony, która była jego wielką i jedyną miłością. I tym momencie chce skierować ogromne słowa uznania kieruję w stronę autorki za wykreowanie postaci Wandy w sposób, tak bardzo wyrazisty, że wręcz odczuwalny.
Miłość(...) To akceptacja wszystkiego, co przeszła, i każdego elementu jej historii, który składa się na to, jakim jest teraz człowiekiem. Tego, co ją cieszyło, ale i wszystkich złych, trudnych chwil. "
"Pójdę za tobą wszędzie" to z całą pewnością, która daje nadzieję tym, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie. To historia, która niesie ze sobą ogromną nadzieję i wiarę w siłę miłości. Polecam Wam tą książkę całym sercem ❤️.
O powieściach Agaty Przybyłek mogłabym napisać wiele słów. Lecz czy słowa będą mieć tak ogromną zdolność wrażenia wszystkich emocji, a zwłaszcza tych, które towarzyszyły mi podczas lektury "Pójdę za tobą wszędzie"?
W ostatnim czasie swoją premierę miała siódma już część cyklu z klimatycznymi domkami. Kiedy rozpoczynałam przygodę z tą serią nie miałam pojęcia, że tak bardzo...
2020-03-11
Wystarczył tylko jeden bardzo tajemniczy list, by stare wspomnienia powróciły niczym chłodny wiosenny wietrzyk. Małgorzata prowadzi dość stabilne życie, lecz niespodziewanie zostaje ono zanurzone. Kobieta musi powrócić do miejsca do miejsca, z którym nie ma zbyt miłych wspomnień. Czy powrót na ulicy Miodową 1 do apodyktycznej ciotki Wandy będzie udany? Czy po wielu latach szukania swojego miejsca uda jej nareszcie gdzieś na dłużej osiąść i zaznać pełnię szczęścia?
"-Niektórzy ludzie są jak szuflada.{...} - Za wszelką cenę bronią dostępu do swojego wnętrza. Wystarczy jednak poświęcić im trochę czasu, wnikliwie poobserwować zadać sobie nieco trudu, a wtedy na pewno się otwarzą."
Joanna Szarańska autorka znana z takich serii jak:Kalina w Malinach, Cztery płatki śniegu, Kronika pechowych wypadków oraz dwóch opowiadań powraca do nas z zupełnie inną od pozostałych książką. Byłam bardzo ciekawa powieści "Poranki na Miodowej 1", lecz z drugiej strony szaragały mną pewne obawy, czy nowa książka autorki przypadnie mi do gustu. Pierwsze co muszę powiedzieć to to, że "Poranki na Miodowej 1" bardzo się różnią, a zarazem wyróżniają na tle innych książek, przede wszystkim większą ilością opisów. Dla jednych czytelników zbyt wiele opisów może być rażąca, dla mnie osobiście było to ciekawe doświadczenie, ponieważ wspomniane tu opisy zostały napisane w sposób bardzo obrazowy i plastyczny.
Narracja powieści została poprowadzona w dwóch czasach: teraźniejszym i przeszłym - która została przedstawiona w formie wspomnień głównej bohaterki. Wszystko zostało tak poprowadzone, że podczas lektury nie będziemy odczuwać żadnych trudności. Historia zawarta na kartach książki to niebywale lekka, lecz również w moim odczuciu bardzo trudna momentami przepełniona smutkiem, żalem oraz ogromną tęsknotą opowieść. To przede wszystkim historia dwóch kobiet, obdarzonych bardzo silnym charakterem. Niejednokrotnie był on powodem wielu spięć.
Podsumowując, powieść "Poranki na Miodowej 1" Joanny Szarańskiej to bardzo przyjemna, otulona wiosenną aurą lektura, która niejednokrotnie smakowała mi domowym ciastem z kruszonką, chłodzącą lemoniadą, ale również niezwykłym zapachem książek. Muszę przyznać, że autorka bardzo mnie zaskoczyła, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu i z ogromną przyjemnością będę czekać na kolejne części tej serii.
Wystarczył tylko jeden bardzo tajemniczy list, by stare wspomnienia powróciły niczym chłodny wiosenny wietrzyk. Małgorzata prowadzi dość stabilne życie, lecz niespodziewanie zostaje ono zanurzone. Kobieta musi powrócić do miejsca do miejsca, z którym nie ma zbyt miłych wspomnień. Czy powrót na ulicy Miodową 1 do apodyktycznej ciotki Wandy będzie udany? Czy po wielu latach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-09
Od premiery książki "Miejsce i imię" Macieja Siembiedy minęło prawie dwa lata. Właśnie tyle czasu musiałam czekać, by móc nareszcie dowiedzieć się jak potoczyły się dalsze losy mojego ulubionego bohatera Jakuba Kani. I wiecie co? Jak najbardziej warto było czekać tak długo, ponieważ "WOTUM" - najnowsza książka autora - to prawdziwy majstersztyk.
W chwili kiedy skończyłam lekturę "WOTUM" pierwsza myśl jaka mi się nasunęła to to, że nareszcie odnalazłam swojego polskiego Dana Browna, autora jednej z moich ulubionych książek "Kod Leonarda da Vinci", gdzie w roli głównej zamiast Roberta Landona mamy Jakuba Kanię.
Tym razem nie nakreślę Wam zarysu fabuły z dwóch bardzo prostych powodów. Po pierwsze nie chcę Wam odbierać przyjemności lektury. Drugim zaś powodem jest zachęcenie Was do sięgnięcia po tą niesamowitą, pełną wrażeń lekturę. Fabuła została skonstruowana w taki sposób, że możecie stać się detektywami i wraz z Kanią próbować wyjaśnić prowadzone przez niego śledztwo, które zaabsorbuje Was bez reszty.
"WOTUM" Macieja Siembiedy to niezwykle wciągająca, a zarazem angażująca powieść. Sprawia, że nie potrafimy odłożyć jej choćby na momencik, ponieważ stajemy się z nią jednością. Pozwolę sobie wyrazić swoje słowa uznania dla autora przede wszystkim za bardzo rzetelnie przeprowadzony resarch, który został przekształcony w doskonały, wręcz perfekcyjny, sposób w fabułę. Pochłania ona swojego czytalenika już od pierwszych stron, dzięki czemu lektura "WOTUM" to czysta przyjemność!
Od premiery książki "Miejsce i imię" Macieja Siembiedy minęło prawie dwa lata. Właśnie tyle czasu musiałam czekać, by móc nareszcie dowiedzieć się jak potoczyły się dalsze losy mojego ulubionego bohatera Jakuba Kani. I wiecie co? Jak najbardziej warto było czekać tak długo, ponieważ "WOTUM" - najnowsza książka autora - to prawdziwy majstersztyk.
W chwili kiedy skończyłam...
2019-10-12
Studentka Sawyer Dixon wśród swoich rówieśników uchodziła za odludka. W jej życiu doszło do tragedii, która sprawiła, że dziewczyna jeszcze bardziej się w sobie zamknęła. W momencie kiedy poznała nieśmiałego Isaaca Granta powoli zaczyna wychodzić ze swojej skorupy i coraz bardziej otwiera się na otaczający ją świat. Ale przecież nowy znajomy miał być tylko projektem...
Mona Kasten i tu zachowała klimat życia grupy studentów, co bardzo mnie ucieszyło. Kiedy rozpoczynałam lekturę tej książki, miałam nadzieję, że spodoba mi się tak samo jak jej poprzedniczki i tak właśnie się stało, a nawet lepiej. Autorka wykreowała dwójkę młodych osób, którzy w swoim życiu już dość doświadczyli i niestety nie były to zbyt przyjemne momenty.
Drugim ciekawym aspektem poruszonym w tej powieści było połączenie dwóch skrajnie różnych osobowości. Podczas całej lektury byłam świadkiem stopniowej przemiany obydwojga bohaterów i ich chęci stworzenia silnej relacji z drugim człowiekiem. "feel again" z całą pewnością przebiła swoje poprzedniczki pod względem emocji, jakie towarzyszyły mi podczas lektury. Gorąco polecam!!
Studentka Sawyer Dixon wśród swoich rówieśników uchodziła za odludka. W jej życiu doszło do tragedii, która sprawiła, że dziewczyna jeszcze bardziej się w sobie zamknęła. W momencie kiedy poznała nieśmiałego Isaaca Granta powoli zaczyna wychodzić ze swojej skorupy i coraz bardziej otwiera się na otaczający ją świat. Ale przecież nowy znajomy miał być tylko projektem......
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-18
Audiobook, czy książka? Zawsze wybierałam książkę z wielu powodów: dotyk kartek, zapach z nich płynący i niczym niezmącona moja wyobraźnia... Audiobooków trochę się obawiałam, nie byłam pewna, czy głos osoby czytającej przypadnie mi do gustu. Drugim dylematem było, to, czy dam radę skupić się przy słuchaniu.
Powieść "Masz wiadomość" Agaty Przybyłek okazała się lekką, a jednocześnie niezwykłą i wzruszającą historią dwójki młodych osób: Julii i Adama, którzy ponownie odważyli się poszukać miłości. Tym razem... na portalu randkowym. Czy prawdziwą miłość można odnaleźć w sieci? Jeśli jesteście ciekawi, jak potoczyły się losy głównych bohaterów koniecznie posłuchajcie audiobooka "Masz wiadomość". Gwarantuję Wam, że nawet kiedy już ją skończycie, będziecie przez długi czas o niej myśleć.
Wracając do moich obaw dotyczących głosu osoby czytającej to na szczęście skończyło się tylko na strachu. Marta Żmuda - Trzebiatowska sprawiła, że czas spędzony przy adiobooku spędziłam bardzo miło, jej głos okazał się dla mnie bardzo przyjemny. Jeżeli macie jakiegokolwiek wątpliwości, czy sięgnąć po audiobook "Masz wiadomość", to zbyt długo nie zwlekajcie z tą decyzją. Tym bardziej, że tą historię napisało samo życie.
Audiobook, czy książka? Zawsze wybierałam książkę z wielu powodów: dotyk kartek, zapach z nich płynący i niczym niezmącona moja wyobraźnia... Audiobooków trochę się obawiałam, nie byłam pewna, czy głos osoby czytającej przypadnie mi do gustu. Drugim dylematem było, to, czy dam radę skupić się przy słuchaniu.
Powieść "Masz wiadomość" Agaty Przybyłek okazała się lekką, a...
2019-05-11
Są książki, na kartach których zawarte są historie, które poruszają, zmuszają czytelnika do wielu przemyśleń. Są również powieści, które powodują, że uśmiech na ustach towarzyszy nam przez całą lekturę. Tak właśnie było podczas lektury "Miłość i inne nieszczęścia" Agaty Przybyłek.
Małgosię - główną bohaterkę powieści - mieliśmy okazję już poznać podczas lektury wcześniejszych części. Tym razem mamy szansę jeszcze lepiej się z nią zaprzyjaźnić i towarzyszyć podczas codziennych obowiązków jak również podczas pracy na plantacji lawendy, której jest właścicielką. Kiedy z dnia na dzień na barki kobiety spadają dodatkowe obowiązki, spowodowane wypadkiem jej męża Wojtka. Jakby tego było mało do akcji wkroczy mama Gosi Sabina, która za wszelką cenę będzie chciała "uszczęśliwić" swoją córkę. Niestety pomysł mamy zbytnio jej nie pomoże, wręcz przeciwnie... Bo w miejscu, którym pojawia się żywioła Sabina momentalnie pojawiają się kłopoty.
"Życie pisze czasami takie scenariusze, że nie uwierzylibysmy, gdyby ktoś opisał je w książce albo uwieczniłby w filmie".
"Miłość i inne nieszczęścia" jest ostatnim tomem z serii "Miłość i inne szaleństwa" autorstwa Agaty Przybyłek. Z jednej strony bardzo się cieszę, że miałam okazję sięgnąć po lekturę każdej z części, a jednocześnie trochę mi smutno, że to już koniec. Autorka i tym razem sprawiła, że podczas lektury było wiele chwil radosnych, ale również przewijały się momenty strachu i niepewności. Wplecenie w fabułę elementów z pogranicza gangsterki było poprostu niesamowite.
Lektura książki "Miłość i inne nieszczęścia" była bardzo przyjemna, a wszystko za sprawą wielu dobrze współgrających ze sobą czynników, które stworzyły doskonałą całość. Po pierwsze lekki język, który sprawił, że lekturę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Po drugie każda kolejna strona sprawiła, że powieść ciężko było mi odłożyć na bok choć na chwilę. Po trzecie opisy krajobrazu pól lawendy sprawiły, że zostałam przeniesiona w magiczną scenerię. A po czwarte...koniecznie sięgnijcie po całą serię
"Miłość i inne szaleństwa" Agaty Przybyłek. Naprawdę warto!
Są książki, na kartach których zawarte są historie, które poruszają, zmuszają czytelnika do wielu przemyśleń. Są również powieści, które powodują, że uśmiech na ustach towarzyszy nam przez całą lekturę. Tak właśnie było podczas lektury "Miłość i inne nieszczęścia" Agaty Przybyłek.
Małgosię - główną bohaterkę powieści - mieliśmy okazję już poznać podczas lektury...
Ponownie powracam na ulicę Miodową, gdzie oprócz miłej i ciepłej atmosfery w piekarni Basi, uroku księgarni Małgosi poznałam również Klarę, która podzieliła się ze mną swoją poruszającą historią.
Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że najnowsza powieść Joanny Szarańskiej "Popołudnia na Miodowej 2" jest lekturą przyjemną, a zarazem bardzo trudną, która wzbudziła we mnie wiele emocji. Jest jeszcze jedna rzecz, która wyróżnia tą powieść, porusza ona temat bardzo absorbującej choroby jaką jest spectrum autyzmu. I w tym miejscu kieruję ogromne słowa uznania dla Joanny Szarańskiej za poruszenie tego wątku, który niestety nadal jest lekceważony i co gorsza niezrozumiały przez nasze społeczeństwo.
"Jak mocno potrafią zranić słowa? Są jak sztylety albo ostre kawałki szkła, które tną ubranie i zagłębiają się w skórę, przenikają w tkanki, mięśnie, przesuwają się po kościach z cichym złowieszczym zgrzytem."
"Popołudnia na Miodowej 2" to niezwykły jednocześnie poruszający obraz kobiety, która zrobiłaby dosłownie wszystko dla swojego dziecka byle by tylko było szczęśliwe i przede wszystkim bezpieczne. Joanna Szarańska napisała powieść, która być może będzie w czymś rodzaju otuchy dla rodzica czującego się nie zrozumiałym przez najbliższych.
"Czasami rany zadane słowami doskwierają bardziej niż te powstałe w wyniku obrażeń fizycznych"
To historia wzruszająca, trudna, a jednocześnie niezwykła, emocjonalna, a przede wszystkim ukazująca ogromną siłę i codzienną walkę matki o swoje dziecko. Jeśli mieliście już okazję sięgnąć po "Poranki na Miodowej 1" to koniecznie sięgnijcie także po najnowszą powieść Joanny Szarańskiej "Popołudnia na Miodowej 2". Polecam Wam tą historię całym ❤️!
Ponownie powracam na ulicę Miodową, gdzie oprócz miłej i ciepłej atmosfery w piekarni Basi, uroku księgarni Małgosi poznałam również Klarę, która podzieliła się ze mną swoją poruszającą historią.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa samym początku chciałbym zaznaczyć, że najnowsza powieść Joanny Szarańskiej "Popołudnia na Miodowej 2" jest lekturą przyjemną, a zarazem bardzo trudną, która wzbudziła we mnie...