Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po przeczytaniu wszystkich dziesięciu tomów (chyba tyle ich jest) nie mam wątpliwości co do słuszności tez i argumentów wysuniętych przez Anastazję.

Czasami, gdy sobie nad czymś pracuję, zastanawiam się, czy można by było rozwiązać dany problem w inny sposób? Bo sposoby na rozwiązanie wszystkich dzisiejszych konfliktów na świecie, przedstawione w książce świadczą, że tylko wielki myśliciel i osoba o potężnym rozwiniętym umyśle może wpaść na takie proste i genialne rozwiązania.

Weźmy na przykład ciągle powtarzaną przez nią idee Rodowych Siedzib.
Kiedy niedawno oglądałem film dokumentalny o wojownikach w Afryce pt.: "Świat w dokumencie - Jesteśmy waszymi przyjaciółmi", gdzie Rdzenni mieszkańcy muszą walczyć z białymi o swoje ziemie i wolność, to w końcu to zrozumiałem. A przecież to samo było z rdzennymi mieszkańcami Ameryki!

Nie mam więc co do tego wątpliwości, że posiadanie swojej rodowej siedziby jest na dzisiejsze czasy jedynym ratunkiem przeciwko zagładzie naszej cywilizacji.

Wszystkie ruchy rządowe i kościoła przeciwko tym ideom świadczą tylko o ich słuszności. Przecież rząd nie chce a tym bardziej kościół, żeby obywatelowi żyło się lepiej
I tu zacytuje:
"Rząd nie chce inteligentnego społeczeństwa,
ponieważ ludzi, który myślą krytycznie
nie można kontrolować.

Rząd chce, aby społeczeństwo było
na tyle mądre, aby płaciło podatki
i na tyle głupie, aby głosować."

To wszystko to tylko rąbek tajemnic, jakie odkrywa przed nami i uświadamia nam Anastazja.
Ta książka a raczej Anastazja, rzeczywiście wywiera na ludzi wpływ i na mnie również, bo nie wyobrażam sobie teraz mieszkać z zasmrodzonym mieście, gdzie niemożna się przespacerować na świeżym powietrzu i co najważniejsze, mieć tuż za płotem swojego sąsiada, który tylko patrzy, żeby coś na nas podpierdolić do urzędu.

Kiedyś zastanawiałem się w co zainwestować swoje pieniądze lub co kupić takiego, co przez lata nie będzie traciło na swej wartości (i nigdy nie straci) i powiedziałem do swojego kumpla:
- Ty wiesz co? Ja chyba kupię sobie działkę" A on na to:
- Eeee po co będziesz kupował działkę. Lepiej sobie kup auto..

Teraz już wiem, że posiadanie dużej ilości gruntów jest w dzisiejszych czasach cenniejsze niż złoto.
Złotem sobie nie pojesz, a to co wyrośnie na twojej działce nawet za żadne skarby nie kupisz i nie zastąpisz żadnym importowanym towarem.

Twoja działka rodzi tylko dla ciebie i tylko dla ciebie będa to produkty, które cie wyleczą ze wszystkich chorób.

Po przeczytaniu wszystkich dziesięciu tomów (chyba tyle ich jest) nie mam wątpliwości co do słuszności tez i argumentów wysuniętych przez Anastazję.

Czasami, gdy sobie nad czymś pracuję, zastanawiam się, czy można by było rozwiązać dany problem w inny sposób? Bo sposoby na rozwiązanie wszystkich dzisiejszych konfliktów na świecie, przedstawione w książce świadczą, że tylko...