rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Szybka i przyjemna lektura tytułu, który treścią aż nadto nawiązuje do współczesnych, dekadenckich czasów.

Szybka i przyjemna lektura tytułu, który treścią aż nadto nawiązuje do współczesnych, dekadenckich czasów.

Pokaż mimo to

Okładka książki Człowiek. Istota kosmiczna Grzegorz Brona, Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka
Ocena 7,9
Człowiek. Isto... Grzegorz Brona, Ewe...

Na półkach: , , ,

Pierwsze rozdziały będące historycznym wprowadzeniem do tematu podróży kosmicznych niezbyt wciągające, dalej jednak książka robi się coraz ciekawsza. To prawdzie kompendium wiedzy o aktywności człowieka w kosmosie, które warto posiadać w swojej biblioteczce.

Pierwsze rozdziały będące historycznym wprowadzeniem do tematu podróży kosmicznych niezbyt wciągające, dalej jednak książka robi się coraz ciekawsza. To prawdzie kompendium wiedzy o aktywności człowieka w kosmosie, które warto posiadać w swojej biblioteczce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałem się więcej po tej książce, niestety pozbawiona jest istotniejszych treści, przez co czyta się zbyt lekko i szybko. Na pewno zapamiętam kilka cennych uwag autorki, jednak jest to zbyt mało, aby tytuł uznać za udany. Pochwały celebrytów na okładce po raz kolejny potwierdziły niższą wartość pozycji.

Spodziewałem się więcej po tej książce, niestety pozbawiona jest istotniejszych treści, przez co czyta się zbyt lekko i szybko. Na pewno zapamiętam kilka cennych uwag autorki, jednak jest to zbyt mało, aby tytuł uznać za udany. Pochwały celebrytów na okładce po raz kolejny potwierdziły niższą wartość pozycji.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Autor, co warte podkreślenia, w przystępny i zwięzły sposób przedstawił problematykę niedoskonałości ludzkiego organizmu. Liczne przykłady w książce uzmysławiają nam, że człowiek jest zbiorem zaskakująco wielu szczęśliwych przypadków, dzięki którym istnieje i które składają się na nasze człowieczeństwo. Fizycznie, ale też i umysłowo, ludzkość pełna jest niedoróbek: błędnych lub niepełnych, a czasami wręcz zagrażających życiu rozwiązań, jak grożące zadławieniem połączenie układów oddechowego z pokarmowym, podatny na skręcenie kark, czy prowadząca do śmierci ciężarnej kobiety ciąża pozamaciczna. Mimo tego od tysięcy lat udanie (wcześniej dzięki samemu tylko doborowi naturalnemu i ewolucji, a współcześnie coraz wyraźniej przy wsparciu nauki) te fizyczne i psychiczne defekty są modyfikowane lub usuwane.

I choć istota człowieczeństwa nadal pozostaje zagadką, to wiemy już bardzo wiele o naszych organizmach, które są produktami trwającego miliony lat procesu dostosowywania się do ziemskich warunków. Biegaliśmy, aby zdobywać pożywienie, nawiązywaliśmy współpracę dla zwiększenia szans przetrwania i dziś nadal wszystko, co robimy finalnie sprowadza się do przetrwania naszego DNA. Nie ma w tym wszystkim miejsca na kreacjonizm, w który wierzy niemała część społeczeństwa.
Najbardziej zaskakujące podczas lektury było odkrycie, że oportunizm jest ważnym elementem ludzkiej natury, który może odpowiadać za przyspieszoną ewolucję.

Autor, co warte podkreślenia, w przystępny i zwięzły sposób przedstawił problematykę niedoskonałości ludzkiego organizmu. Liczne przykłady w książce uzmysławiają nam, że człowiek jest zbiorem zaskakująco wielu szczęśliwych przypadków, dzięki którym istnieje i które składają się na nasze człowieczeństwo. Fizycznie, ale też i umysłowo, ludzkość pełna jest niedoróbek: błędnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Początkowo odniosłem wrażenie, że odnoszący sukcesy okulista piszący o percepcji to dobre połączenie, wszak wzrok jest dominującym, ludzkim zmysłem, odbierającym przytłaczającą większość bodźców i to właśnie specjaliści od oczu należą do osób najlepiej zorientowanych w temacie postrzegania. Jednak ku mojemu rozczarowaniu, temat tu ujęto w sposób bardzo podstawowy, który w zasadzie wpisuje się w poziom poradnika dla amerykańskich nastolatków. Bibliografia też nie jest najmocniejszą stroną książki i opiera się na artykułach z internetowych portali informacyjnych. Koniec końców sam autor miał wątpliwości, czy wydać ten tytuł, czemu dał wyraz w rozdziale z podziękowaniami.

Samą lekturę książki warto rozpocząć od jej końca, wypełniając test oceniający inteligencję percepcyjną, w przeciwnym razie treść poradnika może wyjaśnić niezorientowanym, które odpowiedzi są prawidłowe. Sama tematyka postrzegania jest niezwykle interesująca: nie tylko reagujemy na bodźce odmiennie od innych gatunków, ale też w ramach rodzaju ludzkiego każdy człowiek na swój wyjątkowy sposób interpretuje otoczenie za pomocą filtrów ukształtowanych przez osobiste doświadczenia. W "Inteligencji percepcyjnej" temat potraktowano pobieżnie, opierając się na prostych przykładach z życia codziennego, co ma swoje plusy, zabrakło jednak bardziej gruntownego ujęcia tematu.

Początkowo odniosłem wrażenie, że odnoszący sukcesy okulista piszący o percepcji to dobre połączenie, wszak wzrok jest dominującym, ludzkim zmysłem, odbierającym przytłaczającą większość bodźców i to właśnie specjaliści od oczu należą do osób najlepiej zorientowanych w temacie postrzegania. Jednak ku mojemu rozczarowaniu, temat tu ujęto w sposób bardzo podstawowy, który w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie osobiście bardzo słaba. Podchodziłem do tego lingwistycznego eksperymentu dwa razy, zniechęcony bardzo prymitywnym i chwilami wulgarnym językiem, ostatecznie doczytałem jednak do końca.

Niestety ponowna lektura wymagałaby zastosowania wobec mojej osoby podobnych metod, jakich użyto na tytułowym bohaterze, aby zmusić go do resocjalizacji.

Dla mnie osobiście bardzo słaba. Podchodziłem do tego lingwistycznego eksperymentu dwa razy, zniechęcony bardzo prymitywnym i chwilami wulgarnym językiem, ostatecznie doczytałem jednak do końca.

Niestety ponowna lektura wymagałaby zastosowania wobec mojej osoby podobnych metod, jakich użyto na tytułowym bohaterze, aby zmusić go do resocjalizacji.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia człowieka, który o swoim człowieczeństwie musiał zapomnieć, aby uciec z odległych krańców Związku Radzieckiego, stając się zwierzęciem, złodziejem i włóczęgą. Mimo tego poświęcenie tak wielkie wydawało się z góry skazane na porażkę, gdyby nie wiele szczęśliwych zbiegów okoliczności, jakie towarzyszyły uciekinierowi.

Lektura książki budzi w czytelniku refleksję: Jak ja zachowałbym się na miejscu uciekiniera? Czy zawierzyłbym rozumowi i pozostał w kopalni, czy uległbym emocjom i porwał się na nieosiągalne?

Historia człowieka, który o swoim człowieczeństwie musiał zapomnieć, aby uciec z odległych krańców Związku Radzieckiego, stając się zwierzęciem, złodziejem i włóczęgą. Mimo tego poświęcenie tak wielkie wydawało się z góry skazane na porażkę, gdyby nie wiele szczęśliwych zbiegów okoliczności, jakie towarzyszyły uciekinierowi.

Lektura książki budzi w czytelniku refleksję:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Już na pierwszych stronach utworu, poprzez fakt wykrycia nieznanego obiektu znacznych rozmiarów zbliżającego się do Ziemi zbudowane zostaje napięcie, które wprawdzie w trakcie lektury kolejnych rozdziałów nieco przygasa, jednak pod koniec wydarzenia znowu nabierają tempa.

Atutem tej książki jest pomysł osadzonej w realiach fizyki wysoce inteligentnej istoty przybierającej postać chmury, przybywającej do Układu Słonecznego i nawiązującej udany kontakt z ludzkością. Niestety sporo technicznych opisów raczej nie dodaje pozycji poczytności.

W utworze podkreślony zostaje podział społeczeństwa na masy zarządzane przez polityków oraz środowisko naukowców, częściowo władzy nieprzychylne.

Lektura „Czarnej chmury” przypomina nam, że choć na co dzień skażeni antropocentryzmem jesteśmy pochłonięci swoimi przyziemnymi sprawami, to planeta Ziemia ze swoim życiem jest tylko drobinką w bezmiarze wszechświata. Drobinką niezwykle kruchą i podatną na zagrożenia nie tylko zewnętrzne ale i wewnętrzne, w dodatku w rękach ludzi, którzy nie do końca rozumieją rzeczywistość i w procesie reprezentowania społeczeństw kierują się zwykle swoimi partykularnymi interesami, finalnie stawiając siebie na piedestale ludzkości w myśl zasady: „władza dla władzy”.

Jeden z bohaterów, profesor Kingsley wyjaśnia, że „To nie wszechświat jest posłuszny naszej logice, to my jesteśmy stworzeni zgodnie z logiką wszechświata”. Jeżeli tak jest, nie powinniśmy oczekiwać, że inne formy życia będą nam sprzyjające w stopniu, w jakim była Czarna Chmura. Wystarczy spojrzeć, na jakich zasadach funkcjonuje życie na Ziemi, aby pozbawić się wątpliwości: mniej lub bardziej świadome zniszczenie jest motorem rozwoju ludzkości o ograniczone i kurczące się zasoby, więc byty bardziej od nas zaawansowane zgodnie z tą logiką powinny zgnieść Ziemię, świadomie jako źródło atomowego zagrożenia, bądź całkiem nieświadomie, podobnie jak nam się to zdarza, gdy wędrując w lesie bez oporów rozgniatamy przebiegającego w poprzek ścieżki chrząszcza, zwykle nawet nie zwracając na niego większej uwagi.

Już na pierwszych stronach utworu, poprzez fakt wykrycia nieznanego obiektu znacznych rozmiarów zbliżającego się do Ziemi zbudowane zostaje napięcie, które wprawdzie w trakcie lektury kolejnych rozdziałów nieco przygasa, jednak pod koniec wydarzenia znowu nabierają tempa.

Atutem tej książki jest pomysł osadzonej w realiach fizyki wysoce inteligentnej istoty przybierającej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wydawać by się mogło, że książka zatytułowana „Jak to co dzieje się za progiem świadomości, wpływa na nasze życie” niesie za sobą wyjaśnienie funkcjonowania fascynującego świata nieświadomości, jednak jak sam autor przyznaje w zakończeniu rozdziału „O wadze relacji międzyludzkich”, „To zaś, jak pozostające poza świadomością programowanie wpływa na nasze życie, na sposób, w jaki jesteśmy postrzegani, czy metody komunikowania się i zasady oceniania innych (…) pozostaje ciągle tematem do odkrycia.”
Nie ma jednak powodów do niezadowolenia, gdyż lektura „Nieświadomego mózgu” jest pełna przykładów zbadanego już oddziaływania nieświadomości na różne dziedziny życia, jest jak fascynująca podróż przez świat nie do końca poznany, dziwny i zaskakujący.
Tak właśnie powinna wyglądać dobra książka popularnonaukowa, dla laika nietrudna i przyjemna w odbiorze. Choć w pozycji pełno odniesień do naukowych badań, czytelnik bynajmniej nie czuję się nimi przytłoczony, a zamiast skomplikowanych wzorów i wyjaśnień otrzymujemy lekkostrawne informacje. Obowiązkowa pozycja dla osób dążących do zrozumienia własnego ja, chcących lepiej zrozumieć funkcjonowanie mózgu i umysłu.

Czy rodzaj czcionki w menu lub wielkość opakowania mają wpływ na to, jak jemy? Czy Cola jest lepsza od Pepsi? Jaki jest związek między daniami kuchni japońskiej a zakupem akcji firmy?
Po przeczytaniu tej książki na nowo, w inny sposób, spojrzymy na naszą egzystencję.

Dzieło to niesie za sobą ważne przesłanie: Nieświadomość jest ważnym elementem naszego codziennego życia, na które każdej chwili wywiera wpływ, a z którego często nie zdajemy sobie sprawy. To nie racjonalny umysł i chłodna kalkulacja, a niepoprawny optymizm są najskuteczniejszym motorem naszego działania.

Wydawać by się mogło, że książka zatytułowana „Jak to co dzieje się za progiem świadomości, wpływa na nasze życie” niesie za sobą wyjaśnienie funkcjonowania fascynującego świata nieświadomości, jednak jak sam autor przyznaje w zakończeniu rozdziału „O wadze relacji międzyludzkich”, „To zaś, jak pozostające poza świadomością programowanie wpływa na nasze życie, na sposób, w...

więcej Pokaż mimo to