-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2021-10-12
2020-11-07
Książka nie o Włoszech, jej zabytkach czy geografii, lecz o ludziach zamieszkujących ten kraj. Jacy są Włosi? Autor nie koloryzuje tu. Jako mieszkaniec Włoch i korespondent dla Wielkiej Brytanii dobrze poznał ludzi tam zamieszkałych. Włochy od 1861 roku zjednoczone, jednak dalej różnorodne. Około 43 % Włochów mówi w rodzimym języku. Reszta używa dialektów. Nie są skorzy do zmian, zazwyczaj w czwartki jedzą gnocchi (coś jak polskie kopytka), przywiązują uwagę do wyglądu i ubioru. W słowniku mają słowo furbo co oznacza sprytny, zaradny, chytry, przebiegły, mądry. Tym się charakteryzują. W zeznaniach sądowych często kłamią i kręcą. Sądy zaś są opieszałe w wyrokach i często wydają łagodne wyroki. Przepisy drogowe często są łamane a kary za to niskie lub ich brak. Panuje biurokracja. Na rynku jest wiele rodzinnych firm, a przy zatrudnianiu panuje zjawisko rekomendacji kandydata lub nepotyzmu, czyli zatrudniania bliskich. Mało piją alkoholu i są bardzo przywiązani do swojej kuchni. Raczej nie tańczą.
Wiele w tej książce nawiązań do polityki i rządów Benito Mussoliniego lub Silvia Berlusconiego. Z badań wynika, że Włosi nie są raczej szczęśliwi na tle innych krajów Europy. W ostatnich latach borykają się z nielegalną imigracją.
Przed przeczytaniem książki miałam lepsze zdanie o Włochach, ale prawdą jest, że ich nie znałam.
Książka nie o Włoszech, jej zabytkach czy geografii, lecz o ludziach zamieszkujących ten kraj. Jacy są Włosi? Autor nie koloryzuje tu. Jako mieszkaniec Włoch i korespondent dla Wielkiej Brytanii dobrze poznał ludzi tam zamieszkałych. Włochy od 1861 roku zjednoczone, jednak dalej różnorodne. Około 43 % Włochów mówi w rodzimym języku. Reszta używa dialektów. Nie są skorzy do...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-07
Nie ukrywam, że lektura tej książki poruszyła jakieś struny wrażliwości we mnie. Opisane tu problem osób niesłyszących w Polsce i ich bliskich poruszają. Ze swojego doświadczenia pamiętam jednego chłopaka posługującego się językiem migowym z powodu swojej głuchoty. Jakoś na gesty się zrozumieliśmy, raz coś napisał na telefonie gdy chciał coś kupić. Teraz wiem ile trudu musiał włożyć by się nauczyć pisać po polsku. Smuci mnie fakt, że niektóre osoby niesłyszące pozostają bez znajomości jakiegokolwiek języka i nie są przez to samodzielni w pełni lub samotni, bez kontaktu ze światem.
Polecam ten reportaż.
Nie ukrywam, że lektura tej książki poruszyła jakieś struny wrażliwości we mnie. Opisane tu problem osób niesłyszących w Polsce i ich bliskich poruszają. Ze swojego doświadczenia pamiętam jednego chłopaka posługującego się językiem migowym z powodu swojej głuchoty. Jakoś na gesty się zrozumieliśmy, raz coś napisał na telefonie gdy chciał coś kupić. Teraz wiem ile trudu...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-23
Kiedyś słyszałam opinię, że choroby natury psychicznej są chyba najcięższe z chorób. Po przeczytaniu książki myślę, że mogą być bardzo uciążliwe i trudne do przyjęcia dla otoczenia. Podziwiam pracę pielęgniarek, sanitariuszy i lekarzy, którzy mierzą się z trudami swojej pracy. System w Polsce może i kuleje z braku rąk do pracy czy funduszy, ale i tak uważam, że nie jest najgorzej. Zasmucające jest, że coraz więcej dzieci i nastolatków choruje i potrzebuje pomocy specjalistów, a Ci znowu nie zawsze są w stanie przyjąć wszystkich pacjentów. Niektóre historie chorych są naprawdę poruszające i szokujące.
"A pacjenci psychiatryczni? Jako społeczeństwo niechętnie patrzymy w ich stronę. Tak jakby byli gorszymi ludźmi, których najlepiej zamknąć, odseparować. Podobnie z dziećmi. Chore na serduszko rozczulają, a leczone psychiatrycznie to już nie są takie "nasze dzieci", lecz bardziej obce, inne."
Kiedyś słyszałam opinię, że choroby natury psychicznej są chyba najcięższe z chorób. Po przeczytaniu książki myślę, że mogą być bardzo uciążliwe i trudne do przyjęcia dla otoczenia. Podziwiam pracę pielęgniarek, sanitariuszy i lekarzy, którzy mierzą się z trudami swojej pracy. System w Polsce może i kuleje z braku rąk do pracy czy funduszy, ale i tak uważam, że nie jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-11
Jeden z lepszych reportaży jakie czytałam. Bardzo szczegółowy, porusza, szokuje, w niezwykły sposób buduje obraz Indii. Co mnie tu mocno uderzyło to bieda, zatłoczenie ulic, różnice klasowe, dziwne wierzenia, szokujące zabobony, zwyczaje tak odmienne od naszych. Obraz Indii tworzą ludzie żyjący teraźniejszością, walczący o przetrwanie każdego dnia. Pozostał mi w pamięci również obraz braku szacunku dla kobiet, sprowadzanie ich do roli służących, które jedzą wtedy jak mężczyźni i goście skończą. Bardzo mocna książka w swej prawdzie o Indiach.
Cytat:
"Hinduizm jest wspaniałym materiałem eksportowym, zmitologizowaną obietnicą, która oczarowuje pogrążonych w zeświecczonym życiu przybyszów. Przyjeżdżają, wysłuchują legend, baśni i mądrości. Wyjeżdżają obezwładnieni filozofią i religią dopuszczającą nieskończenie wiele twierdzeń, niezdolni odróżnić prawdy i ułudy. Pewni, że widzieli. Nie wiedzą tylko co."
Jeden z lepszych reportaży jakie czytałam. Bardzo szczegółowy, porusza, szokuje, w niezwykły sposób buduje obraz Indii. Co mnie tu mocno uderzyło to bieda, zatłoczenie ulic, różnice klasowe, dziwne wierzenia, szokujące zabobony, zwyczaje tak odmienne od naszych. Obraz Indii tworzą ludzie żyjący teraźniejszością, walczący o przetrwanie każdego dnia. Pozostał mi w pamięci...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-06-06
Moja pierwsza przeczytana książka Arkadego Fiedlera. Może szału nie ma, ale wyobraźnia człowieka na temat statków polskich i ich załogi w czasie II wojny światowej została pobudzona.
Moja pierwsza przeczytana książka Arkadego Fiedlera. Może szału nie ma, ale wyobraźnia człowieka na temat statków polskich i ich załogi w czasie II wojny światowej została pobudzona.
Pokaż mimo to2022-05-23
Bardzo mocna w swoim wydźwięku książka. Przedstawia jak wygląda sytuacja we Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Norwegii po napływie muzułmańskich imigrantów. Takie miasta jak Marsylia czy Malmo są stracone. Zamieszkują je obcokrajowcy o wierze w islam, którzy łamią przepisy, dopuszczają się gwałtów i innych rozbojów. W książce opisana jest mentalność muzułmanów, którzy potrafią zabić gdy ktoś skrytykuje ich wiarę. Nie potrafią dostosować się do wartości i zasad europejskich. Młodzież muzułmańska nie kończy szkół i nie podejmuje pracy.
Książkę mam z biblioteki i nie udało mi się jej skończyć ze względu na brak czasu. Po przeczytaniu 100 stron i przekartkowaniu reszty uważam, że to bardzo dobra książka, choć miejscami brutalna za sprawą czynów zbrodniarzy. Warta uwagi. Ku przestrodze dla Polski, by broniła chrześcijańskich korzeni i swojej kultury.
Bardzo mocna w swoim wydźwięku książka. Przedstawia jak wygląda sytuacja we Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Norwegii po napływie muzułmańskich imigrantów. Takie miasta jak Marsylia czy Malmo są stracone. Zamieszkują je obcokrajowcy o wierze w islam, którzy łamią przepisy, dopuszczają się gwałtów i innych rozbojów. W książce opisana jest mentalność muzułmanów, którzy...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-03
Przyjemnie się czytało. Krótka książka na chwile relaksu. Historia Wietnamki zajmującej się farmą ryb. Ona ciężko pracuje, a jej mąż właściwie nic nie robi, poza piciem piwa, spotykaniem się ze znajomymi i oglądanie telewizji. W ich kulturze to mąż decyduje o przyszłości żony i nawet na wywiad Martyny Wojciechowskiej musiała mieć jego zgodę. Na początku książki został opisany Wietnam jako państwo turystyczne, z informacjami co trzeba wiedzieć podróżując tam.
Przyjemnie się czytało. Krótka książka na chwile relaksu. Historia Wietnamki zajmującej się farmą ryb. Ona ciężko pracuje, a jej mąż właściwie nic nie robi, poza piciem piwa, spotykaniem się ze znajomymi i oglądanie telewizji. W ich kulturze to mąż decyduje o przyszłości żony i nawet na wywiad Martyny Wojciechowskiej musiała mieć jego zgodę. Na początku książki został...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-16
Książka jest raczej reportażem relacją z danego wydarzenia - trzęsienia ziemi w Amatrice, kryzysu uchodźców na Lampeduzie, pielgrzymki papieża do Tajlandii i Japonii, Światowych Dni Młodzieży w Krakowie czy wybuch pandemii koronawirusa we Włoszech. Na początku jest trochę informacji jak wyglądają przygotowania do podroży papieskiej i ile spraw trzeba załatwić. Sporo jest też informacji o pracy dziennikarza i wyzwań jakie za tym stoją. Ogólnie książka trochę zaskoczenie, bo myślałam, że będzie więcej o papieżu Franciszku i jego podróżach, przesłaniach. Nie mniej czyta się bardzo dobrze i szybko.
Z trzech książek Magdaleny Wolińskiej-Riedi najlepiej wspominam "Zdarzyło się w Watykanie" i wspaniałe relacje z pracy osób związanych z Watykanem oraz ich wspomnienia o papieżu Janie Pawle II. "Kobieta w Watykanie" to nowinki z życia w Watykanie, też ciekawe.
Cieszę się, że mam te książki w swojej kolekcji.
Książka jest raczej reportażem relacją z danego wydarzenia - trzęsienia ziemi w Amatrice, kryzysu uchodźców na Lampeduzie, pielgrzymki papieża do Tajlandii i Japonii, Światowych Dni Młodzieży w Krakowie czy wybuch pandemii koronawirusa we Włoszech. Na początku jest trochę informacji jak wyglądają przygotowania do podroży papieskiej i ile spraw trzeba załatwić. Sporo jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-29
Wspaniała książka. Pozostawia czytelnika bogatszym o wspomnienia, czyjeś historie związane z papieżem Janem Pawłem II. Magdalena Wolińska -Riedi, do niedawna mieszkanka Watykanu, przeprowadziła rozmowę z pracownikami (często byłymi) Watykanu. Ogrodnik, pracownik drukarni, żandarmi, kierowcy, inżynier, lekarz podzielili się swoimi spotkaniami na co dzień z papieżem Polakiem. Wszystkich nich łączyła bliska więź z papieżem. Opisali go jako dobrego, z poczuciem humoru, wytrwałego, niezwykle serdecznego i ciepłego człowieka. Wspominali też ostatnie chwile czy spotkania z papieżem. Ukazali też jak ciężko pracowali na co dzień by podołać powierzonym im obowiązkom. Niezwykłe wspomnienia przybliżające życie w Watykanie.
Wspaniała książka. Pozostawia czytelnika bogatszym o wspomnienia, czyjeś historie związane z papieżem Janem Pawłem II. Magdalena Wolińska -Riedi, do niedawna mieszkanka Watykanu, przeprowadziła rozmowę z pracownikami (często byłymi) Watykanu. Ogrodnik, pracownik drukarni, żandarmi, kierowcy, inżynier, lekarz podzielili się swoimi spotkaniami na co dzień z papieżem Polakiem....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-10-22
Bardzo ciekawa książka o życiu w Watykanie i o papieżach z jakimi przyszło się spotykać Magdalenie Wolińskiej- Riedi. Mowa tu też o wyzwaniach pracy dziennikarskiej i zaufaniu jakim darzą ją mieszkańcy Watykanu i jego pracownicy. Często trzeba kierować się wyczuciem co pokazać lub o czym mówić. Watykan jest twierdzą, do której dostęp mają wybrani. Na filmowanie na terenie Watykanu trzeba mieć zgodę. Zazwyczaj media Watykańskie transmitują najwięcej informacji z Watykanu. Zwykli dziennikarze nie często mają taką możliwość. W Watykanie żyje mniej niż 30 kobiet świeckich. Głównie są to żony gwardzistów szwajcarskich. Ogólnie życie w Watykanie ma swoje plusy, przede wszystkim bezpieczeństwo, brak podatków, dostęp do zdrowej żywności z Watykanu, dostęp do lekarzy bez długich kolejek, możliwość zwiedzania zakamarków Watykanu m.in. ogrodów Watykańskich. Ciekawe było też porównanie trzech ostatnich papieży z punktu widzenia autorki.
Cytat: "Wielkość Jana Pawła II polegała na zaakceptowaniu splendoru przynależnego następcom Świętego Piotra, a zarazem zachowaniu wielkiej prostoty, z którą przygarniał do serca każdego, wielkich tego świata i tych marginalizowanych. Franciszek dostrzega wyłącznie tych ostatnich."
Książka trafia do moich ulubionych za treść i smaczki z życia w Watykanie, które trudno gdzieś indziej znaleźć.
Bardzo ciekawa książka o życiu w Watykanie i o papieżach z jakimi przyszło się spotykać Magdalenie Wolińskiej- Riedi. Mowa tu też o wyzwaniach pracy dziennikarskiej i zaufaniu jakim darzą ją mieszkańcy Watykanu i jego pracownicy. Często trzeba kierować się wyczuciem co pokazać lub o czym mówić. Watykan jest twierdzą, do której dostęp mają wybrani. Na filmowanie na terenie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-09-13
Zabierając się za tą książkę, niewiele wiedziałam o Alasce. Stąd może była ona lekkim odkryciem i przeniesieniem się w tamte strony, gdzie temperatura spada nawet do -60 stopni, gdzie mieszka mało ludzi, a warunki życia są ciężkie. Alaskanie nie muszą płacić podatków, jest to forma zachęty od rządu Ameryki do przeniesienia się tam i zamieszkania. Kradzież samochodu raczej nie zdarza się, bo jest traktowana jak skazanie kogoś na śmierć. W takich warunkach ludzie musza mieć samochód, albo psi zaprzęg. Z przyjemnych rzeczy na Alasce to możliwość zobaczenia zorzy polarnej lub zwiedzenia Domu Świętego Mikołaja w miejscowości North Pole. Ogółem jest to jedna z ciekawszych książek z serii Świat według Reportera.
Zabierając się za tą książkę, niewiele wiedziałam o Alasce. Stąd może była ona lekkim odkryciem i przeniesieniem się w tamte strony, gdzie temperatura spada nawet do -60 stopni, gdzie mieszka mało ludzi, a warunki życia są ciężkie. Alaskanie nie muszą płacić podatków, jest to forma zachęty od rządu Ameryki do przeniesienia się tam i zamieszkania. Kradzież samochodu raczej...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-28
Ciekawy reportaż głównie o Meksyku, ale wspomniane jest też o Rio de Janerio i Peru. Poruszane są tu tematy handlu narkotykami, przemytu ludzi do USA, przemytu narkotyków, niewyjaśnionych zbrodni i przede wszystkim biedy. Czyta się szybko i ciekawie.
Ciekawy reportaż głównie o Meksyku, ale wspomniane jest też o Rio de Janerio i Peru. Poruszane są tu tematy handlu narkotykami, przemytu ludzi do USA, przemytu narkotyków, niewyjaśnionych zbrodni i przede wszystkim biedy. Czyta się szybko i ciekawie.
Pokaż mimo to2021-08-25
Bliski Wschód to wybuchowa mieszanka ludzi, wielu z nich przesiąkniętych nienawiścią, co jest źródłem konfliktów. Piotr Kraśko jako reporter zazwyczaj podróżował tam, gdy wybuchały wojny lub były konflikty. Dzięki uprzejmości niektórych tam mieszkających ludzi mógł dotrzeć do bossów terrorystów lub mieć kontakt z ludźmi cierpiącymi na skutek wojen. Przemierzał zrujnowany Bejrut, relacjonował konflikt izraelsko-palestyński, konflikty w Libanie. Jedynym pokojowym miejscem jakie odwiedził były Zjednoczone Emiraty Arabskie, a co za tym idzie ich luksus. Książka jest zlepkiem wspomnień i urywków podróży do krajów tej części świata. Czyta się lekko i z zaciekawieniem.
Bliski Wschód to wybuchowa mieszanka ludzi, wielu z nich przesiąkniętych nienawiścią, co jest źródłem konfliktów. Piotr Kraśko jako reporter zazwyczaj podróżował tam, gdy wybuchały wojny lub były konflikty. Dzięki uprzejmości niektórych tam mieszkających ludzi mógł dotrzeć do bossów terrorystów lub mieć kontakt z ludźmi cierpiącymi na skutek wojen. Przemierzał zrujnowany...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-05
"Heban" stanowi cenny reportaż o różnych krajach Afryki. Cenny, bo nie ma zbyt wielu książek o dawnej Afryce, jej historii, bo nikt jej nie spisywał, ze względu na fakt, że większość jej mieszkańców jest niepiśmienna. Kapuściński przedstawił biedne obszary Afryki, czasami obarczone wojnami. Główną przyczyną wojen jest panujący tam brak tolerancji, rasizm, brak przebaczenia dawnych win i urazów, czasami chęć władzy. Dla mieszkańców Afryki każdy dzień jest walką o przeżycie, walką z upałem, gdzie każde drzewo stanowi cenne źródło cienia. Jak sam autor pisze "Heban" jest książką o kilku ludziach jakich spotkał w Afryce i wspólnie z nimi spędzonym czasie. Kilka razy ratowali mu życie, np. gdy leżał pod wpływam malarii, czy gdy w wyniku braku wody miał urojenia w postaci oazy z drzewami na horyzoncie. Książka jest zapisem podróży autora do Afryki w roku 1958 i późniejszych wypraw w latach 60. Wtedy to wiele tamtejszych krajów walczyło o własną niepodległość. Ciekawe było spostrzeżenie o istocie czasu z perspektywy Afrykańczyków. "Czas pojawia się w wyniku naszego działania, a znika, kiedy go zaniechamy albo w ogóle nie podejmiemy. Jest to materia, która pod naszym wpływem może zawsze ożyć, ale popadnie w stan hibernacji i nawet niebytu, jeżeli nie udzielimy jej naszej energii. Czas jest istnością bierną, pasywną i przede wszystkim - zależną od człowieka."
"Heban" stanowi cenny reportaż o różnych krajach Afryki. Cenny, bo nie ma zbyt wielu książek o dawnej Afryce, jej historii, bo nikt jej nie spisywał, ze względu na fakt, że większość jej mieszkańców jest niepiśmienna. Kapuściński przedstawił biedne obszary Afryki, czasami obarczone wojnami. Główną przyczyną wojen jest panujący tam brak tolerancji, rasizm, brak przebaczenia...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-09-23
Książka prezentuje ciekawe doświadczenia Patryk Świątka, który wyrusza bez grosza w kieszeni do biednych zgromadzeń czy zakonów na terenie Polski z prośbą o nocleg i coś do jedzenia. Tym samym zdaje się na wolę Boga. Spotyka zgromadzenia pomagające bezdomnym, niepełnosprawnym, byłym więźniom lub ludziom wychodzącym z nałogów - głównie narkotykowych. Znajduje nocleg wśród Małych braci Jezusa, braci kapucynów, w noclegowni dla bezdomnych prowadzonej przez siostry Misjonarki Miłości zwane kalkutkami, a nawet w niedostępnym zgromadzeniu Cenacolo dla ludzi z nałogami. To jakie historie napotkanych ludzi poznaje, często zaskakuje lub zdumiewa. Pełno tu przykładów ludzi wychodzących z "bagna" dzięki wierze w Boga i posłudze innych wierzących ludzi. Osoby z ciężką przeszłością tworzą zgromadzenia i dzięki wspólnej pracy mają możliwość zaznać normalnego życia. Autor zaprezentował ubogi, oddalony od oka przeciętnego człowieka Kościół. Dla niego samego ta możliwość przebywania w tych zgromadzeniach jest nauką życia i zaufania woli Bożej.
Cytat z książki zaczerpnięty od Thomasa Mertona:
"Pielgrzymka w sensie geograficznym jest symbolicznym aktem ukazującym naszą wewnętrzną podróż. Wewnętrzna podróż jest interpolacją zdarzeń i znaków zewnętrznej podróży. Można odbyć tylko jedną z nich, ale lepiej jest odbyć obie."
Książka prezentuje ciekawe doświadczenia Patryk Świątka, który wyrusza bez grosza w kieszeni do biednych zgromadzeń czy zakonów na terenie Polski z prośbą o nocleg i coś do jedzenia. Tym samym zdaje się na wolę Boga. Spotyka zgromadzenia pomagające bezdomnym, niepełnosprawnym, byłym więźniom lub ludziom wychodzącym z nałogów - głównie narkotykowych. Znajduje nocleg wśród...
więcej mniej Pokaż mimo to
Autor ukazał życie w Wielkiej Brytanii z punktu widzenia emigranta. Zdarzały się tu zabawne historie, były też opisy konfliktu między Irlandczykami a Brytyjczykami. W zależności od rejonu z pracą też nie zawsze jest tam kolorowo. Czasami jest jej brak, podobnie jak w Polsce. Tyle, że tam państwo dopłaca i wspomaga tych, którzy mało zarabiają lub mają dzieci. Czytało się przyjemnie i z zaciekawieniem.
Autor ukazał życie w Wielkiej Brytanii z punktu widzenia emigranta. Zdarzały się tu zabawne historie, były też opisy konfliktu między Irlandczykami a Brytyjczykami. W zależności od rejonu z pracą też nie zawsze jest tam kolorowo. Czasami jest jej brak, podobnie jak w Polsce. Tyle, że tam państwo dopłaca i wspomaga tych, którzy mało zarabiają lub mają dzieci. Czytało się...
więcej Pokaż mimo to