Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moim zdaniem książka stawiająca czytelnika w bardzo niskiej pozycji - główny wniosek jest taki, że bardzo trudno będzie mi odczytać zachowania mojego psa i najlepiej skorzystać z opinii behawiorysty. Taka 250-stronnicowa reklama. Oczywiście kilka pro-tipów wartych wdrożenia w życie codzienne z naszym pupilem, ale większość informacji generyczna i oczywista.

Moim zdaniem książka stawiająca czytelnika w bardzo niskiej pozycji - główny wniosek jest taki, że bardzo trudno będzie mi odczytać zachowania mojego psa i najlepiej skorzystać z opinii behawiorysty. Taka 250-stronnicowa reklama. Oczywiście kilka pro-tipów wartych wdrożenia w życie codzien...

Rozwiń Zwiń

Szału nie zrobili. Pierwsza historia nudna, prymitywna, kreska nijaka, generyczni bohaterowie z probówek, intryga żadna. Druga historia trochę bardziej rozbudowuje temat, natomiast również tutaj idziemy jak po łebkach i nikt tutaj nie buduje jakieś intrygujące linii fabularnej. Szkoda, ponieważ potencjał w samym zamyśle jest spory.

Szału nie zrobili. Pierwsza historia nudna, prymitywna, kreska nijaka, generyczni bohaterowie z probówek, intryga żadna. Druga historia trochę bardziej rozbudowuje temat, natomiast również tutaj idziemy jak po łebkach i nikt tutaj nie buduje jakieś intrygujące linii fabularnej. Szkoda, pon...

Rozwiń Zwiń

Na pewno jest ciekawie. To dowód na to, że nie zawsze ciekawie to fajnie. Dużo postrzępionych historii jako tytułowa formuła "śladów" niby się sprawdza, ale mnogość bohaterów i przeplatanek trochę dezorientuje. Finał historii mocno zawiódł, nie żebym liczył na fajerwerki, ale myślałem, że zostanie to albo przekminione totalnie albo autor pokaże nam "f*cka i mrugnięciem sprowadzi nas na zupełne manowce, a tutaj wszystko stało się takie nijakie. Osobne historie jako ciekawe fabularnie i językowo jak najbardziej, książka kompleksowo nie zdaje egzaminu.

Na pewno jest ciekawie. To dowód na to, że nie zawsze ciekawie to fajnie. Dużo postrzępionych historii jako tytułowa formuła "śladów" niby się sprawdza, ale mnogość bohaterów i przeplatanek trochę dezorientuje. Finał historii mocno zawiódł, nie żebym liczył na fajerwerki, ale myś...

Rozwiń Zwiń

Cały run złożony z 3 numerów świetny. Rodzinka daje radę, dzieciaki potrafią "pociągnąć" za sznurki i poprowadzić odpowiednio fabułę. Jest kolorowo, nieprzewidywalnie i zabawnie.

Cały run złożony z 3 numerów świetny. Rodzinka daje radę, dzieciaki potrafią "pociągnąć" za sznurki i poprowadzić odpowiednio fabułę. Jest kolorowo, nieprzewidywalnie i zabawnie.

Nie miałem wcześniej do czynienia z Inhumans. Dzięki serii Secret Invasion poznałem rodzinę i... chyba najmocniejszy i najbardziej wkręcający element event. Inhumans mieli dużo wcześniej do czynienia ze Skrullami, konotacje królewsko-rodzinne również zdają egzamin. Rysunki majsterszyk, czego chcieć więcej od komiksu.

Nie miałem wcześniej do czynienia z Inhumans. Dzięki serii Secret Invasion poznałem rodzinę i... chyba najmocniejszy i najbardziej wkręcający element event. Inhumans mieli dużo wcześniej do czynienia ze Skrullami, konotacje królewsko-rodzinne również zdają egzamin. Rysunki majsterszyk, cze...

Rozwiń Zwiń

Krótko, treściwie, mrocznie i ciekawie zapowiadające kolejne przygody z serii, już nie Secret Invasion, a Dark Avengers. Zebrania Osborna z... resztą grupy nie zaskakują, ale są mocnymi punktami zaczepienia na kolejne numery serii.

Krótko, treściwie, mrocznie i ciekawie zapowiadające kolejne przygody z serii, już nie Secret Invasion, a Dark Avengers. Zebrania Osborna z... resztą grupy nie zaskakują, ale są mocnymi punktami zaczepienia na kolejne numery serii.

Niby klasyczny Deadpool, a mnie jakoś nie zachwyciło. Fabuła wiadomo jaka, ale całość zbyt mało "wow" jak na element eventu, pomysły Deadpoola standardowo nieprzewidywalne, ale za dużo nie zaśmiałem ani nie uśmiechnąłem się pod nosem. Tak o, było, minęło.

Niby klasyczny Deadpool, a mnie jakoś nie zachwyciło. Fabuła wiadomo jaka, ale całość zbyt mało "wow" jak na element eventu, pomysły Deadpoola standardowo nieprzewidywalne, ale za dużo nie zaśmiałem ani nie uśmiechnąłem się pod nosem. Tak o, było, minęło.

Dzieje się dużo, a nowi bohaterowie (jak dla mnie) znośnie zdają egzamin. Nie jestem fanem War Machine, ale tutaj robił robotę. 3D-Man najjaśniejszym punktem runu.

Dzieje się dużo, a nowi bohaterowie (jak dla mnie) znośnie zdają egzamin. Nie jestem fanem War Machine, ale tutaj robił robotę. 3D-Man najjaśniejszym punktem runu.

Solidna pozycja w ramach eventu "Secret Invasion". Twórcy dają każdej z postaci, która ma odegrać jakąś rolę odpowiedni czas na kartach komiksu (co nie zawsze udawało się przy okazji tego wydarzenia). Brytyjska obrona Avalonu przed Skrullami: brzmi świetnie, a jeszcze lepiej się czyta.

Solidna pozycja w ramach eventu "Secret Invasion". Twórcy dają każdej z postaci, która ma odegrać jakąś rolę odpowiedni czas na kartach komiksu (co nie zawsze udawało się przy okazji tego wydarzenia). Brytyjska obrona Avalonu przed Skrullami: brzmi świetnie, a jeszcze lepiej się ...

Rozwiń Zwiń