-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2024-05-25
2024-05-13
2024-04-26
!Historia porusza delikatne wątki: Wyjście z szafy, wyautowanie przez kogoś, mimo że samemu nie czuje się jeszcze gotowym!
Morgan to zaledwie 15 letnia dziewczyna z planem na idealne życie, ma rodzinę, paczkę przyjaciół, styl i wygląd ... No przynajmniej w oczach postronnych obserwatorów. Prawdziwe nie ubarwione istnienie Morgan jest smutne. Dziewczyna przechodzi w życiu piekło, jej rodzice się rozstali, brat odreagowywuje na niej swoje emocje, przyjaciele? Osoby przy, których nie możesz być sobą, musisz udawać, aby cię nie porzucili? Którzy, nie rozumieją jak ciężko dziecko doświadcza rozwodu rodziców. Tak Morgan zdecydowanie nie ma łatwo, trzyma się jedynie nadziei, że skończy szkole i wyrwie się z tego miasta, porzuci dom i nigdy tu nie wróci. Jedynie nocami powierzając swoje żale niebu i morzu, może choć na chwilę zdjąć maskę pod tytułem ,,wszystko jest dobrze".
Przypadkowe spotkanie może zmienić jednak wszystko. Niczym w monologu skryby.
Morgan tonie, Keltie ratuje jej życie, a nawet więcej! Choć nieco narwana, nie znająca ludzkich zwyczajów selkie wprowadza chaos w uporządkowane życie Morgan to właśnie jest coś czego potrzebowała. Odwagi do wyrażenia siebie, bezwarunkowej miłości, osoby, która spojrzy na nią tak jak nikt, nigdy wcześniej. Pokażę jej świat na nowo, ale to działa w obie strony Keltie również dostaje szansę spojrzenia na ludzkość z innej perspektywy i zrozumienia, że nie zawsze ,,swój punkt widzenia" jest jedynym, najprawdziwszym, czasem trzeba zawierzyć innym i pozwolić działać.
Choć momentami to trudna powieść, autora stara się, aby była jak najbardziej przystępna dla młodej osoby, daje im postacie z którymi mogli by się utożsamiać i czerpać inspirację.
!Historia porusza delikatne wątki: Wyjście z szafy, wyautowanie przez kogoś, mimo że samemu nie czuje się jeszcze gotowym!
Morgan to zaledwie 15 letnia dziewczyna z planem na idealne życie, ma rodzinę, paczkę przyjaciół, styl i wygląd ... No przynajmniej w oczach postronnych obserwatorów. Prawdziwe nie ubarwione istnienie Morgan jest smutne. Dziewczyna przechodzi w życiu...
Czasami w życiu trzeba podjąć trudną decyzję, niejasną i wpływającą na resztę życia, przed takim właśnie wyborem stanęła złotowłosa Rani wodna wróżka, lecz to zupełnie inna historia, ta książka opowiada jak wygląda jej życie znacznie później, gdy emocje opadły, adrenalina wystygła, a bohaterski czyn stał się elementem codzienności. W tym tomie płaczliwa (trzeba pamiętać, że wszystkie wodne wróżki są bardzo emocjonalne i zawsze noszą przy sobie kilka liścianych chusteczek) wróżka prowadzi dzieci przez bardzo trudny temat jakim w pewnym sensie jest niepełnosprawność, jako jedyna elfa nie ma skrzydeł, nie może już brać udział w tańcu wróżek tak jak dotychczas czy wykorzystać swój talent, aby zrobić najpiękniejsza wodną fontannę, ponieważ aby latać musi korzystać z pomocy brata Gołębia, który nie jest w stanie tak szybko latać, jednocześnie nie burząc formacji. W wyniku wypadku i ostrych słów Widi, Rani wybucha płaczem i ucieka z przystani elfów, bowiem szybkolotna wróżka potwierdziła jej najgorsze myśli, czując się samotna, nie rozumiana i pozbawiona talentu, decyduje się na szaloną podróż, jeszcze nie wie, że to początek drogi do zrozumienia i pogodzenia się ze sobą. Dziecko poznając historię Rani ma szansę, zobaczyć jak wyglądają myśli i uczucia osoby, która chce bardzo pasować do towarzystwa, ale z uwagi na niezależne od niego/niej rzeczy nie potrafi lub nie może być już taką samą osobę jak wcześniej. Książka przekazuje dwie cenne wartości zrozumienie i empatia, zarówno do siebie jak i osób postronnych.
Czasami w życiu trzeba podjąć trudną decyzję, niejasną i wpływającą na resztę życia, przed takim właśnie wyborem stanęła złotowłosa Rani wodna wróżka, lecz to zupełnie inna historia, ta książka opowiada jak wygląda jej życie znacznie później, gdy emocje opadły, adrenalina wystygła, a bohaterski czyn stał się elementem codzienności. W tym tomie płaczliwa (trzeba pamiętać, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-18
2024-03-07
+16
Przed przystąpieniem do czytania zapoznaj się z ostrzeżeniem!
Tw: sekty, religie, przemoc, uzależnienia, samobójstwo, śmierć.
Nie potrafię wyrazić jak bardzo jestem pod wrażeniem kreatywności autorki, jej umiejętności żonglowania słowem i kreowania wciągającej, mrocznej, tajemniczej historii, która bawi się czytelnikiem na każdym kroku, na koniec stworzeni bohaterowie, których kochasz i nienawidzisz. (Dosłownie, nawet jeśli początkowo ktoś cię drażni, poznając ich, dłużej przebywając w ich towarzystwie tym większe zrozumienie dla ich działań i motywów wyłania się wśród kart).
Do Starego Brokatu pod koniec 1 tomu Radioaktywnego domu dla lalek powrócili David, Christian, Natalie oraz Eleanor z piątki wybranych tylko Jane zdecydowała się na ucieczkę? A może spotkanie z przyszłością i próbą pogodzenia się z nią? Nie ma to znaczenia, już nie. Podjęli grę i nie mogą się wycofać, uciec, zostaje jedynie przeć naprzód licząc, że pożyją jeszcze chwilę dłużej. Co jest znaczenie utrudnione, gdy władze zaczynają deptać im po piętach, wkońcu grupie jest dziewczyna z czerwonej listy, która kilka chwil temu miała wystąpienie w stolicy na oczach dziesiątek twarzy o nielegalnej religii. Tak, to zdecydowanie nie jest proste, wkońcu wypadku chodzą po ludziach ...
,,Zawsze działamy ludziom na duszę"
Oni nie są bogami. Nie są nieśmiertelni.
Drugi tom Radioaktywny domek bez wiary uświadamia szybko i boleśnie, dlaczego nie warto ufać, nie warto wierzyć, nie tutaj, nie w Nowym Kraju. Spotykamy się na pogrzebie, jechała za szybko, pod wpływem alkoholu, znaleziono zwęglony wrak, zginęła na miejscu. Te kilka słów odbijają się po głowie niczym piłeczki pingpongowe, jak mogło do tego dojść? Christian nie potrafił znałeść odpowiedzi, od początku wiedział, że źle się to skończy, ale przez chwilę być może też uwierzył w nieśmiertelność. Zły wybór jeśli chodzi o bezpieczeństwo, lecz moralnie stanął na wysokości zadania. Zyskał w oczach. Przez cały tom jego osobowość rozwija się, dojrzewa. David niezmiennie chodzi własnymi drogami, obserwuje, wypływa i raz na jakiś czas coś palnie. Jest sobą w całej swojej okazałości. (I o dziwo nie jest największym nierozszyfrowanym psychopatą, z żalem muszę stwierdzić, że jeden z nowych bohaterów odebrał mu tron i koronę pierwszeństwa). Jane wraca do miejsca, które wydawało się zamkniętym rozdziałem i może rzeczywiście tak było, spędzając czas na pracy, jedynie osiągnęła odcięcie się tymczasowe od problemów, jednak one o niej nie zapomniały i wreszcie mogą się dobrać do jej snów, a wraz z nimi pośrednicy i zatenświaty. Natalie odcina się od reszty grupy, ma dość kłamstw, niebezpieczeństw i narażania się. Delikatnie mówiąc mają spadać i nie wciągać jej głębiej w bagno (sama da sobie świetnie radę topiąc się w nim). Na koniec Eleanor staje się do zniesienia, jestem tak samo zdziwiona jak reszta, wręcz mi jej brakuje czasem, gdy zbyt długo nie pojawia się jej rozdział.
Kurczę w tym momencie nie wiem co dalej pisać jest tyle rzeczy do wspomnienia, opisania, które muszą wybrzmieć, ale nie chce nikomu psuć przyjemności z czytania, bo ona jest cały czas, uważam, że to niesamowite, że nie ma nudnych momentów, nie istotnych, wszystko jest powiązane, ważne, trzeba pilnować każdego słowa i myśli, a przy tym nic nie jest zapomniane. Przykładem może być coś z pozoru nieistotnego, jeden malutki fragment, kilka słów, wspomnienie o rodzicach bohaterów mną wstrząsnęło. Dlaczego? Bo autorka o nich pamiętała, pamięta że jej bohaterowie mają rodziny, nawet jeśli nie pojawia się w centrum akcji, oni są, zostaje wyjaśnione dlaczego pozwalają swoim dzieciom na wszystkie czynny. Taka mała rzecz, a cieszy, bo świat nie ogranicza się do tego pokolenia, poprzedniego i antagonistów, on żyje poza, dalej. Nawet jeśli dla niektórych w zawieszeniu, oczekiwaniu na coś, kogoś. Taka niewielka wzmianka, potrafi cieszyć, czasem bardziej niż największa akcja. Inna rzecz, drobnostka można by rzec: Normalność bohaterów. A może raczej realność, martwią się o to co zjedzą, gdzie będą spać, czym zapłacą, oraz że pieniądze z nieba nie spadną trzeba na nie zarobić. Przejmują się podstawowymi pragnieniami, co w kontraście z walką z religią, władzą, organizacjami jest tak do bólu prawdziwe, pozwala jeszcze bardziej wczuć się, docenić skupienie na detalach, które zacierają granicę między fikcją, a rzeczywistością. Czy czegoś więcej potrzeba? Cóż ... mogła bym wspomnieć o zakończeniu jeszcze, plot twiście, którego powiedzieć, że się nie spodziewałam to nic nie powiedzieć, bo autorka robi w konia zawodowo, nawet, gdy podaje odpowiedź na srebrnej tacy. Będąc szczera nie potrafię wyjaśnić tego co się wydarzyło w tym zapomnianym przez Boga miejscu, które tylko twór z zatenświatów z literką w nazwie może odczuwać satysfakcję, moje emocje są nadal zbyt duże, myśli zbyt otępiałe, a ciśnienie do tej pory skaczę na samo wspomnienie. Zostawmy to zatem, życzę ci drogi czytelniku, dobrej lektury (i odstawienia kawy podczas czytania, nie będzie potrzebna).
,,- David miał rację, mówiąc ci, że ta siła jest w każdym. Pod tym względem nie ma ludzi lepszych i gorszych. Są tylko ci, którzy wierzą i nie wierzą."
Na koniec jedyna rzecz, której chciała bym więcej w następnych tomach, to poznanie większej ilości informacji o zatenświatach, wydaje się tak ciekawym miejscem ...
+16
Przed przystąpieniem do czytania zapoznaj się z ostrzeżeniem!
Tw: sekty, religie, przemoc, uzależnienia, samobójstwo, śmierć.
Nie potrafię wyrazić jak bardzo jestem pod wrażeniem kreatywności autorki, jej umiejętności żonglowania słowem i kreowania wciągającej, mrocznej, tajemniczej historii, która bawi się czytelnikiem na każdym kroku, na koniec stworzeni...
! +18 ! Książka zawiera sceny przemocy seksualnej, tortur, handlowania ludźmi, agresji, przemocy, przestępczość zorganizowana, sceny erotyczne!
,,Jeśli udacie się do WaWy, niełatwo będzie się stąd wydostać. To miasto tętni życiem, choć trup ściele się gęsto. Morderstwa, intrygi, nawet miłość, a miastu przewodzi opanowana żądzą władzy i zemsty psychopatka."
Jak opisać Krwawą Wawe? Niezwykły debiut, humorystyczna, ale i mroczna oraz pełna napięcia książka, gdzie bohaterowie mienią się feerią barw, trup ścięli się gęsto, krew płynie strumieniami, a z każdą kolejną stroną akcja tylko przyśpiesza. Wydaje ci się, że jest moment sielanki, rodzina atmosfera, amorki fruwają, odwracasz stronę i ktoś właśnie celuje postaci w łeb, a ty szybko sprawdzasz, czy aby strony ci się strony nie skleił, bo nie możesz uwierzyć, jak sytuacja mogła się zmienić o 180° w przeciągu kilku zdań. Jak tu nie lubić przewrotnych autorów? Podbiją serce, dbają żeby mu się przypadkiem nie nudziło, żeby było zdrowe, badają jego reakcję, to przyspieszy to zatrzyma. W tym wszystkim jest jednak pewien kolec cierniowy, jedna jedyna wada książki? Otwarte zakończenie (uwierz drogi czytelniku, też będziesz klnął na nie).
Przejdźmy do konkretów:
Przedstawiam główny bohaterów, mnogość to w tym przypadku zaleta: Walentyna, Daria, Dżony, Karolina, Sebastian, Franz, Malwina, oraz Riggs. Osobowość skrajnie różne, historię jeszcze bardziej, a jednak wszystkie się ze sobą łączą i przeplatają w tym jakże niebezpiecznym tańcu. (Nikogo nie faworyzuje, ale Dari nie da się nie lubić!)
Miejsce głównie akcji: Wawa, miasto inne niż wszystkie, tętniące życiem, gdzie ludzkie pragnienia stają się rzeczywistością z niecodziennym dzielnicami (feminium pozdrawia), tylko tam w jedną noc z milionera możesz zostać bezdomnym, uwięzionym na zawsze w szponach Krwawej Wawy, chyba, że ją rozdrażnisz, wtedy możesz nie dożyć załamania statusu życiowego, jak bardzo podpadniesz to nawet w gratisie całą rodzinę ze sobą zgarniesz. Innymi słowy są dwa przykazania dla mieszkańców Wawy stosuj się do zasad i nie wchodź w drogę Walentynie, a będzie to miasto z twoich snów! (A że to koszmary cóż to inna bajka ...).
Fabuła: Cała książka opiera się na ciężkich przeżyciach w przeszłości bohaterów, sekretach, trudnych chwilach którym znudziło się siedzenie w szafie i postanowiły zebrać krwawe żniwa. Można powiedzieć, że to mordercze duety, ewentualnie solowe występy, Walentyna chce zabić Sebastiana, Dżony jej pomaga, Sebastian ma ich gdzieś, do momentu kiedy próbują skrzywdzić Karolinę, wtedy i on przyłącza się do morderczej gry, Franz chce zabić wszystkich, oprócz Karoliny, ale boi się Walentyny, Malwina tak samo, ale nie ma żadnych sentymentów w kierunku K, a Riggs najpierw był płatnym najemnikiem, a później spotkał starą miłość i zmienił strony. Generalnie każdy chce kogoś zabić. Samą fabułę można podsumować w następujących słowach: Większość książki to wzajemne nakręcanie i sceny walki, przerywane szybką jazdą, załatwianiem interesów ze sporą dawką przemocy. Całość doprawiona jest sporą dawką cynizmu, humoru i seksu.
Cóż mogę rzecz na koniec? Polecam mocno Krwawą Wawe! Przeważnie fenomenalnie się bawiłam, niektóre momenty pozostawiały niesmak, ale pamiętając początkowo uwagę autora, brałam poprawkę na to. Pierwszy raz z całą dotarło do mnie, że książka dalej możne mi się podobać mimo zawierania całej tablicy ostrzeżeń. Działania bohaterów w wielu miejscach było MOCNO nie wporządku, dopóki czytając mamy tego świadomość i wiemy, że nie jest to napisane w celu propagowania danych sytuacji, jak najbardziej książka może się nam jako czytelnikom podobać.
! +18 ! Książka zawiera sceny przemocy seksualnej, tortur, handlowania ludźmi, agresji, przemocy, przestępczość zorganizowana, sceny erotyczne!
więcej Pokaż mimo to,,Jeśli udacie się do WaWy, niełatwo będzie się stąd wydostać. To miasto tętni życiem, choć trup ściele się gęsto. Morderstwa, intrygi, nawet miłość, a miastu przewodzi opanowana żądzą władzy i zemsty psychopatka."
Jak opisać...