Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czasem dobre chęci nie wystarczą do napisania wartościowej książki. Wbrew temu co autor pisze na pierwszych stronach, treść nie nadaje się dla początkującego adepta Tai Chi. W treści popełniono masę błędów, które sprawiają, że książka ma więcej wspólnego z ezoteryką niż właściwym opracowaniem: autor powołuje się na badania, ale żadne konkretne; posługuje się dowodem anegdotycznym; używa określeń niezrozumiałych dla przeciętnego czytelnika (choć mam wrażenie, że dla takiego bardziej obeznanego też) i ich nie wyjaśnia.

To nie tak, że nic z tego wydawnictwa nie można wyciągnąć. Jednak brakuje tu porządnej redakcji i wycięcia informacji, które są niezrozumiałe, albo ich rozwinięcie, żeby stały się zrozumiałe.

Czasem dobre chęci nie wystarczą do napisania wartościowej książki. Wbrew temu co autor pisze na pierwszych stronach, treść nie nadaje się dla początkującego adepta Tai Chi. W treści popełniono masę błędów, które sprawiają, że książka ma więcej wspólnego z ezoteryką niż właściwym opracowaniem: autor powołuje się na badania, ale żadne konkretne; posługuje się dowodem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka jest dokładnie tym czego się spodziewałam - erotyką w fantastycznym świecie. Choć może inaczej - w fantasy też wszyscy mają ochotę na sex. Pomysł na świat jest bardzo interesujący, choć całkowicie nierozwinięty, pomimo wielu napomknień a nawet spotkania głównego złego. Brakuje też opisów stworów opisanych nazwami własnymi, bo jeśli chodzi o elfa czy krasnoluda, to każdy wie co to jest (tzn są, ale gdzieś w połowie, a czasem pod koniec książki). Szkoda, że brakło kolejnych części, bo to jednak całkiem miła lektura, a może by się udało wydarzenia popchnąć do przodu i opowiedzieć trochę więcej o świecie.

Ta książka jest dokładnie tym czego się spodziewałam - erotyką w fantastycznym świecie. Choć może inaczej - w fantasy też wszyscy mają ochotę na sex. Pomysł na świat jest bardzo interesujący, choć całkowicie nierozwinięty, pomimo wielu napomknień a nawet spotkania głównego złego. Brakuje też opisów stworów opisanych nazwami własnymi, bo jeśli chodzi o elfa czy krasnoluda,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tłumacz daje radę i czyta się naprawdę dobrze. Natomiast mnie osobiście zaczyna męczyć mechanika świata przedstawionego, tzn. ciągłe powtarzanie nazw technik bojowych, czarów, ich konotacji itd. To trochę tak jakby opisywać coś w świecie rzeczywistym mówiąc: "a teraz użyję mojego smartfona xyz do zadzwonienia do mamy", "dzięki mojemu muchozolowi muchkiller zabiję tą wielką, tłustą muchę". Nie wiem na ile jest to zamierzony efekt, by odróżnić świat Overlorda od rzeczywistości, a ile zapychacz fabularny. Gdyby nie to, dałabym wyższą ocenę, bo to naprawdę solidny kawał lektury.

Tłumacz daje radę i czyta się naprawdę dobrze. Natomiast mnie osobiście zaczyna męczyć mechanika świata przedstawionego, tzn. ciągłe powtarzanie nazw technik bojowych, czarów, ich konotacji itd. To trochę tak jakby opisywać coś w świecie rzeczywistym mówiąc: "a teraz użyję mojego smartfona xyz do zadzwonienia do mamy", "dzięki mojemu muchozolowi muchkiller zabiję tą wielką,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety jest to kolejna praca dyplomowa, która została puszczona drukiem. Multum przypisów, które zwykłemu czytelnikowi nic nie dają, bo są tylko odnośnikami do książek, gdzie daną informacje znaleziono. Zabrakło wyjaśnień. Dlatego mój egzemplarz ma w niektórych miejscach gęsto zapisane marginesy wyjaśnieniami pojęć, które powinny być, a ich nie ma. Poza tym praca całkiem niezła, dająca nową perspektywę na japońską kulturę obrazkową.

Niestety jest to kolejna praca dyplomowa, która została puszczona drukiem. Multum przypisów, które zwykłemu czytelnikowi nic nie dają, bo są tylko odnośnikami do książek, gdzie daną informacje znaleziono. Zabrakło wyjaśnień. Dlatego mój egzemplarz ma w niektórych miejscach gęsto zapisane marginesy wyjaśnieniami pojęć, które powinny być, a ich nie ma. Poza tym praca całkiem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zagadki kryminalne PRL Kazimierz Kunicki, Tomasz Ławecki
Ocena 6,7
Zagadki krymin... Kazimierz Kunicki, ...

Na półkach:

Ciekawe opracowanie, chociaż widać, że na podstawie innych. Brakuje mi tu przypisów z wyjaśnieniem pewnych skrótów (które dla postronnych mogą nie być do końca czytelne). Miło by było też umieścić w książce mapki albo zdjęcia opisywanych miejsc z danego okresu, lub, z powodu ich braku, współczesne.

Ciekawe opracowanie, chociaż widać, że na podstawie innych. Brakuje mi tu przypisów z wyjaśnieniem pewnych skrótów (które dla postronnych mogą nie być do końca czytelne). Miło by było też umieścić w książce mapki albo zdjęcia opisywanych miejsc z danego okresu, lub, z powodu ich braku, współczesne.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety książka nie przedstawia sobą żadnej wartości poznawczej. Rzadkie i krótkie wtrącenia nt. odwiedzanych krajów i sytuacji politycznej to niestety za mało.

Niestety książka nie przedstawia sobą żadnej wartości poznawczej. Rzadkie i krótkie wtrącenia nt. odwiedzanych krajów i sytuacji politycznej to niestety za mało.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest napisana przekrojowo, zaczynając od początków, czyli w jaki sposób doszło do powstania ninja, a kończąc na czasach współczesnych, czyli kto i dlaczego kontynuował tą tradycję. Informacje historyczne przeplatane są historiami z wycieczki autora śladami ninja. Książka jest zbiorem informacji mniej i bardziej przydatnych, jak np. poemat szkoleniowy ninja. Z drugiej strony interesujące tematy nie są do końca rozwijane (co jest być może tylko moją subiektywną opinią). Dobry początek do szperania dalej. Daje bardzo dużo zahaczek, gdzie możemy znaleźć więcej informacji w interesującej nas dziedzinie.

Książka jest napisana przekrojowo, zaczynając od początków, czyli w jaki sposób doszło do powstania ninja, a kończąc na czasach współczesnych, czyli kto i dlaczego kontynuował tą tradycję. Informacje historyczne przeplatane są historiami z wycieczki autora śladami ninja. Książka jest zbiorem informacji mniej i bardziej przydatnych, jak np. poemat szkoleniowy ninja. Z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytając tę książkę miałam wrażenie, że czytam pracę dyplomową, która w dodatku jest napisana bez pomysłu. Brakuje mi tu podziału na podrozdziały, ujednolicenia zapisywania nazw własnych (jedna nazwa raz potrafi być z małej, raz z wielkiej litery, a kolejnym razem kursywą). Są tu tabelki, które występują chyba tylko w ramach ciekawostki, zdjęcia są dla samych zdjęć, bo nie ma do nich odniesienia w tekście. Ni z tego, ni z owego dostajemy też opowieści o kocie, który w zodiaku nie występuje, ale żadnego komentarza dlaczego go tu umieszczono nie ma. Z tych powodów książkę czyta się źle, w głowie nie pozostaje praktycznie nic.

Ot, suchy tekst, bez próby nawet nawiązania z czytelnikiem więzi, bez pomysłu, robiony od jakiegoś dziwnego schematu. Dobry na pracę licencjacką, ale kompletnie nie na książkę dla szerszej publiczności.

Czytając tę książkę miałam wrażenie, że czytam pracę dyplomową, która w dodatku jest napisana bez pomysłu. Brakuje mi tu podziału na podrozdziały, ujednolicenia zapisywania nazw własnych (jedna nazwa raz potrafi być z małej, raz z wielkiej litery, a kolejnym razem kursywą). Są tu tabelki, które występują chyba tylko w ramach ciekawostki, zdjęcia są dla samych zdjęć, bo nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nic nie pamietam z tej książki, a to niezbyt dobrze o niej świadczy.

Nic nie pamietam z tej książki, a to niezbyt dobrze o niej świadczy.

Pokaż mimo to