-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023-01-22
2023-01-05
Jak dotąd najlepsza historia z II ery "Z Mgły Zrodzonego". Zaczynam coraz większą sympatią darzyć Steris, która na początku była dla mnie postacią nieco odpychającą, teraz natomiast zaczyna się to zdecydowanie zmieniać.
Sporo osób narzeka na "poczucie humoru" Wane'a. Cóż, wystarczy powiedzieć, że Brandon Sanderson nie ma takiej zdolności tworzenia przezabawnych postaci i błyskotliwie komediowych dialogów jak chociażby Abercrombie i jego mistrzowska postać Glokty.
No, ale nie można być dobrym we wszystkim, a ten autor raczej mistrzem komedii nie zostanie...Sanderson posiada natomiast całą masę innych skilsów, które sprawiają, że jego książki wciągają i czyta się je bardzo szybko. Dialogi między Waxem, a Wanem są i tak bardziej zabawne niż rozmowy Breeza i Hammonda, które były znacznie bardziej żenujące. Ogólnie, seria wciągająca, można powiedzieć, że II era "Z Mgły Zrodzonego" to coś w stylu steam punka. Fajnie oddany klimat końcówki XIX wieku z mocnymi elementami fantastyki.
Jak dotąd najlepsza historia z II ery "Z Mgły Zrodzonego". Zaczynam coraz większą sympatią darzyć Steris, która na początku była dla mnie postacią nieco odpychającą, teraz natomiast zaczyna się to zdecydowanie zmieniać.
Sporo osób narzeka na "poczucie humoru" Wane'a. Cóż, wystarczy powiedzieć, że Brandon Sanderson nie ma takiej zdolności tworzenia przezabawnych postaci i...
2022-12-24
2022-12-05
Sanderson pogłębił postać Wayne'a, który w poprzednich częściach był bardziej przedstawiany jako taki dość płytki żartowniś. Podobało mi się w jaki sposób autor to zrobił.
Co do samej książki, nastąpiło tu pomieszanie tak dużej ilości stylów, że z wiadomych względów nie każdemu to się będzie podobać. Autor w podziękowaniach wyjaśnia, że chciał zrobić właśnie coś takiego i nie wie jak to się przyjmie, bo czytelnicy lubią wyraźne granice między gatunkami.
Ogólnie co do książek Sandersona, to już od jakiegoś czasu zauważyłam, że w czasie czytania jest to dla mnie w sumie takie 6- 7 (opisy walk i dialogi między bohaterami nie zawsze mi odpowiadają), a potem autor nadrabia zwrotami akcji i niesamowitym zakończeniem i w sumie ta ocena zawsze jest wyższa. Sanderson jest z pewnością mistrzem zwrotów akcji i nieprzewidywalnych zakończeń.
Niestety, jeśli chodzi o warsztat pisarski i chociażby przedstawienie klimatu danej epoki, to nie George Martin, Tad Williams czy chociażby Robin Hobb. Tu jest już trochę gorzej.
Już czytając pierwszą serię "Z Mgły Zrodzonego" czułam wiele niedociągnięć, jak chociażby: akcja rozwijająca się w epoce bliżej nieokreślonego "średniowiecza", a bohaterowie używają współczesnych odzywek i tekstów., tak że mam wrażenie jakbym oglądała współczesny serial. Brak różnicy w sposobie mowy i budowy zdań między biednymi Ska, a bogatą szlachtą. Najlepszy przykład: Vin, która wychowywała się na ulicy jako żebraczka i złodziejka, używa tak samo wysublimowanego języka jak Elend z najbardziej wpływowej, szlacheckiej rodziny. Podczas ich pierwszego spotkania nie czuć praktycznie różnicy w konstrukcji dialogów(!) Krótkie szkolenie Sazeda to jednak za mało żeby nadrobić taką życiową przepaść.
W tej części też sporo takich niedociągnięć. Jak ktoś uwielbia wczuwać się w klimat danej epoki i dostrzega takie niuanse, to będzie mu to przeszkadzać.
Sporo tego. Ale Sanderson zawsze potrafi nadrobić zwrotem akcji i zakończeniem. Po prostu.
Sanderson pogłębił postać Wayne'a, który w poprzednich częściach był bardziej przedstawiany jako taki dość płytki żartowniś. Podobało mi się w jaki sposób autor to zrobił.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo do samej książki, nastąpiło tu pomieszanie tak dużej ilości stylów, że z wiadomych względów nie każdemu to się będzie podobać. Autor w podziękowaniach wyjaśnia, że chciał zrobić właśnie coś takiego i...