-
Artykuły
Ojcowie w literaturze, czyli świętujemy Dzień OjcaKonrad Wrzesiński25 -
Artykuły
Rękopis „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta na liście UNESCOAnna Sierant2 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 21 czerwca 2024LubimyCzytać566 -
Artykuły
Wejdź do świata, który przyspiesza bicie serca. Najlepsze kryminały w StorytelLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-04-07
2020-03-31
Powrót do pracy oznaczał również powrót do słuchania audiobooków. Drugi tom “Ogrodu Zuzanny” postanowiłam przesłuchać, ponieważ pierwsza część była naprawdę poprawna i przyjemnie się jej słuchało. Na dodatek chciałam się dowiedzieć, co autorki wymyśliły dla Zuzanny, Wioli oraz Kazimiery. Wydawało mi się, że słuchanie o perypetiach mieszkańców Starej Leśnej będzie dobrym wyborem, jeśli chodzi o tło do pracy.
W tym tomie bliżej poznajemy losy Wioli, która pracuje jako fryzjerka. Kobieta ma 38 lat i nie ma męża, co jest jej powodem do smutku. Na dodatek musi rozprawić się ze swoją przeszłością. Wychowywała się w domu, gdzie ojciec był alkoholikiem, co miało znaczący wpływ na to jak Wiola postępuje z mężczyznami w dorosłym życiu. Nagle na jej drodze staje dwóch mężczyzn, którzy mają szansę zagościć w jej życiu na dłużej. Czy Wiola da któremuś z nich szansę?
Na dodatek w Starej Leśnej doszło do morderstwa. Ktoś zamordował w cukierni miejscowego biznesmena Jana Marię Sochackiego. Sochacki chociaż był biznesmenem, to miał wiele ciemnych interesów,w na których nielegalnie zarabiał. Pozostaje pytanie: kto zabił? Jurko, który chciał się zemścić na Sochackim za zabranie księgarni rodzicom Malwiny? Proboszcz August Fąfara, bo miał dług u biznesmena? A może właścicielka salonu “U Dalili”, bo chciała w końcu uciąć szantaże ze strony Sochackiego? W sprawę angażują się Elżbieta - bliska przyjaciółka proboszcza Fąfary z klubu motocyklowego oraz ekolog Jacek Wtorek, który nie może zrozumieć jak taka piękna kobieta jak Ela może się pasjonować polowaniami, bo jego serce bije w jej kierunku niepokojąco mocno.
Ten tom działał mi mocno na nerwy. Miałam wrażenie, że jest infantylny. Bohaterowie byli albo do szpiku kości źli (patrz Jan Maria Sochacki) albo cudownie dobrzy (patrz pozostała większość). To było strasznie irytujące. A jeszcze jak słuchałam o Robercie Kozaku, który był rozczarowany wyglądem swojej żony po ciąży i porodzie bliźniaczek. Miałam ochotę go zabić. A na dodatek śledztwo prowadził przeświadczony o swojej genialności policjant z Warszawy. Na dodatek byłam zawiedziona ilością wątku Wioli, który miał być tym przewodnim. Poczułam się oszukana.
Autorki chciały stworzyć zabawną powieść o małej społeczności, a wyszło raczej ironicznie i żałośnie. W pierwszym tomie, aż tak bardzo tego nie odczułam albo było tego zdecydowanie mniej. Dodatkowo usprawiedliwianie każdej złej rzeczy w życiu trudnymi przeżyciami z przeszłości powodowało u mnie początki szaleństwa. Na dodatek wyjaśnienie całej sprawy z morderstwem pokazało mi, że autorki naprawdę nie umieją prowadzić akcji. Dlaczego? Te całe wyjaśnienia były dla mnie zdecydowanie zbyt naciągane i wolałabym inną wersję wydarzeń. Czy naprawdę autorki musiały zejść do tak niskiego poziomu? Do usprawiedliwiania czynów, które w normalnym świecie zasługiwałyby na potępienie zemstą?
Jestem rozczarowana i zawiedziona. Nie wiem, co kierowało autorami. Nie mam pojęcia, co chciały uzyskać takim wątkiem kryminalnym. Nie wiem czemu z każdego bohaterów potem robią na wskroś idealnego, a wszystkie wady idą w cień. Nie wiem, ale trzeci tom wysłucham, bo nic innego na moim Empik Go nie wpadło mi w oko. A potem długo nic nie wysłucham tego duetu…
Powrót do pracy oznaczał również powrót do słuchania audiobooków. Drugi tom “Ogrodu Zuzanny” postanowiłam przesłuchać, ponieważ pierwsza część była naprawdę poprawna i przyjemnie się jej słuchało. Na dodatek chciałam się dowiedzieć, co autorki wymyśliły dla Zuzanny, Wioli oraz Kazimiery. Wydawało mi się, że słuchanie o perypetiach mieszkańców Starej Leśnej będzie dobrym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019
“Ogród Zuzanny. Miłość zostaje na zawsze” był moim drugim audiobookiem w życiu. Myślałam, że nie przyzwyczaję się do tej formy lektury, ale okazało się, że najgorzej nie było, a ja nawet wyniosłam coś z tej lektury. Nie przerzucę się na audiobooki, ale od czasu do czasu pozwolę sobie jakiś przesłuchać. Do czego to doszło?! Ja, największy zwolennik wydań papierowych przesłuchałam już dwa audiobooki i zapewniam, że będzie ich więcej. Jak nic świat się kończy.
Zuzanna to mama Wojtka, która mieszka w jednym domu z matką Krystyną oraz babką Cecylią w Starej Leśnej. Kobieta kilkanaście lat temu rzuciła studia na kierunku architektura krajobrazu by zajmować się chorą na raka mamą Krystyną. Zdążyła urodzić też syna i przez krótki moment być mężatką. Pracuje w firmie Kozak Gardens, gdzie pewnego dnia otrzymuje zlecenie urządzenia ogrodu niejakiego Adama, który wraca po wielu latach z zagranicznych wojaży, a w Starej Leśnej kupił zabytkową willę. Gdy ta dwójka pierwszy raz się ze sobą spotyka okazuje się, że trzynaście lat temu spotkali się na studiach, a Adam był nieodwzajemnioną miłością Zuzy, która nie mogła się spełnić z powodu choroby matki i jej ucieczki z Warszawy. Zuzanna postanawia przesłać Adamowi wiadomość ukrytą w kwiatach. Czy stara miłość nie rdzewieje? Czy Adam i Zuza dalej pałają do siebie uczuciem?
Czy polubiłam Zuzannę? Nie, ale też nie mogę powiedzieć, że jest bohaterką znienawidzoną. Jest dla mnie nijaka. Nie miała lekkiego życia, nie skończyła wymarzonych studiów, bo zrezygnowała z nich ze względu na chorobę matki, a potem nieudane małżeństwo. Jednak doceniam, że nie narzekała na wszystko jak jej mama Krystyna, która jest zdecydowanie najgorszą postacią w tej książce. Krystynie wiecznie coś nie pasowało, wszystko krytykowała i zawsze uważała, że życie jest do bani. Z kolei Cecylia to najbarwniejsza postać tej książki. Mimo tego, co przeżyła w młodości nie traciła woli ducha i optymizmu w życiu. To bardzo ciepła postać, idealna prababcia.
To co z pewnością mi się podobało to fakt, że autorki nie skupiły się tylko na perypetiach Zuzanny i Adama, ale była również romantyczna, wojenna historia Cecylii czy też przygody singielki Wioli (jednej z dwóch przyjaciółek Zuzanny). Wszystko było równo rozłożone i kiedy zaczynał się człowiek zastanawiać nad innymi postaciami one nagle się pojawiały. To naprawdę mi się podobało. Nie czułam ciekawości, co u innych, bo autorki wszystkie wątki dobrze dociągnęły do końca. Momentami bywało śmiesznie jak przy Kulczybie Wilcze Oko, a momentami było smutno jak przy historii życia Cecylii. Wszystko dobrze wypośrodkowane.
Książka nie jest porywająca w słuchaniu, ale jest przyjemna. Rzekłabym, że poprawna. Dobrze mi się jej słuchało w pracy i nawet nie gubiłam wątków, gdy nagle musiałam oderwać się do słuchania audiobooka. Nie podobała mi się jednak w zakończeniu kwestia Wojtka. Dla mnie to było mocno naciągane i chwilę patrzyłam zaskoczona w telefon myśląc, że po prostu ktoś podmienił mi słuchanego audiobooka, ale tak niestety nie było. Autorki mocno poniosła fantazja i wybrały bardzo złe rozwiązanie tego problemu, ale no trudno…
Czy przesłucham kolejne dwie części? Tak. Z ciekawości jak potoczą się dalej losy Zuzy, a także dlatego, że jestem mocno ciekawa jakie perypetie mają dla Wioli czy Kazi. I nie ukrywajmy, ale jest to poprawna komedia do czytania lub słuchania.
“Ogród Zuzanny. Miłość zostaje na zawsze” był moim drugim audiobookiem w życiu. Myślałam, że nie przyzwyczaję się do tej formy lektury, ale okazało się, że najgorzej nie było, a ja nawet wyniosłam coś z tej lektury. Nie przerzucę się na audiobooki, ale od czasu do czasu pozwolę sobie jakiś przesłuchać. Do czego to doszło?! Ja, największy zwolennik wydań papierowych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
W sumie to nie powinnam przesłuchiwać trzeciego tomu, po tym, co sądzę o drugiej części “Ogrody Zuzanny”. Jednak byłam zainteresowana tym, co autorki wymyśliły u Kazimiery i Ludwika. Na dodatek chciałam dowiedzieć się, czy Wiola i Krzysztof stworzą udany związek.
Związek Kazimiery i Ludwika przechodzi kryzys. Są rodzicami trzech córek. Studentki weterynarii Malwiny, zbuntowanej nastolatki Klary oraz pięcioletniej Różyczki. Na dodatek w ich życiu pojawiła się pierwsza narzeczona Ludwika - Katarzyna, która była po rozwodzie. Dziwne zachowanie Ludwika nie umyka czujnemu oku Kazimiery. Czy jej małżeństwo da się jeszcze odbudować?
Z kolei u Zuzy i Adama również zbierają się czarne chmury. Para straciła dziecko, co każde z nich przeżywa na swój sposób. Adam ze wszystkich sił próbuje wrócić do normalnego życia, a Zuzanna zamyka się w sobie i popada w coraz większą rozpacz, z której nikt nie jest wstanie jej wyciągnąć.
W przypadku historii Kazimiery i Ludwika pierwszy raz nie mogłam się zgodzić z Cecylią Czaplicz. Nestorka rodu uważała, że zdrada nie przekreśla małżeństwa, że nie jest to nic złego. To mnie bardzo zbulwersowało, bo miłość niestety nie wybacza wszystkiego, a co dopiero zdrady. Przede wszystkim, jeśli ktoś kocha to nie szuka atrakcji u innych osób. Nie jest tu istotne czy mówimy o zdradzie fizycznej czy też emocjonalnej. Wiem, że są kobiety, które wybaczają zdradę i bardzo je podziwiam, bo ja nie jestem zdolna do czegoś takiego. Dla mnie zdrada przekreśla cały związek.
Jestem zmuszona stwierdzić, że z trzech przyjaciółek to właśnie Kazimiera jest postacią, którą polubiłam najmniej. Jest despotyczna, przy każdej kłótni z mężem wypominała mu, że to głównie z jej ciężkiej pracy utrzymywana jest rodzina, bo on ze swoich grantów naukowych nie byłaby w stanie zapewnić im tego, co mają. Na dodatek zamiast pocieszać córki i mówić, że w nie wierzy to krytykowała Malwinę i Klarę, co tłumaczyła próba motywacji. Uważała, że wszystko robi najlepiej i we wszystkim jest idealne. Żal mi było Ludwika. Ten facet musiał mieć anielską cierpliwość. Kochał Kazię nad życie, że to wytrzymywał. Oczywiście problemy w związku nie usprawiedliwiają tego, co zrobił Kazimierze.
Na dodatek zastanawiam się nad tym czemu autorki nazwały byłą narzeczoną Ludwika Katarzyną. Słuchając momentami łatwo było zgubić się o kim mowa. Dopiero cofając się o kilka sekund lub wsłuchując się dokładnie w kontekst pozwalało to odnaleźć się w fabule. Mogły dać jej na imię zupełnie inaczej, bo źle wypowiedziane imię Kasia brzmi jak Kazia i na odwrót.
Autorki nie wykazały się również dobrym researchem, jeśli chodzi o jedną z piosenek Cher. Mowa tu o piosence “Believe”, gdzie jest wers “Do you believe in life after love” a nie “Do you believe in love after love”. Sprawdziłam również w ebooku i tam też jest błędna wersja, a zdecydowanie o tę piosenkę tu chodzi. Szkoda, bo to nie zajęłoby im dłużej ilości czasu. I czemu to była ulubiona piosenka Kazimiery i Ludwika? Kompletnie nie pasowała do ich związku, jej tekst… NIe nie kupuje tego.
Ostatecznie ostatni tom “Ogrodu Zuzanny” oceniam ciut lepiej niż drugi. Dobrze, że nie kupiłam trylogii w wersji papierowej tylko wysłuchałam audiobooków, bo teraz żałowałabym wydanych na nią pieniędzy. Dla mnie nic specjalnego. Nie polecam.
W sumie to nie powinnam przesłuchiwać trzeciego tomu, po tym, co sądzę o drugiej części “Ogrody Zuzanny”. Jednak byłam zainteresowana tym, co autorki wymyśliły u Kazimiery i Ludwika. Na dodatek chciałam dowiedzieć się, czy Wiola i Krzysztof stworzą udany związek.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZwiązek Kazimiery i Ludwika przechodzi kryzys. Są rodzicami trzech córek. Studentki weterynarii Malwiny,...