Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moim zdaniem każda wskazówka jest ciekawa i interesująca, ale w większości temat jest tak mało rozwinięty, że kompletnie nie wiadomo co z taką informacją zrobić.

Poza tym zbyt wiele ogólników, promocji suplementowania się bez kontekstu czy wychwalania spożywania tłuszczy aniżeli węglowodanów.

W skrócie za duży misz masz wszystkiego i przeskakiwania z tematu na temat.

Moim zdaniem każda wskazówka jest ciekawa i interesująca, ale w większości temat jest tak mało rozwinięty, że kompletnie nie wiadomo co z taką informacją zrobić.

Poza tym zbyt wiele ogólników, promocji suplementowania się bez kontekstu czy wychwalania spożywania tłuszczy aniżeli węglowodanów.

W skrócie za duży misz masz wszystkiego i przeskakiwania z tematu na temat.

Wiedza w tej książce jest na prawdę przeogromna i bardzo specjalistyczna. Po taką wiedzę sięgałem i taką dostałem. Jestem usatysfakcjonowany. Na pewno pod kątem szczegółów przewyższa inne książki sportowe popularnych autorów. Jedyne do czego mogę się doczepić to z racji, że znam się trochę na tym to wyłapałem parę błędów chyba na poziomie korekty, bo nie uważam by były to błędy zastosowane z niewiedzy.

Wiedza w tej książce jest na prawdę przeogromna i bardzo specjalistyczna. Po taką wiedzę sięgałem i taką dostałem. Jestem usatysfakcjonowany. Na pewno pod kątem szczegółów przewyższa inne książki sportowe popularnych autorów. Jedyne do czego mogę się doczepić to z racji, że znam się trochę na tym to wyłapałem parę błędów chyba na poziomie korekty, bo nie uważam by były to...

Na pewno podobało mi się to, że jest duża baza ćwiczeń wraz z progresjami oraz bardzo fajnymi obrazkami przypisanymi do każdego ćwiczenia - wszystko zrozumiałe. Jednakże opisy ćwiczeń jakieś bez polotu, troszkę pisane na siłę żeby do każdego coś napisać przez co książka się dłuży. (Ciekawiło mnie stwierdzenie jakoby sprinty miały powodować rozwój masy mięśniowej - jak?)

Na pewno podobało mi się to, że jest duża baza ćwiczeń wraz z progresjami oraz bardzo fajnymi obrazkami przypisanymi do każdego ćwiczenia - wszystko zrozumiałe. Jednakże opisy ćwiczeń jakieś bez polotu, troszkę pisane na siłę żeby do każdego coś napisać przez co książka się dłuży. (Ciekawiło mnie stwierdzenie jakoby sprinty miały powodować rozwój masy mięśniowej - jak?)